Skocz do zawartości

The Last of Us: Księga Genezis [NZ][TCB][Adventure][Violence]


Pillster

Ludzie czy kucyki?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto powinien panować na Ziemi?

    • Ludzie - to ich świat
      15
    • Kucyki - wiedzą lepiej, jak się rozwijać
      1
    • Pokojowa koegzystencja obu ras po wsze czasy
      20
    • Żadna z nacji nie zasłużyła na ten przywilej
      2


Recommended Posts

Dawno, dawno temu, w czarodziejskiej krainie Equestrii... 

 

Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia. Nawet gdy jest prowadzona w słusznej, zdawałoby się, sprawie, wciąż pociąga za sobą niewinne ofiary. Czasem ktoś ją wygrywa, zawsze ktoś przegrywa. 

 

"Księga Genezis" jest prequelem wydarzeń znanych z "Take Earth Back" i "New Eden", mającym opisać samą wojnę, która finalnie doprowadziła do sponifikowania całego świata. Po kilku latach pokojowej koegzystencji i stałego zwiększania swoich wpływów Equestria uznaje, że uratowanie Ziemi przed ludzkością możliwe jest tylko przez jej zasymilowanie. Rodzący się konflikt obserwuje z niepokojem główny bohater - rusznikarz Steven z Seattle, który wraz ze swoją siostrą rusza w podróż, próbując uciec przed konfliktem, który zmienia jego kraj w ogarnięty wojną poligon. 

 

Nie przedłużając, zapraszam do lektury. 

 

The Last of Us: Księga Genezis

 

(korzystam tu ze starego i sprawdzonego systemu Index Page, gdzie znajdować się będą wszystkie linki)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, wreszcie. Przyznaję, że byłem zaskoczony, gdy napisałeś dziś do mnie z informacją o nowym fiku, bardzo pozytywnie zaskoczony. Przyznam szczerze, że Twoja ostatnia praca mnie rozczarowała. Pomysł Fallouta był dobry, jednak wykonanie pozostawiło wiele do życzenia, jednak nie o tym tutaj.

Widać Twój dość charakterystyczny styl dialogów. Postać cały czas wrzuca swoje, dość zabawne, przemyślenia i ma się wrażenie, że często nie podchodzi zbyt poważnie do rozmówcy. Przypomina mi trochę Blackjack z "Project Horizons". W żadnym wypadku nie jest to wada.

Ciekaw jestem czy tylko u mnie pan Pacifier podniósł ciśnienie. Jego zachowanie przypomina nawiedzonych ekonazioli albo bardziej radykalnych wegetarian, których nie znoszę. 

Świeżo po skończeniu prologu, a kuce już zaczynają mnie wnerwiać. Dlatego właśnie zaznaczyłem w ankiecie pierwszą opcję. Ziemia dla ziemian! (Ale Sparkle-coli to bym się chętnie napił.)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scootaczaczki! Lub po ludzkiemu, kurczaczki!

 

Kolejne The Last of Us?! Widząc po prawej stronie temat z nowym fanfikiem Pillstera musiałem się nim zainteresować.

 

Mam bardzo dobre wspomnienia z poprzednimi częściami serii "Ostatnich z nasz", więc od razu wziąłem się za czytanie tego, co na razie jest.

 

Świat "Biur Adaptacyjnych" z perspektywy człowieka, który ma trochę, ale tak ociupinkę odmienne zdanie na ich temat — zachowany.

 

Dialogi, przy których od czasu do czasu nie możesz się powstrzymać od parskania śmiechem z  niewiadomych mi przyczyn — zachowane.

 

Dialogi, które powodują, że zastanawiasz się po której stronie byś stanął — zachowane.

 

No i oczywiście zindoktrynowane kucyki, które chcą, żeby wszędzie było dobro i pokojowo, naruszając tym podstawową prawo do wolności, a raczej do własnej woli i wyboru! — zachowane.

 

 

 

 

Ciekaw jestem czy tylko u mnie pan Pacifier podniósł ciśnienie. Jego zachowanie przypomina nawiedzonych ekonazioli albo bardziej radykalnych wegetarian, których nie znoszę. 

 

 

Nie tylko u Ciebie. Przy tym dialogu sam zacząłem wymyślać argumenty przeciw niemu. Eh... I pomyśleć, że taki upierdliwy kucyś-pucyś może mieć możliwość zniszczenia takiego pięknego interesu...

