Skocz do zawartości

Jake

Brony
  • Zawartość

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jake

  1. Nie rozpisałaś? Nie rozpisałaś? Dziewczyno napisałaś więcej niż większość w czasie witania. Co do witania

    Witaj nowa duszyczko. Niech ci będzie fajnie na forum. ITD. Witaj!!!!

  2. Jacob zrezygnował z planu, bo to nie miało sensu. Po prostu podszedł od tyłu do tego wilka i powiedział

    - Masz 3 sekundy, by się stąd wynieść, bo użyje tego.

    Jacob pokazał tajemniczy kwiat którego wilk nie znał. Jacob za to go dobrze znał i wiedział że jego zapach jest bardzo trujący. Wilk zaczął się śmiać.

    - Ty chcesz mnie wystraszyć tym kwiatkiem hahahahaha!!

    Wilk powstał, przestał się śmiać i rzucił się na Jacoba. Jacob dopiero zauważył że popełnił wielki błąd, kwiat który trzymał nie działał na odległość. Jacob tyko jedno powiedział i się głupio uśmiechnął.

    - Ups

    Jacob poczuł woń kilku nieznajomych wilków i wrzasną w walce do Naszy i Ihnesa

    - Lepiej powąchajcie. Czujecie to? Jak tak to uciekajcie.

    -

  3. Wróciłem i rozkręcam się. Przez cały dzień obmyślałem całą historię i z tego powodu dostałem pałę:flutterblush:, ale nie o tym mowa. Zabawę czas zacząć.:pinkie2:

    ----------------

    Jacob był zakłopotany. Nie wiedział co się dzieje, ale wiedział że ktoś głośno pisnął w oddali. Powiedział do Naszy w strachu

    - To chyba Rem!

    Jacob poczuł woń innego wilka bardzo blisko. Poczuł w głowie olbrzymi ból który zawsze pojawiał się przy decyzji o życiu przyjaciela lub innego żołnierza na polu bitwy. Wtedy zazwyczaj ratował oboje, ale teraz to nie było możliwe.

    Jacob wziął głęboki oddech i powiedział do Naszy.

    - Tam jest inny wilk i Ihnes. Mam plan

    Jacob podszedł bliżej do Naszy i powiedział jej do ucha by nikt nie usłyszał

    - Ty wejdziesz na odsłonięty teren gdzie jest Ihnes. Jeśli zauważysz tego wilka to bądź ostrożna i nie podchodź za blisko. Ja będę się skradał w gąszczu który oplata polane. Kiedy zauważę że chce zaatakować to rzucę się na niego. To tyle. Ale jeśli przyjdzie więcej wilków, albo będzie za silny dla mnie, to macie uciekać. Zrozumiano? Nie chcę by coś wa się stało.

    Jacob podszedł do polany i zauważył wilka i Ihnesa. Powiedział do Naszy po cichu

    - Idź

  4. Jacob podszedł do Luny i powiedział do niej na ucho

    - Przepraszam, ale składniki musiałem przepisać z książki kucharskiej, bo te ciasto ma za dużo składników na zapamiętanie.

    Jacob odszedł od Luny i spojrzał przez okno na chmury. Ogier był lekko spięty, bo zbliżały się walentynki i wiedział co się tego dnia dzieje z nim. Kucyki tego dnia w mieście w którym mieszkał 30 lat temu uciekały przed nim ze strachu. Ze strachu przed śmiercią...

  5. Kiedy Nasza rzuciła się na mnie zdziwiłem się. Położyła mnie na ziemi. Położyłem uszy i powiedziałem do niej

    - Uspokój się to tylko ja. Ja cię tylko na wszelki wypadek pilnowałem. Wiesz że jesteś na terytorium wschodniej watahy.

    Jacob spojrzał jej w oczy. Zobaczył gniew. Z łatwością wyrwał się z jej uścisku bo była lekka. Odsunął się i zapytał.

    - Czy wszystko w porządku?

  6. Przestraszyłem się jak Nasza podchodziła do nas, ale uspokoiłem się kiedy pobiegła dalej. Nie wiedziałem że byłem przed nią.

    Zwróciłem wzrok na nieznajomego wilka i powiedziałem do niego ostrym tonem:

    - Coś ty za jeden?

    On odpowiedział w strachu

    - J... jestem ze wschodniej watahy. Zgubiłem się

    Ja odpowiedziałem

    - Umówmy się tak. Ty mnie nie widziałeś, a ja ciebie. OK?

    On odpowiedział w mniejszym strachu

    - OK

    Kiedy to powiedział puściłem go. Wstał i uciekł z prędkością torpedy. Ucieszyłem się że nie napadł mnie atak gniewu który zazwyczaj w takich momentach zabija wilka z innej watahy. Roześmiałem się i na dodatek zacząłem kichać.

    - Haha a - psik hah a - psik.

    Wstałem i biegiem pobiegłem tropem Naszy i wtedy przestałem kichać. Czułem że coś się zaraz stanie.

  7. Jacob padł na ziemie i schował się pośród traw. Warknął cicho ze zdenerwowania

    - Wrrrr.

    Jacob zauważył wilka który jest lekko zdezorientowany. Podchodził po cichu do niego. Nagle wyczuł że coś jest nie tak. Nie wiedział co, ale wiedział że ma kłopoty. Powiedział do siebie

    - Nie wiem czy to wilk czy to wilczyca, ale wiem że jest zdezorientowany więc czas wyskoczyć.

    Jacob rzucił się na wilka z impetem i przykuł go do ziemi. Zapytał się głośno

    - Kim jesteś!

    Wilk był zdezorientowany. Jacob zauważył że Nasza biegnie szybko schował się z wilkiem pośród traw by go nie zauważyła .

×
×
  • Utwórz nowe...