-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez wiej007
-
-
Ponownie popatrzyłam na tą parę z odrazą po czym udałam się za Arrowem.
-
-Innym razem... innym razem...- powiedziałam ze zmarszczonymi brwiami.
-
Zacisnęłam zęby po czym przestałam czarować.
-Cholera... -powiedziałam wyprostowana patrząc na tą przeklętą dwójkę.
-
Zaczęłam się rozglądać szukając czegoś ciekawego.
-
-Można powiedzieć że jesteśmy czymś w rodzaju cyrku. Jest tu wiele różnych kucyków ale wszyscy jesteśmy czymś w rodzaju rodziny. Jest też kilku przywódców-kuglarzy, nazywani tak ze względu że pewne kucyki za nim idą i go popierają. Takich kucyków jest 3, plus ja to będzie czwórka. Mimo że jesteśmy przywódcami to moja matka jest jakby to powiedzieć... tym czymś co trzyma nas razem.
-
Nie wiedziałam co o tym myśleć, na razie chciałam się pocieszyć. Postanowiłam wskoczyć do szybu jako kula ognia... kiedy do niego wskoczyłam krzyknęłam sobie "Geronimo!"
-
-Mam do czasu finału. Czemu nie.
-
Jedząc kanapkę, sprawdziłam wiadomość od brata.
-
-A jednak "zginął"... nasz towarzysz, przez twojego przyjaciela.- powiedziałam rozgniewana.
-
Nie wiedząc dlaczego chciałam później sprawdzić dlaczego nie dostałam odłamkami sklepienia, wysłałam swoją chmarę sztyletów na klacz którą Ignis uwolnił.
(nie rozumiem... te odłamki latają teraz nad nimi czy wylądowały obok nich dlatego ich nie trafiły?)
-
-Mamy wybór... wycofać się i okryć się wstydem że uciekliśmy lub zabić twoją przyjaciółkę i ściągnąć na siebie twój gniew. Hmmm.... Nie wiem jak ty Arrow ale ja z chęcią zaryzykuje.- powiedziałam patrząc na Ignisa marszcząc brwi.
-
Nie pozostało mi nic innego jak pójść spać.
-
Zaczęłam chodzić po pokoju na dwóch tylnych nogach... (tak jak Sweetie Belle kiedy czekała aż Rarity skończy swoją prace). Miałam nadzieję że wymyślę jakiś sposób by zabić nudę lub jakoś lepiej dogadać się z Violet bo miałam wrażenie że patrzy na mnie wilkiem.
-
-Ja mam zasadę jeśli chodzi o grę... "Jeśli twój przeciwnik oszukuje... ty też to możesz robić, lecz jeśli tego nie robi to graj uczciwie." -powiedziałem z uśmiechem.
-
Chmara sztyletów którą wyczarowałam wcześniej została wycelowana w towarzyszkę Ignisa.
-A ja się o to postaram.- powiedziałam z gniewem.
-
-Ale to nie znaczy że pozwolę ci spokojnie odejść. Zbyt wiele razy po części nas wykorzystałeś.
-
(yup :3 )
Wróciłam do swojej komnaty. Przyjęłam normalną postać i położyłam się z nudów na łóżko by zastanawiać się co robić.
-
-To akurat przypadek, nie wiedziałam dokąd prowadzi ten szyb. Ale jak chcesz.... to mogę sobie pójść... przywykłam do bycia niechcianą przez wszystkich prócz mojego brata...- zmniejszyłam się jako kula ognia do rozmiarów szklanki i bardzo powoli zaczęłam przemieszczać się przez dalszy kawałek szybu.
(można powiedzieć że robi to z podobnym wyrazem twarzy jaki ma Bestia po tym jak Raven ochrzaniła go by nie ruszał guzika)
-
Podeszłem do Rainbow.
-Cóż, jeszcze jedna wygrana i zagrasz ze mną. Jak to się mówi... rewanż w wielkim stylu.- jak zwykle powiedziałem to z uśmiechem.
-
-Umm... wędruje... i bawię się. Nawet fajnie jest przemieszcza się tymi szybami. -uśmiechnęłam się głupio... i tak byłam jeszcze dzieckiem.
-
-Słucham? Więzisz naszą nową kandydatkę w swoim kościanym więzieniu... zabijasz Hammera po czym chowasz jego ciało w grobowcu w celu podmiany... i ty nam mówisz że mam teraz odejść? -wyczarowałam chmarę sztyletów- Jeszcze nie skończyliśmy.
-
Nie wiedziałam co robić więc... pomachałam z uśmiechem do Violet.
-
Postanowiłem zostawić to co mi zostało na jakąś specjalną okazje. Mało go zostało a było pyszne. Schowałem butelkę do swojej małej skrytki po czym wyszłem z wozu. Zbliżał się finał...
-
Nalałem ją sobie wino do małej szklanki po czym z niej wypiłem.
[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)
w Nightmare
Napisano
Zaczełąm szukać czegoś ciekawego by zabić czas.