Skocz do zawartości

[TRENING][DC] Bo skakać każdy może.


Cava Herondale

Recommended Posts

- Właśnie nie... Polegasz tylko i wyłącznie na skrzydłach, a nie na własnych umiejętnościach. Pomożemy Ci bardziej wyostrzyć zmysły. To powinno Ci pomóc. - wskazała skinieniem głowy na sieć - Zamknij oczy i wyobraź sobie tą siatkę. Taką samą, jaką zobaczyłaś idąc tutaj i obserwując, jak Twoi poprzednicy radzą sobie z tym wyzwaniem. Słuchaj komend Rafy, stawiając swoje kroki tam, gdzie Twoja wyobrażona sieć ma dziury. 

Wiedziała, że ten pomysł wydaje się jej klaczce absurdalny. Zostawiła ją w sieci. Rafa wciąż czekał na znak BlackHeart.

 

---------

- Twoje umiejętności są całkiem imponujące. - przyznała Amberly. Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. - I owszem. jestem z Elity. Ale to nudna robota.

Klacz roześmiała się ze swojego żartu, mając nadzieję, że ogier jej zawtóruje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BlackHeart postanowiła spróbować rady Księżniczki. W końcu to Cadence się tutaj zna na wszystkim. Zamknęła oczy i kiwnęła na Rafę.

 

- LDK10... LGK111… PDK16… PGK18… PDK13[…]

 

Klacz stawiała kroki i starała się koncentrować na siatce. Wiedziała, że jeśli będzie myśleć tylko o skrzydłach w niczym sobie nie pomoże. Jednak kiedy wiedziała, że trzeba używała ich. Powoli Rafa zaczął przyspieszać, a BH o dziwo panować nad tym. Stawiała kroki coraz szybciej i pewniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka klasnęła w kopyta.

- Wystarczy. Bardzo Ci dziękuję. Jeśli nie macie nic przeciwko, przejdziemy do następnego treningu. To ja miałam być Waszym workiem treningowym, lecz skoro mamy tutaj prawdziwego tanka, to myślę, że spisze się ona lepiej, niż ja. 

Cadance przywołała Amberly. 

 

------ W tym samym czasie ------

- Starszejemy się? - zapytała się uroczo fioletowa klaczka. Wszędzie było tak samo. Nawet w Królestwie Chrysalis. Czyli tam jednak też są inteligentne kucyki i dowód na to stał przed nią. 

- Jest nas łącznie 9, ale ja... - urwała, gdyż wtedy rozległo się wołanie Cadance. - Musimy iść. Chodź.

Bez zastanowienia ruszyła w stronę trenujących. Rafa zwijał siatkę. Mało osób przećwiczyło to. Czyżby jej przyjaciółka zmieniła plany? Dygnęła przed nią w powitaniu. 

- Ciesze się, że jesteś. Kochani! To jest członkini Elity dam w naszym Królestwie, jak również członkimi mojej głównej drużyny. Innymi słowy mówiąc - to jest Wasz dowódca, Generał Amberly. 

Amberly skłoniła im głową. Każdy jej ruch był idealny, wyćwiczony i wytworny. 

- Kiedy dołączyliście do drużyny, staliście się jak ona kiedyś Kryształowymi Obrońcami. Chronicie Kryształowe Królestwo przed plugastwem. W drużynie pani generał odgrywa rolę tanka. Przyjmuje na siebie wszelkie ataki wrogów, odciągając uwagę od reszty drużyny. To wcale nie jest takie łatwe, jak się wydaje... Ale koniec tego wstępu. Na czym będzie polegał drugi trening? Każdy z Was najmocniej jak potrafi będzie atakował Generał Amberly, czym tylko popadnie. Pamiętajcie, że nie liczy się siła. Jeśli będziecie atakowali z całą swoją mocą, zmęczycie się i padniecie przed swoim przeciwnikiem. Wasze ruchy mają być precyzyjne i odpowiednio wyćwiczone. Snajperzy będą atakowali Amberly z wszystkich stron i to z ukrycia. Atakować będzie wszystko jednocześnie. Czy wszystko jest jasne? - skończyła Cadance. Wiedziała, że klacz da sobie radę. Walczyła z silniejszymi przeciwnikami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

//pytałem, co najwyżej się pomylę i będę musiał to i owo poprawić//

Ray sięgnął po miecz, obejrzał go i podrzucił go Amber mówiąc "Trzymaj" Sam sięgnął po drugi, i dyskretnym ruchem także po nóż. Przyjrzał się uważnie zbroi przeciwnika. Gdy był gotów zaatakował panią generał, "próbując" uderzyć ją mieczem, nie przyłożył się do tego ataku, nie musiał, chciał aby Ambery się obroniła. Gdy miecze starły się ze sobą Ray szybkim ruchem ciął nożem w odsłonięte miejsce kopyta wroga, musiało być takowe jeśli miała by dzierżyć swą broń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atakował ją w kopyta, które wydawały mu się odsłonięte. I to był błąd. Tanki mają zbroję, która osłania całe ich ciało. Uderzyła go mocno tarczą w głowę. Cios nie miał na celu uszkodzenia czaski. Dała mu czas na podniesienie się.

