Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wczorajszy dzień nie należał do przyjemnych. Nie tylko dość długi czas spędziłeś uwięziony, do tego w absolutnym bezruchu, przeżyłeś też atak terrorystyczny i szaleństwo przyjaciela. Oprócz tego po akcji ratunkowej spędziłeś dzień w szpitalu na badaniach, z twoim ciałem nie było nic nie tak, ale z umysłem znacznie gorzej. Obecnie, już po przeglądach, byłeś w swoim mieszkaniu. Była czwarta rano a ty nie mogłeś wrócić do snu, którego i tak nie było zbyt wiele. 
Ranek nie przyniósł ukojenia. Teraz jednak światło z zewnątrz uniemożliwiało zaśniecie, przez to zacząłeś krążyć po mieszkaniu. Nie miałeś w tym żadnego celu, po prostu wykonywałeś rutynowe czynności. Po prostu chciałeś odciążyć umysł chociaż na krótki moment. Po zrobieniu sobie śniadania, pomimo nie bycia głodnym, zasiadłeś przed telewizorem. Poranne wiadomości powtarzały to co było w wieczornych, o ataku na placówkę w której byłeś. Jeden fragment przykuł twoją uwagę bardziej niż cała reszta.

- ...I siedemnaście osób rannych. Nie potwierdzono śmierci Dušanka Lanika... - dalej podano dwie inne osoby uznane za zaginione, to jednak już do ciebie nie docierało. Wiedziałeś jedno. Musisz go odnaleść, wiedziałeś że jeśli go nie powstrzymasz na pewno zginie. 

Stałeś właśnie przed stacją kolei w Pradze. Faktycznie, podróżowanie pociągami najszybsze nie było, ale miało swój urok. Ciebie to jednak bardziej interesowało czy znajdziesz tu gdzieś Dušanka. W końcu było to duże miasto, całkiem możliwe że w gonitwie za swoim ,,celem'' udał się właśnie tutaj. Jednak co mogło być twoim pierwszym celem? Miałeś wybór, mogłeś sprawdzić zamkniętą już kwaterę Overwatch, mogłeś też sprawdzić miejsca bardziej przyziemne jak hotele. O ile oczywiście założysz, że Lanik zamieszkałby w takowym, a nie wybrał nocowanie pod mostem. Teraz miałeś wolną rękę. Więc gdzie pójdziesz? 

Edytowano przez Mephisto The Undying
Link do komentarza
  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Praga była zdecydowanie pięknym miastem, lecz miało swoje ciemne strony. Choć po kryzysie omnicznym znacząco zwiększono poziom bezpieczeństwa, wciąż pozostawało największym węzłem przerzutowym dla narkotyków, nielegalnych omnicznych części czy zabójców... Szpon z całą pewnością dostał się do Brna właśnie stąd, pytanie tylko: czego szukali? Jasne, posiadane przez nas "skarby" nie były aż tak wielką tajemnicą jakbyśmy chcieli, jednak wciąż nie powinni tutaj dotrzeć niezauważeni... A tak się stało.

 

Idąc tak jedną z głównych ulic starego miasta, zastanawiałem się, o czym myślał Lanik? Co spowodowało, że Duch... aż tak się zmienił? Podejrzewałem, że cokolwiek to było, miał w pamięci Overwatch, dlatego właśnie obrałem na cel dawną kwaterę jednostki. Kto wie, może tam znajdę jakiekolwiek informacje, które rzucą nieco światła na to, co może planować Dušan?

Link do komentarza

Jak to na głównej ulicy, mijałeś naprawdę dużo osób. Większość była zwykłymi cywilami, jednak spotykałeś policje, czasem też bardziej uzbrojone osoby, najpewniej żołnierzy. Nie zobaczyłeś jednak żadnego Omnika. Nie ma się co dziwić, po kryzysie Omnicznym naprawdę mało kto zgadzał się na to, żeby jakikolwiek mieszkał w pobliżu ludzi. Oczywiście zdarzali się ludzie którzy się zgadzali, jednak centralna i wschodnia Europa, oberwała na tyle mocno że nie było szans na koegzystencje. 

