Killer Poke
Brony-
Zawartość
968 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
31
Wszystko napisane przez Killer Poke
-
32,50złt
-
32,20złt
-
N: peerel w wymiarze X, czy ja tu coś źle interpretuję? A: a cóż to jest? S: jakiś maniakalny coder z ekipy thx animujący oczy derpy U: nie wiele znam, chyba kumpel/a zirathela. Niegdysiejszy aktywista nocnych marków.
-
30,85złt
-
30,05złt
-
z własnego doświadczenia powiem że tacy "poważni zawsze i wszędzie" zazwyczaj mają coś do ukrycia, w każdym bądź razie są nieszczerzy
-
Nie były dobre, lecz były sprawdzone. Początkowo lotami bezzałogowymi, a później na pokład zawitały zwierzaki. Chciało by się pominąć ogół prac (badań lub jak kto woli czynności mających na celu weryfikację z rzeczywsitością) nad techniką rakietową, prowadzoną przez nazistowskie niemcy podczas II wojny światowej - na które żaden normalny kraj nie mógł by sobie pozwolić ze względu na ogromne koszty i ryzyko strat ludzkich. He, he. Sam poniekąd potwierdzasz moje zdanie, które magluje w tym temacie już od jakiegoś czasu. Słowo klucz: okazało się - czyli jakieś założenia, czyjś model teoretyczny okazał się prawdziwy, bo potwierdzony w rzeczywistości. Chyba trochę pozwoliłeś sobie na nadinterpretację... Napisałem to w oparciu o tzw wymiar ostateczny boskich nakazów czy zakazów. Z resztą najczęściej osoby ograniczone, w swoich wypowiedziach nadużywają takiego właśnie "boskiego" stylu: nigdy, zawsze, na wieki, wiecznie itp. Nie wiem czemu zarzucasz mi rzekomą krótkowzroczność na bazie której buduję swoją opinię. BTW: co to zmienia czy interpretatorem "prawa" jest istota ludzka czy boska? Zwłaszcza gdy prawo to stanowi w zasadzie zbiór zakazów i reguł, nic ponadto. A skoro rzekomy bóg jest zdolny do łamania nadanego przez siebie prawa to: 1) nie chcę nawet wiedzieć jak wygląda jego królestwo ;D 2) jest kłamcą i obłudnikiem; 3) jest nie logiczny, gdyż przeczy sam sobie; 4) ponadto przeczy sam sobie twierdząc że jest miłością itd, podczas gdy każe mordować, szerzy rasizm i wiele innych; 5) najpewniej go nie ma gdyż, jest tworem określonej grupy interesów, która musi "dostosowywać" go do warunków chwili bieżącej; - co tłumaczyło by "boskie zachowanie" w historyjkach przytaczanych na kartach pś. 6) nie jest istotą doskonałą, wszechinteligentną i wszechmocną... - jego wszechmoc i cuda znamy jedynie z "bajek" Tak zgadza się, nie rozumiem. Nie rozumiem jak prosty zakaz czy nakaz może być różnorako interpretowany. Bóg Ci mówi nie rób tego bo to jest złe (jest obrzydliwością w jego oczach...), ale on sam to robi - tego nie rozumiem. W przypadku turnieju szachowego jak i nie tylko... wszystko ma swój cel i jest logiczne. Wszystko ma swój skutek jak i przyczynę - zawsze A bóg stworzył grę, stworzył zasady gry, które notorycznie łamie (adekwatnie do potencjalnych korzyści jakie może kasta kapłańska odnieść). Założenie to rozbija się w drzazgi chociażby biorąc pod uwagę treści i formę "jego pisma świętego". Ponadto wiedziałby że my "gupie ludzie" musimy mieć wszystko wyłożone łopatologicznie. Jeżeli byłby tylko przeciętnie mądry to nie pozostawiał by... lub inaczej: nie dawałby świadectwa że jego prawo można różnie interpretować. Nowatorskie? A mitra, buddyzm? fajnie... mamy nową matmę... zapamiętam i przeprogramuje kalkulator - wybacz przytyk ale w takim miejscu Napisałeś to "i tu się mylisz".... Nie jest kwestią wiary bo po prostu działa (2 palce dodać 4 palce, ile widzisz palców?) tu nie ma w co wierzyć... nie ma nawet takiego pola manewru aby wierzyć... W zasadzie wiara w cokolwiek jest już błędną postawą, gdyż usypia naturalną ciekawość istot rozumnych, która dąży do weryfikacji faktów w oparciu o konfrontacje z rzeczywistością. W przypadku jak to Ująłeś "wiary" nie mamy do czynienia z rzeczywistością tylko z wewnętrznym przekonaniem czy nawet wyobrażeniem, którego słuszności/prawdziwości nie można potwierdzić. Wiara to jest wewnętrzne, niezweryfikowane przekonanie do czegoś. Bo gdy nabywasz wiedzę to przestajesz wierzyć To że ktoś coś komuś mógł wcisnąć nie jest w tym przypadku istotne. Aczkolwiek ma znaczenie gdy zaszczepia się pewne zachowania, rytuały, wyobrażenia i sposób myślenia od dziecka. Jak najbardziej krytyka jest na miejscu i nie tylko z powodu przyjęcia "na wiarę". Głównie z powodu prześladowania ludzi którzy chcieli coś zweryfikować, dociec prawdy. Freud twierdził że niemowlęta nie czują bólu - a więc krojono je żywcem na operacjach w szpitalach - też w sumie taka porządna i elegancka teoria, w którą wierzyła cała zgraja zdebilałych lekarzy. No chyba że czegoś tu nie rozumiem... i inkwizycja czy niedouctwo są taktyką na mirę zagrań mistrzów szachowych Ale ofiara wtedy nie myśli samodzielnie, jest manipulowana - a więc moim zdaniem nie myśli Nie mów że jesteś płaskoziemniakiem. 