Skocz do zawartości

Zapisy do klasy prof. Applejack


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ehmm.. Jak pani widzi nie jestem w zbyt dogodnej sytuacji i nie wyglądam zbytnio poważnie, ale... No właśnie, niestety muszę odmówić. Mieliśmy wolne tylko dwa miejsca i zostały one już zajęte przez dwie klacze. Gdy jeden ogier przyniesie mi jeden dokument jego też prawdopodobnie przyjmiemy... Jak na razie nie przyjmujemy już więcej osób. Teraz i tak jest trudno zapanować nad tą klasą.. Oni są tacy żywi, pełni energii. Ale kiedy rozpocznie się kolejny nabór, rozważę to podanie. Niech pani zostawi swoje podanie na biurku. Zachowamy je na później. A gdyby była pani tak miła i zawołała woźnego... Discord się nazywa.

Klacz wybiega z gabinetu, a Hippis po raz kolejny uderza głową w ścianę.

Zostanie po tym ślad...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippis ciągle ma głowę w drzwiach. Jak widać Discordowi się nie spieszy, albo ta klaczka go nie zawołała...

Noo.. I to się nazywa talent! Umiesz malować! A więc.. Podanie było na tak, mam dowód przemalowanej stodoły, plus nie wszedłeś przez drzwi. Daj się chwilę zastanowić.... PRZYJĘTY! A teraz leć do klasy! Albo nie! Zawołaj woźnego, a potem leć do klasy!

Ogier pędem wybiegł z gabinetu, a Hippis po raz kolejny przywalił w ścianę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight wraz z Foxy wchodzi do budynku, niosąc klatki z owocowymi nietoperzami i kieruje się w stronę gabinetu.

Hahahahahahahahahahah hahaha Hippis! Jak tak dalej pójdzie będę musiała wydziergać Ci skarpetki antypoślizgowe.

Ostrożnie otwiera drzwi, by mocniej nie uszkodzić wbitego w drzwi jednorożca i zaprasza klaczkę do środka. Odkłada klatki pod ścianę i

spogląda na kartkę, leżącą pod Hippisem.

Gratulacje panno Foxy, według tych hieroglifów mojego współasystenta, zostaje pani przyjęta. Brawo, może się pani udać do klasy.

Moon ściska kopytko Foxy, magią wyciąga Hippisa z drzwi i wypuszcza nową uczennicę z gabinetu.

Oj Hippis, Hippis, co Ty byś beze mnie zrobił? A teraz przydaj się na coś i przynieś gips... trzeba naprawić drzwi zanim dyrektor to zauważy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy z niemałym podekscytowaniem czekała na odpowiedź. Z jednej strony cieszyła się, bowiem nauczy się czegoś nowego (łapanie nietoperzy ma już za sobą) spotka nowe kucyki, może zawiąże jakąś przyjaźń, z drugiej strony trochę jej było szkoda, że część jej wolnego czasu zniknie z codziennego kalendarzyka i już nie będzie tak luźno.

Niemniej jednak gdy usłyszała że została przyjęta, prawie podskoczyła z radości. Odwzajemniła uścisk kopytka od Pani Moonlight.

-Dziękuję bardzo proszę Pani. Bardzo się cieszę. - rzekła szerokim uśmiechem do klaczy która ją przyjęła.

-I Panu też dziękuję. - dodała na koniec wychodząc z gabinetu, po czym pognała do sali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoka klacz wesoło podchodzi do biurka i bez słowa kładzie tam kartkę pokrytą zamaszyście napisanym tekstem. Uśmiecha się od ucha do ucha i cicho pogwizduje jakąś szybką melodię.

***

Oficjalne podanie o przyjęcie do klasy profesor Applejack.

Imię: Corrie

Nazwisko: Carver

Miejsce pochodzenia: Ponyville

Płeć: Klacz

Wygląd: Corrie ma puszyste, czerwone, a właściwie wiśniowe włosy i wielkie szafirowe oczy. Jest ponadprzeciętnie wysokim jednorożcem o mlecznym umaszczeniu. Umięśnione nogi i pewna siebie postura, świadczą o jej duże sile. Mąci w głowie nie jednemu z młodych ogierów, ale wcale nie interesuje się swoim wyglądem. Na nosku ma dużo malutkich, prawie niewidocznych piegów.

Gatunek: Jednorożec

Talent/Cutie Mark: Nieodkryty.

Wiek: 16 lat.

