Skocz do zawartości

Zapisy do klasy prof. Applejack


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

*Courtney otrząsnęła się, i wzięła różową farbę* To będzie wyglądać cudownie! *szczęśliwa wzięła pędzel i zaczęła robić, piękne, artystycznie rozmieszczone różowe kropki* Dokładnie tak jak chciałam! Mam nadzieję, że dobrze... *nacisnęła guzik, czekała zdenerwowana, tym razem bez swojego pogodnego uśmiechu*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Moonlight słysząc dzwonek alarmowy wybiegła z gabinetu.

Czyżby Applejack znowu stroiła sobie żarty?

Wolnym, spokojnym krokiem ruszyła w kierunku budynku przeznaczonego do zajęć Profesor Applejack. Po przekroczeniu progu drzwi wejściowych zauważyła, że światło alarmowe świeci się nad salą do produkcji dżemu.

Hmmm co Applejack może tam robić?

Gdy otworzyła drzwi do sali, jej wzrok przykuło mnóstwo różowych kropek. Dopiero później zauważyła całą umorusaną w farbie klaczkę.

Ojejku słodziutka, ty to sama zrobiłaś? Świetnie wykonana robota. Pewnie jesteś nową kandydatką do klasy Profesor Applejack, a to było twoje zadanie testowe. Wykonałaś je świetnie. Witamy w klasie. Niedługo podamy plan lekcji. Teraz może pani iść do domu. Gratuluje!

Z szerokim uśmiechem odprowadza Courtney do wyjścia i wraca do swojego gabinetu by dopisać ją do listy uczniów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight spogląda ze zdziwieniem na stojącą przed nią klaczkę.

Naprawdę? Jestem pewna, że na liście, którą dostaliśmy od dyrektora pisało Levenel. No cóż, każdy mógł się pomylić. Dziękuje za zwrócenie mi uwagi.

Wyjmuje z torby czerwony pisak i poprawia błąd na liście uczniów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ta wiem jestem chamski nie dawajcie mi 20%+ ostrzeżeń) *Patrzy za okna w Uniwersytecie* -Musze jej jakoś zaimponować....hmm...TYLKO JAK!- *Pisze coś na kartce którą wyjęła z swojej torby* ~Proszę Przeczytać~ Wiem ze się zarzucam ale proszę tego skosztować. Jeśli się podoba to dziękuje i no to na tyle. DiceMuz~ *Wyjmuje z torby śniadaniówkę a z niej wszystko prócz jabłek.* -Nie złamie się-Zabiera jakieś przyprawy i wrzuca do śniadaniówki-Hmmm muszę częściej zabierać składniki do MEGA EKSTRA SUPER KANAPKI Z JARZYNAMI- *Jednym kopytkiem macza wszystko i miesza* -Teraz mieszamy...dodajemy krople żywicy..pychota ale zostaw coś dla muss....mieszamy i mamy...CZEMU MÓWIĘ DO SIEBIE ?!- *Zakrywa śniadaniówkę ,potem wyciąga chusteczkę 10cm x 5cm. Robi z tego spadochron ,przyczepia karteczkę i wyrzuca to na zewnątrz* -Tak idealnie blisko niej- PS: JESTEM SZALONY O.o.O.O.o.o.O.o.O.o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack spogląda ze zdziwieniem na kanapkę leżącą przed jej kopytkami.

Skąd to tu się wzięło?

Podnosi ją i czyta załączoną do niej karteczkę.

Ah tak... Moonlight podaj mi kartkę.

Odbiera od asystentki karteczkę i pisze na niej szybką odpowiedź. Formuje z niej samolocik i rzuca w jedyne otwarte okno budynku.

Niestety nie przyjmuję łapówek.

Rekrutacja została zakończona.

A za kanapkę dziękuję, cukiereczku.

