Coldwind Napisano Wrzesień 14, 2016 Share Napisano Wrzesień 14, 2016 Opowiadanie napisane na konkurs "Moja Mała Kreatywność", gdzie jakimś cudem zajęło pierwsze miejsce. Publikuję je w wersji konkursowej. W niedalekiej przyszłości planuję napisać wersję rozszerzoną, a na razie łapcie to. 100 ml Opis: Bariera cały czas zmienia Ziemię w Equestrię. Ludzkość stoi na skraju zagłady. Jednakże istnieje sposób na ocalenie - ponifikacja. Nowe życie jest na wyciągnięcie ręki. Wszystko dzięki szklance eliksiru ponifikacyjnego... Czekam na sugestie odnośnie wszelakich błędów czy fabuły. 5 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ghatorr Napisano Wrzesień 14, 2016 Share Napisano Wrzesień 14, 2016 Dość proste, acz całkiem przyjemne slice of life związane z biurami adaptacyjnymi. Miło by było trochę to rozwinąć, bardziej rozgadać, osadzić w którymś z biurowych settingów... przede wszystkim jednak cieszę się z powiewu świeżości w TCB. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Coldwind Napisano Wrzesień 14, 2016 Autor Share Napisano Wrzesień 14, 2016 Dość proste, acz całkiem przyjemne slice of life związane z biurami adaptacyjnymi. Miło by było trochę to rozwinąć, bardziej rozgadać, osadzić w którymś z biurowych settingów... przede wszystkim jednak cieszę się z powiewu świeżości w TCB. Dzięki za opinię. W wersji rozszerzonej zamierzam rozwinąć opowiadanie. Podczas pisania wersji na konkurs miałem jeszcze kilka pomysłów na historie, m. in. chciałem opisać wpływ eliksiru na niepełnosprawność, ale wtedy nie wyrobiłbym się w terminie. Kiedy ona wyjdzie? Być może zacznę pisać już w październiku bądź w listopadzie. Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arkane Whisper Napisano Wrzesień 15, 2016 Share Napisano Wrzesień 15, 2016 Muszę przyznać, że opowiadanie to spodobało mi się w wersji konkursowej i czekałem, aż będzie okazja je skomentować Na wstępie, nie przepadam za uniwersum TCB, ale tutaj, w mojej opinii, zostało ono fajnie wykorzystane. Bohaterowie są przedstawieni zgrabnie, da się ich polubić, a ich zachowanie jest naturalne. Ogólnie zauważyłem, że masz taki, "lekki"; że tak to nazwę; styl pisania. Nie wiem, czy to kwestia godzin spędzonych na pisaniu, czy nie, ale Twoje opowiadania czyta się naprawdę przyjemnie. Cała otoczka TCB; mam na myśli konflikt, przyczyny i reszta; jest gdzieś tam w tle i tyle; i to jest naprawdę dobre. Na pierwszym planie są zwykli ludzie i ich decyzje. Odnośnie fabuły, to jest to raczej zbiór historii, jakie miały miejsce w biurze, niż jakieś konkretne opowiadanie, ale wypada to naprawdę dobrze. Zakończenia można się spodziewać; nie jest ono jakoś szczególnie zaskakujące; ale dobrze, że zakończyłeś w tym, a nie innym momencie. Pociągnięcie opowiadania dalej, wpłynęłoby negatywnie na odbiór całości, moim zdaniem. Także zakończenie, na plus. Od strony technicznej również, według mnie, wszystko dobrze, a przynajmniej nie pamiętam żadnych błędów. Czego można żałować, to tego, że opowiadanie to jest stanowczo zbyt krótkie. Chciałoby się poznać jeszcze chociaż kilka historii osób, które skusiły się na wspomniane 100 ml. Mam nadzieję, iż w edycji rozszerzonej uda ci się utrzymać ten fajny, przyjemny klimat całości. Naprawdę polecam, ponieważ jest to kawał przyjemnego, fajnego SoL'a; nawet osobom, które na ogół ich nie czytają. Ja czekam na edycję kolekcjonerską Pozdrawiam 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Coldwind Napisano Wrzesień 19, 2016 Autor Share Napisano Wrzesień 19, 2016 15.09.2016 at 11:42 Arkane Whisper napisał: Muszę przyznać, że opowiadanie to spodobało mi się w wersji konkursowej i czekałem, aż będzie okazja je skomentować Miło mi 15.09.2016 at 11:42 Arkane Whisper napisał: Ogólnie zauważyłem, że masz taki, "lekki"; że tak to nazwę; styl pisania. Nie wiem, czy to kwestia godzin spędzonych na pisaniu, czy nie, ale Twoje opowiadania czyta się naprawdę przyjemnie Tu cię zaskoczę: piszę tylko od święta. Styl może być zasługą przeczytanych setek, a może nawet tysięcy książek. Jakby to opisać... po prostu słowa same przychodzą mi do głowy, a potem przelewam je na papier. Staram się napisać takie opowiadanie, jakie sam chciałbym przeczytać, będąc czytelnikiem. Wielkie dzięki za opinię i pozdrawiam. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffman Napisano Maj 25, 2022 Share Napisano Maj 25, 2022 Whoa, to dopiero był powiew nostalgii. Aż nie mogę uwierzyć, że opowiadanie pochodzi z roku 2016. No chyba, że „Moja Mała Kreatywność” wydarzyła się wcześniej, tylko autor zaczekał z publikacją opowiadania To może zaczynając niestandardowo, bo od podsumowania – jest to klasyczne, czyste [TCB], tak klasyczne jak tylko można to sobie wyobrazić i nie trzeba czytać dalej, niż poza wprowadzenie, by się o tym przekonać. Zdając sobie sprawę, że tekst mogą czytać osoby niewtajemniczone w tematykę, autor na otwarcie zarzucił mocno skróconą historią całego tego zamieszania. Nie ma co przeciągać – pewnego razu, w roku premiery opowiadania, na Oceanie Atlantyckim, pojawił się znikąd otoczony polem siłowym ląd, co później zostanie nazwane Strefą. Okazało się, że to Equestria i że kucyki, ziemskie, jednorożce, pegazy, koegzystują teraz wśród ludzi. Jest to jednak obarczone kilkoma ograniczeniami. Dość powiedzieć, że kucyki mogą poruszać się poza Strefą, ale ludzie wewnątrz Strefy już nie. Strefa nieustannie się rozszerza, co dzień za dniem ograniczając przestrzeń życiową dla ludzi, czego nie da się zatrzymać. Ratunek jest jeden – 100 mililitrów eliksiru ponyfikacyjnego, po którym człowiek przestaje być człowiekiem, ale staje się kucykiem, a kucyki mogą poruszać się wewnątrz... Bariera, to była Bariera! Mój błąd, wybaczcie. Wydawać by się mogło, że w takim razie resztę ludzkiego świata powinna czekać bezstresowa ponyfikacja i nowe życie (Tym bardziej, że miksturka ma odmładzać, czyniąc z pacjentów dwudziestopięciolatków. Czyli jeszcze przez rok nie zapłacą PITu ), ale niestety, do akcji wkracza Front Ocalenia Ludzkości – organizacja sprzeciwiająca się ponifikacji, której sens istnienia jest mocno wątpliwy, skoro jeśli Bariera w końcu pochłonie całą Ziemię i wszystko, co nie będzie kucykiem, zginie, wówczas los ludzkości jest przesądzony i nie można mówić o żadnym ocaleniu... No, ale ok, przyjmijmy, że pozostanie człowiekiem, śmierć jako człowiek, jest formą ocalenia. W opozycji do FOLu mamy Ponyfikację dla Odnowy Ziemi, która również ma swoje za uszami. Jedni chcą ponyfikacji zapobiec, drudzy do niej zmusić, a Biura Adaptacyjne – oficjalne placówki, w których można przejść bezpieczną ponyfikację – działają sobie dalej. W jednym z takich Biur rozgrywa się właściwa akcja fanfika. Konkretnie, w jednym z Warszawskich Biur Adaptacyjnych, co ciekawe, opisywane w tekście wydarzenia odbyły się raptem w zeszłym roku, więc jak widać pandemia nie zatrzymała nieuniknionego Właściwie, fanfik jest zbiorem momentów z życia personelu biura i jego pacjentów, gdzie głównym spoiwem wszystkich tych scen wydaje się być doktor Marcin Nowak, który bierze udział we wszystkich wydarzeniach, zaś zwieńczeniem jego kariery, jako ludzkiego medyka, jest oczywiście ponyfikacja, na którą zdaje się czekali Sunrise i First Help (A nie powinno być First Aid?) - kolejne spoiwa między poszczególnymi scenami, przyjaciele Nowaka, którzy ponyfikację już przeszli. Cóż, czytając opowiadanie, brnąc przez kolejne dni oraz wydarzenia, jakie ze sobą przynosiły, nie potrafiłem oprzeć się wrażeniu, jakbym już kiedyś to czytał. W tekście chyba znalazło się wszystko. Wstęp już omówiłem, jednakże godnym odnotowania jest to, że autor wspomina o tytułowych stu mililitrach mikstury, że tylko tyle dzieli człowieka od przemiany w kucyka. Jest to takie drobne światotworzenie, nie przypominam sobie, by w innych historiach tego typu przewinęła się ta informacja. W ogóle, wczytując się głębiej, okazuje się, że takich detali jest więcej, gdyż autor pokusił się o opisanie nam działania tychże mikstur. O odmłodnieniu już wspominałem, ale to, że pacjent wyleczony zostaje z niepełnosprawności i innych chorób (Skubani, może w tym uniwersum to tak pokonali covidka? ), czy też fakt, że umysł konwertyty samoistnie dostosowuje się do nowej formy w taki sposób, że na przykład rośliny