Historia: Odkąd mała Corrie usłyszała o nowych posiadaczkach Elementów Harmonii i o tym że mieszka z nimi w jednym mieście, była zachwycona. Najbardziej jednak ekscytowało ją to, że jedną z tych osób była Applejack - to osoba którą zawsze podziwiała. Słyszała o pięknym, wielkim sadzie rodziny Apple, który zapierał dech w piersiach. Był ogromny. Ulubionym owocem Corrie było właśnie jabłko. Applejack była dla niej wzorem - podziwiała u niej pracowitość, szczerość, miłość do rodziny i przyjaciół. Corrie zaczynała się powoli do niej upodabniać - ale i tak nie miała innego wyboru. Jej matka zmarła tuż po narodzinach, a ojciec niedługo potem. Została sama z dziadkiem i babcią. Kochała ich jak nikogo innego, zawsze byli dla niej dobrzy. Oni coraz bardziej starzeli się i nie mieli na nic siły, coraz mniej pracowali. Dlatego też Corrie musiała sama zbierać jabłka i sprzedawać je na targu w Ponyville, oraz zarabiać sama na ich utrzymanie. To życie jej pasuje - nie oddałaby go za żadne inne. W wieku 16 lat postanowiła wstąpić do klasy prof. Applejack, by nauczyć się czegoś więcej od tak wspaniałego i szczerego kucyka.

Powód napisania podania o przyjęcie do klasy prof. Applejack: Corrie bardzo chciała dołączyć do tej klasy. Chciała być taka jak profesor Applejack i uczyć się właśnie od niej. Uczyć się szczerości, współpracy i pracy na farmie.

Zainteresowania: Corrie bardzo lubi strzelać z łuku. Własnoręcznie Własnokopytkowo wykonała długi łuk z giętkiego drewna i strzały. Od czasu do czasu trenuje strzelanie do jabłek, wybiera oczywiście tylko te poobijane i zgniłe, by nic nie marnować. Oprócz tego wiele razy w wolnym czasie pomagała Big Macintoshowi na Farmie Sweet Apple.

Charakter: Corrie na ogół nie posługuje się magią, nie kręci jej to. Jak już wyżej pisałam, używa jej tylko do strzelania z łuku. Jest bardzo miła i śmiała, z chęcią nawiązuje nowe przyjaźnie. Optymistka wesoło nastawiona do życia. Czasami zdarzy jej się narozrabiać, ale na ogół jest spokojna. Jest bardzo pracowita i silna. Jej dziadkowie również mieli mały sad jabłkowy, którego stare drzewa stoją do dzisiaj na obrzeżach Ponyville. Od dziecka pomagała im w zbieraniu jabłek, które potem sprzedawała zarabiając na utrzymanie domu i rodziny. Niektórych może dziwić, że nie zbiera jabłek za pomocą magii. Nie chodzi o to, że nie potrafi - po prostu zbijanie ich własnymi kopytkami sprawia jej większą przyjemność i radość, oraz satysfakcję ze zbiorów.

Cechy szczególne: Dość głęboka, podłużna rana na prawym policzku. Podczas pierwszej lekcji strzelania, za daleko ustawiła magią łuk i strzała otarła się o jej skórę, na szczęście nie czyniąc większych szkód na jej zdrowiu.

Rodzina: Babcia i dziadek, którzy się nią opiekują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo.. Emm.. Uff.. Długie podanie. I wychodzi mu to na dobre. Jest świetne! W ramach egzaminu próbnego napisze pani rozprawkę "Czy lepsze są jabłka czerwone, czy zielone?". Radzę się pospieszyć bo za niedługo zaczyna się biwak, a chyba nie chce go pani ominąć, nieprawdaż? A teraz niech pani weźmie długopis, który leży na biurku, a już daję pani kartkę A4.

Hippis wyciąga spod biurka białą kartkę i kładzie przed nosem klaczy.

Proszę... Czas - Start! Niech pani pisze, a ja muszę coś wywiesić na tablicy w holu.

Ogier wybiega z gabinetu, podchodzi do tablicy ogłoszeń i magią przypina kolejne ogłoszenie.

Rekrutacja do klasy profesor Applejack oficjalnie uważana jest za

ZAMKNIĘTĄ!

Z poważaniem,

Asystent Hippis

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście, że nie chcę go ominąć! - Powiedziała z ekscytacją, ale potem dodała ciszej: - Oh, to dla mnie takie ważne...

Corrie bez wahania wzięła kopytkiem długopis. Zastanowiła się chwilę, a minutę potem kartka zaczęła pokrywać się równo i czytelnie napisanymi literami.

