Skocz do zawartości

Jake

Brony
  • Zawartość

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jake

  1. Jacob syknął

    - Zabijam tylko dlatego by mieć spokój od wszelkiego zjebanego prawa w tej walonej galaktyce. Właśnie z tego powodu moja rasa wyginęła, a ja chcę zajebać każdego który akurat był przy jej niszczeniu. A poza tym...

    Spojrzał się na osobę która przerwała

    - Nie jestem kurwa najemnikiem. Nie zabijam dla nikogo. Zabijam dla siebie i po to by przeżyć. Spotykałem się z wieloma potworami które próbowały mnie zabić, ale jak dotąd mnie nie zabiły. Mam w dupię że chcesz się stąd wydostać. Ja przesiedziałem pare lat na pustkowiu i jakoś żyję

    Po czym spojrzał się na Zacharego

    - A co do narkotyków to nigdy nie zamierzam ich brać. Są zbyt uzależiające i powodują właśnie takie objawy jakie ty masz. A podczas walki to by przeszkadzało.

  2. Jacob prychnął

    - A czy załatwiłeś 4654 ludzi i jesteś na liście najbrutalniejszych morderców w tej części jebanej galaktyki? A jakbyś spróbował mnie zabić to czeka cię trwała ślepota lub piękne przypieczenie. Chłopie. Ogarnij swój umysł na kilka dni, aż znajdziemy schronienie, a później baw się. Będziesz miał me błogosławieństwo.

    Po czym wyjął elektryczny papieros i go wyrzucił, bo go uwierał

  3. Jacob wstał i podszedł do ciała

    - Wypadł ze statku i zjebał się na ziemie trochę nadpalając.

    Po czym wsadził ostrza w tylne kabury i do przednich włożył pistolety. Jeszcze raz spojrzał się na ciało i warknął

    - Truchło jak truchło. Lepiej teraz obmyślajcie jak się dostać na drugi koniec galaktyki, bez zginięcia

    Po czym podszedł do Zacharego

    - A ty się ogarnij. Nie chcesz chyba by jakiś granat nagle zgubił zawleczkę i znalazł się w twojej kieszeni, prawda?!

    Jacob uśmiechnął się i usiadł na swym głazie

  4. Susan wróciła z pełną torbą krwi. Widać było po niej że miała lekkie trudności gdyż na całej powierzchi ubrania były dziury i krew, niekoniecznie właścicielki. Rozejrzała się i zaczęła szukać szefa. Po chwili go znalazła stojącego przy łazience (ogólnie której). Podeszła do niego i spytała

    - Szefie? Mogę u pana trzymać to?

    Po czym potrząsła torbą. Dodała

    - Bo niestety nie mogę przy sobie.

  5. [Komu uciąć głowę i spalić? Jak ku...tak można robić 5 lub 6 stron w ciągu jednego dnia! Spam totalny... Tylko 3 czy 2 osoby pisały cały czas. Kogo więc zabić?!]

    Susan uśmiechnęła się i przytuliła do Jasona

    - Dziękuje panu

    Po czym odczepiła się od niego i zabrała parę magazynków i torbę w parę sekund. Powiedziała

    - To jakby co wracam za godzinę

    I nie dając nic mówić szefowi wybiegła z piwnicy i wyskoczyła na dwór. Zaczęła biec w stronę poblizszego szpitala

  6. Jacob zaczął iść za Trixie rozglądając się ciekawie po pomieszczeniu. Dopiero tera zauważyl jego urok. Mógłby tu jeszcze przebyć parenaście godzin słuchając ciekawostek z prawidzwego świata lecz misja którą dała mu sama Celestia było ważniejsze niż jakieś Morskie Opowieści. Spytał się Trixie

    - A może kiedy będziemy tu jeszcze to wstąpimy na obiad? Nawet mi się tu podoba.

    Po czym ogier zwrócił wzrok na klacz która nadal pewnie go ciągnęła

  7. Susan uśmiechnęła się lekko i powiedziała

    - Całe 100 lat kochanie

    Po czym walnęła Jasona z barku w podbródek i wyrwała mu nóż. Syknęła

    - Daj się troszeczkę napić. Przecież nie ukradnę ci jej całej

    Susan pojawiła się za jego plecami i podcięła jego kolana. Kiedy upadł obróciła się i położyła na nim unieruchamiając nogi i ręce. Syknęła

    - To nie boli Jason. Poczujesz tylko ukucie

    Susan uśmiechnęła się zaczęła zmierzać w kierunku szyi.

  8. //Sorra. Pawlex mnie zahipnotyzował pismem. Ale i tak jest lepiej. Przynajmniej uniknąłeś ataku mej wampirki :-P.

    Susan spojrzała się na Jasona i znowu to się powtórzyło. Znowu zachciało jej się krwi. Powiedziała wstając

    - Nic słodziaku. Nic...

    Po czym jej twarz znowu stała się szkarłatnie biała i straszna, a zęby wydłużyły. Rzuciła się na Jasona z nielada smakiem i zwierzęcą agresją.

×
×
  • Utwórz nowe...