[align=right]~Profesor Applejack

[/align]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight uśmiecha się do Courtney

Oczywiście, że można pytać. Lekcje zaczną się wtedy, gdy z chorobowego wróci asystent Profesor Applejack, Hippis. Bez niego, nie mogę zbytnio niczego ustalić. Legenda głosi, że jutro ma się tu zjawić.

Mam nadzieję, że taka odpowiedź Cię satysfakcjonuję.

Nie zmniejszając uśmiechu, wchodzi do gabinetu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Hippis powolnym, zmęczonym krokiem wchodzi do swojego gabinetu.

Ehh... W swoim gabinecie.. Muszę tu sobie chociaż radio przynieść. No nic, zaparzę sobie kawki i zrobię to o co prosiła mnie Applejack...

Ogier parzy sobie kawkę rozpuszczalną. Tylko taką posiada szkoła. A przynajmniej tylko taką Hippis dostaje.

Nalewa wywar do kubka i...

Pffff.... Zapomniałem, że szkolna kawa jest do kitu.... Ciekawe, czemu Celestor nie wymiotuje po swojej... Ehh.. Kochany uniwerek.. No, ale muszę spiąć poślady i brać się do roboty! A więc, o co mnie AJ poprosiła..

Hippis skupia się i próbuje sobie przypomnieć prośbę pani Psor.

No tak! Trzeba wylać naszych uczniów! Tych... Jak się oni nazywali.. Em... Zapisałem to sobie na kartce..

Spogląda na pogniecioną, poplamioną nie wiadomo czym i nieco podartą kartkę.

Mhm... Naruciak 5785 i BassDestiny. Musimy ich wykopać z klasy, czyli trzeba napisać stosowną informację i zawiesić na tablicy ogłoszeń.

Pomarańczowy ogier wyjmuje długopis, kartkę A4 i za pomocą magii zaczyna pisać ogłoszenie. Następnie idzie na hol i przyczepia je na tablicy.

OGŁOSZENIE

Ogłoszenie dotyczy klasy profesor Applejack. Chcemy ogłosić, że przez zerowy udział na zajęciach i ciągłe spóźnialstwo z klasy zostają wydaleni:

BassDestiny

Naruciak5785

Teraz zostają wolne dwa miejsca do klasy pani profesor, a więc...

REKRUTACJA WZNOWIONA

Dwa miejsca wolne, prosimy o składanie swoich CV do Profesor Applejack lub do jednego z jej asystentów.

Powodzenia!

Asystent,

Panda Hippis

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PODANIE DO KLASY PROF. APPLEJACK

Imię: Pokemona

Płeć: klacz

Wiek: Źrebię

Gatunek: Pegaz

Cutie Mark: brak

Miejsce zamieszkania: Ponyville

Cechy charakteru: nieśmiała, wrażliwa, pomaga w potrzebie, jak się zdenerwuje to zmienia się w swoje alter-ego (wtedy nad sobą nie panuje)

Dodatkowe informacje:

- Jej oczy zezują na boki

Wygląd:

pokemona.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie do klasy Prof. Applejack

Imię: Reven

Płeć: Ogier

Gatunek: Alicorn

Wiek: Dorosły

CM: Klucz Francuski

Miejsce zamieszkania: Canterlot

Cechy charakteru: Stalowe nerwy, miły, rzadko kiedy się denerwuje

Hobby: Budowanie wynalazków

Więcej info(w zapytaj jest wygląd):

OC-http://mlppolska.pl/Watek-Reven--6457

Zapytaj Reven'a-http://mlppolska.pl/Watek-Zapytaj-Reven-a--6474

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmęczony i zasmarkany Hippis wchodzi do gabinetu. Siada w swoim fotelu i jednocześnie, podczas opadania, łapie obydwa podania. Usadawia się wygodnie i zaczyna czytać pierwsze podanie.

Ymm.. Amm... Em.. Pokemona, tak? No.. Powiem, że imię jest niezwykłe. I nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać, więc może pozostanę statyczny i udamy, że tego nie było, oki?

Klacz pokiwała głową.