 

Mam nadzieje, drogi Pillsterze, że... A co ja kurcze wypisuję! Ja wiem, że ten prequel serii będzie tak samo dobry, jak i nie lepszy od poprzednich części.

Ten post możesz także zaliczyć do postów oceniających poprzednie fiki "The Last of Us".

 

Powodzenia przy dalszym pisaniu.

 

Pozdrawiam i kłaniam się do mych stópecz..., znaczy do połowy ciała, gdyż nie dałbym rady się tak mocno zgiąć.

Edytowano przez Fifok
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane i pierwsze co mi się rzuca w oczy przy prologu to bardzo dobry klimat, jaki Pill przedstawił nam kreując świat TCB. Za to pochwałą. Mam nadzieje że uda mu się zachować to do końca. Na razie jednym z nielicznych mankamentów jaki znalazłem jest troszkę "tępy" główny bohater, który nie potrafi bronić swojej pasji, swojego oczka w głowie. Ale zostało mi obiecane, że zostanie to dopracowane, więc trzymam cię Pillster za słowo. Jak prereader, zaprzęgnięty do pracy nad tym fickiem, nie zdążyłem przed premierą, ale to się zmieni gdy teraz będę mógł czytać to na bieżąco. Więc kolego, strzeż się i pilnuj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jednym z nielicznych mankamentów jaki znalazłem jest troszkę "tępy" główny bohater, który nie potrafi bronić swojej pasji, swojego oczka w głowie.

 

Czy to "Tępota"? Tego nie wiem...Chief'ie :) Ja bym uznał, że każdy może mieć chwile wątpliwości, które zapewne znikną, gdy jego przygoda się rozwinie :) Przynajmniej, jako preredera z doskoku, i pomocnika, taka jest moja opinia :)

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to "Tępota"? Tego nie wiem...Chief'ie :) Ja bym uznał, że każdy może mieć chwile wątpliwości, które zapewne znikną, gdy jego przygoda się rozwinie :) Przynajmniej, jako preredera z doskoku, i pomocnika, taka jest moja opinia :)

Takie jest założenie i tak miał wypaść, lecz zauważ jak opisuje np. swoją pasje, z jakim sercem się jej oddaje, a nie potrafi odpowiedzieć na w sumie dość proste pytania, nie potrafi znaleźć i skonstruować dobrych kontrargumentów podczas dyskusji, by obronić swój zawód i hobby..

Edytowano przez Chief
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie jest założenie i tak miał wypaść, lecz zauważ jak opisuje np. swoją pasje, z jakim sercem się jej oddaje, a nie potrafi odpowiedzieć na w sumie dość proste pytania, nie potrafi znaleźć i skonstruować dobrych kontrargumentów podczas dyskusji, by obronić swój zawód i hobby..

A może tu należy zadać pytanie natury moralnej? Może on wie, że handel bronią, nie jest do końca dobra? W końcu, nawet osoba z licencją, może kogoś zzabić: Przypadkiem, specjalnie, może jej odwalić. A on sprzedał broń temu człowiekowi? I teraz miałby to na sumieniu? Hmmm? Daje 6 latkowi lizaka, a ono, mimo, że wie, jak tego poprawnie uzyć, by się nie zadławić... Przez przypadek się tym lizakiem udusi? I będe dziecko miał na sumieniu, bo mu dałem lizaka, bo przecież było na tyle duże?

 

Z dzieckiem, to dziecinny przykład, bo wszystko może byc bronią, a utopić się mozna nawet własną sliną... No ale... Kwestie moralne. Może te kucyki, mają jednak trochę racji w tym, co mówią? Ale znając TLoU. To jednak mają je obie strony, tak wynika z bardzo długich rozkmin z Autorem :)

Ech... znów pewnie zostane przez kogoś nazwany debilem, nieogarniętym na świat idealistom i moralistom :(

 

Ale tak teraz myslę, że Kucyki, to idealiści, a ludzie, bardziej realiści... Mimo, że to nie wyklucza się całkiem. To jednak te sposoby myslenia, sa tak sobie przeciwne, że pokojowa koegzystencja... Nie jest mozliwa w przypadku tych ras. A ludzie, którzy wybrali współistnienie ich obok. Są "głupcami" to nie jest możliwe... Nie w świecie TCB... W Save me, było, ale to inny świat :D

 

Tak jak w idealistycznej wizji Wesela Wyspiańskiego... Zadęcie w róg, miało ocalić kraj... Nie ma tak łatwo, to nie jest.. ech.

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years later...
×
×
  • Utwórz nowe...