1) Obserwacje teleskopowe innych układów słonecznych lub nawet tylko gwiazd - gwiazdy nie poruszają się na niebie (względem obserwatora z ziemi) w sposób wskazujący na to że one same kręcą się w okół czegoś lub są regularnie przez jakieś obiekty zasłaniane. Gdyby model geocentryczny był faktem, także inne układy słoneczne zbudowane były by wg tej reguły - bo niby czemu mielibyśmy być wyjątkowi...? no chyba że model geocentryczny zakłada nieistnienie innych układów planetarnych poza naszym lub co gorsza zakłada że księżyc i słońce to tarcze a gwiazdy to światełka na sklepieniu niebieskim. 2) Obserwacje trajektorii lotu komet. * * * Jak to nie da się? A podobno jest inteligentny? Jak rozmawiasz z inteligentnym gościem, który chce Ci przekazać jakąś wiedzę to raczej nie ma problemu z jego zrozumieniem, nie? Gdyż on w swej inteligencji potrafi wczuć się w Twój sposób pojmowania i dostosować się, tak aby przekaz był skuteczny. W każdym bądź razie tak zrobiłby ktoś inteligenty, krętacz natomiast będzie w swoich wypowiedziach co najmniej enigmatyczny. jak dotychczas powstało o wiele większych, bardziej monumentalnych symboli ludzkiej pychy i bóg nie chce interweniować... A kto Ci o tym wszystkim naopowiadał? Twoja (jak i innych) wiara sprowadza się tak naprawdę do wiary ludziom którzy Ci tego naopowiadali. Gdybyś urodził się w aborygeńskim plemieniu Twój system wierzeń byłby z goła inny, ale mechanizm wiary byłby dokładnie ten sam. A wyobraź sobie jakby Ci twoi rodzice dla żartu zamiast o aniołkach itd opowiadali o smerfach. Hm.. modlitwa do papy smerfa, apage gargamel - wsio rawno, jednego jak i drugiego nie da się sprawdzić - nawet wewnętrznie. Choć mając w podświadomości stosowną podbudowę (indoktrynację) człowiek będzie automatycznie przypisywał niektórym zdarzeniom z życia wymiar nadprzyrodzony/boski. Zdecydowana większość tzw ludzi "prostych" ale wierzących jest niezwykle zabobonna - czyli mają oni tendencję do wiary w rzeczy czy zjawiska niczym nieuzasadnione, poparte jedynie ich wewnętrznym odczuciem. A że przy okazji rozwoju naszej cywilizacji odkrywamy rzeczy które demaskują jednak mimo wszystko nie są takie jakimi je tłumaczył bóg (gdyż rzeczywistość potwierdza co innego), to tarcia czy spory będą. Dlatego min papiestwo kiedyś tam ogłosiło dogmat o swojej nieomylności, ale po jakimś czasie doszło do wniosku że lepiej być nieomylnym jedynie w sprawach których nie da się nic udowodnić
-
dżemik malinowy z babci paoli jest pyszny przepani
- 9146 odpowiedzi
-
- 2
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
N: go go GosiElla (i jedziemy z czołówką power rangers) A: biedny ten żółwik się rozpixelował, a jego wspomnienia przypominają odbiór tv cyfrowej podczas gradobicia S: plusk, plask lub coś podobnego. Idziemy się pokąpać w powietrzu? U: sympatyczna, pełna stoickiego spokoju userka. Czyżby zaraziła się od Zitarhela niepohamowaną rządzą pochłaniania ciastek?
-
To było dobre wtedy, w tamtych czasach. ALE, w końcu ktoś doszedł do wniosku że na dewocjonaliach można łoić kasę - więc drugie przykazanie zamieciono - czyli skorygowano obraz wykreowanego bóstwa aby nie kolidowało z interesem kościoła (czyt. przedsiębiorstwa ). Nie znam się. I w żadnym razie nie zarzucam Ci korwinizmu. Chodziło mi o to, że korwiniści jak i sam korwin posługują się w propagowaniu swoich idei dotyczących Polski, narzędziami podobnymi do hitlerowskich. Korwin w swoich wypowiedziach sprytnie implikuje pewną dozę radykalizmu i darwinizmu społecznego (czy wręcz brutalności). Radykalne rozwiązania dla młodych popierających go ludzi są po prostu atrakcyjne.
