Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)

[KougatKnave3]

Więc daje Twi lekkie fory by się uśmiechnęła. Jaki jest więc wynik końcowy? Ja czy Twilight wygrała? No i jaka nagroda? Jak jest taki dupny pluszak to go biorę i daje Twi.

[Nightmare]

Ty masz puszki, Twi wazon, więc razem dupny pluszak pandy.

[KougatKnave3]

Więc daje go w całości dla Twi. Następnie idziemy razem spędzić dzień. Potem wracamy do domu i pytam się Twi. - Jak się podobało?

[Nightmare]

Ona jest zachwycona. A pluszaka w domu przejęła Ebony. UUsiadła obok niego i tak ma być. Succuby głodne wróciłły.

[KougatKnave3]

Więc idę z twi się najeść bo pewnie też jest głodna. A te Succuby są jak koty, wrócą jak zgłodnieją... trochę to dziwne.

[Nightmare]

Takie już są. NNajedliście się wszyscy. Jutro festiwal!

[KougatKnave3]

Nom. Jutro cały dzień z rodziną na festiwalu. Więc idę do sypialni i sprawdzam gdzie chce Ebony spać... ze mną czy w kojcu.

[Nightmare]

Ebony? Ona śśpi z pandą. Nie waż się jej zabierać. Reszta już się też kłkładzie.

[KougatKnave3]

Kładę się pomiędzy Twi a Night i je obejmując i mówiąc "Dobranoc" zasypiam. Następnego dnia, idę do kuchni robić śniadanie dla reszty rodziny. Czekam na Succuby.

[Nightmare]

Zrobiłeś chlebki marchewkowe. Wszyscy zjedli, Ebony zjadła mleczną kaszkę. Czas na miasto!

[KougatKnave3]

Więc idziemy wszyscy na Festiwal... no. Po tej wojnie należy nam się chwila relaksu. Idę blisko Twi. - Wiesz, że musisz mu powiedzieć... im dłużej to odwlekasz, to sama wiesz co sie potem może stać.

[Nightmare]

Pokiwała, ale po chwili ogłószyła was parada idąca przez miasto. Platformy miały różne kształty: motyla, nniedźwiedzia, kota, zająca, szczura, wr0óbla... Woooooow... Kolorowo... Ale Ebony zaczęła się śmiać i płakać. Śmiać, bo Rarcia prawie wrzasnęła na widok szczura, ale płakać, bo głośno.

[KougatKnave3]

Uciszam ją mówiąc jej, że te dźwięki nic nie zrobią i nie są straszne... no chyba, że są aż tak głośne, że wszyscy tu umieramy. Jak co to daje jej coś co może pomóc jej zignorować ten dźwięk.

[Nightmare]

Jest tak głośno, że nic nie słychać. Parada powoli przejeżdża. Na koniec jeszcze pędzą ninja. Skaczą po domach, po ulicy. Po straganach. Ale nie niszczą.

[KougatKnave3]

Kiedy przejadą to uspokojenie Ebony będzie łatwiejsze. Więc słucham, czy wolą iść jedną grupą czy rozdzielamy się. Tak czy siak ja mając Ebony idę zobaczyć zwierzaki. Kto ze mną?

[Nightmare]

Z wami idzie Shy. Reszta się rozdziela. No to wy poza miasto, tam są pokazy zwierząt.

[KougatKnave3]

Więc idę z Shy i Ebony do zwierzaków. Shy zobaczy jakie tutaj są zwierzaki a Ebony się uśmieje. Tak więc idziemy. Twi pewnie z Succubami poszła?

[Nightmare]

Nie, ona sama. Ebony gapi się na egzotyczne szczurki, które niczym się od zwykłych nie różnią, na białe króliki z czarnymi wzorami na sierści. Nagle zaczęła się śmiać. Przybiegła do was znajoma wiwerna i zaczęła ją wąchać.

[KougatKnave3]

Z zastanowieniem spoglądam na tą wiwernę i sprawdzam czy gdzieś nie ma tutaj jego właściciela. Śmiałbym się, gdyby on był szefem tej wystawy.

[Nightmare]

Zobaczyłeś go w pobliżu. Podejmuje wyzwanie pająka. Trzydzieści sekund z wielką tarantulą na twarzy.

[KougatKnave3]

Więc podchodzę do niego z dzieckiem i Shy i przyglądam się temu. Ciekawe czy wytrzyma. Zobaczymy jak bardzo zwierzaki go lubią.

[Nightmare]

Wytrzymał dwie minuty. Dostał za to większą nagrodę. Właściciel pająka uśmiechnął się do was. Lis.

- Ładne dziecko, wasze?

[KougatKnave3]

Ja cały czerwony spoglądam na Shy sprawdzając jak ona to przyjęła, potem wracam wzrokiem do Lisa. - N... nie... to moja... przyjaciółka. To moje dziecko... i chciała popatrzeć na zwierzaki... - powiedziałem zakłopotany.

[Nightmare]

Zaśmiał się i pokazał pająka. Ebony zaczęła płakać, ale Shy przyjęła wyzwanie.

[KougatKnave3]

Shy robi wyzwanie pająka? Muszę to kurwa zobaczyć. Więc uspokajam Ebony i oglądam ile wytrzyma Shy. Pobije naszego wybawce, czy raczej nie?