-
Zawartość
359 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Jake
-
-
W księżniczki ktoś powiedział
- Pamiętaj to ma być mądry wybór. Jeśli ktoś nie przejdzie przez krainę umarłych to umrze, a jak nikt nie przejdzie to ty za to zapłacisz.
Głos znikł
-
Niebieski pegaz ze srebrną grzywą oraz czerwonymi oczami. Na głowie ma brązowy kapelusz.
-
Śmierć tylko na nią spojrzał na nią.
- Nie słyszałaś o Podróży Życia? Ja nie wybieram tylko ty. Masz wybrać 5 kucyków do jutra do godziny 16:00 (lub 18:00) bo inaczej ja nie będę miał wyboru i zawiadomię Komisję Śmiertelną która wybierze 13 kucyków które staną się ofiarami.
Śmierć tupnął kopytkiem i księżniczka zjawiła się z powrotem w to samo miejsce. W jej umyśle ktoś wypowiedział słowa
- Do 16:00!!
-
Jacob zauważył Asianne przemienioną. Powiedział po cichu dusząc się bo miał przegryzioną krtań.
- Dobrze Asianno... ekhu... odkryj swą pra...wdziwą natur...ę.
Jacob padł na ziemię uśmiechając się bo wiedział że o północy obudzi się ze snu śmierci, bo chroniła go klątwa.
-
Spojrzałem się na Mordimera i powiedziałem do niego w czasie walenia jednego wilka o drugiego w głowę.
- Jacob. I mam nadzieje że umiesz walczyć, bo cała wschodnia wataha chce zabić mnie i każdego kto się nasunie z naszej watahy.
Jacob rzucił się wilka z prawej i walnął go w lewą łapę. Ten zapiskał i padł na ziemię obolały. Nagle z lewej strony coś zaatakowało Jacoba i wgryzło mu się w krtań. to był wielki wilk i bardzo silny.
-
-
Zauważyłem jak pewna wilczyca zabrała Rema. Przeskoczyła wilki i stała obok Asianny. Zdziwiłem się. Nie widziałem tak sprawnej wilczycy od kilkunastu lat. Przypomniałem sobie że zapomniałem o stojących wokół mnie wilków. Przeskoczyłem ich i stałem obok Asianny i powiedziałem szybko do niej
- Uciekajcie!!!!! Ja ich powstrzymam!!
Jacob rzucił się na wilki stojące przed nim.
-
Jacob wiedział że jak go złapią lub zabiją to nie stanie się nic złego. Był chroniony przez klątwę i wiedział że w świetle księżyca odżywa. Bardziej martwił się o Asianne i Rema. Był bardzo zły i wiedział że w konieczności poświęci swoje życie dla przyjaciela. Podszedł bliżej. Jeden wilk rzucił się na niego, ale Jacob łapą przerzucił go przez siebie i rzucił na drzewo. Powiedział w wielkim gniewie
- Ostrzegam zabiję każdego jeśli nie wypuścicie Rema. Mówię poważnie.
-
Śmierć troszkę się zdenerwował, był starszy od księżniczki i wiedział jak się zachowywać. Powiedział do księżniczki
- Więc mam sprawę do ciebie, a raczej propozycję. Ostatnio straciłem jednego z dwóch pomocników i potrzebny mi drugi. Miałem pomocników z całego świata, ale nie z twojego królestwa. O ile ty się zgodzisz?
-
Jacob usłyszał krzyk Rema. Ten krzyk nie był zabawny, był bolesny i straszny. Jacob był bardzo, ale to bardzo zły. Nie lubił jak ktoś krzywdzi jego przyjaciół których miał mało. Asianna przestała gadać i zaczęła węszyć. Powiedziałem do niej
- Asianno słyszałaś to? To był krzyk Rema. Bardzo bolesny.
Jacob podszedł skradając się zauważył stado wilków. Zauważył też to czego się obawiał. Rema wiszącego całego w ranach a koło niego jakiegoś wilka który go torturował. Jacob zapomniał że ich jest więcej i wyszedł na otwartą przestrzeń. Wrzasnął w gniewie
- Zostawcie go!!! Chce porozmawiać z waszym przywódcą! TERAZ!!!!!
Jacob był tak zdenerwowany że zdawało się że jego zęby stały się dłuższe i ostrzejsze. A jego pazury większe. Jego oczy zmieniły kolor na czerwony co oznaczało że jest bardzo zły.
-
Czarna postać powstała i powiedziała swoje zdanie na temat tych "Walentynek"
- Jeśli chodzi o walentynki to jest jeden z najgorszych dni w moim istnieniu. A to co mi się stało przed chwilą to ma właśnie z tym związek! ja nigdy nie obchodziłem walentynek z powodu tej oto postaci. Ale wypowiem się co o niej myślę.
Walentynki (ang. Valentine's Day) – coroczne święto zakochanych przypadające 14 lutego. Nazwa pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest również tego dnia.
