Skocz do zawartości

Might & Magic VII: For Blood and Honor


Emronn Marvelous

Recommended Posts

Dołączona grafika

Nad tajemniczą krainą powoli wstaje słońce. Cała przyroda powraca do dziennego życia. Ze snu budzą się nie tylko tacy mieszkańcy Erathii jak elfy i krasnoludy, ale także dzikie bestie, potwory i olbrzymie smoki oraz oczywiście ty, bohaterze naszej wielkiej przygody. Dzięki siódmej odsłonie słynnej serii Might & Magic będziesz miał okazję znowu zasmakować wspaniałej przygody. Ta gra cRPG jest najsłynniejszą w swoim gatunku. Seria Might & Magic przez wiele lat zyskała masy zwolenników. Dołącz do nich i ty przenosząc się w świat smoków, czarnoksiężników i mrocznych tajemnic.

Pamięta ktoś jeszcze? Postanowiłem znów pograć po wielu latach i zachęcić do rozmowy. Gdyby nie ta gra, to kochanego wszystkim HoMM3 by nie było. Gra jest stara, ale warta przejścia. Można ją nabyć obecnie za 15zł, ale w wersji bez muzyki i z psującym się dźwiękiem. Na szczęście znalazłem sposób, by temu zaradzić. Posiadam drugi dysk CD z wersji Angielskiej, z którego wystarczy odpalić grę a wszystko samo się załaduje (W wersji PL płyta waży ok 200MB, gdzie w ANG - ok. 700MB).

Powracając do mojego grania... dla odmiany gram tylko jedną postacią, całą resztę drużyny utopiłem na dzień dobry w Szmaragdowej Wyspie. Gra jest wtedy jeszcze trudniejsza, ale gdy przechodzi się ją już chyba po raz nasty, to nie ma co się dziwić.

Ocena: 7+/10

Zapraszam do dyskusji :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja druga ulubiona gra... bo pierwszą jest Might & Magic VI :rainderp:

Powiem tak - porównując do MM6 gra jest dużo bardziej rozbudowana, zarówno umiejętność kradzieży jak i wybór ścieżki są super, natomiast klimat gdzieś zniknął...

Powracając do mojego grania... dla odmiany gram tylko jedną postacią, całą resztę drużyny utopiłem na dzień dobry w Szmaragdowej Wyspie. Gra jest wtedy jeszcze trudniejsza, ale gdy przechodzi się ją już chyba po raz nasty, to nie ma co się dziwić.

Nie myślałem o tym... może też spróbuję^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde chyba pamiętam tę grę! Grałem czterema krasnalami i to był epic team! xD Czyli 3 Łuczników (czy jak to się zwało) i Palladyn :derp2: Kolega mi nie wierzył, że udało mi się takim zespołem cokolwiek zrobić ^^ Ogólnie gra mimo, że jest stara i dla niektórych zbyt kanciata, to jednak ma swój urok. Ogólnie możliwość wybierania między dobrem a złem i potem kombinowanie z Lincolnem... Zwyczajnie świetne ^^ Chociaż po tylu latach ciężko mi powiedzieć coś więcej, bo są to tylko pojedyncze wspomnienia z godzin spędzonych na bieganiu po mapie i zabijaniu potworków z łuków... a potem z czarów łucznikami... (chociaż pamiętam, że miałem jeden bug i toksyczna chmura mojego łucznika zabierała od 300 do 500 :rainderp: i to było chore) Osobiście polecam tę grę, bo: "to co stare zawsze jest dobre" Ocena: 8/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część serii MM6-8 jest dla mnie najlepsza. Fakt, klimatu trochę ubyło... być może pozakładam odpowiednie tematy, gdy zabiorę się za inne części by odświeżyć to i owo. Granie jedną postacią ma oczywiście swoje wady i zalety: 1. Już na samym początku wszystkie możliwe punkty statystyk władowałem w jedną postać co czyni ją bardzo silną. 2. Aby przeżyć coś, czego nie przeżywałem dawniej - tą jedną postacią tańcząc z łukiem zabiłem smoka na Szmaragdowej Wyspie. Trwało godzinę z hakiem, ale warto było. Już wtedy można zauważyć, że gra jedną postacią momentami jest bardzo trudna. 3. W niektórych miejscach by się dostać do czegoś fajnego niezbędna może okazać się magia. Gram jednak Rycerzem, więc omija mnie wiele fajnych miejsc - chyba, że poświęciłbym trochę czasu na poszukanie Najemnika z czarem Skoku, lub ew. zaczekał aż w sklepie nie pojawi się odpowiedni zwój. 4. Mam bardzo dużo miejsca, gdyż inne postacie świetnie służą za kontenery. 5. Zdobywamy więcej doświadczenia. Myślę, że warto próbować różnych sposobów gry. Czasem nawet jak bardzo wspaniała gra by nie była to z czasem się nudzi, jeśli przechodzimy ją ciągle w taki sam sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurde chyba pamiętam tę grę! Grałem czterema krasnalami i to był epic team! xD Czyli 3 Łuczników (czy jak to się zwało) i Palladyn :derp2: Kolega mi nie wierzył, że udało mi się takim zespołem cokolwiek zrobić ^^

