Ihnes

Miłej zabawy na forum!

Witam wszystkich których nie przywitałem z osobna. Przepraszam za takie uogólnienie.

Nie wiem czy można to traktować jako nieobecność, ale chyba znowu złapałem doła. Przez jakiś czas chcę sobie odpocząć i mogę być mniej aktywny na forum (chociaż i tak nie jestem zbyt aktywny). Przepraszam wszystkich, ale muszę sobie przemyśleć kilka spraw i wszystko jakoś uporządkować.

Miłej zabawy na forum!

Bardzo was przepraszam, że tyle musieliście czekać. Miałem mały problem... Nie istotne... Zecoro! Oto pytanie: Znaczek pojawia się w swoim czasie, lecz wyczarować go, owszem, da się. Ale wypowiedź Posealora zacytuję, w której nic nie dodaję ani nic nie ujmuję. Eliksir miłosny to nie zabawka. Złe skutki ma zbyt duża jego dawka. Jeśli bardzo chcesz to z Ihnesem go przyrządzimy. Lecz z jego użyciem zastanowić się radzimy. Dokładnie. Przemyśl to. Myślę, że lepiej jeśli miłość sama powstanie. Zmuszanie kogoś do uczuć tej wagi jest troch nie fair. Przejdźmy do następnego pytania. Dość krótko w Canterlocie przebywałam. Potem w lesie Everfree zamieszkałam. W dużym mieście niemiło mnie powitali. Tak jak tutaj z początku mnie unikali. W okolicy inne miasta zwiedziłam, ale nie celowo je odwiedziłam. W każdym miejscu wszyscy uciekali, po kryjomu mnie obgadywali. Smutne to... Ale teraz jesteś z nami! Tutaj nie będziesz się już spotykała z takimi sytuacjami. Dobrze... Teraz Ares Prime i jego trzy pytanka: Moja mama jest znakomitą kucharką. W naszej wiosce jest też najlepszą lekarką. Ojciec mój wytwarzaniem ozdób się zajmuje. Za to co na mnie widzicie, jemu dziękuję. Wsparcie od mej rodziny zawsze otrzymuję. Tego, że ją posiadam, wcale nie żałuję. O Afryce coś od Ihnesa słyszałam, ale na oczy jej nigdy nie widziałam. Nie wiem, czy warunki życia mamy podobne. Bądź co bądź, to jednak dwa światy są osobne. Nie wszystkie zebry posługują się tą mową. Ja w przeszłości miałam problem ze swą wymową. Z Ihnesem już to tutaj omawialiśmy. Wygląd mej terapii opisywaliśmy. Dziękujemy za wasze pytania. Jeszcze raz przepraszam, że tyle musieliście czekać. Teraz mogę mieć więcej problemów, ale będę się starał jak najszybciej udzielać z Zecorą odpowiedzi.

Witam na forum!

"Dewastacja" jest jednym z najniebezpieczniejszych zaklęć. Sprawia pono, że dookoła osoby wykonującej je, znikają bezpowrotnie wszystko i wszyscy. Czar jest bardzo trudny do opanowania. Zaklęcie to zostało użyte po raz pierwszy prawdopodobnie w czasie dużych sporów pomiędzy poszczególnymi gatunkami kucyków. Jeden z jednorożców, przypadkowo używając tego zaklęcia uratował swoje życie. Od tamtej pory zaczęto opanowywać nowy czar, który okazał się być jednym z najtrudniejszych oraz najniebezpieczniejszych. Mag nie jest w stanie określić konkretnego celu. Znika wszystko co mieści się w promieniu ok 15-20 metrów od osoby wykonującej zaklęcie.

Witam na forum! Miłej zabawy!

Jestem dzisiaj wyjątkowo zmęczony... Dużo znów się uczyłem, ale z Zecorą nauka to przyjemność. No cóż... Czas na wasze pytania. Fluttershy to jest klacz bardzo nieśmiała, lecz jej osobowość jest naprawdę wspaniała. Do mojej chatki bardzo rzadko przychodzi. Do granicy z lasem raczej nie podchodzi. Do chyba ja częściej do niej przychodzę, bo idąc do miasta mam tam po drodze. No tak. Fluttershy za bardzo się boi, żeby sama wchodzić do lasu. Jest bardzo wrażliwa. No ale za to ją kochamy. O tym już kiedyś opowiadałam, jak również za co go otrzymałam. Mój cutie mark to wir magiczny. Zdobyłam go w sposób logiczny. Jako zielarka swój talent rozwinęłam i jako szamanka w wiosce zasłynęłam. Dziękujemy wam za te pytania i oczekujemy następnych. Ja muszę się przygotować na kolejne zadania. Wydaje mi się, że Zecora już coś wymyśliła...

