Marshewa

, witaj w naszej sporej rodzince. Zostaw rzeczy w ganku, usiądź w wygodnym fotelu przy kominku, odpal forum na lapku/komie i czytaj, udzielaj się, dyskutuj... rób to co Ci się podoba .

Nie mogła mówić, bo jej język spuchł i miała na nim niebieskie krosty. EDIT: Znaczy, mogła mówić, ale bardzo niewyraźnie.

Cały rok czekałem na ten tryb. I jest zaje . Mi najlepiej gra się Nidą, Soną (chyba, że bana złapią :/)

Nie, nie dam ci kawy.

Twilight Sparkle

Jest ona koloru czerwonego

Czy według ciebie "elita" to ludzie łączący sport i naukę, lub sport i wolontariat? A szarak to ten, który się tylko uczy?

Ja tu napiszę co mnie zdenerwowało, jest to tak błaha sprawa i tak małostkowa, ale ale... tak bardzo mnie w serce ugodziła....1%- jeden walony procent sprawił, że z sprawdzianu z matmy nie dostałem 5 (tak wiem bardzo to błahe). Teraz może coś większego. Życie każdego gimbusa jest stosunkowo dość proste, jednak są jednostki, które w trzeciej klasie zaczynają się budzić i myśleć jaką by tu szkołę wybrać. Ja byłem i jestem jednostką, która planuje, myśli i stara się już mieć plan na przyszłość, już od podstawówki miałem zarys swojej drogi kształcenia, . W skrócie można powiedzieć, że po gimbie rzucam się na biol-chem, a potem medycyna (to taki totalny skrót). Na horyzoncie dostrzegłem jednak przeciwnika, a mianowicie "punkty". Są one liczone z egzaminów i z przedmiotów wiodących (w moim przypadku polak, matma, chemia, biologia z wszystkich oprócz polaka mam gwarantowane 5, z polaka 4). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale do punktów liczone są takie rzeczy jak: osiągnięcia sportowe i działalność na rzecz innego człowieka (czyli uczestnictwo w zbiorkach itp.). Dlaczego do punktów liczone są takie rzeczy, o ile się nie mylę to idę się tam uczyć, a nie biegać, albo zbierać jedzenie. Wydaję mi się, że jak ktoś uprawia jakiś sport, pomaga innym, to robi to dla siebie, więc nie powinno być to liczone do punktacji.

Dziękuję za poparcie i miłe słowa. W zamian Tobie też życzę powodzenia, w końcu jeszcze trzy lata studiów ci zostało .

Już bardziej chyba byłbym za lotem za ocean, do UK nic nie mam, ale jakoś boję się arabów (tych całych islamistów czy jakoś tak). WYDAJĘ MI SIĘ, że w USA znacznie mniej ich jest. Dzięki poczytam sobie trochę o tych stanach.

Weźcie sobie coś do jedzenia i picia, siądźcie wygodnie i posłuch...poczytajcie. Moje zetknięcie się z kucami miało miejsce już dawno temu, kiedy było największe "parcie" na serial. Wysyp awatarów z poniaczami na różnych portalach sprawił, że postanowiłem przeczytać coś o tym serialu, ale nic nie obejrzałem... szkoda może już od dawna byłbym Bronym. I tak żyłem ze świadomością istnienia takiego serialu i ludzi, którzy są jego fanami. Przełom nastąpił w te ferie, a dokładniej to w ich końcówce(3-4 dni do końca). Wtedy z ogromnych nudów szwendałem się po yt i w końcu natrafiłem na kanał o nazwie "Bodzmy Powazni" (jest to kanał poświęcony memom głownie ich historii), tam znalazłem film o Derpy, a później ogólnie o memach z mlp. Zacząłem sobie przypominać co kiedyś wyczytałem, ale nadal jakoś mnie to nie zachęciło do obejrzenia. Dopiero polski film "dokumentalny" o Bronies, który następnego dnia obejrzałem także z nudów, sprawił, że zachciałem to obejrzeć. Więc włażę na Google i znajduję kanał "Mysthera22" na Dailymotion, znajduję pierwszy sezon, odpalam pierwszy odcinek w języku polskim (mi tam pasuje) i zaczynam oglądać. Po 10 min. oglądania, stopuje filmik wstaję od kompa i myślę sobie "co ja robię", "to mi się podoba?", "ale ja tylko chciałem to sprawdzić". Po kilki minutach takiego rozmyślania, postanowiłem oglądać dalej. Po całym pierwszym odcinku już wiedziałem, że "magia kolorowych kucyków" mnie opanowała, ale nie było mi z tym źle wręcz przeciwnie, poczułem przypływ radości. Rozejrzałem się, czy ktoś mnie nie obserwuje, przestawiłem trochę lapka, aby ktoś kto wbije do pokoju nie zobaczył co oglądam i odpaliłem kolejny odcinek, i kolejny, i kolejny.... I tak przez 4-5 dni obejrzałem wszystkie (jak na razie) sezony. Tak to się zaczęło. Po obejrzeniu wszystkich odcinków, postanowiłem szukać obrazków, muzyki, filmów, animacji związanych z mlp. To z kolei spowodowało, że znalazłem to forum.