Zawsze brałem 4 goblinów, inwestowałem tylko w szybkość i moc, dwóch łuczników, paladyn i wojownik (czy jak mu tam w polskiej wersji).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze brałem 4 goblinów, inwestowałem tylko w szybkość i moc, dwóch łuczników, paladyn i wojownik (czy jak mu tam w polskiej wersji).

No ja nie pamiętam w co inwestowałem, ale wiem, że każdy z moich łuczników był tez po części wyuczony z magii jakiejś. Więc oni byli od wszystkiego, ale i niczego ^^ Taka drużyna przeciętniaków :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do drużyn to preferuję 2x Rycerz (Tak nazywa się w wersji PL Wojownik), Kleryk i Mag. Kiedyś grałem też samymi goblinami :twilight2: Zastanawia mnie wasze zdanie na temat "Światło vs. Ciemność". Którą stronę kto preferuje? Myślę, że bardziej się opłaca zła strona mocy :TWcU3: Ale z drugiej strony nie pamiętam co było wartego uwagi u tej dobrej....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo pamiętam ten zamek ^^ Łatwo było wybić te gobliny a potem można było sobie ładnie upiększać go :derp2: A co do strony... grałem złem, bo brat grał w tym samym czasie dobrem i w sumie robiliśmy tak, aby zobaczyć tylko oba zakończenia :P Z resztą grając łucznikami i palasem, raczej nie mogłem zmienić ich w licze :sab:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie wasze zdanie na temat "Światło vs. Ciemność". Którą stronę kto preferuje? Myślę, że bardziej się opłaca zła strona mocy :TWcU3: Ale z drugiej strony nie pamiętam co było wartego uwagi u tej dobrej....

Światło ma dużo fajniejszą skórkę, poza tym miasto ciemności jest całkowicie zrąbane, nic się nie dało znaleźć, a poruszanie się po nim zajmuje mnóstwo czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie pamiętam dokładnie, co się działo. Ale... pamiętam, że ten Lord, który zorganizował ten konkurs był genialnym trollem. Jak nam dawał w podzięce zrujnowany zamek w Harmondale, po brzegi wypełniony goblinami xDDD

Tak, Lord Markham był geniuszem xD

To był Zamek Harmondale. Jedna z pierwszych misji ku jego odnowie opierała się na odmienieniu kilku krasnoludów w kopalni na Pustyniach Baracada... Kiedyś to była dla mnie masakra, bo Meduzy zamieniały moich towarzyszy w kamień. Teraz to dla mnie przyjemny etap, bo z smoka na Szmaragdowej Wyspie poleciała mi Zbroja Płytowa (Artefakt), która daje odporność między innymi na zamianę w kamień.

Kiedyś kupiłem wersję pudełkową wydania MIRAGE, w której był bug z płytkami potrzebnymi do promocji na licza. Z którejś krainy do którejś też wywalało na pulpit. Mimo wszystkich błędów gra (jak i cała seria) od zawsze mi się niesamowicie podobała :twilight2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędy w tej grze są wręcz epickie. Przykładem błędu (a może nawet nie...) jest dźwięk kapitana, gdy płyniesz statkiem ^^ On mówi "Cumy rzuć żagle staww" xD I to zacięcie na końcu. Normalnie wspomnienia same przychodzą ^^ Chociaż nie wiem już czy to nie było zrobione specjalnie, bo każda wersja PL miała ten "dźwięk" :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://tinypic.pl/cgi-bin/dl.cgi/sudapoya3e2xh4wdejesifweqjjkozeaqxngly5374/mm7.bmp

A oto screen wspomnianej zbroi, który przed chwilą zrobiłem.

