KougatKnave3 Napisano Grudzień 18, 2012 Share Napisano Grudzień 18, 2012 Już od dłuższego czasu poszukujesz swojej siostry której nie widziałeś od czasu tajemniczego pożaru w twoim rodzimym domu. Sądzisz że to krasnoludy spowodowały z powodu robota bojowego jakiego tam znalazłeś, ale to nie może znaczyć że to oni to zrobili. Tak czy inaczej, musisz znaleźć siostrę, tyko to się teraz liczy. ------------------------------------------------------------------------- Jesteś w swoim rodzinnym miasteczku Monterfall, ze względu na najpiękniejszy wodospad w całym kraju, stąd też wywodzą się ludzcy kowale. Obecnie, parę tropów prowadzi cię do Tawerny "Pod zbitym psem", urocza nazwa, mogą być i "uroczy" klienci, na wszelki wypadek bądź ostrożny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 18, 2012 Share Napisano Grudzień 18, 2012 - Idę już tak długo... ehh... potrzebuje postoju! - mówiłem do siebie. W końcu zatrzymałem się w przy niewielkim zagajniku, zaraz obok gościńca - Mam nadzieje że wiozłem jakiś chleb... - kontynuowałem rozmowę z sobą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 18, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 18, 2012 Masz szczęście, akurat w torbie jest jeszcze piętka od bochemka chleba. Kiedy zamierzasz wyciągnąć go, to nagle słyszysz głos, krasnoluda głos - Witam pana, wiesz gdzie jest tawerna "pod zbitym psem"? - spytał się Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 18, 2012 Share Napisano Grudzień 18, 2012 - Co proszę? - prawie krzyknąłem przerażony, a jednocześnie rozbawiony że zakradł się do mnie taki "ociężały zad" - A... Tawerna, nie wiem jestem nowy w tych okolicach. - przyjrzałem się mu uważnie - Droin! - wyciągnąłem rękę do nieznajomego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 18, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 18, 2012 - Ekbiriusz śiwobrody, syn garina ze stalowej góry - przedstawił się po czym wyciągną ręke by ci ją ucisnąć - Może poszukamy jej razem? - spytał się Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 - Miło mi cię poznać przyjacielu, muszę jednak odmówić, jestem zmęczony, przebyłem szmat drogi, nie mam siły uganiać się nawet za łożem. - rzuciłem prawie obojętnie, od niechcenia - Zechciałbyś się może czymś poczęstować? O ile pamiętam w plecaku mam jeszcze kawałek pieczeni z Mordochlasta, całkiem świeży! - zachichotałem pod nosem, mimo że sam bym zjadł pieczeń, ale nie chciałem... Nie! Nie mogłem zapominać o naukach mojej matki, choćby z samego szacunku dla niej! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 21, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 21, 2012 - Choć to zabrzmi dziwnie, nie dziękuje. Dopiero co jadłem świeżo upolowanego dzika, to jest smak jak się go upoluje gołymi rękami, jeszcze mi zostało trochę pieczeni, chcesz trochę? - powiedział Ekbiriusz, dopiero teraz zauważyłeś że na plecach ma niedojedzonego dzika - Ojciec uczył mnie jak przyrządzać dziki tak że nawet królowie pozazdroszczą - powiedział z miną taką która mówiła "Jestem najlepszym kucharzem w całym tym zasranym mieście" Nagle rozległ się dźwięk gwizdania, jak by ktoś nucił hymn państwa elfów - O kurwa, nie widziałeś mnie - powiedział po czym schował się za skrzynią. Po chwili za rogu wyszło dwóch zakapturzonych postaci, kiedy jeden cię zauważył, klepnął drugiego po czym podeszli do ciebie. - Ej ty! Widziałeś takiego krasnala? Zwinął nam bardzo ważną rzecz - powiedział jeden z nich, kątem oka widziałeś na dachu trzeciego w kapturze, z łukiem który ciebie obserwował z strzałą na cięciwie, ten widok raczej mówi co może się stać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 24, 2012 Share Napisano Grudzień 24, 2012 - Ni... Nie nie widziałem, dopiero tu przyszedłem... Dorin. - wyciągnąłem rękę, powiedziałem z miną zdziwioną, tak jakby to nigdy nie miało miejsca - Panowie wybaczą za śmiałość, ale gdzie tu jest najbliższa gospoda, chciałbym dziś spędzić noc w ciepłym łożu. Odnośnie krasnala... Gdybym go spotkał... To gdzie mogę was znaleźć? - spytałem zaciekawiony, pełen entuzjazmu. Tak byłem kanciarzem i to dobrym, ale to głównie z tego powodu że często musiałem sprzedawać zbroje, a w handlu zgrywanie się jest wielce pomocne. