Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'western'.
Znaleziono 3 wyniki
-
~Pewnego Razu Na Dzikim Zachodzie~ Onyxcrag, zawdzięczało swoją nazwę kopalnią węgla w okolicy. Było to miasto spokojne, wręcz nudne. Jednak od stosunkowo niedawna całość się zmieniła. W kopalniach odkryto Upioryt, co wielokrotnie podniosło wartość całej okolicy oraz ściągnęło dość sporo przedsiębiorców, jednocześnie zasilając bank i skarbiec miasta. Miasto rozrosło się i zaludniło, co niestety w dłuższym rozrachunku przyniosło więcej problemów niż korzyści. Pierwsze dziwne zdarzenie miało miejsce zaledwie cztery miesiące temu gdy ze cmentarza wstało kilka trupów. Chociaż poradzono sobie z nimi dość szybko a potem wprowadzono politykę palenia zwłok, był to zaledwie zwiastun nadciągających problemów. Atmosfera w mieście powoli się pogarszała. A co noc, księżyc zdawał się roztaczać coraz bardziej zielonkawą aurę na ulicach. Doprowadziło to do opuszczenia miasta przez niektórych, co oczywiście nie było już na korzyść władz miasta. Wtedy też pojawiło się ogłoszenie. Dla każdego kto rozwiąże problemy, przewidywana była nagroda w wysokości dwudziestu pięciu tysięcy dolarów (co na tamte czasy było kupą kasy). Pojawiło się już kilku śmiałków, ale na razie wszyscy polegli. Czy teraz będzie inaczej? * * * * * W pociągu było zaskakująco mało ludzi. Chociaż to jeden z wagonów był tym na którym teraz się skupimy. Pociąg jedynie przejeżdżał przez Onyxcrag, więc sporo osób przez nie przejeżdżało. Niewielu naprawdę tu wysiadało. Dzisiaj mieliście to być wy. W rzeczonym wagonie, było kilka postaci, znacznie istotniejszych dla tejże historii. Piątka śmiałków kierująca się do Onyxcrag aby odnaleźć przeznaczenie, zarobić albo po prostu dowiedzieć się czegoś ciekawego. Wśród całej grupy osób była jedna zwracająca na siebie uwagę znacznie bardziej niż reszta. Czarnoskóra kobieta, z sępem jakimś cudem przemyconym do środka pociągu. Nie tylko jej wygląd (i ptasi towarzysz) był tym co zwracało na siebie uwagę. Owa kobieta rozmawiała z jakimś starcem na temat najlepszych sposobów na ból krzyża. Zarówno starzec jak i jego współmałżonka słuchali z zainteresowaniem ale i dziwnym podziwem, jakby nie wierzyli w to, że ktoś taki może się na tym znać. Kolejną wyraźnie zwracającą na siebie uwagę osobą była kolejna kobieta, ta jednak nie wyróżniała się swoim kolorem skóry a eleganckim wyglądem i specyficznym urokiem który zgarnął jej uwagę wielu mężczyzn. To one zwracały na siebie większość uwagi, chociaż mężczyzna w dziurawej koszuli też zebrał na sobie kilka spojrzeń. Głównie nieufnych, temu też siedział samemu. Był też inny mężczyzna który to zdawał się zabawiać jakąś młodą dziewczynę karcianymi sztuczkami. Ostatni z istotniejszych postaci też był mężczyzną, przy którym to kilka osób siedziało, bo zwyczajnie woleli unikać osobnika z dziurawą koszulą. Do uszu całej piątki, oraz reszty, ale cywilami zajmiemy się później, dobiegł odgłos tętniących kopyt. Było ich sporo, chociaż ciężko określić ile dokładniej. Po całym wagonie przeszły podejrzliwe szepty. Na szybach zebrała się para, a światła zaczęły dziwacznie błyskać. Usłyszeliście też kroki na dachu wagonu a siedzący przy oknie Aleksy dojrzał odcisk dłoni, z drugiej strony. Cokolwiek to było, raczej nie było człowiekiem. Usłyszeliście walenie do tylnych drzwi. Coś próbowało się wedrzeć do środka, naglę ten sam odgłos dobiegł z drugiej strony. I z dachu. Byliście otoczeni. Wreszcie, drzwi z tyłu puściły a do środka wtoczyło się coś... co najłatwiej opisać czterorękim szkieletem, w starej zniszczonej koszuli, płaszczu i dziurawym kapeluszem kowbojskim. Za nim kolejny, podobny, ale jednak miał standardową liczbę kończyn. I kolejny. Trójka trupów stanęła w wyjściu. Do tego inne chyba napierały z drugiej strony. Musicie działać!
