[ZAKOŃCZONE] Horse_Wars: Koniec Zakonu (by Nocturnal Light)

[Arcybiskup z Canterbury]

-Pozbądź się go. Tak po prostu. - Powiedziałam beznamiętnym głosem.

[Nightmare]

- Tyle, że rodzinka nie byłaby zadowolona.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Każdy zgon da się zatuszować. Przecież on, będąc takim skur... No, wiesz. Pewnie ma wielu wrogów.

[Nightmare]

- Niestety, wręcz przeciwnie.

[Arcybiskup z Canterbury]

-No to teraz już ma jednego. Naprawdę, mogę to zrobić za ciebie, nie obrażę się.

[Nightmare]

- Lepiej powiem mamie, co robisz zamiast opiekować się Serpinami. - kuc położył uszy, jak tylko usłyszał tę groźbę.

[Arcybiskup z Canterbury]

-Szkoda. Dawno nikomu nic nie zrobiłam.

[Nightmare]

- Ja niestety tak... To jak braciszku? Gotów na spotkanie z familią?

[Arcybiskup z Canterbury]

-Wracasz na Alicor?

[Nightmare]

- Tak.

[Arcybiskup z Canterbury]

Pokiwałam głową. -Życzę powodzenia. I mam nadzieję że sytuacja się ustabilizuje.

[Nightmare]

- Też tak myślę. Chodź braciszku, pożyczysz mi swój statek.

[Arcybiskup z Canterbury]

Pożegnałam Gold i rzuciłam się na łóżko. Zasnęłam bardzo szybko.

[Nightmare]

Nic ci się nie śniło. Kiedy się obudziłaś, od razu zauważyłaś brak GoldCrystal.

[Arcybiskup z Canterbury]

Wstałam i ruszyłam w miasto. Zastanawiałam się, kiedy w końcu dostanę jakieś sensowne zadanie.

[Nightmare]

Było tak jak wcześniej, czyli kilka zaginionych niewolników i kilku nieprzytomnych sprzedawców.

[Arcybiskup z Canterbury]

Ukryłam się za jednym z podestów z przytomnym jeszcze sprzedawcą. Byłam ciekawa, co dzieje się z niewolnikami.

[Nightmare]

Kolejny wybuch nastąpił na podeście, a ty wśród kłębów dymu zauważyłaś dwa błyski światła. Kiedy zasłona zniknęła, nie było już niewolnika, który tam stał.

[Arcybiskup z Canterbury]

Podeszłam do następnego podestu i wspięłam się na niego. W trakcie wchodzenia rzuciłam iluzję, która pozwalała mi być niezauważoną. Czekałam.

[Nightmare]

Kolejny wybuch dymu i dwa błyski światła w chmurze, z niewielkim odstępem między nimi. Kiedy dym zniknął, na podeście nie było niewolników.

[Arcybiskup z Canterbury]

Podeszłam do następnego podestu i weszłam na niego, żeby udawać niewolnika. Miałam nadzieję że tym razem zadziała.

[Nightmare]

Niestety, kiedy nadeszła chmura dymu, zauważyłaś jedynie błysk światła towarzyszący pojawieniu się zarysu kucyka, a następnie kolejny błysk przy jego zniknięciu, wraz z niewolnikami. Wszystkimi prócz ciebie.

[Arcybiskup z Canterbury]

Westchnęłam. Na ulicy nie było już żadnego pełnego podestu, a ja wciąż nie wiedziałam co się działo.

[Nightmare]

>:|

---

Rozległ się kolejny wybuch i niewolnicy prowadzeni przez sprzedawcę... zniknęli w dymie.

[Arcybiskup z Canterbury]

Podeszłam do sprzedawcy.