 

Stając przed budynkiem, teraz opuszczonym i otoczonym blaszanym płotem, czułeś swego rodzaju niepokój. Nie byłeś do końca pewien dlaczego, jednak towarzyszył ci dyskomfort. Od frontu wejść się nie dało. To sprawiło że poszedłeś na drugą stronę. Tam był mur, otaczający były już parking z wyjazdem na jakąś mało odwiedzaną ulice i inne podwórze. Oczywiście, wejście na parking było zablokowane, ale tylko niską barierką, którą to bez problemu przeskoczyłeś. Byłeś teraz na tyłach budynku. Spora część okien była wybita, temu wejście do środka nie było problemem. 

Wnętrze było brudne, pełne połamanych mebli, malowideł oraz napisów na ścianach. Pewnie zrobione przez nastolatków kiedy budynek opustoszał. Nie widziałeś nic co mogłoby sugerować że był tu Lanik. Idąc dalej znajdowałeś tylko więcej brudu, teraz też butelek albo puszek po alkoholu. Wchodząc na drugie piętro zobaczyłeś plamę na ścianie. Czerwoną, jakby po krwi. Jednakowoż nie wykluczone, że była to tylko farba. Idąc dalej zobaczyłeś palec, ale nie ludzki, z protezy albo należący do omnika. Po chwili poczułeś zimno na skroni. Ktoś trzymał przy niej broń. 

- No dobra, teraz powolutku. Czego tu chcesz? - odezwał się głos, męski, pełnoletniej osoby. 

Edytowano przez Mephisto The Undying
Link do komentarza

Dziwne... Jeszcze przedwczoraj będąc w takiej sytuacji, ogarniałby mnie strach. Choć szkolenie uczyło nas sposobów radzenia sobie z taką sytuacją, zawsze przerażała mnie możliwość bycia o krok od śmierci z rąk jakiegoś szaleńca... A tymczasem byłem spokojny i odruchowo omiotłem wzrokiem pomieszczenie w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogłoby pomóc mi wydostać się z niekorzystnej sytuacji, gdyby rozmowa zawiodła.

 

- Szukam swojego przyjaciela - odparłem. - Słyszałem, że był to kiedyś, gdy to miejsce... jeszcze funkcjonowało... Ale widocznie się myliłem...

Link do komentarza

Metal został przyciśnięty mocniej. W tym czasie ty rozejrzałeś się po pomieszczeniu, miałeś możliwość udania się na górę, co raczej nie było dobrym planem ucieczki, druga droga prowadziła tam skąd przybyłeś. Zaś jeśli chodzi o zawartość pomieszczenia, dwie stare butelki, dużo wyblakłych i zniszczonych gazet. Kilka śrub. Nic co by ci pomogło. Zobaczyłeś że mężczyzna był nieznacznie wyższy od ciebie, jednak nie mogłeś dostrzec dokładniejszych rysów twarzy. 

- Czemu sądzisz że miałby się tu zapuścić? Tu przychodzi tylko dzieciarnia. Czasem pijaki. Jeśli nie jest żadnym z nich to raczej go tu nie będzie. Radzę ci dobrze wynoś się. - rzucił nie opuszczając pistoletu nawet na chwilę. W sumie, jeśli jego słowa były prawdziwe to co on tu robił? 

Link do komentarza

- Ty też nie wyglądasz mi na dzieciaka, ani tym bardziej na pijaka... Masz za pewny chwyt na moczymordę... - stwierdziłem. 

 

Zastanawiałem się jedynie czy nie droczę się z lwem, w końcu nieznajomy mógł szybko stracić cierpliwość. A może powinienem zdradzić coś więcej? Jego czeski brzmiał odpowiednio... czesko, więc mogłem założyć, że jest tutejszy... A skoro był stąd, z pewnością musiał znać nazwisko mojego przyjaciela...

 

- Mój przyjaciel to Dušan Lanik - dodałem szybko. - Obecnie... powiedzmy, że nie myśli trzeźwo i jest zagrożeniem dla każdego, kto nawinie się mu na lufę... Chcę go powstrzymać, zanim zrobi coś sobie... albo innym.

Link do komentarza

Poczułeś, że zimna stal odsuwa się od twojej czaszki. Co prawda dalej celowano ci w głowę, ale miałeś wrażenie lekkiego rozluźnienia atmosfery. Mężczyzna przyglądał ci się uważnie. Jakby dokładnie cię analizował. 