- No co ty, Ray... Pokaż na co Cię stać! - krzyknęła w celu prowokacji. Jednak do walki przyłączyła się Cadance. Amberly zablokowała jej cios, jednak księżniczka korzystająca z mocnego toporu zaczęła coraz bardziej napierać na jej tarczę. Fioletowa klacz zaczęła powoli sunąć po ziemi. Nie da się tak łatwo... Zaparła się i ruszyła przed siebie. Teraz to księżniczka musiała się zaprzeć. 

- To moja ulubiona tarcza... - mruknęła, kiedy zauważyła, że topór księzniczki wbił się w jej tarcze, na co ona przewróciła tylko oczami. Amber szarpnęła mocno, wyrywając topór z tarczy. 

- Stara sztuczka... - powiedziała wesoło Cadance.

- Ale za to zawsze się sprawdza!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ray nie zrażał się, wstał, wziął broń i kiedy Amberly walczyła z Cadence, Raymond zaatakował ją ponownie, Tym razem jednak od boku, korzystając z elementu zaskoczenia wypracowanemu przez Cadence. Wiedział że może zdążyć się obronić, jednak nie zamieżał jej ranić tylko nieznacznie poturbować, miecz w jego kopytku pełnił bardziej funkcję defensywną, ofensywą był sam impet, zamierzał ją po protu przewrócić, podniesienie się z tą zbroją nie mogło być takie proste. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ray zaatakował ją z boku, naruszając lekko zbroję. Jednak była ona zbyt twarda. W końcu była tankiem. Jej zadaniem było utrzymanie się na nogach i odciągnięcie uwagi przeciwników. Była chyba 8 razy cięższa niż ona sama. Naparła na Ray'a i przygwoździła go do najbliższej ściany. Czynność powtarzała kilka razy. Jednak od tyłu zaatakowała ją Cadance. Ona nie musiała się wysilać, by jej ataki były silne. Najwyraźniej wywietrzyła, co Ray ma zamiar zrobić i przyszła mu z pomocą. Amberly przeturlała się i powoli zaczynała się podnosić. Cadance wykorzystała moment, aby atakować. Korzystając z teleportacji atakowała ją ze wszystkich stron.

- Ray! - wrzasnęła do ogiera, by podjął jakieś działania. Amber sama nie wiedziała kiedy, jednak rzuciła się nie księżniczkę, wbijając ją w ziemię. Obie zaczęły się szarpać. Cadance kilka razy uderzyła ją w brzuch, a ta odskoczyła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grey miał szczerą nadzieję, że zanim zacznie się walka będą w stanie chociaż zamienić słówko co do taktyki, jednak Ray trochę się pospieszył i od razu zaatakował. Nie miał mu tego za złe, a skoro już stało się tak stało, to wypadało raczej wykombinować, jak tu mu skutecznie pomóc. Wpierw Grey potrzebował broni, Ray zresztą też potrzebował, tylko czegoś mocniejszego. Jednorożec podszedł do stojaka z którego zabrał porządnie wyglądający długi miecz. Jego róg rozbłysł, kiedy kopyto powoli przejeżdżało po ostrzu, co w efekcie doprowadziło do pokrycia powierzchni tnącej w miarę gruba warstwą magii, która wyglądała jak poszerzenie ostrza zbudowane z białego światła. Miało to na celu niemałe zwiększenie zdolności ostrza do przebijania pancerza. Dodatkowo rzucił na nie czar, który miał zapobiegać utknięciu ostrza w czymkolwiek i łatwe wyjęcie go nawet ze skały. Trening jak podejrzewał nie miał trwać długo, więc nadał ostrzu zapas mocy wystarczający na 15 minut działania czarów.

 

- Ray, nie baw się, to trening jak poprzedni i zapewne zostały podjęte środki przeciwko poważnym ranom - powiedział poważnie jednorożec, po czym rzucił swemu towarzyszowi zaklętą broń - Masz, spróbuj tym.

Edytowano przez Thoron95
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...