zaczynają smakować, a mięsko już niekoniecznie, tego też sobie nie przypominam. I bardzo dobrze, że jest to zawarte w fanfiku. Właściwie, to nawet wzmianka o tym, że Celestia i Luna próbowały powstrzymywać Barierę przed ekspansją, wydaje mnie się nowinką. Czyli ten znajomy, by nie powiedzieć wtórny, wstęp, zyskuje nieco świeżości dzięki niuansom. Świetnie, punkt dla autora W każdym razie, wspominałem, że wszystko się tutaj znalazło. Mamy gościa, który jest zdecydowany na ponyfikację, lecz jego partnerka kategorycznie się temu sprzeciwia i obawia się, że po przemianie jej ukochany stanie się inną osobą, w związku z czym personel musi podjąć mediację i wytłumaczyć jej, jak to wygląda naprawdę, co ostatecznie doprowadza do pojednania i zaakceptowania woli drugiej połówki. Mamy dywagacje bohaterów o teoriach spiskowych i o tym, z jaką łatwością ludzie łykają różne bzdury, co zwłaszcza dzisiaj jest aktualne i bardzo prawdziwe. Mamy piosenkarkę zainteresowaną ponyfikacją, co jednak musi się odbyć w ścisłej konspiracji, gdyż stawką jest nie tylko życie w nowej formie, ale zupełnie nowe życie, w wolności od paparazzi. Mamy ocalałą po akcji terrorystycznej dziewczynę, której przemiana jest niekompletna, zaś przed śmiercią w męczarniach ocalić ją może tylko dodatkowa dawka mikstury. Oczywiście poznamy jej rodziciela, któremu to nie pasuje i który, jak na FOLowca przystało, uważa to za ze zwierzęcenie, a w ogóle to jego córka jest jego własnością i on będzie za nią decydować. Co za paskudny typ. W sumie, zatrzymajmy się na chwilkę przy tym. Wiem, po co szedł autor i zgodzę się, że w realu są takie zacietrzewione jednostki, które ubzdurały sobie, że dzieci są ich własnością i oni wszystko wiedzą lepiej, ale w fanfiku wyszło to strasznie przerysowanie... niepotrzebnie zakrawało o groteskę. Serio gość musiał być łysy? Nie mógł być ubranym w sztruks, siwiejącym wąsaczem na przykład? Takim, co się niby wypowiada kulturalnie i sensownie, ale szybko traci przy lepszym poznaniu? Ciekawe wydało mnie się to, że za akcję odpowiedzialny był POZ, ale ojczulek pewnie sympatyzuje z FOLem. Biedaczka padła ofiarą obu stron. No nic, takie oto scenki na nas czekają, z jednej strony nic odkrywczego, ale to, co otrzymaliśmy, zostało zrealizowane solidnie, gabarytowo poszczególne dni są do siebie zbliżone, akcja przebiega raczej spokojnie, jednostajnie. Chociaż trąci to rzemieślniczą pracą, to jednak tekst wciąga i czyta się go w porządku. Jednakże gdyby mi ktoś powiedział, że pochodzi on z 2016, to musiałbym zobaczyć, by uwierzyć Brzmi tak, jakby tylko rozgrywał się w przyszłości, a premierę swą miał... no, we wczesnych latach fandomu. Zatem dużo starszego klimatu Forma raczej w porządku, tu i ówdzie przyuważyłem dywizy, no i spacje po otwarciu nawiasu, ale to drobnostka. Postacie z wyglądu opisywane są dość oszczędnie, zwykle sprowadza się to do ich kolorystyki. Dużo więcej o nich mówią interakcje oraz dialogi, jakie nawiązują. Dzięki temu, że akcja rozgrywa się w Polsce, mamy wiele nawiązań do znajomej rzeczywistości, co nadaje całości smaku i wrażenia swojskości. W ogóle, jak dla mnie wstawki humorystyczne zdają egzamin. Dzięki temu mamy lżejsze momenty, uatrakcyjniające czytanie, chociaż w gruncie rzeczy tekst mniej lub bardziej bezpośrednio porusza niekiedy ważne problemy, komentując między wierszami określone zachowania i postawy. Tak jak nas do tego przyzwyczaił stary, dobry [TCB]. Werdykt? Mimo wszystko pozytywnie. Da się tutaj odnaleźć szczegóły, które pomagają zbić nieco wrażenie wtórnej, rzemieślniczej pracy, nadając opowiadaniu dobrej atmosfery, dzięki czemu można się wciągnąć i dobrze spędzić kilka minut. Plus nostalgia. I w sumie fajnie nakreślone relacje między personelem Biura. Bardzo szybko dało się polubić tych bohaterów. Jak na tak krótkie opowiadanie, była to dobra, solidna robota. Dla fanów gatunku pozycja godna przeczytania i przeanalizowania. Przede wszystkim jeszcze więcej tego, co się w takim wypadku lubi. Hm, czyżby wersja rozszerzona utknęła w piekle deweloperskim? Pozdrawiam i powodzenia! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się