- 30 odpowiedzi
-
- i tak oto
- zaczynamy western kurka wodna
- (i 3 więcej)
-
~Pewnego Razu Na Dzikim Zachodzie~ Całość zaczęła się w 1863 roku, dokładniej w czasie Bitwy Pod Gettysburgiem. Było to zdarzenie zaiste groteskowe, bo oto w czasie bitwy, polegli powstali, nie zważając na rany. Niestety, nie wspomogli swoich wojsk, wręcz przeciwnie, zaczęli atakować nie zważając na mundury. A to był dopiero początek... Przez kolejną dekadę wojna secesyjna trwała jednak bitwy kończyły się tak samo, nieumarli powstawali i atakowali co popadnie, a im dłużej to trwało, tym więcej abominacji i dziwactw się ujawniało. Nikt nie potrafił wyjaśnić dlaczego, przez to wojna została odłożona na dalszy tor. Niedługo potem, do walki dołączyła trzecia siła. Siła nieznana ale równie groźna co sama wojna. Źródło nieumarłych i abominacji, duchy i zjawy wyzwolone ze Świata Duchów i Terenów Łowieckich rdzennych mieszkańców ameryki północnej. A gdyby tego wszystkiego było mało, w wielu kopalniach zaczęto odkrywać minerał, nazwany "Upiorytem" (a przynajmniej tak przetłumaczono to z języka Indian), cudowne paliwo wielokrotnie bardziej wydajne niż węgiel. Materiał ten zaczął być używany nie tylko przez zwykłych cywilów, ale i przez Północ i Południe do stworzenia superbroni która pozwoli im na przejęcie kontroli i stworzenie Stanów Zjednoczonych, pod ich sztandarem. Niestety, żadna ze stron nie jest w stanie w pełni przejąć kontroli nad wieloma miejscami, gdzie wpływ Duchów jest silny. Na dodatek, pod koniec dekady, wraz z coraz większą ilością abominacji, ujawnili się "Rachmistrzowie". Złowieszczy bogowie, wyzwoleni ze swych kajdanów. Było ich zaledwie czterech, ale wykorzystując swoich sługów i wiedzę, zdołali wzbudzić strach w wielu, kreując się na Czterech Jeźdźców Apokalipsy. Powodem otwarcia Świata Duchów byli tubylcy, którzy z powodu najeźdźców zaczęli szukać ukojenia na coraz mniejszych terytoriach na których mieszkali. Szamani kontaktujący się z duchami, usłyszeli zew Rachmistrzów i dali się oszukać. Zabili Starych Manitu, chroniących więzienia Rachmistrzów tym samym wyzwalając demony i zesłali je na świat. Jednak, oni też na tym ucierpieli. Wtedy też usłyszeli ostatni zew mówiący o tym, że każdy z Rachmistrzów i ich podwładnych musi zostać zniszczony w świecie żywych, aby ponownie można było ich zesłać do ich więzienia. Teraz, pięć lat później, w roku 1878, wojna secesyjna nadal trwa, jednak w pewnego rodzaju zimnej wojnie, a wiele miast jest pod wpływem Rachmistrzów i ich popleczników, ale każde miejsce da się wyzwolić. Czy to z pomocą starożytnej magii duchów natury, wolą samego Boga, rewolwerem czy Kartami i Magicznymi Sztuczkami, czy to dla złota, czy dla chęci ratowania świata. Witam was wszystkich... na Martwych Ziemiach -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Tak oto, witam wszystkich w sesji RP stworzonej przeze mnie. Dawno co prawda sesji grupowych nie robiłem, ale hej! CHCĘ POPROWADZIĆ GRUPĘ SZALONYCH REWOLWEROWCÓW PRZEZ TOTALNIE CHAOTYCZNY I DZIKI ŚWIAT MARTWYCH ZIEM! Ale do rzeczy, wyjaśnienia. Sesja będzie działa się piętnaście lat po wydarzeniach z Bitwy Pod Gettysburgiem, wcielicie się w grupę śmiałków, która to dopiero co pozna się w małym mieście ogarniętym wpływem zjaw. Raczej nie będziecie mogli pokonać bogów, ale kto wie, może z czasem... Głównym celem waszej sesji będzie wyzwolenie miasteczka i jego okolic z wpływu demonów, co może być trudne, zwłaszcza, że z założenia