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 24, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 24, 2012 Elf na twój gest nie zareagował - W takim razie marnujemy tutaj czas, jak byś go widział to przyjdź na cmentarz o północy. Wtedy jesteśmy tam codzienie - powiedział po czym poszli sobie, łucznik na dachu schował strzałę po czym sam przybrał kierunek za innymi. Zanim zauważyłeś stał koło ciebie Ekbiriusz - Dzięki, weś to - powiedział dając ci kawałek dzika, tak spory że na pewno byś się najadł Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 24, 2012 Share Napisano Grudzień 24, 2012 - A drogi do karczmy nie podali... - powiedziałem nieco zrezygnowany po czym usiadłem, opierając się o pień - A więc? Co im podpierdzieliłeś że cię ścigają? - zerknąłem na krasnoluda, wyszukując możliwych odpowiedzi na moje pytanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 24, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 24, 2012 - Nic, zaplanowali zamach na pewnego kowala ale go nie było w domu, tylko jego rodzinę zajebali a dziewczynę podpieprzyli, w całym tym zgiełku zapomnieli robota którego mój ojciec im zrobił, chuje nawet nie zapłacili - powiedział zrezygnowany Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 26, 2012 Share Napisano Grudzień 26, 2012 Gy usłyszałem słowa krasnoluda, z niewyobrażalną szybkością chwyciłem sztylet i rzuciłem się na krasnoluda, przewracając go przy tym. Czubek ostrza wycelowałem w podbródek, a następnie patrząc mu w oczy z niewyobrażalną wściekłością powiedziałem. - Co wiesz o tym zamachu i gdzie jest moja siostra. - powiedziałem cicho, lecz z trudem powstrzymywałem złość - Daje ci chwilę na odpowiedź, inaczej ten sztylet posmakuję krasnoludzkiej krwi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 27, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 27, 2012 - Ziomek, Spokojnie. Moja rodzina nic nie wie, te elfy kupiły tylko robota, a następnie usłyszałem gdzieś że rozpieprzyli jakiś dom. Ojciec wysłał mnie żebym je znalazł i wziął im należne, a jeśli nie zapłacą to mam ich zabić - powiedział spokojnie Ekberiusz Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 - Wydaje mi się że wiesz na ten temat więcej niż powinieneś... Prawda? - przycisnąłem go mocniej mając nadzieję, że jednak ma jakieś przydatne dla nie informację. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 30, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2012 - Facet, wszystko ci powiedziałem, po kupnie robota spalili sklep mojego ojca. Nie mówili po co kupują robota, powiedzieli że "Tak, bo nam się podoba". Moja rodzina to potwierdzi - powiedział. Widziałeś w jego oczach że raczej nic więcej nie powie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Styczeń 5, 2013 Share Napisano Styczeń 5, 2013 Patrzyłem na niego bezradnie, delikatna iskra nadziei paląca się w moim sercu zgasła, wypuściłem krasnoluda. Podszedłem do drzewa i ciężko siadłem, zakrywając twarz rękoma, powracając wspomnieniami do czasów dzieciństwa, gdy to naszymi największymi problemami - moimi i siostry - były skaleczenia, spowodowane zahaczeniami o krzaki, czy