Skocz do zawartości

SiOn

Brony
  • Zawartość

    116
  • Rejestracja

  • Ostatnio

1 obserwujący

O SiOn

  • Urodziny 03/13/2003

Kontakt

  • Skype
    wiktor.vogel1

Informacje profilowe

  • Płeć
    Ogier
  • Zainteresowania
    książki, gry, anime, muzyka
  • Ulubiona postać
    Discord i Trixie.

Ostatnio na profilu byli

1739 wyświetleń profilu

SiOn's Achievements

Słodki kucyk

Słodki kucyk (3/17)

6

Reputacja

  1. Tak jak reszta jego nowych towarzyszy, Aiden rozglądał się dookoła, przy okazji przysłuchując się temu co ma do powiedzenia strażnik Alfonse. Niechętnie zaprzestał podziwiania pomieszczenia, i skierował się do drzwi na które wskazał. - Mam nadzieję że nie będziemy rozmawiać o tym jakie to bycie strażnikiem trudne i inne takie, bo nie lubię takich rozmów. - Pomyślał.
  2. Tak jak miał w zwyczaju, Aiden siedział cicho. Z zachwytu wyrwał go wzrok towarzysza z klanu Blomb. Rzeczywiście! Czas obejrzeć swoich nowych towarzyszy. "Mam nadzieję że będą warci mojego czasu. Chociaż, podobno Drzewo nigdy się nie myli... Spójrzmy na sprawę inaczej. Z płcią przeciwną nie jest najgorzej." - Pomyślał.
  3. Aiden przez chwilę stał bez ruchu. Spojrzał na kwiat w jego rękach, patrzał na niego tak jakby jeszcze nie do końca wierzył że tam jest. Podniósł głowę żeby upewnić się że chodziło o niego, ale nie było żadnej pomyłki, to on został wybrany. Uśmiechnął się lekko i wystąpił z grupy swojego klanu, pewnym i lekkim krokiem podszedł do Opiekunki. Nie był pewien jak blisko może, czy ma podejść więc zatrzymał się utrzymując niedużą odległość między sobą a strażnikami.
  4. Aiden jak zwykle z ciekawością obserwował co się dzieje. Interesowała go kobieta, jej ubranie i strażnicy u jej boku. Chciał zostać wybrany, ale wątpił czy jest wystarczająco dobrym wojownikiem albo czy sprawdzałby się dobrze jako strażnik. Czekał z niecierpliwością aż strażnicy zostaną wybrani, z niewielką nadzieją że to będzie on. Jednak część niego nie chciała tego. Zabierało to bardzo wiele czasu a sam bardzo go sobie cenił. Po za tym, bycie strażnikiem niosło za sobą ogromną odpowiedzialność. Musiał dbać wtedy nie tylko o siebie ale także o drzewo, i pewnie o opiekunkę. Ciekawym było to jaką moc po odebraniu mocy skały posiadała kobieta. Skoro była opiekunką drzewa to musiało być to coś bardzo przydatnego, zachwycającego. Czekał na rozwój wydarzeń...
  5. Miano: Aiden Vena Wiek: 20 Płeć: Mężczyzna Klan: Arboro Charakter: Czasami chodzi zamyśloni i nikogo nie słyszy, zdarzy się nawet że wejdzie w kogoś lub coś. Ogólnie jest miły, i chociaż tego nie okazuje to chętnie pomaga ludziom. Nie lubi niezdecydowania, jest śmiały. Historia: Jego rodzice, matka z klanu Arboro i ojciec z klanu Drillem, troszczyli się o niego, i spędzali z nim połowę czasu którego nie spędzał na rozmyślaniu. Jest jedynakiem, i często myślał jak by to było mieć siostrę. W szkole tak jak w wszystkim innym był na tyle dobry aby mu się udało, nie miał wielu kolegów. Tylko kilku, których uważał za wartych uwagi, oraz poświęcenia im czasu. Wygląd: 181cm ( Obrazek ) Broń: Katary ( obrazek ) Ciekawostki: Nie lubi zimy i jesieni. Cele: Żyć tak, aby mieć dużo czasu dla siebie.
  6. - Nie złość mnie. Tylko nie wiem gdzie będziesz spać jak chcesz tu zostać na dłużej. - Raczej wolał nie odstępować jej łóżka.
  7. - Tego nie powiedziałem. Jak chcesz to zostań, tylko nie wkurzaj mnie i nie próbuj zabić.
  8. - Spokojnie, teraz jestem wolny. Poza tym jesteś tu bo uparłaś się żeby mnie chronić, więc raczej to mijałoby się z Twoim celem.
  9. - Czemu miałbym nie, skoro same ze mną flirtują. Miałem już kilka dziewczyn demonic.
  10. - Wszystkie anielice tak twierdzą. Co innego demonice... - Oddał jej skrzydłem
  11. - Raczej nie mam mocy która sprowadzałaby dziewice na manowce, ale za to mam niesamowity urok osobisty który też może oczarować.
  12. - Twierdzisz że mógłbym sprowadzić Cię na manowce? - Spojrzał na nią wciąż uśmiechnięty
  13. - Nie za młoda jesteś na takie złe rzeczy? Nie chce żeby mi dołożyli do wyroku... - zaśmiał się
  14. - Przepraszam, pani generał. Nie będę już tak żartował. - Powiedział i uśmiechnął się
  15. - A ile razy dziennie trzeba wyprowadzać Cię na spacery? - Zażartował z niej. Wyjął z szafki koszulę i ją założył. Była identyczna do poprzedniej.
×
×
  • Utwórz nowe...