Malvagio Napisano Lipiec 14, 2016 Autor Share Napisano Lipiec 14, 2016 3 minuty temu Foley napisał: Przepraszam, że tak się wtrącam bez znajomości fanfika oraz dyskusji, ale mała podpowiedź - owszem, był. Rudolf Hess, zastępca Hitlera. A z Hessem to nie było tak, że właściwie tak trochę szaleńczo, bez sensu i bez wiedzy/zgody Hitlera wybrał się do Wielkiej Brytanii? O ile dobrze pamiętam, nijak nie przyczynił się do upadku III Rzeszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foley Napisano Lipiec 14, 2016 Share Napisano Lipiec 14, 2016 3 minuty temu Malvagio napisał: A z Hessem to nie było tak, że właściwie tak trochę szaleńczo, bez sensu i bez wiedzy/zgody Hitlera wybrał się do Wielkiej Brytanii? O ile dobrze pamiętam, nijak nie przyczynił się do upadku III Rzeszy. Hm... Co do Hessa to jest więcej teorii spiskowych niż shitstormów na forach, więc prawdy nie poznamy nigdy. Nie mniej w III Rzeszy wszelkie kontakty z wrogiem bez wiedzy i zgody Hitlera traktowane były jako zdrada i ponoć nawet on sam jak dowiedział się o ucieczce Hessa to szalał z wściekłości, wygrażał mu, wyzywał od zdrajców i generalnie rzecz biorąc - nie był zadowolony. Na ile przyczynił się do upadku Niemiec? Obecnie nie wiadomo, bo Brytyjczycy utajnili dokumenty i dopiero jakoś niedługo mają być dostępne. O ile nie utajnią na kolejne X lat. Nie mniej, należy pamiętać, że Hess był mocno przesłuchiwany oraz szprycowany różnego rodzaju środkami, przez które ponoć całkiem sporo Brytyjczykom wyjawił - kto wie czy nawet nie powiedział o planach ataku na ZSRR? Generalnie to wiedza na ten temat jest zbyt mała, żeby rozważać "na ile przyczynił się do upadku Rzeszy", ale raczej nie ryzykowałbym stwierdzenia, że "nijak się nie przyczynił". PS: Ja Wam tylko chciałem podrzucić tę informację, bo wyglądało to jakbyście zapomnieli/przeoczyli. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Malvagio Napisano Lipiec 14, 2016 Autor Share Napisano Lipiec 14, 2016 2 minuty temu Foley napisał: Nie mniej, należy pamiętać, że Hess był mocno przesłuchiwany oraz szprycowany różnego rodzaju środkami, przez które ponoć całkiem sporo Brytyjczykom wyjawił - kto wie czy nawet nie powiedział o planach ataku na ZSRR? No cóż, mógł rzeczywiście wyjawić sporo, ale wciąż pozostaje tu w takim razie ten element przymusu, w taki, czy inny sposób. Slither Sombrę zdradził z własnej, nieprzymuszonej woli i zrobił to - jak zresztą jest w fiku zaznaczone - jeszcze zanim Equestria zaczęła wojnę wygrywać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foley Napisano Lipiec 14, 2016 Share Napisano Lipiec 14, 2016 Właśnie teraz Malvagio napisał: Slither Sombrę zdradził z własnej, nieprzymuszonej woli i zrobił to - jak zresztą jest w fiku zaznaczone - jeszcze zanim Equestria zaczęła wojnę wygrywać. Nie wiem, nie znam się, nie czytałem (co już zaznaczyłem wcześniej), chciałem tylko zwrócić uwagę na tamto niedopatrzenie. BTW, Hess również udał się do Brytyjczyków zanim ci zaczęli wygrywać wojnę (w zasadzie to byli wtedy głęboko w d... ) i zrobił to z własnej woli - co było później i na ile chciał, a na ile go zmusili, pozostaje tajemnicą... Niemniej, nie porównuję go z tym Waszym Sli-kimśtam, tylko sypię faktami historycznymi, które miały Wam pomóc w dyskusji. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Malvagio Napisano Lipiec 14, 2016 Autor Share Napisano Lipiec 14, 2016 (edytowany) Mimo wszystko po prostu nie wydaje mi się, by obie sytuacje były tożsame. A nawet jeśli przyjąć, że jednak są, to przecież już parę postów wcześniej stwierdziłem, że mogłem nieco tę rzeczywistość naciągnąć. Oczywiście kierowany konkretnym, artystycznym zamiarem i w dobrej wierze. A swoją drogą, oczywiście zachęcam do przeczytania "Żmii", jest stosunkowo krótka (jak zresztą większość moich fików - mam na koncie tylko jeden powyżej 20 stron), więc lektura nie powinna zająć dużo czasu. Edytowano Lipiec 14, 2016 przez Malvagio Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Flashlight Napisano Lipiec 14, 2016 Share Napisano Lipiec 14, 2016 Opowiadanie przeczytane. Uprzedzam, nie miałem okazji wcześniej czytać "Kryształowego Oblężenia", jedynie troszkę wspomagałem Świeżego