"W moim rodzinnym, małym sadzie zaobserwowałam pewne zjawisko, otóż czerwone jabłka dojrzewają kilka tygodni później i o wiele łatwiej spadają z drzewa, czasami nawet zlatując same z siebie na ziemię i obijając się. Jabłka zielone słyną z tego, że robi się z nich świetną szarlotkę, a jabłka na szarlotkę powinny być kwaskowate w smaku - takie właśnie są. Czerwone jabłka natomiast są o wiele bardziej soczyste i słodkie, mają w sobie więcej miąższu. Ich skórka na ogół łatwo daje się obierać, nie jest tak twarda i nie przylega tak mocno do jabłka jak w zielonych. Dlatego uznaję, że jabłka czerwone są zdecydowanie lepsze, słodsze i bardziej soczystsze (nadają się na wyśmienity cydr, lub sok!), niż jabłka zielone, które jednak wyśmienicie nadają się na przepyszną szarlotkę."

- Mam nadzieję, że taka długość wypracowania będzie odpowiednia. - Skończyła, uśmiechnęła się i po kilku minutach pisania spokojnie położyła kartkę na biurku.

//Mogłam napisać dłuższe, ale jutro zapewne nie będzie mnie prawie wcale na forum i chciałam oddać pracę szybko. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ważna jest szczerość ^^)

Hippis wraca do gabinetu.

Noo.. Widzę, że panienka skończyła, więc pozwoli, że rzucę okiem...

Ogier paczy na wypracowanie i... opada mu szczęka.

Yyyyy.... Bardzo, bardzo ładne wypracowanie. Myślę, że ani Moonlight, ani pani psor się nie pogniewa jeśli przyjmę panią bez konsultacji z nimi... A więc gratuluję pani! Zostaje pani przyjęta do klasy!

Oboje uściskali sobie kopytka.

A teraz niech pani prędko leci do domku i pakuje się na biwak. Za kilka dni wyjazd, więc radzę już się powoli przygotowywać. Jakby co, bursa szkolna jest dostępna 24/7, więc zapraszamy!

Hippis pożegnał się z Corrie i usiadł w swoim fotelu popijając tym razem herbatkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Do Uniwersytetu powolnym krokiem wchodzi wysoki, dobrze zbudowany ogier o pomarańczowym ubarwieniu oraz oranżowo - żółtej grzywie.

 

- Taa... Dokładnie jak to opisywał.. - powiedział sam do siebie.

 

Wszedł do sekretariatu i prześlizgnął się pomiędzy biurkami sekretarek, by uniknąć pytań, po czym wszedł bez pukania do gabinetu pani psor. 

 

- Dobry... Ja z CV... Może mnie pani kojarzy... Pracowałem kiedyś na akrach...

 

Ogier podszedł do biurka, wyciągnął z jednej z juk kartkę A4 i położył magicznie na stolik.

 

 

~~*Podanie do klasy panny Profesor Applejack*~~

 

Wygląd

 

Wysoki i umieśniony. Sierść koloru pomarańczowego. Grzywa oraz ogon są dwukolorowe: Blond - Pomarańcz.

Jest jednorożcem. Cutie Mark to przewrócony kufel cydru.

 

Imię

 

Hippi

 

Wiek

 

Dorosły - 22 lata

 

Zainteresowania

 

Słuchanie muzyki. Najbardziej Core Rap, lecz inne również mogą być. Lubi grać na gitarze. Często gra piosenki typowo obozowe. Lubi również tańczyć.

 

Charakter

 

Jest bardzo nieśmiały. Nie umiem do nikogo zagadać, najczęściej stoi gdzieś sam na uboczu i słucha muzyki lub gra na swojej gitarze. Gdy jednak znajdzie kogoś do rozmowy, okazuje się być bardzo miłym i przyjacielskim ogierem. Godny zaufania. Nie potrafi zbytnio kłamać, choć jeśli musi, robi to wręcz idealnie.   Nie da się poznać, czy kłamie czy mówi prawdę.

 

Maybe something intresting

 

Nie do końca umie czarować. Potrafi coś znaleźć, przyciągnąć lub odepchnąć od siebie. Z bardziej zaawansowaną magią ma spore problemy. Szybko się denerwuje .

 

 

 

Ogier czeka z niecierpliwością na opinię pani profesor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gabinetu wchodzi biała, młoda klacz. Przed nosem lewituje jakieś dokumenty.

Gdzie ta Applejack...? Miała przyjść...

Podnosi wzrok znad papierzysk. Mruga kilka razy oczami.

Czy zapisy nie były zamknięte...? Eh, mniejsza z tym.