- Lanik? - Zapytał po chwili zdziwiony twoimi słowami. - Podobni zaginął. Po tym całym ataku. Jeśli nie kłamiesz to znaczy, że... cholera. - mężczyzna przesunął się tak, że stał z tobą twarzą w twarz. Przez moment celował, jednak szybko opuścił broń. Teraz zobaczyłeś, że mężczyzna był łysy, nie miał zarostu. Jego twarz była kwadratowa, a ubranie, zwyczajne, spod skórzanej kurtki wyjął... odznakę. Widniał na niej symbol BIS, do tego standardowo dane agenta. - Mam do pana kilka pytań. 

Link do komentarza

Odetchnąłem spokojniej. Znałem pracę BIS na tyle, by wiedzieć, że byli tymi dobrymi podczas Kryzysu i że skutecznie przyczynili się do zażegnania konfliktu w Czechach. Jednak obecność ich agenta znaczyła, że czegoś szukali... Wątpliwym było, by tajniacy łazili po zrujnowanych budynkach Overwatch bez powodu. Cokolwiek to było, z pewnością było ponad mną.

 

- Oczywiście - odparłem. - Jestem Viktor Sokol, ochroniarz placówki specjalnej B1 w Brnie. 

Link do komentarza

Mężczyzna schował odznakę. Potem przyjrzał się tobie uważnie. 

- Jeśli byłeś w szpitalu to pewnie już cię przepytali - stwierdził, faktycznie przepytywali cię, standardowa procedura w takich sytuacjach. - Ja mam, jednak inny zestaw pytań. Po pierwsze, jeśli jesteś z Brna czemu przyjechałeś do Pragi? No i przyszedłeś tutaj. Ta placówka jest zamknięta od jakiegoś czasu. Masz podejrzenia co do Lanika? Co do jego motywów? Zakładając oczywiście, że nie zginął pod gruzami, albo nie został wzięty jako więzień.

Edytowano przez Mephisto The Undying
Link do komentarza

Westchnąłem.

 

Wracanie do wydarzeń z Brna nie było przyjemne, lecz musiałem jak najlepiej narysować rozmówcy powagę sytuacji... a ta była nieszczególnie ciekawa.

 

- Wiem niewiele - przyznałem - ot, jedynie przypuszczenia i przeczucie. Ale wiem, że Lanik przeżył, bo widziałem go na własne oczy, tam w placówce... Nie wiem jednak, co mu się stało, bo zachowywał się dziwnie. Drżał, miał nerwowe tiki, śmiał się histerycznie i nie poznał mnie, gdy do niego zagadałem. Wtedy przekonałem się, że zabrał ze skarbca prototyp pułapek biotycznych i uwięził mnie w jednej na kilka godzin... 

 

Spojrzałem w dół.

 

- Gdy już udało mi się wydostać i gdy zrelacjonowałem wszystko w szpitalu, zacząłem szukać Lanika - dodałem po chwili. - Przypomniałem sobie, jak kiedyś mówił o swoich przyjaciołach z Overwatch w Pradze, więc pomyślałem, że w swoim szaleństwie udał się właśnie tutaj... Ale po co... nie wiem. Pamiętam tylko, że wspominał coś o jakiejś... zjawie i że musi ją zabić za wszelką cenę...

Edytowano przez Niklas
Link do komentarza

Agent w wyraźnym skupieniu słuchał twoich słów, co jakiś czas drapiąc się po brodzie. 

- Zjawę? Jeśli to jest to o czym myślę... to twój przyjaciel jest w bardzo beznadziejnej sytuacji. Szuka pewnego człowieka. O ile można go tak nazwać. Nie jest to pierwsze doniesienie o zjawie - przy słowie zjawa zrobił palcami cudzysłów - nie jesteśmy do końca pewny kto to naprawdę jest, ale podejrzewamy, że jakaś pozostałość po Overwatch i ich badaniach. Oczywiście to tylko spekulacje. Jednak jeśli mówimy o tej samej osobie, trzeba powstrzymać twojego przyjaciela. - mężczyzna przetarł twarz dłońmi, wyraźnie zmartwiony. 

Link do komentarza

- Skoro jest powiązany z Overwatch to nawet miałem dobrze przeczucie, udając się tutaj - stwierdziłem. - Ale poza tym... nie wiem, gdzie jeszcze mógł się udać Lanik, zwłaszcza tak psychiczny jak obecnie... Może... odezwał się do swoich przyjaciół z Pragi? Wspominał kiedyś o dawnych towarzyszach z jednostki...ale nigdy nikomu nie mówił o nich nic więcej.