dopiero się poznacie. Z początku myślałem o zrobieniu sesji z mechaniką, ale uznałem, że zostanę przy zwykłym role playu (znaczy, mechanika będzie, ale nie jakaś ważna, bo głównie dla mnie). Zasady sesji są w zasadzie standardowe: Postacie mają pasować do uniwersum. O ile to nie dialog to macie jeden post na kolejkę, na odpis macie cztery dni (a po tych czterech dniach ja mam trzy dodatkowe dni). Posty na jedną linijkę są be i nie toleruję ich. A i wiecie, jak będziecie "samotnym wilkiem" z dramatyczną historią i drużyna was nie polubi, to ja nie będę robił wam oddzielnej fabuły bo jesteście takimi solowymi bohaterami. Graczy szukam najwyżej pięciu. Ale dam radę wystartować nawet z jednym. A teraz wasze karty postaci A teraz wyjaśnienia. Pochodzenie nie oznacza tyle dokładnego miasta czy kraju, a bardziej żebym wiedział czy gracie czerwonoskórym, białym czy może czarnym zabranym z afryki jako niewolnik. Wszystko co ma historyczny sens się nada. Historia jest identyczna aż do momentu Bitwy Pod Gettysburgiem. I jeszcze jedno KARTY POSTACI NIE SĄ JAWNE Do znaczy, że wysyłacie mi je na priv. Nie będziecie się znali ani znali swoich postaci. A teraz, odnośnie klas postaci. Jest ich sporo i są dość plastyczne. Często klasy postaci są do siebie podobne, ale różnią się fabularnie. No to, w razie pytań walcie do mnie, ewentualnie piszcie w temacie
-
Lista graczy: *** POSZUKIWANY MasterMind Szef szajki atakującej karawany, napadających na pociągi i szerzących terror wśród ludności cywilnej. Przestępca to niski, gruby jednorożec o słomianej sierści i brązowych włosach. Znaki szczególne: Kowbojski kapelusz, ciągle żuje niezapalone cygaro, a jego CM przedstawia worek pieniędzy schwytane w lasso. Przestępca jest niebezpieczny, podstępny i najpewniej uzbrojony. Według doniesień, jego przybocznymi są Mały Joe, ogromny kuc ziemny o czarnej sierści i grzywie tego samego koloru, z czerwoną chustą i czarnym kapeluszem. drugim przybocznym jest klacz, której tożsamość jest tajemnicą, posługuje się jednak na co dzień ksywką Black Widow. Oprócz nich MasterMind ma bandę rabusiów i zabijaków na każde swoje skinienie. Ostatnio widziano ich dzień drogi na północ od tego miasteczka. Poszukiwanych unieszkodliwić, pojmać i zabrać do marszala lub szeryfa. Przewidywana duża nagroda oraz wszystko co znajdziecie oprócz oczywistych pamiątek rodzinnych i dokumentów miejskich będzie należeć do tych, którzy złapią niebezpiecznych zbrodniarzy. *** Taki list gończy otrzymała Gildia. Ona swoją drogą zajmowała się wszelkimi zleceniami, by cywilom żyło się lepiej, czyli łapali bandytów, ochraniali karawany i zajmowali się uspokajaniem plemion zebr. Szefem tej gildii jest twardy ogier, niegdyś szeryf, ale rzucił tę posadę, by pomagać większemu gronu kucyków. Na razie jednak musi od czegoś zacząć. To była jedna z jego pierwszych misji i wiedział, że jest już trochę za stary by zająć się tym sam. Położył papier na stole i spojrzał profesjonalnie na rekrutów. Szóstka chętnych na przeżycie przygody. Młodzi, silni, sprawni powinni się nadać ale to okaże się dopiero gdy wyruszą. Wtedy odezwał się, jego głos był niski, ale charyzmatyczny. Ten kucyk na pewno wie jak rozmawiać z innymi. - Słuchajcie, rozesłałem do was zaproszenia do gildii, ponieważ zostaliście mi polecenie przez moich informatorów, dzięki którym dowiadywałem się o przestępcach na moim terenie. Ufam im, ale mam wrodzoną podejrzliwość do umiejętności moich podwładnych i już