W przypadku Trumpa to jadą po nim jak popadnie, vide wczorajsza strzelanina na Florydzie i co demokraci odwalali (zrzucenie winy na powszechny dostęp do broni i republikanów mniej-więcej, a zamachowiec był zwolennikiem demokratów). I co z tego, skoro i tak najprawdopodobniej Donald wygra.