Witamy! Tym razem jedno pytanko od Mortrona. Tylko jednorożce czarują. Zebry czym innym się zajmują. My z naturą kontakt mamy i jej siły używamy. Wśród zebr są raczej różni szamani i zielarze, choć o magicznych zdolnościach sama czasem marzę. Magia natury to też zdolność silna. Często potrzebna jest jej pomoc pilna. Hmmm... Nie wspomniałas o alicornach. One też czarują. Alicorny również magię znają, ale rogu do niej używają. No tak... To w sumie tak jak jednorożce. Ta sama zasada. Dziękujemy Mortronowi za pytanie.

Trochę późno i Zecora już usypia, ale jeszcze odpowiemy na pytania. Oczywiście, teraz odpowiemy na pytania, ale ciekawe jak wykonasz jutro zadania. Heh... Spokooojnie... Jedną taką miksturę kiedyś odłożyłam. Dostaniesz ją. Tylko gdzie ja ją położyłam. Gdy ją znajdę to odłożę dla ciebie. Bardzo chętnie pomogę ci w potrzebie Poza lasem są takie miejsca, lecz znam ich mało. Rzadko się zdarza by mi tu czegoś brakowało. Na dalsze wyprawy wybieram się czasami, ale nie często chodzę obcymi lasami. Jak większość przez zauroczenie przechodziłam, lecz zawsze jakoś bardziej samotność lubiłam. Zaczęłam robić to co przyjemność mi sprawiało, a tym samym przy znajomych mnie utrzymywało. A więc partnera obecnie nie posiadam. Większą uwagę do mej pasji przykładam. Dziękujemy wam za te pytania. Czekamy na następne.

Pozwoliłem sobie skopiować coś z mojego profilu, gdyż czasami porównuję siebie do Pinkie Pie/Pinkameny: Styl ubioru? W moim przypadku często są to rzeczy ciemne. Nie lubię nosić kolorowych (w szczególności jaskrawych) ubrań. Nie mówię, że w ogóle ich nie lubię... po prostu nie widzę siebie w takim stylu. Co innego jeżeli robię to dla śmiechu. Muzyka? Głównie rock, ale zacząłem słuchać muzyki fandomu i wtedy przeszedłem na muzykę elektroniczną. Stosunek do życia... w moim przypadku dużo by było pisania, gdyż miałem sporo zmian... Powiem tak: Jedyne co mnie jakoś podtrzymywało (było moim konkretnym celem) to trzymać się swoich przyjaciół i robić wszystko by było śmiesznie. xD

Po krótkiej przerwie wróćmy do pytań. Są aż 4, ale tylko od jednej osoby. Posealor może być z siebie zadowolony. Dzięki niemu jest tutaj ciekawiej. Mikstura mój talent potwierdzająca, to ulgę w bólu głowy przynosząca. U nas zielarstwem się to nazwało. Zawsze mnie to interesowało. Do mej pasji bardzo się przykładam, nad jej zmianą się nie zastanawiam. Na jedną muffinkę może się skuszę. Swą uprzejmością radujesz mą duszę. Po zachodzie słońca, przez jedną godzinę można w lesie znaleźć specjalną roślinę. Można z niej zrobić wywar na uspokojenie, który przy dużych nerwach niesie ukojenie. Dziękujemy Posealorowi za te 4 pytania i Zecorze za odpowiedzi. A teraz pragnę przeprosić za to, że wczoraj nie napisałem odpowiedzi. Miałem problemy z internetem. Od razu powiem, że nie wiem ile będę miał czasu w ciągu roku szkolnego. Oczywiście będę dalej opiekował się tym tematem, ale odpowiedzi mogę nie pojawiać się z dnia na dzień.

Idę sobie przez miasto i nagle spotykam kogoś kto strasznie mnie wszystkim wkurza. O dziwo mówi tylko "Cześć".

Miło, że ktoś jest jeszcze aktywny. ^^ Ja! Ja często tu przychodzę! Ihnes, to nie o ciebie tutaj chodzi. Poza tobą kto inny tu przychodzi. Chyba Twilight najczęściej do mnie zagląda. Zawsze wesoło jej wizyta wygląda. Bardzo lubimy ze sobą rozmawiać i różne pytania sobie zadawać. Bardzo mi miło, gdy ktoś mnie czymś częstuje, ale tym razem chyba ci podziękuję. Przy innej okazji jak się spotkamy, wspólnie coś zjemy i porozmawiamy.

Chyba nadszedł czas na udzielenie odpowiedzi na dzisiejsze pytania. Pierwszy jest FlutterGuy. Wcześniej już o tym mówiłam, że wioskę zebr opuściłam. Tak. Jest w Equestrii taka mała wioska, w której mieszkają zebry. Z niej właśnie pochodzi Zecora. W lesie tym sama zamieszkałam, bo spokoju oczekiwałam. W okolicy mej chatki nie muszę się bać. W miejscu tym nic złego nie powinno się stać. Gdy dom sobie wybierałam, wszystkie kwestie przemyślałam. Jeśli w mej chatce się na chwilę zatrzymasz, to huga ode mnie na pewno otrzymasz. Przejdźmy do następnych pytań, które po raz kolejny kieruje do ciebie Posealor. Jeśli pamiętasz - wszyscy mnie unikali. Nikt mnie nie powitał ponieważ się bali. Ale Pinkie Pie wszystko potem odrobiła. Zebrała wszystkich i przyjęcie urządziła. Wtedy już kucyki mnie lepiej poznały i większym zaufaniem obdarowały. Jeśli tego składnika bardzo potrzebuję, to poza tym obszarem go znaleźć próbuję. Rzadko mi brakuje jakiegoś składnika lub przyprawy, ale jak trzeba to udaję się na takie wyprawy. Jeżeli tylko do mej chatki zajdziecie, to huga wszyscy ode mnie dostaniecie! A ja też mogę? Ihnes, ty jeszcze mnie o to nie pytałeś, więc nic dziwnego, że huga nie dostałeś. Dziękujemy wam bardzo za waszą aktywność przy pytaniach! Jest mi z tego powodu (jak zawsze z resztą) bardzo miło! ^^

Twilight, żałowałaś kiedyś, że jesteś jednorożcem? Nie chciałaś nigdy zostać na stałe kucykiem ziemnym lub pegazem?

Proszę o dopisanie! ^^ Dopisano!

Miło, że ktoś czytał mój artykuł o piosenkach. ^^

Witaj Karolino! Miło, że dołączyłaś. Moją ulubioną postacią również jest Twilight. Baw się dobrze!

Na dzisiaj wszystko zrobione. Teraz mamy więcej czasu, ale tylko jedno pytanie. No nic. Posealor pyta: No to mów. Jak to było z twoją chatką? O zamieszkaniu w tym drzewie zdecydowałam, gdy przypadkowo na spacerze je ujrzałam. Pod każdym względem mi się ono spodobało i tylko przeprowadzić się mi pozostało. Dobrze, że rodzina ci ufa. Bo z tego co wiem to nie byli przeciwni temu, abyś się przeprowadziła. Tak, rodzina mi ufa jak mało komu. Dlatego mogłam się wyprowadzić z domu. A więc wiemy już, że nowy dom znalazłaś przypadkiem. Dziękujemy Posealorowi za pytanie.

Ja osobiście też jestem na nie. Zaczną się niepotrzebne kłótnie między użytkownikami.

Witam na forum! Miło, że jest nas więcej! ^^

Tak! Drugie zadanie wykonałem jak trzeba! Teraz odpowiemy na to jedno pytanie i idę do lasu po pewne zioła. Zecoro! Możesz tu na chwilę podejść? Mój cutie mark to wir magiczny. Wiem, że jest on dość specyficzny. Zdobyłam go zanim w lesie zamieszkałam. W mojej wiosce się talentem wykazałam. Wykorzystując wiedzę, którą nabyłam, jako zielarka się sprawdziłam. Dziękujemy ci za odpowiedź. Wiem, że rano masz inne zajęcia więc przepraszam za oderwanie cię od nich. Na jedno pytanie czas można poświęcić, a ty będziesz mógł mi się jeszcze odwdzięczyć. Nie mamy za dużo czasu. Idź po te zioła do lasu. Tak, już idę. Mortron, dziękujemy za pytanie.

Gdy mam wolną chwilę to medytuję. To uspokaja i świetnie się czuję. Czasem przyjaciół w mieście odwiedzam lub las Everfree sobie pozwiedzam. Z taką sytuacją się nie spotkałam. Raczej nie żałuję, że jej nie miałam. Rożne stwory w tym lesie zobaczyłam, ale z żadnym z nich nigdy nie walczyłam.