Siada za biurkiem i w kopytka bierze podania dwóch kucyków stojących przed nią i czekających na werdykt.

Parasol... co do ciebie: podanie nie wygląda za ciekawie. W sumie to wątpię, aby napisanie zajęło dłużej niż minutę. A w ogóle... za krótkie, dużo za krótkie. Nie ma w nim prawie nic. Równie dobrze mogłabyś dać mi pustą kartkę. Więc, cóż...

Bierze do kopytka czerwoną pieczątkę i przyciska do podania. Napis "odrzucone" wywołał ponury wyraz twarzy u klaczki, która ze zwieszoną głową wyszła z gabinetu.

Uhh... co by tutaj mamy?

Patrzy na drugie podanie i po chwili delikatnie potrząsa głową. W tym czasie do drzwi gabinetu otwierają się, a do środka wchodzi Applejack.

Cześć cukiere... Hippis!

Podchodzi bliżej i przyjacielsko przytula kuca.

Hippiś, Hippiś, Hippiś!

Wesoło podskakuje w miejscu ciesząc się jak mała klaczka.

Emm, AJ...? Myślę, że lepiej byłoby, gdybyś to ty sprawdziła to podanie.

Lewituje jej przed nos podanie ogiera, które ona ze stoickim spokojem czyta.

KreeoLe podejrzliwie patrzy na Farmerkę i delikatnie mruży oczy.

Podanie świetne, jak to u takich Hippisów bywa. Trochę dziwnie rozmawia się ze swoim dawnym avatarem... nieważne. Za chwilę dam ci jakieś zadanie, żeby nie było... już mam! Mam nadzieję, że masz przy sobie swoją gitarę. Jeśli nie, zaraz pożyczymy od Pinkie, albo kogoś innego...

Machnęła w górze kopytkiem i znów uśmiechnęła się.

Wiem, że lubisz i umiesz. Zagraj więc mi jakąś piosenkę country, pasującą do mnie. Może być już jakaś istniejąca, albo wymyślona przez ciebie, byleby mi się spodobała. A ja muszę jeszcze załatwić kilka spraw. Za godzinie w sadzie, możesz przynieść swoją gitarę. Więc do zobaczenia, cukiereczku!

Potem bez słowa wyszła, zostawiając w gabinecie trochę skołowanego ogiera. Klacz z czerwoną grzywą, lewitując za sobą jakieś papiery, wyszła, truchtem podążając za Applejack.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Godzinę później w sadzie~ 

 

Hippis, wraz ze swoją gitarą, szuka w sadzie pani psor, by zaprezentować jej skomponowaną przez siebie piosenkę. Po kolejnych kilku godzinach poszukiwań, udało się. Znalazł ją!

 

- Uhh... Uh... Znalazłem panią! Mam... mam gitarę! Proszę usiąść i słuchać...

 

Klacz usiadła zaciekawiona, a ogier zdjął ze swojego grzbietu swoją ukochaną gitarę klasyczną, którą miał zwyczaj nazywać "Silencer".

 

- Piosenka jest mojego autorstwa, z dedykacją dla pani psor. Zdążyłem się wyrobić w godzinę i jestem z siebie dumny!

 

Hippis był nieco zmęczony, więc usiadł na pniu i delikatnie musnął kopytem w struny gitary. Dźwięk był wręcz nieziemski. Gdy struny się uspokoiły, ogier zaczął grać właściwą melodię oraz zaczął śpiewać.

 

Caaały dzień siedzisz w sadzie,

zbierasz jabłka i wąchasz bazie!

Caaały dzień użerasz się z jabłkami,

ale ciągle pachniesz waniliami! Oh Yeeeaah!

 

** Solo na gitarze! **

 

Cyyydr z rodziną tu wyrabiasz,

a przyjaciółki zawsze się pytają "Co porabiasz?"!

Szaaarlotki robisz wyśmienite,

bo to wasze jabłka smakują znakomicie! Yeeeaah!

 

** Kolejne solo... **

 

Biiig Macintosh to niemowa,

nawet czasem mi go szkoda!

Tyyy jesteś zawsze bardzo wygadana,

ale jeszcze nigdy mnie nie okłamałaś! Oh Ye-yeeeaaah!

 

** I znowu solo... **

 

Baaabcię Smith ciągle boli biodro,

bo kupiła sobie kiedyś skórzane siodło!

Domek wasz jest zawsze pełen radości,

bo Apple Bloom dorasta w pełni szczęśliwości! Yeeeaaah!

 

** Końcowe solo **

 

Hippis jeszcze kilka razy uderza w struny, których przyjemny dźwięk rozchodzi się po najbliższej okolicy.

