Skocz do zawartości

Wieczna Krucjata [Oneshot][Slice of Life]


Recommended Posts

Wieczna Krucjata

 

7289a7d62e.jpg

 

 

[slice of Life]

 
W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści,
Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.
Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie
Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.

 
 

 

---

 

 Opowiadanie dzieje się w tym samym uniwersum co Gold Wins Wars, lecz kilka tysięcy lat później. Nie trzeba nic znać z tego opowiadania by zrozumieć fanfik. Miłego czytania.
 

Wieczna Krucjata

 
 
 

---

 

Jeśli ci się spodobało, serdecznie polecam inne dzieła tego samego autora :

Mroczna Wieża, Koniec, 2986 Steps, Downfall, Gold Wins Wars, Golden Armours Win Wars, Śledztwo zza Grobu Equestria First and Only oraz polską adaptację.

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane.

 

Pomimo początkowej niechęci postanowiłem jednak przełamać fatalną (i niezrozumiałą) passę braku komentarzy przy fikach Verlaxa i dodać swój.

 

Cóż my tu mamy? Świat znany z doskonałego, choć póki co dostępnego jedynie po angielsku, opowiadania Gold Wins Wars. Na dodatek tematyka morska, związana z marynarką wojenną. Przyznaję, iż zatarłem ręce z radości i nie marnując ani chwili pogrążyłem się w lekturze. Cóż tam znalazłem?

 

Bazę marynarki wojennej na Helgolandzie (sponifikowanym) i toczące się w niej życie. Dosłownie. Autor nie omieszkał rzucić w nas nawiązaniami z wielu znanych i lubianych dzieł tak literatury jak i filmu, na dodatek zrobił to całkiem zręcznie. No może, oprócz pierwszej sceny, gdzie jego przeróbka sceny w pewnej sagi była nieco... nachalna :crazytwi:. Dostajemy bohaterów, wykreowanych porządnie i widać, że nie zrobionych po łebkach. Mozna się z nimi zaprzyjaźnić. W miarę upływu tekstu odkrywane są przed nami coraz to głębsze tajemnice (tak, tych nie brakuje) a dziwne zachowania niektórych postaci epizodycznych stają się całkiem zrozumiałe. Nawet nie wiemy kiedy odsłania się przed nami kurtyna ostatecznego wyjaśnienia - czy jest przewidywalne? Powiedziałbym, że odrobinę, acz nie nachalnie. Można domyślić się, iż coś podobnego się wydarzyło, jednak wątpliwym jest, by ktoś przewidział dokładnie wszystko. A wyjaśnienie dlaczego flota tak ubóstwiała jedną z Królewskich Sióstr jest doprawdy wyborne. No i gigantyczny plus za hymn marynarki wojennej i to co autor zasygnalizował flagami.

 

Cóż więc mogę powiedzieć na koniec? Patrząc obiektywnie (i zakładając dla dobra dyskusji, że obiektywizm istnieje) mamy tu dobre opowiadanie. Nie nadzwyczajne, nie cudowne, ale zwyczajnie dobre i solidne. Warto je przeczytać, ponieważ stanowi miłe uzupełnienie do GWW. Czy mi się podobało? Szczerze mówiąc nie bardzo, jednak jest to subiektywna opinia opierająca się na tym, iż osobiście widzę i przedstawiam marynarkę wojenną w zupełnie innym świetle i w zupełnie inny sposób, No i nigdy nie przeznaczyłbym jej takiej roli jaką pełniła tutaj. Jednak to wyłącznie kwestia odmiennego gustu.

 

Tak więc pakować skrzynie żeglarskie, ładować worki marynarskie i mustrować się na pokładzie "Orła z Lubuck"! A po skończonym rejsie po kolejnych stronach ładnie dokonać wpisów w tym tu dzienniku pokłądowym.

 

"Rule, Equestria! Equestria rule the waves!

Ponies, never, never, never shall be slaves!"

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, to teraz ja skomentuję.

 

Opowiadanie jest IMO nierówne. Mamy sporo scen świetnych, choćby historia buntu floty, ale najpierw trzeba się przedrzeć przez znacznie słabsze fragmenty. Świetny pomysł z karą, jaką nałożyła Celestia. Poza tym da się czytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...

Witam!

 

Czystą przyjemnością był dla mnie ten fanfik!

 

Technicznie jest dobrze. Zaledwie parę literówek i brak dolnych cudzysłowy. Stylistycznie jest jeszcze lepiej. Opisy są pięknie wpasowane, przemyślenia postaci odpowiednie i nienachalne. Bardzo podoba mi się mocno stonowane tempo akcji.

 

A akcji dużo nie ma, bo dużo się nie dzieje. Co absolutnie nie jest minusem! Poznajemy losy studenta akademii marynarki Equestriańksiej Cold Breeze, a także to, jak doszło do tego, że główna baza marynarki jest na takim zadupiu galaktyki. I jedną, istotną rzecz. Co właściwie oznacza tytuł fanfika? Podoba mi się tempo kreacji świata i to, jak dawkowane są odpowiedzi i pytania.

 

Wszystko ma dość zwykły, solowy klimat, co, znów, nie jest minusem.

 

Sama postać głównego bohatera jest dobrze oddana, chociaż szkoda, że tak mało o niej wiemy. Mimo wszystko jest wiarygodna i idzie ją polubić. Druga, równie istotna postać, też jest wiarygodna, chociaż jeszcze mniej zarysowana i wiemy o niej jeszcze mnie.

 

Fanfik polecam przeczytać, choć zaznaczam, że nie każdemu się spodoba to, jak mało w gruncie rzeczy się tu dzieje. To tekst mocno oparty o budowę świata i jego historii, niż akcji i wydarzeń obecnych, mogących lepiej napędzać postacie.

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...