Zwyczajem w tym dniu jest wysyłanie listów zawierających wyznania miłosne (często pisane wierszem). Na Zachodzie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, czczono św. Walentego jako patrona zakochanych. Dzień 14 lutego stał się więc okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami
Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Pierwowzorem walentynek było starorzymskie święto: Luperkalia.
Ja ich nie nienawidzę bo są takie... radosne!
(Więcej mi się nie chce pisać.)
Czarna postać wróciła do postaci kucyka. I powiedział jeszcze
- To co mi się stało to nie była żadna depresja tylko utrata mocy życiowej. Zdarza się to tylko tego dnia. Spowodowane jest zbytnią szczęśliwością kucyków.
Jacob usiadł.
-
Ja dam eee... Cuddly doggy bo jest eee... dobrą Regentką?
-
Jacob patrzył na Asianne. Ona se gadała z tą "młodszą siostrzyczką", a on się niecierpliwił. Wreszcie powiedział
-Dobra niech Asianna se gada z tą różową. A ja podejdę bliżej i zobaczę co tam się dzieje za drzewem
-
Śmierć roześmiał się nie okazując uczucia humoru.
- Ten świat to Kraina Cieni młoda damo. Tu wszystko jest normalne, ale magia tej krainy po prostu wszystko pozamieniała na smutne. Sama Celestia mi ją podarowała. Jeśli spędziłaś by tu dłużej zobaczyłaś by prawdziwe uroki tej krainy.
Śmierć postukał lekko w stół i pojawiła się normalnego koloru herbata. Śmierć powiedział
- Oto dla ciebie normalnego koloru herbata. A teraz patrz na nią.
Herbata powoli stawał się szara, aż zupełnie zszarzała. Śmierć powiedział
- Widzisz?
-
Śmierć powrócił z wielką księgą. Na której był napis " Życie i Śmierć to jedność"
Śmierć otworzył ją tuż przed księżniczką która siedziała na jedynym krześle które było krzywe. Oznaczało przeznaczenie.
Śmierć zapytał się księżniczki
- Chcesz może herbaty?
-
Śmierć tupnął kopytkiem i znaleźli się w wielkiej willi. Wszystko wokół było czarno - białe. Nawet świat za oknem był czarno - biały. Księżniczka była w wielkim pokoju ze Śmiercią, na środku był wielki stół. Śmierć tylko powiedział
- Rozgość się zaraz wrócę.
-
Eee.... nie jestem specjalnie poetą, bardziej jestem pisarzem (postów).
każdego dnia jest to samo
każdego dnia myślisz o sobie
więc ten dzień ma ci przypominać
by pamiętać o innych
Więc życzę ci wszystkiego najlepszego
i szczęśliwego
pamiętaj myśleć o mnie
w trudnych sprawach ci pomogę
i wszystkie żale przepędzę.
Jesteś moim przyjacielem
i zawsze pamiętam o tobie.
( E tam nie rymuje się, ale to życzenia więc co tam)
-
Eee... Sabina?
-
Śmierć nigdy nie obchodzi walentynek, ale dziś zrobi mały wyjątek i da róże eee... (nachodzi mi tylko jedna osoba na myśl teraz) Animal?
-
WTF, jakie głupie a zarazem zarąbiste, świetne i tak dalej. I like it!
-
N: Chili. Lubię chili.
A: Zez ratunku. Fajne
S: Twarz RD wygląda na bardzo męską , ale mogę odpuścić ten błąd
U: Popularna, lubi pisać, dużo ją widzę na forum daje jej 9/10, za ten błąd z twarzą RD niestety odjąłem punkt, sorry jestem zbyt wielkim fanem.
-
Śmierć spojrzał się na księżniczkę z wielkim zachwytem
- Już wstałaś? Tak szybko? Na świętą Celestie żadna znana m księżniczka nie powstała tak szybko. Jestem pod wrażeniem.
Śmierć tylko tupnął kopytkiem i pojawiła się księga " Księga Śmierci". Śmierć ja otworzył i kartkował strony. Nagle powiedział
- Mam!
Czytał ze wielką ciekawością i powiedział zdziwiony
- On tutaj? Hmm... muszę z nim pogadać bo zboczył lekko ze ścieżki przeznaczenia. Trzeba będzie go tam skąd pochodzi bo będą nieprzyjemności.
Śmierć tyko pomyślał i podszedł do księżniczki. Zdawało mu się że jest od niego przez chwilę wyższa, ale to mu się zdawało. Spytał się jej
- Masz teraz czas księżniczko. Mam z tobą do pogadania.
-
-
Jestem w podstawówce i normalnie sypiam ponad 8 godzin, ale od zainteresowania się forum sypiam do 4 godzin. Bo całą noc rozmyślam co napisać fajnego. W weekend nadrabiam i sypiam aż 14 godzin.
przeżyj przygodę z księżniczką Cadance
w Dawne Dzieje
Napisano
Śmierć nudził się i włączył muzykę w swojej willi. Party!!!!!!