Jedziemy dalej... Źrebiątko dopiero... Noo.. Nie wiem, czy może się tu uczyć taki mały kucyk, ale... Jeśli masz pani siłę w kopytach, to pewnie znajdziemy miejsce. Widzę, że jesteś nieśmiała... No w tej klasie szybko przełamiemy tą barierę. Szybko zdobędziesz przyjaciół, a może i chłopaka... Ale na to chyba jeszcze za wcześnie...

Hippis spogląda na źrebię.

Zez? Mamy tu wykwalifikowanych, DARMOWYCH, specjalistów, na pewno pomogą pozbyć się problemu, jeśli tylko zgodzisz się na leczenie. Ale jeśli nie sprawia Ci to problemów w pisaniu, czytaniu i innych rzeczach, to jest dobrze. Nasza klasa jest tolerancyjna.

Powiem szczerze... Spodobało mi się pani podanie. Widzi pani ten sad za oknem? Wyjdzie tam pani, znajdzie sobie dorodne drzewko z dużą ilością jabłek, a ja zaraz do pani przyjdę.

Ogier wstał i pożegnał się z kandydatką. Usiadł ponownie w fotelu i zawołał kolejnego kuca.

No to teraz twoja kolej... Co my tu mamy. Raven... Alicorn! Noo.. Teraz mamy erę alicornów! Ale to raczej nic złego.. To może tylko wyjść na zdrowie, chociaż niektórzy mogą się czuć zazdrośni... No, to patrzmy dalej... Twój CM to klucz francuski.. Czyli jak odpadnie gałąź z drzewa, to ją przymocujesz z powrotem, hahaha?

Reven facehoof x3.

Przepraszam.. To było nieco.. Suche. Co nie zmienia faktu, że w tej klasie talent do naprawy... Chociaż.. Może się kiedyś przydać. Trzeba patrzeć optymistycznie i daleko w przyszłość. Więc.. Przyda się ktoś, kto zna się na mechanice i naprawach... I cechy charakteru są bardzo fajne. A hobby, to już w ogóle odjazd.. Może ktoś mnie zrozumie...

Podsumowując... Pańskie podanie szału nie robi, ale słabe nie jest. Podobają mi się hooby i cechy charakteru, a pana umiejętności mogą się nam kiedyś przydać. Może pan się więc wykazać i w ciągu.. No powiedzmy godziny przemalować stodołę Applejack na jakiś ładniejszy kolor. Ostatnio Pinkie nieco ją... urozmaiciła o kilka rysunków.

Applejack_barn_3_S2E18.png

To będzie niespodzianka dla pani psor, więc może pan mieć większe szanse na dostanie się. Każdy chwyt dozwolony, oprócz oczywiście rozbierania stodoły. Ma być w ciągu godziny przemalowana na inny kolor! Czas już leci, radzę się pospieszyć!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybko zabrałem pędzel i farbę w odcieniu dojrzałych, czerwonych jabłek po czym pobiegłem w stronę stodoły. Po 50 minutach wróciłem do serkretariatu cały pobrudzony farbą po czym oznajmiłem:

-Skończone Panie Hippis

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez korytarz biegła zdyszana klaczka nie bacząc na innych odwiedzajacych uniwersytet. Przez głowę przechodziło jej wiele myśli, ale temat tych myśli był jeden:

-Na pewno się spóźniłam, na pewno...

W końcu dotarła pod odpowiednie drzwi, na których wisiała karteczka informująca iż to jest sala klasy Prof. Applejack. Jak ją uczyli rodzice, grzecznie stuknęła dwa razy w drzwi, wzięła głęboki wdech i weszła do środka.

-Dzień dobry, mam nadzieję że się nie spóźniłam... pomyliłam piętra i w ogóle, to przez stres. Chciałam się zapisać do klasy prof. Applejack.

Jednorożec wyciągnął za pomocą magii stosowne pismo z plecaka i położył je na stole.