wywróceniami się podczas biegania. Szybko jednak świat wyrwał mnie z objęć wspomnień, spojrzałem na krasnoluda, nic nie mówiąc, podniosłem się, wyciągnąłem z plecaka pieczeń i pomaszerowałem przed siebie, z jednej strony mając zamiar znaleźć gospodę, z drugiej zaś mając chęć oddalenia się od krasnoluda. Szybko zagryzłem pierwszy kawałek mięsiwa który niefartownie wpadł nie w tą dziurkę co trzeba. Złapał mnie atak kaszlu, i zacząłem się dusić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 5, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 5, 2013 Dusiłeś się, jednak nagle poczułeś nacisk na brzuchu a po chwili kawałek który ci wpadł do nie tej dziurki wypadł z ust. Nagle usłyszałeś. - Wszystko gra? Wiem czemu mnie tak potraktowałeś, myślałeś że wiem gdzie twoja siostra przebywa, ale niestety nic nie wiem. Może jesteśmy wstanie sobie pomóc? Obaj rozwalimy tych którzy ją porwali, teraz nie chodzi mi już o kasę, ale o chęć pomocy tobie. To co ty na to? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 - Dzięki kolego, ale jestem samotnym strzelcem. W każdym razie dziękuje za propozycję. - powiedziałem po czym odszedłem, tracąc już wszelką ochotę na jedzenie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 7, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 7, 2013 Krasnolud bez zastanowienia pobiegł za tobą - Żebyś mógł się znów zakrztusić? O nie kolego idę z tobą, i mnie raczej nie przekonasz - powiedział. Wiedziałeś że raczej nie odpuści. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Styczeń 9, 2013 Share Napisano Styczeń 9, 2013 - Łatwo nie odpuścisz co? - powiedziałem figlarnie, z lekkim podziwem w oczach - Ale zdajesz sobie sprawę z tego że pakujesz się w kłopoty, prawda? To nie będzie spokojny spacerek, tylko prawdziwa wojna, na której każdy najdrobniejszy błąd możesz przypłacić życiem. Będziesz walczyć z elfami, ludźmi, a nawet z innymi krasnoludami! Trzymając się ze mną, będziesz się narażał dla kogoś innego, nie dostając za to jakiejkolwiek zapłaty czy chwały. - powiedziałem do krasnoluda patrząc na niego z góry, rzucając mu wyzwanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 9, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 9, 2013 On się zaśmiał - Kolego ja nie jestem materialny jak inni, pomagam bo tego chce i nie biorę od tego żadnej zapłaty. Poza tym bardziej prze****** niż teraz nie będę miał, w końcu ścigają mnie elfickie klany, za wkurzanie ich tu i tam - powiedziała z dumą Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Styczeń 14, 2013 Share Napisano Styczeń 14, 2013 - Łatwo nie odpuszczasz co? Dobrze więc... - wyciągnąłem jedno z moich 5 poukrywanych ostrzy - Masz, to jest Róża, sam robiłem, przyda ci się. - po czym wręczyłem krasnoludowi sztylet wraz ze skórzana pochwą na której była namalowana róża - Na ostrzu jest taka sama. - wskazałem ręką malunek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 14, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 14, 2013 - Dzięki, przyda się. Jeśli pozwolisz, ojciec mi pokazał fajną modyfikacje do mojego topora, wystarczy sztylet i topór a można zrobić niezłą rzecz która produkuje mordor. Co ty na to? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wilk11 Napisano Styczeń 16, 2013 Share Napisano Styczeń 16, 2013 - Rób co chcesz, w końcu - zerknąłem na słońce - teraz to toje. - powiedziałem, po czym odszedłem wzdłuż drogi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2013 Krasnolud schował sztylet do torby po czym dogonił cię. === Po długim szukaniu dochodzicie do celu, Tawerna "Pod Zbitym Psem" - To co teraz? - Spytał się Ekbiriusz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts