-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez wiej007
-
-
-Mnie też to cieszy. Najdziwniejsze jest to że żadne z nich nie zamieniło kości. Ktoś musiał to zrobić wcześniej.
-
-No dobrze... -powiedziałam z lekką niechęcią gdyż... nawet fajnie było się przytulić do Arrowa- To ruszajmy.- powoli zaczełam wstawać po czym za chwile chciałam wyłączyć barierę.
-
-I chcesz coś na ten temat powiedzieć?- powiedziałem wpatrując się w nią.
-
Sprawdziłam czy bariera jaką postawiłam nadal się utrzymuje po czym starałam się spać dalej.
-
-W takim razie przygotuj się do tego czasu.- powiedziałem idąc w stronę swojego wozu by się czegoś napić przed grą.
-
-Jeśli chcesz możemy to później zagrać jeśli chcesz odpocząć.
-
-A więc, widzimy się na finale który będzie za 15 minut.
-
-Oj, to będzie ciekawa gra... za nigdy nie daję forów.- powiedziałem z uśmiechem.
-
Lekko poniosłem głowę gdy się obudziłam, przez moment się rozglądałam po czym ponownie spróbowałam zasnąć.
-
-No cóż Darkie... czas byś poszedł... Gratulacje Rainbow, doszłaś do finału.
-
Nie wiedząc dlaczego... czułam spokój... ciągle wpatrywałam się w postacie które widziałam na tej oazie spokoju.
-
Odruch sprawił że chciałem uniknąć ciosu po czym miałem zamiar kontratakować.
-
I tak było już po zawodach więc nie przeszkadzało mi to że Rainbow wyrzuciła teraz mniej.
-
Cicho się zaśmiałem... gdyby nie to że już Rainbow wygrała ten rzut sprawiłby że on zwyciężyłby.
-
Tym razem się uśmiechnąłem. Rainbow wygrała sobie drogę do gry ze mną.
-
Ponownie przyglądałem się ze spokojem grze...
-
Podrapałem się po głowie... kto u licha podstawił te kości? Nie miałem czasu by się nad tym zastanawiać... wróciłem do stołu.
-
Westchnąłem... tym razem rzuciłem z pytaniem "Czy któreś z nich oszukiwało?"
-
Zmarszczyłem brwi... teraz zadałem to samo pytanie tyle że z Rainbow.
-
(same dwójki.... czyli poker?)
Oddaliłem się na chwile by podejść do jednego z pustych stołów. Wyjąłem Kości Losu z zadałem pytanie: "Czy Darkie podłożył lewe kości?" potem miałem zamiar zadać to samo pytanie tyle że z Rainbow.
-
Nie wiedząc dlaczego przytuliłam się do Arrowa i stworzyłam wokół nas pole ochrone. Może te szczury miały swój... "honor" ale nie chciałam iść spać obok nich bez zabezpieczenia.
-
Ponownie zacząłem się przyglądać kościom. Miałem nadzieje że tym razem wszystko będzie dobrze bo mnie krew zalewała z nerwów.
-
Nie wiedziałem kto je podmienił ale aż krew mnie zalewała na tą myśl. Nie miałem zamiaru teraz o tym myśleć. Chciałem obserwować obu półfinalistów by zobaczyć które z nich może oszukiwać.
-
-Wrrr.... I resztki mojego dobrego humoru diabli wzięli...-powiedziałem ze zdenerwowaniem po czym podszedłem do jakiegoś pustego stołu, zabrałem z niego kości i wróciłem do stołu kładąc je- Te już na pewno są dobre a jeśli nie to chyba szlag mnie trafi.
"Kostka Przeznaczenia" Wiej007
w Archiwum RPG
Napisano
Zmarszczyłem brwi
-Jak ja nienawidzę oszustów którzy nie mają celu z grą.