Link do komentarza

Mężczyzna uważnie wysłuchał to co powiedziałeś. 

- Jeśli jest niestabilny to całkiem spora szansa, że będzie kierował się rzeczami dość istotnymi dla niego. Jak kwatera Overwatch albo jego przyjaciele. Chociaż jeśli ciebie nie poznawał to pewnie nie udał się do przyjaciół. Wiesz coś jeszcze? Coś co mogło by dla niego być istotne, jakieś miejsca? 

Link do komentarza

- Chciałbym móc powiedzieć coś więcej - odparłem. - Niestety... Lanik z jakiegoś powodu był dość skryty. Nie lubił mówić o tym, co robił wcześniej, zanim dołączył do nas do Brna. 

 

Zamyśliłem się.

 

- Chociaż... Domyślam się, że BIS na bieżąco obserwuje wszystkie kanały przerzutowe... Jeśli Lanik tak bardzo zatracił się w poszukiwanie tej zjawy, to może ruszył w jedno z tych miejsc? Na pewno wiedział o nich dużo więcej ode mnie.

Link do komentarza

- To nic niezwykłego że był skryty. Zwłaszcza jeśli był żołnierzem - stwierdził agent. Wyjął spod kurtki swoją wizytówkę. - No nic, jak się czegoś dowiedz to zadzwoń. Może uda się jakoś go znaleźć. No i wynoś się z tego budynku. To teren niedostępny dla cywili - ostatnie słowa powiedział znacznie bardziej dobitnie. Kiedy już mieliście zmierzać do wyjścia zauważyliście coś. Coś jakby lekko wysunięty kawałek ściany. Agent podszedł do niego i pstryknął w wybrzuszenie, które pod wpływem uderzenia wydało z siebie dźwięk kliknięcia, jakby przycisku. Ze ściany wysunął się panel. Taki na kod i skan dłoni. Agent przez chwilę przyglądał się mu, po chwili zaczął coś wpisywać. W normalnych wypadkach kolor zmieniał się na czerwony w przypadku błędu, zielony w przypadku powodzenia. Teraz jednak zrobił się niebieski. Wyskoczył też napis ,,serwis''. Jedna ze ścian rozsunęła się, okazała się być ukrytymi drzwiami. Metalowymi, ale pokryty farbą, więc wyglądały jak zwykła ściana. 

Słyszałeś o tym, że w placówkach Overwatch zdarzały się być wejścia ukryte na planach lub podziemne magazyny, ale to cię zaskoczyło.

 - No, no. Niby taka zaawansowana organizacja a złamanie kodu w ukrytym panelu takie łatwe. - stwierdził. Wyjął pistolet i latarkę. - Powinienem kazać ci odejść, ale masz doświadczenie w pracy z technologią Overwatch. Możesz się przydać.

Edytowano przez Mephisto The Undying
Link do komentarza

Skinąłem głową. Rozejrzałem się po ciemnym, rozświetlanym jedynie latarką korytarzu.

 

- Wygląda jak tunel ewakuacyjny - stwierdziłem. - A te miały być jak najprostsze do użycia, ale jak najbardziej niewidoczne dla wroga. Dlatego nie dziwi mnie słaby kod. - Spojrzałem uważnie na zamek. - Zobacz na to... - powiedziałem. - Te drzwi powinny domknąć się do końca, tak, że nie byłoby szans, żebyśmy je zauważyli... Ktokolwiek ich używał jako ostatni, nie domknął ich z jakiegoś powodu...

 

Również sięgnąłem po pistolet i ruszyłem w ślad za agentem BIS.

Link do komentarza

Zejście ciągnęło się w dół, byliście teraz niżej niż standardowy poziom piwnicy. Pierwszym co zobaczyliście był korytarz. Wyglądał o wiele lepiej niż reszta budynku, nie była dotknięta obecnością młodzieży i złomiarzy. 
Idąc dalej dotarliście do pierwszego zakrętu. Jednak gdy agent zrobił krok w przód, lecz prawie natychmiast się cofnął a za nim przeleciało kilka pocisków trafiając w ścianę. 

