Skocz do zawartości

Argon39

Brony
  • Zawartość

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Argon39

  1. Mordoklapow, a właściwie w jaki sposób przekazywana jest informacja. Może zostać przekazana na drodze wymiany materii (ruchu cząstek gdzie v<c), lub energii (ruch fal gdzie v=c), innego sposobu na przekazywanie informacji chyba nie znamy, może poza jednym wyjątkiem. Zapomniałeś o cząsteczkach splątanych. Pokrótce opisze o co chodzi (dla tych mniej zorientowanych), chodzi o to, że jeśli mamy dwa elektrony splatane kwantowo, i jedne z nich wysyłamy na granice widzialnego wszechświata, a drugi zostawimy tutaj, na ziemi, potem gdy zbadamy spin (kręt) tego co został, to ten drugi elektron automatycznie przyjmie przeciwny spin, nie ważne jaka dzieli ich odległość, kpiąc sobie zupełnie, z bariery prędkości światła.

     

    Uszatka, człowiek aż mniej więcej do połowy XX wieku przeważnie naśladował to co zobaczył. Latanie samolotu, było analogią do latania ptaków, koło było analogią do toczącego się głazu etc. W roku bodajże 1947 po raz  pierwszy zrobiliśmy coś czego nie obserwowaliśmy, udało nam się przekroczyć barierę dźwięku, a jak wiem wcześniej ją przekraczały ją obiekty, do których nie mogliśmy się za bardzo porównywać, (jak porównać się do gorącej plazmy tworzącej piorun, albo do pocisków z karabinu). Dzisiejsza dyskusja trochę mi przypomina to co czytałem o rozterkach tamtych ludzi. Też trwały dyskusje na to czy w ogóle tak duża maszyna jak samolot, może przekroczyć tą barierę, czy nie rozleci się w trakcie lotu w pół. Jak się okazało, tarcie powietrza nie było, aż takie duże, i dzisiaj są maszyny robiące w atmosferze prędkości 5x mach. Z drugiej strony tej bardziej sceptycznej, to założę się, że w średniowieczu, ludzie dyskutowali nad sensownością istnienia kamienia filozoficznego, którego też nigdy nie zaobserwowano, jak wiemy coś takiego nie istnieje, (chociaż można zmienić ołów w złoto, ale potrzeba do tego bardzo dużej energii i bardzo wydajnego komputera, póki co po za możliwościami tech. człowieka). Ja myślę, że dzisiaj właśnie stoimy na takim rozdrożu.Osobiście jestem raczej sceptykiem, czy takie podróże w ogóle są możliwe, ale nie uważam, że zwolenników nie należy tępić wszelakim metodami, wolę słuchać, jaki mechanizm tego zjawiska mogą zaproponować. Możliwe, że takie obiekty cofające się w czasie przeszywają mnie w każdej sekundzie mojego istnienia, chociaż ja (to mój prywatny pogląd) osobiście w to wątpię. Myślę, że można by próbować zaobserwować, jakieś efekty, ich działania. W teorii tachiony, zderzające się z materią, ją przyśpieszają, same też się przyśpieszając (o ile ja dobrze to rozumuje), więc przechodząc przez materie wywoływały by jakiś efekt.

  2. Po pierwsze Mordoklapow, Fizyka mówi nam o tym, że nie można nadać obiektowi prędkości większej od prędkości światła (prócz mało lubianych przeze mnie tachionów), a fantastyka powymyślała już wiele rożnych trików, jak obejść to ograniczenie, chociaż by tunele czasoprzestrzenne, którym już fizyka nie przeczy. Z przekraczaniem prędkości światłą to tak naprawdę robią się jaja przy czarnej dziurze. Jeśli światło nie może się wydostać za horyzontu zdarzeń, to w jaki sposób jej grawitony powodują to, że całe gwiazdy kręcą się dokoła jej. Innym problemem jest tak zwane "parowanie" tych obiektów. Gdzieś słyszałem, że czarna dziura to takie miejsce gdzie zawodzi tak mechanika klasyczna, jak kwantowa.

