"W poszukiwaniu zguby" Wilk11

[Wilk11]

- Teraz mój drogi będę świętował poznanie nowego przyjaciela! - celowo popchnąłem ręką sakwę, tak by będące w środku monety zabrzęczały. - Wchodzisz?

[KougatKnave3]

- Pytasz się? Oczywiście - powiedział po czym wzeszliście do Tawerny. Tawerna jak tawerna, mnóstwo pijaków i innego chłopstwa. Kiedy weszliście do środka, wszyscy na was się spojrzeli, by po chwili wrócić do gry. Siadacie przy ladzie, podchodzi kelner - Co podać - spytał się - Proszę cztery kufle mocnego piwa - powiedział Ekbiriusz - Dobrze, a pan - spytał się Kelner

[Wilk11]

- Ma pan może "Nordzki Miód"? - rozejrzałem się dookoła.

[KougatKnave3]

Kelner tylko przytaknął po czym zniknął na zapleczu. - Skąd pochodzisz? - spytał się Ekbiriusz

[Wilk11]

- Ja? Z Engred, niewielkie miasteczko na północ z tond, ale moja rodzina to prawdziwi nordowie, wytrzymali na mróz, silni, takie wyższe krasnoludy. - zaśmiałem się - Mówiąc szczerze to mogę ci powiedzieć, że nordowie są i do bitki i do wypitki, ale na magii nie znamy się ni ch*a! - nabrałem łyk miodu - A skąd ty jesteś, przyjacielu?

[KougatKnave3]

- Ze stalowej góry, głownie kopalnie i ch***** karczmy. Mówiłeś że elfy porwały twą siostre, jak to się stało.

[Wilk11]

- Wiesz, tak naprawdę nie wiem czy mi porwano siostrę... Ty tak powiedziałeś... Ja wiem tylko tyle że jest w Nithrim, mieście w ch*** daleko stąd. Tam mieszka z mężem. W sumie sam nie wiem co o tym myśleć... Nie zjawiła się na pogrzebie... Zawsze była tak zżyta z matką. - westchnąłem.

[KougatKnave3]

- Rozumiem, jeśli chcesz informacji o kobietach to wal do Grunta, on ci powie wszystko.

[Wilk11]

- Ok. - zaśmiałem się - Dobra! - dźwignąłem ciało z siedzenia - Komu postawić kolejkę!? - krzyknąłem w głąb lokalu.

[KougatKnave3]

Wszyscy w lokalu podnieśli ręce do góry.

- Oj chłopie, nie wypłacisz się chyba.

[Wilk11]

- To się okaże! -uśmiechnąłem się figlarnie, po czym zajrzałem do plecaka i wyciągnąłem trzy sztabki czystego złota, po czym położyłem je na blat przed barmanem - Kolejka dla wszystkich! - puściłem barmanowi figlarne spojrzenie - Jest tu jakiś bard?

[KougatKnave3]

Ekbiriusz zrobił minę focha

- I ty przede mną takie bogactwa chowasz?

[Wilk11]

- I ty myślisz że to wszystko co mam? - zaśmiałem się pełną piersią - No juuż wyypij za wujka Dorina!

[KougatKnave3]

Krasnolud się uśmiechnął po czym wziął dwa kufle i wypił je naraz duszkiem. odstawił je i wziął głęboki oddech.

- Pobijesz?

[Wilk11]

- Żartujesz? - rzuciłem - Dawaj no tu to! - wypiłem na raz pięć .

[KougatKnave3]

- Wyzwanie? Niech wygra lepszy - powiedział po czym wypił sześć.

[Wilk11]

Przebiłem po czym krzyknąłem.

- Gdzie jest muzyk!?

[KougatKnave3]

- Tutaj. Co zagrać? - powiedział muzyk podchodząc do ciebie.

[Wilk11]

- Zagraj coś wesołego! - krzyknąłem, po czym spojrzałem na mojego towarzysza - Przebijesz?

[KougatKnave3]

Kiedy to kończyłeś, widziałeś koło Krasnala cztery kolejne wypite piwa.

- Twoja kolej - powiedział

[Wilk11]

Wypiłem coś mocniejszego, nagle dziwnie się poczułem, a skóra stała się blada.

- Nee... Nee pyje wensej, zleee siee szuje...

(Nie... Nie piję więcej, źle się czuje... (Gdy byś nie wiedział o co mi chodzi))

[KougatKnave3]

Krasnolud uniósł ręce ku górze.

- Wygrałem! Nikt nie pobije mej rodziny w tej konkurencji - powiedział po czym usiadł.

- Może zaprowadźmy cię do pokoju, marnie wyglądasz.

[Wilk11]

Po tych słowach upadłem na ziemie, wymawiając przypadkowe słowa. Po chwili obraz przed oczami znikł, niczego więcej nie zapamiętywałem.

[KougatKnave3]

Obudziłeś się w łóżku, na drugim końcu pokoju spał Krasnolud.

[Wilk11]

- Ja pierdziele... Już więcej nie robię z tobą zawodów kto ma mocniejszy łeb! - przewróciłem się na drugi bok i zamknąłem oczy.