- Ktoś reaktywował system obronny. Czyli ktoś jest na końcu tego tunelu. - Mężczyzna rozejrzał się wokoło. Obok was było wejście do jakiejś sali, oczywiście chronione panelem. Ty w tym czasie usłyszałeś dźwięk jazdy, jakby gąsienic czołgu. - Okej, mamy problem. - rzucił. Prawie natychmiast rzucił się do panelu i zaczął go otwierać, jednak dźwięk był coraz bliżej. Wreszcie usłyszałeś piknięcie i drzwi się otwarły, agent wciągnął ciebie do środka i  zamknął drzwi. Dźwięk ustał tuż pod drzwiami a potem zaczął zawracać w kierunku z którego przybył. - Jeśli to twój kolega, to ma rozmach. Przeszukajmy to pomieszczenie, może coś tu będzie. 

Poza panelem, kilkoma komputerami i biurkami były jeszcze szafki. Pewnie na dokumentacje. Ale najlepiej przeszukać biurka. 

Link do komentarza

I zdecydowanie myliłem się w ocenie korytarza. Widać członkowie Overwatch mieli wiele sekretów. Dobrze chociaż, że miałem rację co do paneli - nie były skomplikowane. Pytaniem pozostawało tylko: czy to wszystko było dziełem Lanika, czy też mieliśmy do czynienia z kimś innym. Tak czy siak, ktokolwiek to był, z pewnością uruchomił systemy obronne z tego miejsca.

 

A skoro to zrobił, musiał znaleźć gdzieś tutaj odpowiednie kody uwierzytelniające. I trzeba było przyznać, że było tu sporo dokumentacji... która powinna zostać zniszczona, tudzież wywieziona podczas zamknięcia placówki. Co się zadziało, że tego nie uczyniono?

 

Myśląc nad tym, zacząłem przekopywać się przez papierzyska.

Link do komentarza

Przekopując się przez papiery znalazłeś kilka plików oznaczonych znakiem ,,zastrzeżone''. Zastanawiające było to że nikt ich nie zniszczył. Wreszcie znalazłeś kartę chipową. Należała do jakiegoś mężczyzny, raczej nie Czecha bo jego nazwisko brzmiało jakby było pochodzenia angielskiego. To jednak otwierało ci możliwości, żeby użyć komputera potrzebowałeś takiej karty. 

Agent w tym czasie przeszukiwał inne biurko, po chwili wyjął jakiś folder. 

- Dobra, mam plan tych podziemi. Jeśli chcemy wyłączyć systemy bezpieczeństwa musimy przejść obok tego działka. Znalazłeś coś? - zapytał. 

Link do komentarza

- Tak - odparłem. - Pełno tu zastrzeżonych dokumentów, które powinny być zniszczone, a nie zostały i jakąś kartę chipową jakiegoś... Blackwatera.

 

Skierowałem się do głównego komputera.

 

- Można by spróbować go odpalić - dodałem. - Karta, zdaje się, że pasuje.

Link do komentarza

Agent przyjrzał się karcie. 

- Działania Overwatch zostały zdelegalizowane, ale nie wszystko zniszczyli. Mieli sporo rzeczy które albo BIS, albo CIA, albo ktokolwiek inny chciał przejąć. Pewnie temu te nie są zniszczone - zerknął jeszcze na kartę a potem przykucnął przy komputerze i włączył go. Maszyna włączyła się ale bardzo szybko zatrzymała was na ekranie oczekując autoryzacji. Po przejechaniu kartą po czytniku pojawiło się powitanie a potem pulpit. Przeszukując pliki natrafiliście na sporo folderów zabezpieczonych dodatkowymi hasłami większość jednak udało się złamać. Niestety nie było nigdzie przydatnych informacji. 

Wreszcie znaleźliście coś. Dostęp do kamer. 

- No. Wreszcie coś co nam się przyda - rzucił po czym zaczął przeskakiwać po konkretnych nagraniach. Wiedzieliście już, że działko strażnicze stało, robota jednak nie było, a raczej był ale w innym bloku. W kilku innych miejscach też stały działka, naliczyliście się trzech. Niestety, pokój kontroli miał albo uszkodzoną kamerę albo odciętą przez osobę która włączyła system bezpieczeństwa. Agent wziął głęboki wdech. - Mamy już informacje gdzie iść no i co na nas czeka. Gorzej z przedarciem się przez działka, tu by się przydała jakaś dodatkowa broń. Chociaż wedle planów musimy tylko załatwić tego pierwszego bo gdzieś za nim jest sala testowa. Tam może być jakaś broń, jak nam się poszczęści oczywiście - przetarł twarz dłońmi - musimy ułożyć plan. 

