9/10 odcinek akurat mi się bardzo spodobał. Już tak mam że chyba nie oceniłbym żadnego odcinka na mniej niż 8 no ale cóż... Sama historia się sposobała. Na wygląd Sassy też ponarzekam ale w odcinku pojawiła się to takie pocieszenie chociaż. Piosenka niestety mniej mi się spodobała ale cały rozwój akcji był fajnie złożony Sassy się nawróciła happy end gettin' money. Ostatnia scena mnie trochę wewnętrznie zniszczyła i jak dla mnie niepotrzebna nieudana wstawka ale pewnie wiele osób rozbawi pozytywnie. Tak to się nie przyczepiam do innych rzeczy oprócz tego i kolorkowo i stylistycznie zniszczonej Sassy.