Lemuurciowa sesyjka, yay! Uhm... Znaczy się... Mam nadzieję, że... Że nudne pisanie kilometrowych postów nam obu sprawi tony radości!
________________________________________________________________________________________________________
Obudziłaś się. Promienie słońca wdzierały się do twojej chatki przez okna, dokładnie rozświetlając jej wnętrze. Od pojawienia się świetlistej kuli ponad widnokręgiem prawdopodobnie minęło zaledwie kilka godzin, to jasne, przecież wiosną zawsze budziłaś się o tej samej porze. Z zewnątrz do twych uszu dobiegały śmiechy, okrzyki bawiących się źrebaków... Dzień jak codzień, pomyślałaś. Wytworzyłaś wokół pościeli słabe pole energii, unosząc ją w powietrze, po czym niezdarnie wyturlałaś się z wygodnego łoża i stanęłaś na równych nogach. Twój wzrok przyciągnął oparty o ścianę teleskop. Nie interesowałaś się zbytnio obserwacją gwiazd, jednak to był jeden z twych najpoprawniej działających, a zarazem najprostszych, najbezpieczniejszych i najbardziej pomysłowych wynalazków. Kilka drewnianych tub różnych wielkości, nieco szkła, butelka wody, mały mechanizm regulujący jej poziom, korbka... Kto by pomyślał, że domowej roboty teleskop może się równać z tym przerażająco drogim, sprzedawanym w sklepach sprzętem! Byłaś bez wątpienia wielką wynalazczynią. Wielką, jednak ukrytą w cieniu wielu innych, którym udało się wybić ponad tłum. Jednak pewne jest, że kiedyś odkryjesz coś, co podbije serca wszystkich kucyków Equestrii, wtedy cały świat cię zobaczy, zdobędziesz sławę... Spojrzałaś niemrawo na swój bok. Przez noc nic się na nim nie pojawiło. Jeżeli to nie wynalazki są Twoim talentem, to cóż nim może być? Niespodziewanie z twojego żołądka rozległ się głuchy odgłos. Chyba wypadałoby coś przekąsić.
D: