Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'marvel'.
Znaleziono 5 wyników
-
Cześć! Jakiś czas temu miała premierę kolejna część Thora. Z tej racji pozwoliłam sobie na napisanie recenzji, jak i chciałam prosić Was o Wasze opinie na temat tego filmu. Zdania są podzielone, więc mam nadzieję, że wywiąże się z tego ciekawa dyskusja. Recenzja została napisana na mojego bloga, ale nie jestem pewna, czy zgodne z regulaminem jest wstawienie tutaj linku do niego, więc jeśli ktoś chciałby na niego zerknąć podam w wiadomości prywatnej Recenzja: (mogą wystąpić nieliczne wulgaryzmy) "Thor: Ragnarok" jest trzecią częścią serii filmów o nordyckim bogu piorunów. Reżyserem pierwszej części był Kenneth Branagh, człowiek znany z popularyzacji Szekspira. Pod drugą częścią podpisał się Alan Taylor znany jako reżyser odpowiedzialny za sukces "Gry o Tron". Obaj jak mogłoby się wydawać, mają wystarczające kwalifikacje aby przenieść na ekran komiks o Thorze. Zarówno "Thor" jak i "Thor: Mroczny świat" przyniosły producentom zyski, ale nie zostały zbyt entuzjastycznie przyjęte przez krytyków i fanów MCU. Jak się okazało, niezbędnym był twórca "małych offbeatowych komedii", by na ekrany kin zawitała najlepsza część serii o nordyckim władcy. Nowy Thor, nowy Marvel, nowy Waititi Na wstępie mówię, że nie jestem fanką dwóch poprzednich Thorów. Tak jak z pierwszym nie mam wielkiego problemu, tak drugi był dla mnie wielkim rozczarowaniem i uważam go za jeden z gorszych filmów MCU. Jako, że podobały mi się poprzednie filmy Taiki Waititi-ego (mam nadzieję, że dobrze odmieniłam) wiadomość, o tym, że właśnie on będzie odpowiadał za reżyserię Thora napawała mnie dużą nadzieją. Miałam przyjemność oglądać go w słynnej warszawskiej Kinotece, w związku z moim wyjazdem do Aten i muszę przyznać, że gdyby nie odległość jaka dzieli mnie od Warszawy, chętnie wybierałabym się tam częściej. Kolorów nawalone jak u cyganki w tobołku... Już w zwiastunie zobaczyć można było bardzo kolorową adapację komiksów, stylistyką nawiązującą do lat 80-tych, co ostatecznie świetnie sprawdzało się na kinowym ekranie. Wielka ilość efektów specjalnych i przeróżnych barwnych wizerunkowo postaci daje pole do popisu specom od kostiumów, makijażu i scenografii. Same efekty specjalne również są na dobrym poziomie, i nie jestem w stanie wymagać od nich w "Ragnaroku" czegokolwiek więcej. Zdecydowanie, na uwagę zasługuje cudowna scena z walkiriami, która po prostu mogłaby trwać godzinami, a już na pewno co najmniej dwa razy dłużej niż jest nam to zaserwowane w filmie. Sam zabieg wprowadzenia do historii niejako częściowo opartej na mitologii nordyckiej "dwórek Odyna" (choć tutaj nadałoby się bardziej określenie wojowniczek) uważam za bardzo trafiony. Na szczęście, w całym tym przepychu kostiumów, makijaży, scenografii i kolorów nie gubią nam się poszczególni bohaterowie. Paradoksalnie, najlepsze i przede wszystkim najzabawniejsze sceny to te, gdy postaci w filmie po prostu ze sobą rozmawiają. Thor to narcyz i buc Prócz tego, że "Thor: Ragnarok" jako całość jest zdecydowanie najlepszą częścią z serii o bogu piorunów, to i znane nam wcześniej postaci o niebo lepiej wypadają w tym filmie, niż wszystkich pozostałych. Przede wszystkim, sam Thor został odarty ze swojej boskości, czyniąc go tym samym o wiele bardziej ludzkim. Jak każda osoba ma on swoje przywry, jest narcyzem, lekko nierozgarniętym bucem, który pragnie być najlepszym z Avengers'ów, ale przy tym zyskuje tylko na sympatii. Sam Loki, którego postać uwielbiam nie jest jedynie bogiem kłamstwa i sprytu, ale również trochę zagubionym i tchórzliwym bratem przyszłego króla Asgardu. Również Hulk oraz Bruce Banner to najlepsza wersja postaci jaką widzieliśmy. Kolejną zaletą jest fakt, iż relacje między bohaterami w filmie są niezwykle wiarygodne. Szczególnie relacja Thora i Lokiego, jak i tych dwóch panów z Odynem. Do tej pory, żaden inny reżyser nie ukazał jej lepiej. Największe zalety filmu... Największą zaletą tego filmu jest zdecydowanie fakt, że można się na nim sporo uśmiać i doskonale bawić. Już nie pamiętam, kiedy na filmie super-bohaterskim AŻ TAK dobrze się bawiłam. "Thor: Ragnarok" przerósł moje oczekiwania i zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Ostatnimi czasy udało się to jeszcze tylko jednemu filmowi z MCU: "Strażnikom Galaktyki". Tylko te dwa utwory wywołały efekt "WOW". Najbardziej zaskakującym faktem jest to, że po tym filmie wyszłam z kacem filmowym. Jak spodziewałabym się tego po "Twoim Vincencie" lub chociażby "Sklepie dla Samobójców" tak po "Ragnaroku" - nigdy. Tym, na co również należy zwrócić uwagę jest muzyka. Nie mam co tu dużo mówić - cudo! W pewnych scenach jest ona po prostu NIEZBĘDNA. Soundrtrack będący głównym i powtarzającym się motywem muzycznym w wykonaniu Led Zeppelin wypada niesamowicie. Za każdym razem gdy się pojawiała miałam ochotę wstać, wyjść kina i pójść z kijem baseballowym na jakąś ustawkę. Ostatnią "największą zaletą" tego filmu jest nieoczywiste zakończenie, czyli coś, czego niezwykle często brakuje w kinie super-bohaterskim. Nie mogę zbyt wiele powiedzieć na ten temat, aby uniknąć spojlerów, ale nie spodziewajcie się odgrzewania kotleta z innych, podobnych produkcji. ...i największe wady. Fabuła w filmie biegnie dwutorowo. Z jednej strony możemy oglądać poczynania głównego bohatera, tak z drugiej głównej antagonistki. Nie to jest wadą, ale właśnie owa antagonistka. Hela, bo tak się nazywa, jest nordycką boginią śmierci. W oryginalnej mitologii córka Lokiego (w filmie siostra), władającą Hel - krainą haniebnie zmarłych, którzy nie polegli szlachetnie w boju. Największy problem z nią, to fakt, iż jest po prostu nieciekawa. Motywacje standardowe dla tego typu produkcji. Do wyboru mamy: chęć zemsty/chęć przejęcia władzy nad światem - lub światami- (niepotrzebne skreślić). W tym wypadku twórcy bardziej postawili na to drugie. Przychodzi pewna swego przyszłego zwycięstwa robiąc wielki rozpierdol. Na tym można skończyć charakterystykę owej postaci. Kolejnym problemem z tym filmem jest dla mnie montaż. Co prawda, nie wypada tragicznie, ale szczególnie dobrze też nie jest. Nie wiem, co zadziało się w pewnych momentach, ale rytm filmu został zaburzony. Jako, że oglądałam go tylko jeden raz może to być złudne wrażenie, jednak mało przyjemne. Zdarzało się również, że postaci po prostu teleportowały się (w sposób niewytłumaczony w filmie) z punktu A do punktu B, tak jak zagrał im scenariusz. Momentami wydawało się to nieprzemyślane, na czym całość minimalnie, ale traciła, choć nie powinno to sprawiać większych problemów w odbiorze całości. Podsumowanie Czy warto wybrać się na "Thor: Ragnarok"? "Thor: Ragnarok" to obowiązkowa pozycja dla każdego szanującego się fana filmów jak i komiksów Marvela. Polecałabym go również każdemu, kto chciałby zobaczyć dobre kino super-bohaterskie, łączące fantasy, akcję i humor. Ten film to po prostu pozycja warta obejrzenia. Dla kogo jest ten film? Dla każdego zainteresowanego. Można na niego bez problemu wybrać się z dzieckiem, ze znajomymi, bądź samemu. Przyda się jednak nieco abstrakcyjne poczucie humoru i wysokie zwieszenie niewiary. Na koniec: sam Stan Lee! Na sam koniec nieśmiało wspomnę tylko, że oczywiście również i w "Thor: Ragnarok" pojawił się osławiony Stan Lee, w jednej z najbardziej dramatycznych scen w całym filmie. Jeśli nawet obecność tego człowieka nie przekonała was do trzeciej części Thora, to chyba już nic tego nie zrobi.
-
Po ostatnim Twilight Meetcie w mojej głowie zaczęły się rodzić nowe pomysły, a ten jaki chcę przedstawić tutaj jest najbardziej niezwykły ze wszystkich- Wiecie zapewne że są w naszym fandomie Fiki, których klimat i niezwykła historia spowodowały powstanie fandomów skupionych wokół universów w nich nakreślonych idealnym przykładem jest tu Kkat i jej Fallout Equestria czy chociaż Kryształowe Oblężenie Spidiego.Jest jednak pewna saga fików, które istnieją już w fandomie od pewnego czasu, a nie zostały przetłumaczone i takim jest Saga Spiders and Magic - Czyli Crossoover MLP/Spiderman i planuję podjąć się tłumaczenia tego ambitne prawda ? Być może przetłumaczę 1 rozdział Rise of The Spider-Mane https://www.fimfiction.net/group/206290/earth-672-the-spiders-and-magic-universe-spider-manmlpfim Waidomo jednak że jedna osoba nie jest w stanie ogarnąć tego zwłaszcza z B1 poziomem z angielskiego, więc przyda się wszelka pomoc:)
- 3 odpowiedzi
-
- tłumaczenie
- projekt
- (i 3 więcej)
-
Tytuł tematu może być trochę niejasny, więc pozwólcie że wyjaśnię. Chodzi mi o filmy na podstawie komiksów Marvela. Ewentualnie seriale, jeżeli jakiekolwiek powstały. A teraz pytania do was. Co sądzicie o tych filmach? Macie jakiegoś ulubionego bohatera? Jażeli tak to jakiego? A może ulubiony film? Byliście ostatnio w kinach na Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki) lub na X-men: Days of Future Past (X-men: Przeszłość która Nadejdzie?) ? Jak wrażenia po seansie? Jednym słowem zapraszam do dyskusji. ^^
-
(Widziałem wzmiankę o serialu w temacie o filmach Marvela ale pomyślałem że zasługuje na osobny temat) Serial produkcji ABC Studios , Marvel Television i Mutant Enemy na podstawie S.H.I.E.L.D Stana Lee i Jacka Kirby'ego. Zadebiutował w amerykańskiej telewizji 24 września 2013 r i miała 22 odcinki. 10 października abc potwierdziło produkcję drugiego sezonu o tej samej liczbie odcinków. W Polsce serial można oglądać dzięki uprzejmości kanału Fox Polska a premiera miała miejsce 28 stycznia 2014 r. natomiast od 3 marca 2015 można było oglądać pierwszy sezon w TVP 1. Fabuła serialu zaczyna się wkrótce po wielkiej bitwie w Nowym Jorku (pokazanej w filmie Avengers), świat dowiaduje się o obecności superbohaterów . Do służby wraca Phil Coulson (Clark Gregg) uprzednio ożywiony po ataku Lokiego, dostaje zlecenie sprawdzenia tajemnej organizacji hakerskiej o nazwie Fala Przypływu i gromadzi zespół głównie składający się z indywidualistów. Jednym z nich jest Grant Ward (Brett Dalton) wyszkolony jako agent bojowy niezbyt przyzwyczajony do pracy w zespole, dołącza też wysoki oficer Tarczy i ekspertka walki wręcz Melinda May (Ming-Na Wen) znana jako Kawaleria. W zespole znajdują się też eksperci od inżynierii i technologii broni oraz biologii Jenna Simmons (Elizabeth Henstridge) i Leo Fitz (Iain De Caestecker) w agencji znani jako duet Fitz-Simmons (Agent Ward omyłkowo sądził że to jest jedna osoba) a ostatnim nabytkiem Coulsona jest hacker komputerowy o imieniu Skye (Chloe Bennet) wcześniej należąca do organizacji Nowy Ład i była zdolna dostać się do jednego z komputerów agencji. Grupa ma za zadanie odkrywanie obiektów nieznanego pochodzenia lub pozostałości po wojnie z Chitauri, w trakcie pierwszego sezonu dowiadujemy się o istnieniu tajemnej organizacji tworząca super-żołnierzy którzy są wzmacniani substancją wzmacniająca ich siły. Dowiadujemy się też jak Coulson został ożywiony (wszelkie informacje zostały utajnione przez Nicka Fury'ego) Jakie są moje odczucia co do tego serialu? Bardzo mi się podoba, zespół jest bardzo sympatyczny i fajnie przedstawiono ich problemy, można się przyczepić do pierwszej połowy sezonu ale z biegiem czasu jest coraz lepiej. Dodatkowym plusem jest też to że akcje umiejscowiono między filmami Marvela (mamy na przykład sprzątanie Londynu po akcji w filmie Thor: Mroczny Świat) i wiele innych. A jak wy oceniacie ten serial? Czy jest warty oglądania czy nie warto nawet rzucić okiem?
-
Ekranizacja niektórych komiksów Marvela, składa się na to: - Iron Man - Iron Man 2 - Avengers - Iron Man 3 Powiem tak. Wszystkie wyżej wymienione oglądałem, jedne lepsze, inne gorsze, ale naprawdę lubię Iron Mana Myślę teraz czy nie zabrać się za komiks i chyba tak zrobię. Cała noc przede mną w końcu No więc jakby ktoś nie wiedział o czym jest ten film, to powiedział bym że jest on o samozwańczym przystojnym-genialnym-bogatym-naukowcu (eks-producent broni) w puszce z kilkoma bajerami. Pierwsza część naprawdę mi się podobała, była całkiem ciekawa. Potem był Iron Man 2, ten już słabszy, taki sobie villain i ogólnie, trochę wiało nudą. Avengers to był zbyt duży ukłon dla młodszych widzów i wyszło choć momentami naprawdę fajnie, to jednak zby.. amerykańsko? Po prostu źle ;D No i Iron Man 3. Choć po dwójce i Avengers podchodziłem do tej części dość sceptycznie, to niedawno wróciłem z kina i jestem zaskoczony. Naprawdę dobra część, nie wiem czy lepsza od jedynki, ale na pewno zostawia daleko w tyle swoich dwóch poprzedników. Zdaje się, że na tej części zakończy się seria, zostawili to tak że jakby chcieli, to mogli by na chama kontynuować, ale jest to naprawdę fajne zakończenie. Oglądał ktoś? Jakie są Wasze opinie?