rekruta w jego dziełach, tak wiec moja wiedza jest bardzo skromna. Ale nie po to dostałem wolność słowa aby milczeć, tak wiec się wypowiem Opowiadanie jest napisane bardzo dobrze. Formatowanie, ortografia, interpunkcja bez zastrzeżeń z mojej strony. Historia raczej spokojna i wciągająca, trzymająca w napięciu, daje do myślenia i sprawiającą, że czytelnik z chęcią śledzi losy bohaterów. Skoro już wspomniałem o bohaterach, to i o nich napiszę kilka słów. Główna bohaterka, choć bardzo odmienna od pierwowzoru, jest bardzo dobrze przedstawiona. Poznajemy ją, jako osobę przepełnioną ideałami przyjaźni i harmonii, jednak z drugiej strony zniszczoną przez wieloletnie zmagania wojenne. Czytelnik czuje, że wiele przeszła walcząc o ostateczne zwycięstwo Equestrii, co wymagało od niej nie lada poświecenia. Wręcz odniosłem wrażenie, że trzyma się kupy tylko dzięki wieże w słuszność swojej walki. Natomiast jeśli chodzi o antagonistę, to szczerze mówiąc zawiodłem się. Spodziewałem się starego i doświadczonego mówcy, który przebiegłym i wyrafinowanym językiem byłby w stanie załamać główna bohaterkę. A tu niespodzianka, bo dostaję s*****syna, który jest tak zły, że aż go nienawidzę... i za to go lubię (czyli ktoś pokroju Joffrey'a z Gry o tron). Jednak odwalił kawał dobrej roboty i za to należą się brawa. Jednak w dziele znalazły się pewne mankamenty. Fanfik jest krótki, przez co jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Moim zdaniem wiele poglądów nie zostało odpowiednio rozwiniętych, nie wszystko zostało wyjaśnione, a kilka postaci dostało znacznie mniej linijek do wykorzystania niż zasługuje. Tak naprawdę po skończonej lekturze czułem niedosyt, lecz ostatecznie całość oceniam bardzo dobrze. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Marzec 30, 2017 Share Napisano Marzec 30, 2017 Dawno nie czytałem polskiego opowiadania, które by mi się tak podobało. Główny problem jest ukazany w sposób wyczerpujący i de facto zatrważający. Czułem emocje Twilight i też ciężko mi było przełknąć wykaraskanie się Slithera . Można polemizować, czy stosunki formalne tak wyglądają w wojsku (szczególnie wobec generała), ale to nie jest ważne. Moim zdaniem nie o to chodzi w tekście. Wszak mowa w nim o sensie wojny, nawet tej "sprawiedliwej". Sposób ukazania tej refleksji bardzo mi się spodobał. Wykorzystanie uniwersum Oblężenia jest o tyle dobre, że zwalnia autora z wyjaśnienia, czemu ta wojna, zbrodnie itd są aż tak drastyczne. Wszak całe KO właśnie o tym traktuje, zatem sprawa wydaje się jasna. jednak obawiam się, że osoba, która nie czytała pierwowzoru, może czegoś się nie domyślić. Szczególnie,jak jeszcze przy okazji nie interesuje się drugą wojną światową. Tutaj jedna strona dodatkowych wyjaśnień i np. opisów konkretnych zbrodni Armii Czerwonej byłaby moim zdaniem wskazana i pożyteczna. Koncept można rozwinąć i rekonwerterować na serial... czyli czy na pewno mądre i humanitarne były niektóre plany i działania Celestii, jak oddanie znaczków Twilight lub zaproszenie Discorda na Galę. Wszak to też służyło teoretycznie wyższemu dobru (tja....szczególnie z Discordem), lecz na pewno wiązało się z udręką dla poddanych. Fajnie by było przeczytać więcej tekstów tego typu, np. poruszających inne problemy moralne. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Malvagio Napisano Kwiecień 4, 2017 Autor Share Napisano Kwiecień 4, 2017 Cieszę się, że opowiadanie Ci się podobało, Spidi - szczerze mówiąc, tak trochę się obawiałem, że będziesz chciał mnie za nie ukamienować, ale cóż, jak widać, zdołałem się wykaraskać. Co do zbrodni, to uznałem, że wystarczy samo wspomnienie o tym, że "ci źli" zabijali jeńców, no i że rzecz rozchodzi się o kucobójstwo. Po co dodawać coś więcej? Dzięki za komentarz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Kwiecień 4, 2017 Share Napisano Kwiecień 4, 2017 Jak ktoś lubi (jak ja) akademickie kompleksowe wyjawianie wszystkiego po kawałku i gromadzenie danych, to wtedy będzie z ciekawością czytał dokładne opisy Ale rozumiem, to kwestia gustu. Bardzo mi miło, że mój tekst posłużył za inspirację drugiemu, bardzo dobremu dziełu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się