Skocz do zawartości

Nekromanta z Ponyville [Z][Dark][Fantasy]


Czy chcecie abym Zrobił Kontynuacje tej serii?  

16 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy chcecie abym Zrobił Kontynuacje tej serii?

    • Tak
    • Nie
    • Przestań pisać, lepiej idź się powieś!


Recommended Posts

Będzie to krótka seria, max 10 rozdziałów, chyba że się spodoba.

Wersja google docs

Link



Tak mniej więcej wyglądały te nieumarłe kucyki

Spoiler

 


2a8b09af4e264d645b5fa7402329c1fe.jpg?131
 

 



Rozdział 1 (wersja Poprawiona) - Początek Końca

Spoiler


Nekromanta Z Ponyville
Rozdział 1

Nad Ponyville Nastał zmrok.Wszystko wydawało się normalne, Słonce leniwie zaszło. większośc kucyków kładła się już spać, tylko nieliczne biegły jeszcze do zamykanych już powoli sklepów. Pinkie przygotowywała przyjęcie-niespodziankę dla Applejack. Pinkie miała już iść do łóżka, gdy nagle Przybył do miasteczka jakiś nieznajomy jednorożec. Miał on barwę sierści Czarną jak noc, jedyne co było inne od tego koloru, to jego znaczek - biała czaszka przebita przez jadowitozielony sztylet. Miał on na sobie szatę czarną jak noc, zdobioną zielonymi runami nieznanego pochodzenia. Jego twarz przesłaniał kaptur. Pinkie chciala pobiec i go przywitać, ale ktoś złapał ją za ogon. obróciła sie i zobaczyła Rainbow Dash.
-lepiej za nim nie idź, on jest jakiś dziwny. Powiedziała półszeptem Rainbow dash. Pinkie chciała protestować, ale w słowach jej przyjaciołki lezała prawda.
Przybysz Kierował się spokojnym krokiem na cmentarz. Pinkie nie mogła wytrzymać z ciekawości i cichutko podreptała za przybyszem. ,,To będzie największy błąd w jej krótkim, nic nie znaczącym życiu" pomyślał przybysz. Po krótkiej drodze podróżnik dotarł tam, gdzie chciał. Pinkie schowała się za krzakiem i zaczęła obserwować tajemniczego gościa. Przybysz zdjął kaptur i obrócił się za siebie, by sprawdzic czy nikt nie idzie. Zrobił to specjalnie. Pinkie stłumiła krzyk - jego oczy były czerwone, Przesiąknięte złem i nienawiścią. Różowa klacz zrozumiała, ze popełniła błąd. ,,Czas zwabić ofiarę" pomyślał przybysz, skierował Kopyto w pobliskie drzewo, i jakąś tajemniczą mocą trafił je piorun, chociał niebo było bezchmurne. Po kilku sekundach przybiegł jakiś kucyk niosący wiaderko wody. Przybysz uśmiechnął się do siebie.
Kucyk go zauważył i powiedział:
-Hej ty! Pomóż mi! no szyb... o boże! krzyknął, gdy podróżnik sie do niego odwrócił. Kucyk chcial uciec, ale nie mógł sie ruczyć, jakby jakaś tajemnicza magia przyszyła go do ziemi. ,,Jakież to typowe" pomyślał przybysz. Uniósł kopyto i nagle kucyk zaczął unosić się w powietrze, jęcząc z bólu. Po uniesieniu kucyka na kilka metrów przybysz opuścił szybko kopyto, i kucyk uderzył z olbrzymią siłą w ziemię, rozpryskując się na kawałki. Pinkie chciała uciekać, ale nie mogła się ruszyć. Tajemniczy Gość stanąl w miejscu gdzie spadł kucyk i zaczął wymawiać nieznane słowa : Khaghrt Nekht Nailu Trosh Dregulu!. Z niebios wystrzeliła zielona poświata, w grobach zaczęło coś drżeć, jakby pochowani ożyli. Nagle wielki wybuch zniszczył plyty nagrobków z których wyszłe dziwne stwory, niepodobne do niczego innego, zdeformowane szkielety ze zwisającymi w różnych miejscach Kawałkami mięsa. Pinkie nie mogła uwierzyć: Jak on to zrobił? Nagle Przybysz odwrócił się do niej, uniósł kopyto, I Pinkie poczuła nagle wielki ból, przekłuwający ją do szpiku kości. Nie mogła oddychać, nie mogła się ruszyć, mogła jedynie marzyć, że to szybko minie, że to wszystko to tylko zły sen i że zaraz sie obudzi i będzie w cieplym łóżku, ale tak się nie stało. Nagle wszystko ustało. teraz była tylko obserwatorem, nie mogła nad sobą panować. ,,Śmieeerć Żyyyywyyyymmm" powiedziała wbrew swojej woli. Teraz zrozumiała. On przemienił ją w jednego z nich. Teraz towarzyszył jej tylko ten okropny, straszliwy ból.