-Proszę:

**********Podanie do klasy Prof. Applejack**********

Imię: Foxy,

Płeć: Klacz,

Wiek: Dorosła,

Gatunek: Jednorożec,

Cutie Mark: Ołówek na tle kartki papieru,

Miejsce zamieszkania: Ponyville

Cechy charakteru:

Typ samotnika, perfekcjonistka. Wszystko musi być idealnie, ale gdy coś jej nie wychodzi potrafi się załamać. Miła i przyjacielska, jednak nieufna w stosunku do obcych. Blisko siebie dopuszcza jedynie wąskie grono osób. Szczera i skora do pomocy.

Zainteresowania:

Rysowanie, o czym świadczy jej znaczek. Ponadto lubi posłuchać szumu rzeki i samotnie obserwować niebo nocą.

Wygląd:

Żółta sierść, oraz zadbanie ułożona pomarańczowa grzywa. Ogon też pomarańczowy, dobrze wyczesany, nawet długi i pofalowany. Oczy czarne, z brązową obwódką.

Informacje dodatkowe:

Średnio utalentowana magicznie. Bez problemu potrafi sprawić by przedmioty lewitowały, ale z wyczarowywaniem czegoś już jest problem. Tak samo z zaklęciem znajdywania czegoś. Często jej nie wychodzi co często wprowadza ją w stany poddepresyjne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sadu wbiega Moonlight. Rozgląda się chwilę w poszukiwaniu kandydatki o której opowiadał jej Hippis. Jej wzrok pada na małej fioletowej klaczy.

Witaj cukiereczku, masz na imię Pokemona, tak?

Klacz nieśmiało pokiwała głową.

Hippis niestety nie mógł przyjść, bo załatwia sprawy związane z biwakiem, który planujemy wkrótce zorganizować. Więc przysłał tu mnie bym nadzorowała twoje zadanie, ale to co zaplanował dla Ciebie Hippis jest stanowczo zbyt nudne. Prawie wszyscy nas uczniowie musieli zbijać jabłka, ale nie na mojej zmianie.

Uśmiechnęła się i ściągnęła z tylnych kopyt srebrne botki. Rozpędziła się i z całej siły kopnęła w drzewo. Kosze stojące pod jabłonką napełniły się jabłkami.

mlp_resource__apple_buckets_by_zutheskunk-d5sk2lr.png

Twoim zadaniem będzie wyrzeźbić coś z tych jabłek. Pani profesor bardzo lubi prace zrobione własnokopytnie i od serca.

Jak skończysz przynieś swoje dzieło do mojego gabinetu. Wchodzi się do niego przez gabinet Hippisa. No bo... to jest gabinet Hippisa, nie rozumiem czemu on ma swój, a ja nie.

Odwraca się, zakłada botki i zamyślona kieruję się w kierunku szkoły. Nagle staje.

Zapomniałabym, przyniosłam ze sobą narzędzia, które mogą Ci się przydać w wykonaniu zadania, wzięłam też farby, brokat i inne artykuły plastyczne. Są w torbie.

Powodzenia!

Zdejmuje torbę i kładzie ją pod drzewem, po czym rusza galopem do gabinetu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... - zastanawia się chwilę i chwyta kilka flamastrów oraz brokatowy klej. Po godzinie wchodzi do gabinetu pani Moonlight i kładzie na jej biurku żółte jabłko w białe paski z fioletowymi brokatowymi kropkami. Na szczycie było coś na rodzaj króliczych uszu.

- Wiem, nie za ładne to...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight spogląda najpierw na klaczkę, potem na jabłko i zaczyna piszczeć z zachwytu.

applejack_approved_by_ambris-d4ivla.png

To jest prześliczne, aż mi się przypomniała moja pierwsza "rzeźba" wykonana z garści kamyków, kilku gałązek i brokatu.

Mamy w klasie kilka kreatywnych uczennic, na pewno się tobą zaopiekują.

No i niedługo będzie biwak. Pamiętaj zabrać ciepłe skarpetki, w nocy może być zimno.

