Skocz do zawartości

Killer Poke

Brony
  • Zawartość

    968
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    31

Wszystko napisane przez Killer Poke

  1. Killer Poke

    Pochwal się.

    Zmodernizowałem układ chłodzący procka ze standardowego boxowego na wieże chłodniczą (fortis 3); Efekty są takie jakich się spodziewałem... temperatury na idlu to około 26 stopni, a podczas obciążenia - w tym wypadku gta V na full to ok 54 stopni Celcjusza; (na boxie było nawet 73 stopnie)
  2. Killer Poke

    Pochwal się.

    Nareszcie w mojej kolekcji znalazła się czarna płyta Chris'a Rea:
  3. Killer Poke

    Odcinek 2: All Bottled Up

    hehe... podobnie jak Majin Buu z DBZ, jak się wkurzał to też mu z czachy parowało jak z czajnika
  4. I co? Znalazłeś swoją skorupę?
  5. Killer Poke

    Odcinek 2: All Bottled Up

    Także uważam ten odcinek za całkiem niezły. Odnoszę jednak wrażenie że twórcy cofnęli nieco postępy Trixie w ramach socjalizacji, zapewne na potrzeby odcinka i uzyskania odpowiedniego kontrastu. Postawa Trixie była dla niej typowa: arogancja, beztroska, egotyzm itp, powinna od razu spotkać się z pełnym wymiarem charakterku Starlight i wzorem Trevora Philipsa być brutalnie stłumiona; no ale wtedy o czym był by odcinek? Ciekawe czy po tym wszystkim Trixie wyciągnęła jakiekolwiek wnioski... może oberwanie w głowę stoiskiem z orzeszkami naprostuje co poniektóre klepki, zobaczymy. W mojej opinii przesłanie odcinka było takie: dla niektórych warto być miłym i im pobłażać, a dla niektórych nie. Bo to po prostu do nich nie dociera i warto stawiać sprawę jasno, otwarcie, dążyć do bezpośredniej konfrontacji; Drogie dzieci nie warto tłumić własnych emocji i zamykać ich w butelce po kubusiu; Trixie wobec agresywnej postawy innych wyraźnie mięknie i doznaje olśnienia w postaci cienia samokrytycyzmu. Oznacza to że inni w kontaktach z nią muszą być bardzo bezpośredni i stanowczy. Z wychowawczego punktu widzenia uważam to za całkiem dobry zabieg kierowany do docelowej grupy odbiorczej. Czerwona chmura burzowa generowana przez Starlight jednoznacznie skojarzyła mi się z tzw: "duchem kraju rad", którego odpowiednik Starlight próbowała stworzyć. Podobnie jak we wcześniejszym epizodzie położono nacisk na emocje i przeżycia wewnętrzne bohaterów; ciekawe jakie wytyczne dostali scenarzyści na ten sezon...? Wady: - oddelegowanie mane 6 hen hen, było pójściem na łatwiznę; - czyżby Spike stawał się powoli postacią marginalną? - brak Discorda; - Trixie kpi sobie ze wszystkich jak zawsze; Zalety: - Piosenka była ok; - Starlight - mini Twilight ; - w każdej chwili Starlight może wpaść w szał ; - fajnie że znaczącą rolę czasami odgrywają postacie 3 planowe; - wiemy że ten biały ogier na sterydach (Bulk Biceps czy jak mu tam) ciągnie co najmniej na dwa etaty... ciekawe dlaczego? Podsumowując dałem 7/10. Ot taki normalny nieprzefajlowany, moralizatorski odcinek z kilkoma śmiesznymi momentami.
  6. Poszedłem z małą na molo Pełna saszeta, relaks full, uderzam solo.
  7. Killer Poke

    Odcinek 1: Celestial Advice

    Podobnie jak wyżej (@BrainDev)... odcinek podobał mi się. Fajną odmianą jest rozpoczęcie sezonu tak na spokojnie, jednoodcinkowo... (bez kidnaperów, wariatów próbujących przejąć władze, wariatów chcących dla własnej satysfakcji dokopać Twi, itd.) Twórcy zdecydowanie obniżyli poziom powagi... ale cóż, jaki jest target serialu każdy wie. Aczkolwiek w związku z wcześniejszymi zapowiedziami odcinka czuję się nieco rozczarowany. Minusy: - gdyby nie akcje i przytyki Discorda, Starlight dalej przynosiła by jabłka swojej pani profesor; - Luna nie miała nic do powiedzenia, tak od siebie... naprawdę?!; - arcywróg lub Kryśka najwyraźniej utknęli w miejskim korku i nie dojechali na czas aby ziścić swój misterny plan; - to Twilight nie ma jeszcze suwmiarki w oczach że musi zakradać się do pokoju z przysłowiowym "metrem"; - dlaczego za uratowanie Equestrii impra odbywa się w zamku na prowincji a nie w Canterlocie, jak to zwykle bywało? - to coś... ten symulacyjny przykład kompromisu Thoraxa i Starlight... to było po prostu żałosne; - Starlight już totalnie rozmiękła... niczym sucha bułka nasączona wodą... i w ogóle taki łzawy ten odcinek; Plusy: - przezabawny i zadziorny Discord; - Twilight ze wszystkimi wadami i zaletami swojego charakterku; - Packa na muchy podmieńce; - bardzo się cieszę że ktoś (chociaż w symulacji) zadał to pytanie: czym tak właściwie są podmieńce, jakąś odmianą kucyków czy owadów?; - pewne jest, że Luna Thoraxowi takich rogów nie przyprawiła ; - MLP:FIM to nie dragon ball czy inna tłukania, stąd plus dla tego odcinka bo pierwszy raz na rozpoczęcie sezonu twórcy nie powiedzieli postaciom: "bijta się"; - śmiech Celestii, zupełnie się nie spodziewałem tego po niej...; - FlurryHeart jako kukułka; - Celestia rozmyślająca "co by było gdyby", wyglądała jak zestresowany przyszły tatuś na porodówce, nie do końca pewny co do swojego rodzicielstwa; Podsumowując:Odcinek emanował zdecydowanie większą ilością emocji i przeżyć wewnętrznych bohaterów niż zwykle, dodatkowo obecność i zachowanie samej Twi spowodowało zwiększenie noty za odcinek; i ostatecznie dałem 9/10.
  8. coś nie tak z moją gitarrą senior Siarra?
  9. N: brzmi trochę jak dosfidania - takie ruskie priviet. Mimo to nick jest ok; A: RD z eqg albo rr. Nie specjalnie przepadam z spinoffami serialu o kolorowych kucach; S: int void(); U: chyba raczej nowa userka, zupełnie nie znam, ale widziałem już jej aktywność w kilku tematach;
×
×
  • Utwórz nowe...