Zapraszam do komentowania, piszcie co jest nie tak, a ja postaram się to poprawić

Kolor jest zarezerwowany dla ekipy forum. ~Emronn

Edytowano przez Dolar84
Dodanie wersji google docs
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej byłoby gdybyś to wrzucił do google docs, wtedy byłoby czytelniej.

Ale dobrze, po pierwsze co się rzuca w oczy- duże litery z dupy czyli tam gdzie nie powinny być czyli w środku zdania. Po drugie powtórzenia dość często powtarzasz słowa takie jak "czarny jak noc" czy "jadowitozielony", dobrze to widać w dwóch pierwszych zdaniach zamiast tego można by napisać "równie czarną", o "takiej samej barwie jak".

co wystawało z monotonii tego koloru' date='[/quote']

Może zamiast tego "wyróżniało się" czy coś bo wystawać to mogą uszka

Masz jeszcze tam takie błędy jak np, napisałeś "rękę" zamiast "kopytko" ale to raczej nie jest jakiś duży błąd, zwykłe przeoczenie.

Dalej- krótkie strasznie, a można by to wydłużyć opisując na przykład jak wyglądała ta zwykła, normalna noc do przybycia tego kucyka, jak się zachowywały i co robiły w tym czasie inne kuce i dlaczego Pinkie Pie nie spała tylko była na zewnątrz. Można by napisać więcej o tym co kierowało Pinkie do śledzenia gościa, a nie przywitania go w charakterystyczny dla tej klaczy sposób. Jakbyś to dopisał to byłoby dobrze bo rozdział zyskał by na długości i miałby za pewne jakiś klimat. Radzę też przeczytać jeszcze raz fragment i poprawić wszelkie błędy (duże litery, literówki) to pomoże również w wyłapaniu błędów stylistycznych, niedomówień czy po prostu w danym miejscu stwierdzisz, że inny zwrot będzie pasował tu lepiej co na pewno nie zaszkodzi Twojemu fanficowi, a wręcz mu pomoże.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biorę się do poprawy, a do google docs nie mogę wrzucić bo mi nie zapisuje plików :/


Rozdział 2 - Śmierć Ponyville

Nekromanta Z Ponyville

Rozdział 2

Wszystkie kucyki z ponyville słyszały dziwny wybuch i widzialy smugę zielonej energii, ale to co zobaczyły przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Legiony Chodzących szkieletów powoli szły w ich stronę, kucyki zlakły się, rozpoczęła się ogólna panika, wszyscy uciekali w różne strony, niektórzy brali widły i próbowali powstrzymać wroga, ale nieskutecznie. Zawsze, gdy jakiś szkielet został zniszczony, po chwili wstawał i znów rzucał się na żywych.W tym ogólnym chaosie dało się zwrócić uwagę na nieznaną, unoszącą sie w powietrzu mimo braku skrzydel postać, która na lewo i prawo rzucała kule śmiertelnej, zielonej energii. Każdy trafiony przez tą kulę, po chwili wstawał i znów walczył, tyle że po drugiej stronie, jako nieumarły. Większość kucykór uciekała, ale jakiś pegaz o tęczowej grzywie zebrał grupkę ucyków,pegazów i jednorożców, które zabarykadowały sie w ratuszu. Nie spodobało się to nekromancie, który jednak wiedział że jeżeli tam się przedrze, ten tęczogrzywy pegaz będzie świetnym wojownikiem w jego rosnącej armii. Jego nieudolne sługusy próbowaly przedrzeć się przez drzwi, ale magia jednorożców była silniejsza.