Uśmiecha się do Pokemony, podnosi jabłko i kładzie je na honorowym miejscu na półce.

Twoje dzieło zostaje tutaj, a Ty, cukiereczku, maszeruj do klasy. Zostajesz przyjęta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy z nudów spoglądała za okno. Na zewnątrz była ładna pogoda, wiatr delikatnie muskał obficie obrośnięte liśćmi drzewa. Zastanawiała się czy jak będzie się uczyć w środku budynku to pogoda będzie równie dobra. Zapewne tak... w końcu nie od dziś wiadomo że pegazy lubią płatać figle i sprowadzają deszcz wtedy gdy akurat Foxy ma wolny czas.

Klaczka usłyszała pytanie ogiera za nią. Cóż, ona też złożyła podanie, ale nie była była zwolenniczką bycia nachalnym. Biurokracja rządzi się swoimi prawami i na każdego przyjdzie pora, jednak jednorożec miał nadzieję, że jego kolej będzie wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moonlight, usłyszawszy pytanie ogiera, wyjrzała zza biurka.

Niestety panie Raven, dostałam dokładne wytyczne co do egzaminu panny Pokemony i pozwolenie na przeprowadzenie egzaminu panny Foxy, lecz pańskiego egzaminu przeprowadzić nie mogę. Hippis powiedział, że sam osobiście pana sprawdzi. Chyba mi zbytnio nie ufa...

Zamyślona spojrzała na ścianę.

No, więc panno Foxy, pani zadaniem będzie złapanie po jednym osobniku, z każdego koloru owocowych nietoperzy. Mamy co do nich pewne plany. Przy wyjściu znajdzie pani klatki, sieć oraz przynętę składającą się z owoców.

800px-Rainbow_of_fruit_bats_2_S03E08.png

Teatralnym gestem wskazuje na drzwi.

Po ukończeniu zadania, niech pani głośno krzyknie, przyjdę pomóc wnieść gacki do budynku.

I proszę zdać raport jakiego owocu pani użyła do zwabienia danego osobnika.

Myślę, że zadanie nie jest zbytnio skomplikowane. A teraz niech pani rusza, powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak proszę Pani, już się robi! - krzyknęła klaczka wybiegając z pomieszczenia. Poczęła się jednak zastanawiać, nad tym co jej zostało zadane: "Łapanie nietoperzy? Serio? Nigdy czegoś takiego nie robiłam...".

Jak zostało powiedziane, przy wyjściu były potrzebne przedmioty. Kilka klatek, dość wytrzymała sieć i główna atrakcja tego ekwipunku - przynęta.

Foxy przejrzała na spokojnie, wszystkie owoce jakie się tam znajdowały, a było ich sporo. Banany, truskawki, brzoskwinie, cytryna i oczywiście duże, soczyste jabłka.

-Spokojnie, wszystko po kolei... trzeba się z tym zabrać. - mruknęła sama do siebie.

Jednorożec jednym ruchem schował sieć do plecaka. Całe szczęście, że go wzięła - zaoszczędzi jej to trochę drogi. Dwie klatki zapakowała sobie na grzbiet, a dwie inne uniosła za pomocą lewitacji. Kosz z owocami wzięła za uchwyt w pyszczek. Nie jeden tragarz by był dumny z jej zaplanowanego transportu.

Teraz druga najważniejsza rzecz: gdzie znaleźć te nietoperze? Z powodu braku pomysłu, postanowiła spróbować wyliczanki i... padło na zachód.

Okazało się to trafnym wyborem, bo po niecałych pięciu minutach, kątem oka dostrzegła małe, kudłate stworzonko ze skrzydełkami wiszące do góry nogami na gałęzi. Ten był czerwony.

-Brawo Foxy, znalazłaś jednego. Na pewno jest tu ich więcej. - klaczka pochwaliła się.

-Może najpierw rozłożę przynętę, a dopiero potem postaram się je obudzić. Tylko co im podłożyć... wszystkie owoce wyglądają smakowicie.