Link do komentarza

- Przydałaby się tarcza Krzyżowców - stwierdziłem. - Wtedy mógłbym skupić na sobie uwagę tego robota, a ty byś go wykończył... Ale tak... Chyba że go zwabić tutaj, ja bym stanął przy wejściu, a ty stałbyś tutaj i walnąłbyś mu od tyłu z gnata. Zwykle te roboty mają tam całą wrażliwą elektronikę, a ten wyglądał na wczesny model, więc powinien mieć delikatnie wolniejszy czas reakcji niż te późniejsze Bastiony. Chyba.

Link do komentarza

- Ten tutaj nawet nie jest omnikiem. To zwykły robot, więc oszukanie go może być dość proste. Bardziej martwi mnie to działko strażnicze. Nie ma po drodze osłon. Najłatwiej działko było by rozwalić granatem, ale tego chyba nie mamy - mężczyzna złapał się za podbródek. - Zawsze można spróbować go zhakować, stąd, ale trudno powiedzieć czy to się uda. Jest jeszcze możliwość próba ostrzału, ale z małym kalibrem zajmie to zbyt dużo czasu, jeśli w ogóle się uda - spojrzał na komputer, po chwili podszedł do niego i spróbował uzyskać dostęp do działka. Przez chwilę mu się nie udawało, jednak po chwili znalazł sposób. Maszyna została wyłączona i mogliście opuścić pomieszczenie. 

- Dobra, jedna część za nami. Teraz pozostaje przekraść się tak żeby nie natrafić na inne działka ani na robota - powiedział po czym wyłączył komputer. Wziął kartę z chipową i plan podziemi po czym ruszył do wyjścia z pomieszczenia. 

Poszliście dalej korytarzem, znaleźliście się przy wejściu do sali testowej, nie było przy niej żadnych działek ale wejście było zablokowane szyfrem. Usłyszeliście też nadjeżdżającego robota. Nie zdążyliście jeszcze otworzyć drzwi więc konieczna była walka. Gdy stanął na prostej linii do wystrzału okazało się że był uszkodzony, jego broń nie miała amunicji, jednak wciąż mógł was uderzyć i to dość mocno. Agent wyjął swój pistolet i strzelił kilkukrotnie, ale przydało by się wsparcie. 

Link do komentarza

Jeśli jeszcze mielibyśmy wątpliwości co do tego, czy ktoś się tutaj zakradł, teraz nie mieliśmy już żadnego. Dobrze, że był to wciąż najbardziej podstawowy model obronny i do tego bez amunicji. Wycelowałem pistolet w jego mechanizmy kołowe i oddałem kilka strzałów, starając się nie wyczerpać całej baterii.

Link do komentarza

Maszyna pod wpływem ostrzału zwolniła, zaraz potem naderwana gąsienica pękła po czym zaklinowała się blokując ruch. Maszyna dalej próbowała ale upadła na ziemię. Na bok dokładniej. W obecnym stanie maszyneria nie mogła się do was zbliżyć, nawet gdyby wstała, z czym miała problemy. Najwidoczniej model był uszkodzony. 

- Wychodzi na to, że było z nim więcej strachu niż problemu. - stwierdził mężczyzna po czym wrócił do otwierania drzwi. Po chwili udało się mu.

Weszliście do pomieszczenia, sam pokój testów był oddzielony hydraulicznymi drzwiami, wy na razie byliście w pomieszczeniu kontrolnym. Przez szybę zauważyliście że coś jest na podeście. Wyglądało to na bransoletę, najpewniej sięgała by mniej więcej do połowy przedramienia. Nie mogliście dostrzec dokładniej, ale miała na sobie nieco elektroniki i płytek. Gdyby nie fakt że szkło było brudne na pewno było by łatwiej. Jednak na razie trzeba było znaleźć sposób na odblokowanie drzwi. 

Jak w ostatnim pokoju, było kilka szafek, dwie w rogu, inne dwie przy południowej ścianie do tego komputer tuż obok szyby, do tego kilka innych. 

- Dobra. No to szukamy 

Edytowano przez Mephisto The Undying
Link do komentarza

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...