-Te bohaterskie czyny są już nudne, wpuśccie mnie, a umrzecie szybko! powiedział Donośnym głosem Nekromanta. Nikt nie odpowiedział. ,,Zawsze myślą że będą się bronić w nieskończonośc - głupcy!" powiedział w duchy nekromanta. Uniósł kopyto, I Zielona Eksplozja Wyważyła drzwi. Nieumarli natychmiast rzucili się na grupkę ocalałych, Rozszarpywali ich gołymi kopytami. Z kilkudziesieciu kucyków zostało tylko kilku najsilniejszych, którzy rostrzaskiwywali jeden szkielet po drugim, jednak bezskutecznie. Neumarli ciągle wstawali. Po krótkiej walce żywi

zrozumieli że nie mają szans i próbowali sie ratowac ucieczką tratując szkielety, ale po kilku zmiażdżonych trupach stracili impet. Jedynym który sie nie ratował był właśnie ten niebieski pegaz, ale i on stracił wiarę. Tak przynajmniej wydawało się Władcy mroku, który spokojnie patrzył na rzeź.

Nagle ten tęczowy pegaz zaczął pikować z olbrzymią prędkością w stronę największej grupy nieumarłych. ,,Co jest? Chce się zabić??!" myślał nekromanta. Nagle usłyszał dziwny dźwięk i zauważył wielką tęczową fale uderzeniową rzucającą jego sługusami na prawo i lewo. ,,Jakim cudem?" myślał nekromanta. Część jego sługów uderzyła o ziemię zbyt mocno i nie dało się już ich poskładać. Władca mroku wściekł się, Utworzył kolejną kulę zielonej energii, i czekał a pegaz znów uderze. Po paru sekundach znów zaczął pikować, był już kilkadziesiąt metrów od resztek nieumarłych, już kilka, i w tej chwili nekromanta cisnął kulę energii w kucyka.Trafił go. Raniony kucyk Przez siłe odrzutu poszybował w stronę lasu. ,,Czyli pegaza mam z głowy, szkoda że nie udało mi sięgo zdeprawoać, byłby świetnym wojownikiem" powiedział w duchu nekromanta. Spojrzał na miasteczko. ,,Niegdyś było piękne, pełne słońca, zamieszkane przez przyjaciół. Teraz to płonąca sterta gruzu, która nie ma w sobie nic z tego.. jak mu tam... Ponywell. A to dopiero początek!".

Nagle usłyszał trąbienie. ,,Ach, więc zawiadomili wojsko. Szkoda, że trochę się spźnili." pomyślał złowrogo Czarnoksiężnik po czym cisnął kilkoma kulami energii w powozy. Trafił w jeden, reszta zrobiła uniki. Płonący rydwan spadł z hukiem na ziemię. z reszty natychmiast wyskoczyło kilkadziesiąt kucyków w zbrojach, z gotową do ataku bronią. Obie armie mierzyły sie wzrokiem. ,,Wybić wszystkich!" dało się slyszeć i armia nieumarlych rzuciła się na żołnierzy Celestii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział 3 - Sojusz dwóch Królestw

Nekromanta z Ponyville

Rozdział 3

Rok po wydarzeniach z rozdziału 2

******

Shining armor wychylił sie zza mapy taktycznej. To posłaniec od Celestii.

- Jakieś wieści? Spytał nerwowo

-Tak Sir, Księżniczka prosi o jak najszybszy powrót, Canterlot jest oblężony! powiedział posłaniec zadyszany.

-COO??!! wykrzyknął shining armor. - Myśleliśmy że wszystkie wojska zajmują się atakami na Manehattan!

-Niestety panie, widocznie jest ich znacznie więcej niż przypuszczaliśmy. Odparł posłaniec.

-Dobrze zatem, musze powiedzieć księżnej Rarity że nie możemy tu zostać. Odparł przerażony Generał. Shining pośpiesznie udał sie do sali tronowej, skłonił się księżnej i powiedział:

-Przykro mi moja pani, moje wojska muszą opuścić to miasto, stolica jest atakowana! Powiedział szybko generał

- Coo? to najgorsza rzecz jaka nas spotkała! wykrzyknęła Rarity z przerażeniem - Chcecie nas zostawić?

