Skocz do zawartości

[Dyskusja] Rodzeństwo: dobre, czy złe?


BiP

Recommended Posts

Witajcie, interesuje mnie ilu z Was ma rodzeństwo. Czy dogadujecie się z nim, a może jesteście jedynakami/jedynaczkami? Czy Wasze relacje przypominają Apple Bloom i Applejack, czy może bardziej Sweetie Belle i Rarity? Marzycie o bracie, czy siostrze, a może wolicie być sami? Zapraszam do dyskusji o Waszych bartach i siostrach.

 

fzOrFcf.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałam obdarzona przywilejem posiadania rodzeństwa, jednakowoż nie skaczę z tego powodu z radości. Co więcej, moje rodzeństwo czasami (wręcz codziennie) doprowadza mnie do delirium (lubię to słowo). Oni chyba też z mną nie przepadają. 

Oto dowód braterskiej miłości:


Do założenia konta nakłoniła mnie Gray Picture, która (obecnie) jest moją siostrą w prawdziwym świecie (oficjalnie).

Z brata jest jeszcze ten pożytek, że zgodził się zostać moim osobistym "niewolnikiem" od poprawiania moich wypracowań/opowiadań. Oczywiście w zamian brat cały dzień zajmuje nasz wspólny komputer, przez co ja muszę pisać na forum na komórce.

Z młodszą siostrą sprawa ima się dużo, dużo gorzej. Mała za punkt honoru wybrała sobie doprowadzanie mnie do furii. A to nie słucha gdy odbieram ją ze szkoły, a to drze mordę na środku ulicy, że mam jej coś kupić/nie chce wracać do domu/nie chce nieść plecaka/inny totalnie pozbawiony sensu powód. Dodatkowo włazi "wejściem smoka" do mojego pokoju i zadaje 10 000 pytań o treści "dlaczego...". Po pół godzinie takiej paplaniny, moim jedynym marzeniem jest wysłanie tego małego potwora na Księżyc. Ale najgorsze nastaje gdy gadzina bierze na ręce kotkę moją i mojego brata i trzyma go łapkami do góry, twierdząc, że "bawi się" z nią.

Reasumując, posiadanie rodzeństwa (przynajmniej z mojej perspektywy) jest do chrzanu.

 

P.S.: Chce ktoś kupić siostrę? Mogę nawet dopłacić, TYLKO JĄ WEŹCIE!

 

P.P.S.: Nie muszą to być koniecznie dobre ręce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PervKapitan

Mam brata 5 lat starszego, a siostrę 10 lat. Kiedyś prawie w ogóle nie lubiłam swojej siostry. Ale dziwić się? Jakby kazać się dziecku w szkole bawić z kimś 10 lat starszym.  Z bratem było lepiej, więcej z nim spędzałam czasu. Kłóciliśmy się wszyscy. Ale to chyba normalne. Chociaż ja to wszystko oceniam na pozytyw, szczególnie jak widzę jak ludzie zawsze się żalą jakie to rodzeństwo złe. I nie, wcale nie jest tak, że jako najmłodsza nic nie muszę robić, w sumie wręcz przeciwnie, ale mi tam raczej nie przeszkadza, tylko czasami pomarudzę. Teraz jednak zawsze się cieszę tylko na wieść, kiedy moja siostra przyjedzie. Z bratem również obecnie się dogaduje, chociaż często się kłócimy i nie zgadzamy ze sobą, ale również pomagamy sobie nawzajem jak możemy. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam siostrę o 15 lat starszą i o 12 lat starszego brata. Z siostrą świetnie się dogaduję i sporo jej zawdzięczam, mimo to, że kiedy miałam 3 latka, to ona wyjechała na studia. Sporo się od niej nauczyłam. Z bratem mimo, że był pod ręką cały czas kontakt jest słabszy. Nawet cieszę się, że mam rodzeństwo. Kij z tym, że jest się najmłodszym w rodzinie i za wiele nie ma się do powiedzenia w jakiś sprawach. Rodzeństwo jest cool.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam duże rodzeństwo, składające się około z czterech sióstr. Nie mam co marudzić. Pozamną teoretycznie nie ma nikogo w domu, a gdy tylko przyjeżdża moja 22letnia siostra zajmujemy się oglądaniem fantastyki. Mam te szczęście, że kolejna sióstr mieszka w zaułku niedaleko mojego domu razem z mężem i synkiem - sześcioletnim.

Z pozostałą dwójką mam nieduży kontakt, i o ile jedna z nich przyjeżdża często, to druga prawie wcale.

Nie uważam że posiadanie rodzeństwa to coś złego. Czasami wkurzy, ochrzani, ale raczej z chcęcią zgodzi się na zagranie w „Heroes of Might and Magic III - Shadows of Almia”, obejrzy „Powrót Króla” i zagra w planszowych „Osadników z Catanu”.

Jeśli chodzi o młodsze rodzeństwo, ma jedną wadę - uważa, że jeśli jego pies/kot/królik/żółw jest z nim od długiego czasu to nie ma prawa polubić nikogo innego za żadne skarby.

I to tyle z mojej strony. Pozdrawiam.

Timber.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PervKapitan


Posiadam duże rodzeństwo, składające się około z czterech sióstr.

 

Może się czepiam, a może to specjalnie napisane, w każdym razie rozbawiło mnie. Dlaczego "około"? :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat starszy o 20 lat i siostra starsza o 16. Życia sobie bez nich nie wyobrażam, mimo że czasem wciąż potrafimy się do szewskiej pasji doprowadzić ^^. No, ale gdyby nie mój drogi brat to byłbym pewnie nieświadomy istnienia fantastyki, albo odkryłbym ją dużo później, a bez siostry byłbym pewnie co najmniej o połowę mniej... hmm, jak by to określić... zadbany?

 

Nu, ich dzieci już czasem mnie drażnią, ale to głównie w związku z tym, że przez 5 dni w tygodniu mój pokój robi za ich pokój zabaw, ale to nie ich wina .-.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym zakresie mam duże doświadczenie.

 

Owszem, często doprowadzamy się nawzajem do szaleństwa, ale są i dobre momenty.

 

W żadnym wypadku nie można powiedzieć że (nie)posiadanie rodzeństwa to coś złego. Oba przypadki posiadają plusy i minusy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...