-
@Shios próbowałaś może rysować kuce z nieco krótszymi nogami?
-
jeżeli byłby dobry i zależało by mu na swoim stworzeniu to min. tak by postępował. A chrześcijanie wierzą w boga, dobrego, miłosiernego, dbającego o każdą nawet najdrobniejszą formę życia nie mówiąc o człowieku... Masz na myśli objawienia maryjne, zawierające treści sprzeczne z ewangelią? Czy może jakieś tsunami lub wybuchający wulkan są wystarczającym dowodem istnienia boga? Dlaczego próbując mnie przekonać powołujesz się na tekst (zapisany przed wiekami, którego ni jak nie da się zweryfikować) a nie na fakty... też sobie mogę napisać fanficka (i ze względu na hipotetyczne dzieje historyczne nikt nie będzie mógł go zweryfikować), zabezpieczę go i zakopię. Ktoś za tysiąc lat go odkopie, przeczyta i stwierdzi że wszystko w nim zawarte jest prawdą tylko dlatego że tekst jest stary i na jego podstawie zawiązała się grupa "wyznawców" - bez obrazy ale wygląda na to że właśnie taką logiką się kierujesz.
-
tak myśli typowy "przypadek psychiatryczny" Chodzi mi o to że bóg w "swojej działalności" nie jest logicznie spójny i momentami sam sobie przeczy, choć dla niego stanowi to logiczną całość. Co dla mnie jest oczywistym przejawem ludzkiej ręki, która we właściwy sposób ma kształtować myślenie i światopogląd owieczek Czasy się zmieniają, a z nimi ich bóg. Ten gdyby faktycznie istniał (ten bóg wg wyobrażeń chrześcijan) i na różnych etapach ludzkiej historii próbował komunikować się z ludźmi - szokował by naszych przodków np swoją wiedzą o świecie, zakazywał by niewolnictwa, mordowania innych itd. Tak niestety nie było i nie jest - bozia jest zawsze dostosowana do bieżącego obrazu świata.
-
A teoria grawitacji to co? Że niby loty w kosmos zaistniały w oparciu o jakieś domysły czy przybliżenia? Przyszli inżynierowie na polibudach uczą się, zaczynając od wiedzy teoretycznej czy praktycznej? Oczywiście! Nikt nigdy nie odgadnie co siedzi w głowie wariata, czym się kieruje jakie ma motywy, gdyż wariat postępuje nielogicznie - innymi słowy jest nieobliczalny, często czyni (lub wydaje rozkazy) sprzeczne z własnymi przekonaniami lub z tym co wcześniej propagował. A ja nie - przy założeniu że bóg istnieje. Ludzie potrafią przekazywać niewspółmiernie doskonalej własne idee i pomysły innym. Dzieje się tak dlatego że przekaz tych ludzi jest spójny logicznie i niesprzeczny wewnętrznie. Ponadto niektóre formy przekazu nie dają możliwości do jakiejkolwiek interpretacji niż ta określona przez autora. Przy założeniu że bóg został wykreowany przez szczwanych kapłanów, mających na celu "golenie owiec" oraz że wykreowany przez nich obraz z biegiem czasu był modyfikowany przez tzw mistyków (czyli ludzi ze schizofrenią doświadczających jakichś tam wizji, mniej lub bardziej zgodnych z ich własnym wyobrażeniem świata) - to w tym przypadku się z Tobą zgodzę. Ale nauka wyklucza wiarę. Albo w coś wierzysz albo coś wiesz. Nie możesz przecież wierzyć że 2+2=4 Einstein zdawał sobie sprawę z istnienia "czegoś" co zakłóca jego pojmowanie natury pewnych zjawisk, ale przyznawał się do tego. Jack pot! Korwiniści wierzą..., a nie wiedzą że takie czy inne działanie będzie skuteczne. Wierzą, czyli są wewnętrznie przekonani do czegoś co im ktoś wcisnął. Pewnie nawet nie posiadają wiedzy czy umiejętności aby to sprawdzić. Stąd można wysnuć wniosek: ludzie ze skłonnością do "wierzenia" innym ludziom, z jakichś powodów (może lenistwo, wygodnictwo, czcze nadzieje, potrzeba posiadania zmyślonego przyjaciela itd...) są raczej mało dociekliwi, łatwo ich nabrać, są naiwni, nie weryfikują posiadanych informacji. W nauce nie chodzi o to aby potwierdzać jakieś teorie czy tezy. Chodzi o dochodzenie do prawdy. Sam podałeś przykład z modelem geocentrycznym który został przyjęty "na wiarę". I okazał się być fałszywy. Zazwyczaj tak też jest w życiu - sztuka kłamania polega na tym aby potencjalna ofiara przestała myśleć a zaczęła wierzyć - jedyną myślącą osobą jest tutaj kłamca. Oczywiście takie zabiegi są stosowane w typie filmików które Wymieniłeś - potencjalny widz nie jest w stanie swoimi siłami dociec co jest prawdziwe a co nie, a to za sprawą warunkowania sposobu myślenia.