     

    Może trochę rozjaśnię swój pogląd. Nie uważam, że kiedykolwiek podróże wstecz będą możliwe, ale sama nauka ma taki problem, że właściwe nikt nie wie na czym takie podróże miały by polegać, a skoro nikt nie wie to nikt nie może zaprzeczyć. To tak jak z latającymi ludźmi, nikt przez długie wieki właściwie nikt nie miał pojęcia na czym polega sztuka latania (prócz ptaków i innych stworzeń latających, ale one nie były skore do dzielenia się swoimi sekretami), i nauka temu nie mogła zaprzeczyć, ani potwierdzić z całą stanowczością, akurat w tym przypadku, udało się ludzkości wzbić w powietrze, ale najpierw musieli po odkrywać trochę praw. Dziś jest to samo, nauka nie zna żadnych praw które takim podróże by uniemożliwiały a to z prostej przyczyny, nikt nie wie czym to się je. Może sam mój przekaz, ale przez to co wypisałem w nawiasie, inne bardziej niedorzeczne teorie (jak strefa 51, czy UFO), by pokazać mój stosunek, do samej idei, że raczej zostanie wciśnięta między bajki, gdyż w przeciwieństwie do lotu, nigdy nie zauważyliśmy, obiektów, które cofał by się w czasie, czy przekraczały prędkość światła.

  3. Po pierwsze do odniosę się do pomysłu phenix13. Prawdą jest to, że w temperaturze zera bezwzględnego, jakikolwiek ruch ustaję, ale poprawdzię to nawet teoretycznie tej temperatury nie da się osiągnąć. To tak trochę jak z matematyczną nieskończonością, jest bardzo dogodnym narzędziem, ale sama w sobie nie istnieje. Spróbuje pokrótce objaśnić dlaczego. Do rozważań przyjmę prostszy model atomu Bohra (konkretnie wodoru), i uznam, że elektron zachowuję się jak zwykła cząsteczka (anie jedno ani drugie nie jest prawdą). Więc uznajemy, ze udało nam się atom, za pomocą rozmagnetyzowania adiabatycznego, doprowadzić do temperatury 0 K, i popijawa się problem, jeśli elektron nie porusza się na orbicie, to nie jest wstanie się na niej utrzymać i siły elektrostatyczne ściągają go do jądra. po zderzeniu mamy neutron. Sam neutron jest niestabilną cząsteczką (jest stabilny tylko w jądrach atomowych ze względu na oddziaływania silne), i rozpada się na elektron i proton. Energia wyzwolona pozwala albo, powrócić elektronowi na "stabilną orbitę" co "podgrzeje" atom, albo sam proces będzie tak zachodził w kółko w nieskończoność. Gdzieś słyszałem, że ponoć na czarnej dziurze dylatacja czasu jest tak silna, że właściwie czas staję, gdyż żaden proces nie może tam zajść.

    Co do podróży w przyszłość to się wszyscy zgadzamy, że jest właściwe "łatwo" osiągalna, wystarczy się solidnie rozpędzić (tak po prawdzie to wątpię, byśmy kiedyś  osiągnęli 0,1 c), i już jesteśmy podróżnikami w przód. Co do podróży wstecz, nauka nie zaprzecza takiej możliwości, ( w sumie to nie zaprzecza też duchom, porwaniom przez kosmitów, oraz strefie 51), ale nie stworzyliśmy, żadnych sensownych modeli matematycznych, jak to by miało się odbywać a samej naturze nie obserwujemy takich zjawisk, na których mogli byśmy się opierać.. Co do tuneli czasoprzestrzennych, to póki co (chyba też bez żadnych wyliczeń) przyjmuje się, że energia to takiego zakrzywienie czasoprzestrzeni była by rzędu tego, co słońce wyprodukuje przez całe swoje życie (około 10 mld lat), a jako, że słońce codziennie produkuje znacznie więcej energii, niż ludzie w całej swojej historii, to prawdopodobne, że możliwość zakrzywienia czasoprzestrzeni na zawsze zostanie teorią.

  4. Ja też mogę spróbować, ale od razu uprzedzam, że zdarza mi się być bardzo lekkomyślnym. Gram od długiego czasu w domu z rodzeństwem i gdyby to, że czasami za szybko podejmuje decyzje to był bym niebezpiecznym graczem. Jak chwilami się pojęciami szachowymi to moje ulubione, acz mało znane to motyw "wściekłej wieży" czyli rodzaj wiecznego szacha.

×
×
  • Utwórz nowe...