Dobrze spróbuje dołączyć się do zabawy. Fluttershy jest mistrzynią w grę "Cisza"

Nad tym się długo nie zastanawiałem i tak trochę rozdarty jestem. Waham się pomiędzy paroma krajami min. Niemcy (i inne kraje z niemieckim językiem), Norwegia, USA i Wielka Brytania. Mam jeszcze sporo czasu, aby się zastanowić i kto wie może sytuacja w Polsce ulegnie poprawie.

Z kostkami rubika "dayan"

75. Zjadł Apap Noc w dzień

Te stawki też mnie odstraszają, ale bardziej odstrasza mnie ta "papierkowa robota", która jest zwalana na lekarzy. Denerwuje mnie to, że mało czasu jest przeznaczone dla pacjenta właśnie przez, te wypełnianie papierków. Odstrasza mnie jeszcze trochę rzeczy, ale nie będę się tak o nich rozpisywać bo nie o to chodzi w tym temacie. Liczę jednak, że za te ok. 10 lat w naszej ojczyźnie się trochę zmieni. Łaski też nie chcę robić, bo nie lubię ludzi, którzy ze względu na swoje wykształcenie czują się zbyt "pro" i robią łaskę zostając w kraju. Mnie najbardziej chodzi o komfort leczenia, chce mieć dużo czasu dla pacjenta, chce go wysłuchać, jak trzeba to porozmawiać np. o jego stylu życia i oczywiście wyleczyć go. Jeśli będę miał komfort w tych sprawach, zostaję.

Spokojnie, przyjemnie się czytało. Swoim wywodem zmieniłeś troszkę mój sposób myślenia. Jednak nadal mam nadzieję, że będzie coś więcej o Twi.

ćma

spodnie

Tablet

Moje informacje na temat pola elektromagnetycznego serca brałem stąd: I jeszcze z paru źródeł, ale już ich nie pamiętam.

1. HoMM 3 2. GTA 5 3. GTA sa 4. Wot Taka moja subiektywna lista

Cześć wszystkim jest możliwość dodania mnie do klanu, moja aktywność będzie największa w weekendy (szkoła i te sprawy). Jestem dość ogarnięty, mam mikro i tsa. Byłem już w jednym dość dobrym klanie TAS, ale zostałem wykopany za nieobecność, po prostu musiałem odpocząć od wota. Tutaj macie mój profil na stronie PROFIL.

Prezentujemy bardzo odmienne postawy w postrzeganiu świadomości, ale to dobrze w ten sposób tworzy się bardzo ciekawa dyskusja. Moim zdaniem świadomość jest procesem w mózgu, nie jest ona oderwanym od rzeczywistości bytem. Bardzo trudno jest mi myśleć o świadomości właśnie jak o bycie, który jest niezależny od wszelkiej materii. Prawa fizyki definiują zachowania materii, energii. Na podstawie tych praw neurony wytwarzają potencjał elektryczny i przekazują między sobą informacje za pomocą impulsów elektrycznych, które tak jak wszystko inne też podlegają prawom fizyki. Komórki nerwowe tworzą skomplikowano strukturę, w której odpowiednia komunikacja sprawia, że powstaje proces świadomości. Do tego dochodzi cała masa różnych związków chemicznych (np. neuroprzekaźników zmieniających sygnał elektryczny na chemiczny). Opisałem to w sporym uproszczeniu, ale myślę, że załapałeś sens mojego myślenia. Na boku dodam, że odeszliśmy trochę od tematu dyskusji jaka powinna się tu toczyć, a mianowicie czy istnieje życie pozagrobowe. Więc to jest mój ostatni post tutaj dotyczący świadomości, jak czujesz niedosyt w wymianie zdani to można stworzyć specjalny temat, albo na pw porozmawiać.