kilka razy bym się na nich przeliczył. W tym momencie jednak nie mam jak was ocenić i muszą wam wystarczyć wasze umiejętności. MasterMind jest podstępny i nie ukrywam, że przechytrzył mnie już parę razy. Mam pewne obawy, że może coś się wam stać, ale jeśli podołacie, to będziecie pierwszymi pełnoprawnymi członkami Gildii, Obrońcami Prawa! - Powiedział ostatnią nazwę z wyraźnym entuzjazmem i z szerokim, przyjaznym uśmiechem. - Ale koniec przemów, bo musicie działać. Tak jak mówiłem, czytając ten list gończy, oni są dzień drogi stąd. Problem jest taki, że list jest sprzed dwóch dni, co daje nam łącznie trzy dni różnicy. Weźcie swoje rzeczy i ruszajcie, nie ma czasu do stracenia. A i jeszcze jedno, list mówi o nagrodzie, ale część z nagrody idzie na tę Gildię, lecz nie martwcie się, to lokata długoterminowa i na pewno wam się zwróci. - Zakończył wesoło i mrugnął do nich. A teraz część bardziej mechaniczna, czyli karta postaci. Do sesji potrzebuję sześciu osób, choć jeśli sesja będzie wspaniale się toczyć, to najpewniej zwiększę ten limit. Zasady panujące na takiej sesji, są identyczne jak w sesji prowadzonej przez innych MG, ale je przypomnę: - Zakaz OP/PG/Meta-gamingu - Robimy KP według zamieszczonego schematu. A karty, które nie spełniają wymagań, są automatycznie odrzucane. - Nie przesadzamy z ilością wulgaryzmów oraz nie obrażamy bezpośrednio graczy. Dostosowujemy rozmowy do warunków w sesji (Czyli w walce poemat odpada, bo może trwać nawet całą walkę. Krótkie wypowiedzi. Ale za to przy ognisku, przed snem można wesoło rozmawiać. ) - Pilnujemy, by nie łamać regulaminu forum oraz działu. - Od opisu wątków jest MG, a nie gracz, jednak gracz może prosić prywatnie o jakiś wątek poboczny dla siebie, jednak wtedy jest on uzgadniany, by pasował do sesji. To chyba tyle czas na samą kartę. 1: Imię i nazwisko lub ewentualna ksywa. 2: Płeć oraz rasa (kuc ziemny, pegaz, jednorożec, zebra, [A niech stracę, dam wam możliwość grania również Podmieńcem lub Bat-pony, ale tylko i wyłącznie jeśli na PW taka osoba da mi bardzo dobre argumenty, czemu ktoś taki mógłby dołączyć do ekipy dobrych.] 3: Profesja: - Traper- wyposażony w strzelbę, w dobry w tropieniu, przetrwaniu w dziczy oraz zastawianiu sideł. - Rewolwerowiec- posiada dwa rewolwery i lasso, znakomity strzelec i pojedynkowicz, jest w stanie związać ogłuszonych przeciwników lub przedmioty. - Osiłek- sprawnie włada duża pałką, większy niż przeciętny przedstawiciel swojego gatunku, jego siła pozwala mu na przenoszenie wielkich i ciężkich obiektów, siłowanie się z innymi kucami oraz zgarnianie większego łomotu bez problemów. - Saper- Pistolet i jedna torba z dynamitem oraz krzesiwem do odpalania (6 lasek dynamitu), lubiący wybuchy i dość logiczny saper jest w stanie znaleźć wyjście nawet tam gdzie go nie ma. - Plemienny wojownik [Tylko dla Zebr lub po moim zezwoleniu] - Łuk, kołczan oraz włócznia z kości. Plemienny wojownik to zwinny łowca, który potrafi polować i lepiej dogaduje się z niektórymi plemionami zebr. Mają znajomość wszystkich zwierząt oraz roślin na swoim terytorium i są w stanie w odpowiednich warunkach przygotować lekarstwa lub eliksiry. 4: Wygląd 5: Charakter Tutaj nie będę brał kart na kolejność zgłoszenia, ale na jakość karty, każda karta będzie akceptowana/odrzucana/oddawana do poprawy, więc póki nie będzie sześciu akceptacji nie wystartuję z sesją i jest szansa na dojście.
- 13 odpowiedzi
-
- Pony
- To jest u AppleJack
- (i 4 więcej)