-Tak pani, nie mamy wyboru. Jeżeli stolica padnie, Equestria pogrąży się w chaosie! Wytłumaczył Shining Armor

- W takim razie się wynoście! Nasze wojska dadzą radę atakującym! Odpowiedziała wściekła Rarity. Po kilku godzinach z obozu oblężniczego widać było odlatujące rydwany pełne żołnierzy chcących uratowac stolicę. A atak na nią był tylko upozorowany. ,,Niech ratują tą swoją stolicę" myślał nekromanta. Wiedział, że oddział który wysłał na Canterlot padnie. Przewidział to. Wszystko szło zgodnie z planem. Teraz Manehattan upadnie, chyba że Księżna Rarity odda swe wojska nekromancie. Dokładnie tak jak to było przewidziane.

Gdy tylko resztka rydwanów sie oddaliła, armia nieumarłych dowodzona przez Przyboczną Pinkie ruszyła na mury. Po kilku minutach zgiełku i krzykow nastała cisza. Mury zdobyto. Niedobitki uciekły do zamku. ,,Czas zacząć misję dyplomatyczną"pomyślal czarnoksiężnik i ruszył spokojnym krokiem na mury.Gdy wszedł po drabinie, natychmiast przybyła jego przyboczna i oznajmiła:

-Wróg jest martwy, Panie

-Wiem to Pinkie. Zbierz oddział i chodź ze mną do zamku. Musimy zawrzeć sojusz z żywymi. Powiedzial ze spokojem Nekromanta.

Po chwili ruszali zdemolowanymi ulicami miasta. Kiedyś było tu pieknie, teraz mieszkańcy ukrywali się przed najeźdźcą, większośc jest w zamku, ale część nie zdążyła uciec. ta cząstka kryła się w domach, modląc się by ich nie podpalono.

Po krótkiej drodze nekromanta trafił przed bramę. Naprzeciw niego stanęło kilku strażnikow mierzących w niego łukami. Nekromanta uniósł kopyto

- Spokojnie Żywi, jestem tu by negocjować. Powiedział, nie zwracając uwagi na wymierzone w niego łuki.

- Negocjować z tobą? chyba oszalałeś! odpowiedział strażnik

-Spokojnie, wiem że was opuszczono, tamci żołnierze odeszli. Ale my możemy wam pomóc. Poza tym to sprawa księznej, nie wasza. Idź i ją o tym poinformuj! powiedzial władczo Mroczny Władca.

Po chwili z zamku wyszla księżna Rarity, wraz z całą świtą

-Czego chcesz demonie? zapytała ze złością

-Proponuję sojusz. Wbrew wielu pozorom, nie mam zamiaru oczyścic nardu z żywych. Ja chcę go trochę... Zmienić. Odpowiedział Nekromanta.

-Czyżby? odpowiedziała rarity? - A czego chcesz w zamian?

- Informcjii, o wszystkim. Byłaś ważną doradczynią Celestii i wiesz wiele o ich planach.

- Może... Ale co MY będziemy z tego mieli? spytała nieufnie Rarity

-Cała Equestria będzie wasza, oprócz części północnej. Będziecie mieli nasze pełne wsparcie militarne. Odparł dyplomatycznym tonem Nekromanta.

- Wydajesz się uczciwy, ale nie wiem czy moge ci zaufać. Powiedziała Rarity - potrzebuję dowodu, że mnie nie zdradzisz.

-Dobrze, Zatem zawrzyjmy pakt krwii. Prastary magiczny rytułał. Jeżeli zerwę umowę, umrę.

-Zgoda. powiedziała Rarity po namyśle.

- W takim razie otwórz bramę. powiedział nekromanta

Po chwili narad brama została otwarta. W czarnoksieżnika natychmiast zostalo wycelowane kilkadziesiąt łuków. Nie przejmował się tym. Wiedzia że nie wystrzelą. Po godzinie został podpisany pakt. Sojusz zostal zawarty. I właśnie tego pamiętnego dnia, młot nieumarłych uderzył w Canterlot.