Foxy chwilę dumała nad takim stanem rzeczy,jednak ostatecznie postanowiła podłożyć wszystko i dostrzec na co się rzucą. Klaczka ustawiła wszystko w równym rządku, resztę przynęty sprytnie ukryła, tak na wszelki wypadek, a sama schowała się za drzewem.

Plan był prosty: przyczaić się aż ofiara zacznie zajadać się owocem i rzucić na niego sieć.

Jednorożec gwizdnął, jednak jako iż nic to nie dało, postanowił kopnąć z całej siły w drzewo. Po chwili, niebo zapełniło się latającymi nietoperzami z których jeden dorwał się do jabłka-przynęty. Klacz wykorzystała ten moment i rzuciła magicznie siecią, jednak stworek był szybszy i umknął.

Foxy wyciągnęła wnioski z tej akcji. Wszystkie owoce poza jabłkiem się ostały, więc pozbierała je z powrotem i rzuciła kilka jabłek.

Nietoperze zanurkowały po darmową wyżerkę, a klaczka znowu cisnęła siecią i tym razem złapała aż dwa na raz. Zielonego i żółtego.

Wsadziła je do klatek i kombinowała dalej z średnim skutkiem. W międzyczasie wybrała się po dodatkowe dwie klatki i w drodze wymyśliła sposób na pułapkę. Mianowicie oprzeć sieć na patykach, podłożyć jabłka i w odpowiednim momencie puścić sieć.

System ten okazał się być na tyle wydajny, że w bardzo krótkim momencie Foxy zdobyła wszystkie owocowe nietoperze.

Foxy podbiegła pod budynek i krzyknęła:

-Skończyłam proszę Pani!

Raport jaki Foxy złożyła Pani Moonlight był bardzo obszerny. W zasadzie był to skrót wszystkiego co zrobiła, włącznie z próbami łapania. O jabłkach jako przynęcie oczywiście też wspomniała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippis biegł galopem na złamanie karku do swojego gabinetu. Wiedział, że czeka tam na niego jeden z kandydatów do klasy profesor Applejack. Gdy był już niedaleko sekretariatu, zaczął ostro hamować. Niestety nie zdążył i wyrwał z zawiasów drzwi do sekretariatu, a głową przebił drugi drzwiczki do swojego gabineciku.

*Kaszlu kaszlu* Ughh... Dzień dobry Reven! Przepraszam za spóźnienie, ale wcześniej nie mogłem... A więc poproszę zdjęcie!

Ogier dziwnie popatrzył na głowę w drzwiach.

Noo.. Zdjęcie przemalowanej stodoły poproszę...

Reven pokręcił przecząco głową.

Nie masz? No to biegiem na farmę i rób zdjęcia! Ja chcę mieć dowód, żeś ją przemalował!

Ogier szybko podbiegł i otworzył drzwi, a głowa Hippisa zaryła w ścianę.

Auuu! Ej! Wróć tu na chwilę!

Reven znów otworzył drzwi tak mocno, że Hippis znów uderzył w ścianę.

Au! A teraz przysuń stolik do mnie i połóż mi ten obszerny raport...

Ogier zrobił to, o co poprosiła go głowa w drzwiach.

Dzięki... A teraz otwórz mi na ostatniej stronie.

Wynalazca uczynił to.

A teraz idź... Tylko nie otwieraj drzwi... Może wyskocz przez okno...

Ogier znów dziwnie popatrzył na głowę, otworzył okno i wyskoczył przez nie.

No.. A teraz czytamy.

Po jakichś 10 minutach czytania.

Czyli jednak je złapała... Widać jest pomysłowa! Bieremy ją!

Hippis magią lewituje długopis, bierze go do ust i pod tekstem stara się napisać "Zosłałas psyjęta".

Ehh... Chyba się doczyta... A teraz zostaje mi tylko jedno... DISCOOOORD!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...