Gdy skończył, ogier wstał i podszedł do klaczy.

 

- I jak? Zaliczyłem?

 

(Dla wyjaśnienia... Piosenka jest całkowicie moja. Pracowałem nad nią wczoraj wieczorem w godzinach 22 - 22.45. Prawa autorskie zastrzeżone. Zakaz kopiowania bez zgody autora, czyli mnie. Mam nadzieję, że się podoba :)  A cały post byłby dłuższy, ale skasował mi się sam z siebie dwa razy i już mi się odechciało...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack zaczęła wsłuchiwać się w rytm piosenki, tak samo zresztą jak stojąca obok niej asystentka, KreeoLe. Trzymała dziennik, podanie, kilka pieczątek i kupę innych papierów, które co chwile wylatywały z jej kopytek na ziemię. Gdy dźwięk gitary ucichł, biała klacz zaczęła klaskać. Po chwili dołączyła do niej - ku lekkim zdziwieniu ogiera - pani profesor.

To. Było. Świetne!

KreeoLe uśmiechnęła się szeroko, prawie że podskakując z radości. Widząc znaczące spojrzenie Farmerki magią przelewitowała jedną z pieczątek na podanie i przycisnęła.

Nigdy nie słyszałam jeszcze tak genialnie wykonanej piosenki. Nie wiedziałam, że wyjdzie tak dobrze!

Asystentka znów upuściła plik kartek. Ciężko westchnęła i magią zaczęła wszystko estetycznie układać w powietrzu. Po chwili spojrzała na ogiera i uśmiechnęła się znów, trochę jakby przepraszająco.

Myślałam, że to oczywiste... zostajesz przyjęty!

Uścisnęła mu kopytko i pogratulowała świetnej tak piosenki.

Leć do klasy, musisz napisać wypracowanie na temat kłamstwa. A zresztą wszytko jest napisane na... tablicy?

Nie dokończyła, bo ogiera już nie było. Wzruszyła ramionami i ruszyła w stronę budynku szkoły, spoglądając z politowaniem na białą jednorożkę która co chwilę schylała się po wypadające jej z kopytek papiery.

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

No... Wreszcie gotowe... To jest to! Dzieło sztuki!

Panda wyszła ze swojego małego gabinetu i podeszła do Tablicy Ogłoszeń na korytarzu. Powiesiła na nim ogłoszenie oprawione w ramkę, pięknie wykaligrafowane, jak to na Pandy przystało. Ładną, własnołapią czcionką napisane tam było...

 

UWAGA! UWAGA!

W związku z rozpoczęciem się nowego roku szkolnego na Uniwersytecie Canterlockim, chcielibyśmy razem z psor Applejack oraz panną Moonlight, by starsi uczniowie zgłosili chęć do dalszej nauki w naszej klasie, natomiast nowych... Nowych proszę o składanie podań w gabinecie moim lub Applejack. Naprawdę warto... Panda nigdy nie gryzie. Tuli do nieprzytomności!
Zapraszamy!

 


Panda patrzyła się jeszcze przez chwilę na swoje dzieło, po czym poszła do swojego gabinetu, napić się kolejnego kufla cydru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Nastoletnia gryfica, o krystalicznie białych łapach, pazurach i dziobie, oraz zmierzwionych piórach w różnych barwach krwawej czerwieni, rozejrzała się niepewnie. Na jej kształtnym ciele i potężnych skrzydłach, skrzyły się gdzieniegdzie wyjątkowe, złote pióra, więcej zaś było ich przy okolicy dzioba - na głowie umieszczony miodowy pióropusz. Prawe oko śnieżnobiałe, niespotykane, i lewe, czerwone, rozejrzały się ponownie, teraz spokojniej.
Gryfica bezdźwięcznie, zwinnym skokiem podbiegła do Tablicy Ogłoszeń z czymś podłużnym w dziobie. Wzięła czerwony mazak do szponiastej łapy i przyłożyła do jednego z ogłoszeń.

 
Jest idealnie! Mhm, dobrz, KreeoLe, dobrz.
 
Gryfica szybko odbiegła i uśmiechając się, zostawiła za sobą swoje dzieło - dopisek pod ogłoszeniem o zapisach do klasy profesor Applejack.
 

 

 

Przypominamy, że zapisy do klasy prof. Applejack nadal są otwarte! Zapraszamy starych uczniów do dalszej nauki, a nowych - do składania podań w gabinecie~! Profesor Applejack czeka na Was, misiaczki!

Zapraszamy!

 

Edytowano przez KreeoLe
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...