Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)

[Nightmare]

Albo po prostu nie chce latać w nocy. Może śpi.

[KougatKnave3]

Więc powoli się kładę... wcześniej pisząc List do Twilight, która powinna teraz dochodzić... że zostaję tu na noc, czekając na Samca Alfa. Przy okazji upewnię się rano czy dzieciaki będą już nagrzane.

[Nightmare]

Rano dzieciaki dalej siedziały w cieple. Najwyraźniej klacz dorzuciła w nocy do ognia. Jeden z małych powiedział, że poszła polować.

[KougatKnave3]

Kiwnąłem mu głową. Wyprostowuje się i sprawdzam czy jest odpowiedź od Twilight. Jeśli tak, to czytam, a jeśli nie to czekam, aż się Xylyn obudzi, albo wróci Samiec Alfa.

[Nightmare]

Po jakimś czasie wrócił z klaczą, która trzymała w zębach zająca.

[KougatKnave3]

Więc spoglądam na niego z oczekiwaniem. Czy się zgodzi przenieść tereny łowieckie, czy woli uporczywie przy obecnych być i narażać się na atak. Czekam na jego odpowiedź.

[Nightmare]

Mieszkają tu, ale polować będą tam. I tak dalej wam nie ufa. Żadnym kucom.

[KougatKnave3]

Więc na dowidzenia informuje o pomocy dzieciakom. Następnie macham do klaczy i delikatnie biorę na kopyta Xylyn i lecimy do domu. Jak słodko wygląda jak śpi.

[Nightmare]

Po drodze się obudziła i zaczęła narzekać na ceny babeczek. Wieczorem dotarliście do domu. Domu Night i twojego.

[KougatKnave3]

Lol było przecież rano jak wychodziłem... spoko, nie wnikam. Więc proszę Xylyn bo poleciała do Twilight i przekazała jej wiadomość, o wykonaniu zadania. Następnie wchodzę do środka.

[Nightmare]

Długa droga. Z postojami. W domu zastałeś Night, która dziwiła się, czemu jedzenie w książce kucharskiej jest zielone, a te jej szare.

[KougatKnave3]

Spoglądam na to... - Mogę się spytać jakim cudem się nie zatrułaś? - spytałem się lekko zaszokowany. Potem podchodze i ją całuje czule. Otwieram okno by Xyl miała jak wlecieć.

[Nightmare]

- Robię tak jak jest w książce... - powiedziała po pocałunku. Ominęła kilka kroków i pomyliła kilka składników...

[KougatKnave3]

- Nie omijaj niczego... zresztą widać co się dzieje wtedy - powiedziałem. - Masz poduszkę 3... tak? - spytałem się. Jeśli tak do daję ją na fotelu razem z kocem by miała się jak okryć. - Będę musiał jej zbudować potem coś na ścianę by miała własny kącik.

[Nightmare]

Xylyn już zadowolona i zasypia w ciepełku. Sweet. Night znowu ćwiczy... Raczej nie zwali pomidorówki.

[KougatKnave3]

Aż podchodzę i biorę ją za kopyta, tak stając za nią. Następnie, jak laleczką kieruje ją by nauczyć ją chociaż łatwego dania. Jaka reakcja i skutek?

[Nightmare]

Kanapki umie. Pomidorową z proszku od teraz też. Do tego sałatka i słaby vinegret. Coraz lepiej.

[KougatKnave3]

Więc po skończonej nauce puszczam jej kopyta i odchodzę kawałek, by się mogła wydostać. Następnie jemy śniadanie, a przed Xylyn cichutko daje Ciasteczko sprawdzając jak długo potrwa zanim wyczuje.

[Nightmare]

Ułamek sekundy i zjadła. Night cię przytuliła po jedzeniu.

[KougatKnave3]

Odwzajemniam. - Wiesz... cieszę się, że ciebie spotkałem- powiedziałem po czym się położyłem. Spoglądam na nią z uśmiechem. Chciałbym z nią spędzić resztę życia... i z Twilight... i z Psychologiem bo mojemu mózgowi już odwala.

Edytowano Grudzień 30, 2014 przez peros81

[Nightmare]

 - Ja też się cieszę, że ciebie spotkałam - powiedziała wtulona w ciebie. Mrrrr....

[KougatKnave3]

Więc obejmując ją maksymalnie do ciała, zasypiam. Cieszę się, że mam taką klacz jak Night. Nie obchodzi mnie jej zez... według mnie, nawet to jest urocze. Tak czy siak, też fajnie, że mam takie przyjaciółki jak Rarity i Twilight... choć trochę sytuacji z Twi się boje... mój mózg coś odpierdala.

[Nightmare]

Twój mózg się w niej zabujał, co ty mówisz, że nie wiesz, o co chodzi... Ziew... Zzzzz... Obudziłeś się rano. Dookoła cisza, reszta jeszcze śpi.

[KougatKnave3]

A skoro mój mózg to ja... to znaczy, że... o kurwa... no to kurwa mam przesrane. Jedynie co mogę w tej sprawie zrobić, to modlić się... by nie doszło do bycia z nimi dwoma sam na sam.

[Nightmare]

To się módl, ale raczej nie pomoże. Będziesz dalej tak leżał? Czas na śniadanku...