Fakt, głosy nie raz powalały. Dziś odwiedziłem karczmę u krasnoludów w celu zapełnienia zapasów żywności i usłyszałem takim... śmiesznym głosem coś w stylu "Mniaaammm mniaaam, pyszna zupka!" xD A zacinające się głosy to też często pojawiający się błąd w wersji Cenegi i Extra Klasyki :lyra2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam tę grę. Ukończyłem kilka razy. Zazwyczaj brałem magicznie ciężką drużynę, ale ostatnim razem wziąłem zrównoważoną Wojownik, Mnich, Kleryk, Mag i krainę tytanów zrobiłem szybciej niż jakąkolwiek drużyną magiczną (podbiegam a smok pada po 3 sekundach). Ogólnie nie podchodziłbym do gry bez Kleryka i Maga (O ile bez masowego uzdrowienia można by jakoś żyć, ale bez GM town portala / lyloyd beacona / latania / niewidzialności byłoby zbyt ciężko). To jest główny problem Druida - po prostu zbyt mocno jego moc opada na koniec gry, że to nie jest nawet śmieszne (powinien dostać dostęp przynajmniej do części GM magii - szczególnie, że nie ma dostępu do magii ciemności). Z serii bardzo dobrze wspominam też 8 i to jak przeszedłem ją jedną postacią (Nekromantą) -> ogólnie było śmiesznie. Dwa ciężkie momenty to były zalane tunele minotaurów, oraz pozyskiwanie urny podrzebnej do awansu. Końcówka była ultra-łatwa ogólnie dużej trwało mi nauka niż zajmowało w ostatniej lokacji respawn potworów za które później trenowałem. No i tutaj znalazłem ile wynosi maksymalny poziom umiejętności -> 60 -> najsilniejsze potwory miałem na 2 szrapnele. Ogólnie grę dało się ukończyć 1 postacią, bo na końcu nie było przeciwników którzy mieli insta-kille, albo dało się ich ominąć (tytani, czy roboty). 6 była fajna, ale odrobinę zbyt clunky (doszedłem do tomb of Varn najdalej) i przytłaczająca wielkość -> fajne było, że szybko mogłeś mieć latanie (o ile kupiłeś książkę), ale byłeś bombardowany przez wieże. 9 NIE poprostu NIE. Pozbawili mnie tam tej wolności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W MM6 bez żadnych edytorów, kodów itp. doszedłem do takiego poziomu z blasterami, że miałem praktycznie ogień ciągły :P

Ja zwaliłem, bo miałem tylko 2 karabiny a ukradłem ten kamyk i nie mogłem znaleźć pozostałych :sab: ale też lvl tych blasterów jak najwyższy i nawet pistoleciki wymiatały xD + zbugowana trująca chmura ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zwaliłem, bo miałem tylko 2 karabiny a ukradłem ten kamyk i nie mogłem znaleźć pozostałych :sab: ale też lvl tych blasterów jak najwyższy i nawet pistoleciki wymiatały xD + zbugowana trująca chmura ^^

W MM6 czy 7? W szóstce też coś raz mi nie wyszło, bo w całym Control Center były tylko trzy karabiny.

A w siódemce gdzie w ogóle blastery się dostawało? :derp: Zupełnie nie pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie się ładnie wyświetla, ale jeśli nie to KLIK.

A blastery są ze względu na to, że tak naprawdę powinny być zupełnie inne czasy w grze, ale (o ile dobrze pamiętam) najwspanialsza wiedza i technologia należała do starożytnych o których ślad zaginął. My oczywiście jako gracz jednak coś znajdujemy. To brak kontaktu z starożytnymi sprowadził na czas obecny barbarzyństwo, w którego chaosie się znajdujemy. No i można wziąć pod uwagę fakt, że ta cześć serii (MM6-8) dzieje się na innej planecie :rd8:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 7 przecież się miało blastery :P Jak zabijało się gościa z blasterem ze światła lub ciemności (w zależności od drogi) to potem można było się wyuczyć korzystania z broni starożytnych :derp2: A karabiny były w Lincolnie i niestety ominąłem jedna głupią szafkę :sab: No chyba, że mi się coś pomieszało? ^.-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 7 przecież się miało blastery :P Jak zabijało się gościa z blasterem ze światła lub ciemności (w zależności od drogi) to potem można było się wyuczyć korzystania z broni starożytnych :derp2:

A karabiny były w Lincolnie i niestety ominąłem jedna głupią szafkę :sab:

To, że były blastery, to wiem. Nie pamiętałem tylko, gdzie były, wydawało mi się, ze przed Lincolnem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 7 pierwszy blaster się dostawało od wujka Archiego chyba chwilę po wyborze strony (przenosił się do laboratorium Clankera czy jak to tam się zwało). Nauczyć można było się chyba chwilę przed atakiem na hive. A karabinki to się dostawało w ostatniej lokacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...