Objaśnienie zmian między rozdziałem 2 a 3:

Nekromanta Z Ponyville

Objaśnienie zmian: rozdział 2-3

Rok po zniszczeniu Ponyville rozgorzała wojna. Coraz większe legiony nieumarłych zaczęły wyniszczać Equestrię, Która podzieliła się na da mniejsze krolestwa: Królestwo Południowe rządzone przez Księżniczkę Celestię, i Królestwo Północne rządzone Przez Księżną Rarity. Po wielu bojach Nekromanta odczarował Pinkie pie, która z własnej woli stała sie jego przybocznym. Po roku ustały tylko trzy miasta:

Canterlot, stolica Południa,Manehattan stolica Północy oraz Kryształowe cesarstwo, które pozostało niezależne. Krążyły też plotki o grupce kucyków, dowodzonych przez Tęczogrzywego pegaza, które napadają na oddziały nieumałych i niszczą je. Księżniczka Cadance Przejęła władzę nad kryształowym cesarstwem, starając się je bronić, a Shining armor Został głównodowodzącym Wojsk wspierających nieliczne oddziały Królestwa Północnego. Wszystkie miasta i miasteczka nie licząc tych trzech, zostały zdobyte i zniszczone. Equestria nie jest już bezpiecznym miejscem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nekromanta z Ponyville rozdział 4 - Koniec ery Equestrii

Nekromanta z ponyville

Rozdział 4

Po zniszczeniu armii nieumarłych oblegającej Canterlot wzystko wydawało się iść Dobrze. Shining Armor miał powrócić do manehattanu. Nawet nie spodziewał się że to pułapka. Wszedł spokojnie do sali tronowej i powiedział:

-Księżno, nasze wojska wróciły z walki, wróg został odparty!

-dobrze przyjacielu, ale jest pewien kłopot. odpowiedziała Rarity

-Jaki pani? spytał zasiekawiony Shining

Nagle Generał poczuł, że coś za nim sie rusza, obrcił się, i zobaczy nekromantę celującego w niego kulą energii.

-nic wielkiego, po prostu zaraz umrzesz. dokonczył spokojnie nekromanta i rzucił kulą energii w Generała. Trafiony Shining Padł na posadzkę, Obficie krwawiąc. Ostatnie co widział, to miecz mrocznego maga wycelowany w jego krtań.Potem była już tylko ciemność.

-to był doskonały plan, przyjacielu. skwitowała Rarity.

-Może, ale nie ma czasu na świętowanie. Musimy uderzyć zanim dowiedzią się że shining nie żyje. odparł nekromanta wychodząc. - trzymaj sie planu! rzucił przez ramię. Większość jego nieumarłych sługusów gromadziła sie właśnie w lesie koło zamku. Ale to nie był ostateczny cios, to było tylko kolejne przygotowanie misternego planu czarnoksiężnika.Jego tam nie było. On robił coś innego. Daleko od królestw Kucyków, w krainie Changelingów zjawił się gość. Gość, który miał zamiar zakończyć panowanie rządów Chrystalis, i wykorzystac changelingi do swoich własnych celów. Ten ktoś nie był przyjazny, ale nie mógł tak jak z Equestrią wybijac wszystkich, nie. Jemu potrzebna będzie cala rasa, By zjednoczyć ich pod jednym sztandarem, i by zniszczyć Canterlot. Nie miał też czasu na knucie intryg, on musiał załatwić to szybko. Dlatego przybył sam.

Grał on kupca z dalekiej krainy, mającego ponoć sposób na dostanie się do Canterlotu. Gdy strażnicy zobaczyli fałszywy zwój, od razu wpuścili handlarza.Spokojnym krokiem wszedł on do sali tronowej i skłonił się.

-Czego taki przybysz jak ty szuka w takim straszliwym miejscu? spytała Crystalis. I to były jej ostatnie słowa w życiu tuż przed przepłataniem jej gardła. Właśnie w tej oto chwili oddziały nieumarłych przeteleportowały sie do nekromanty. Przerażone changelingi poddały się. Dzięki nim czarnksiężnik mógł rozpocząć ostatni atak na Canterlot. Dwa dni później wróciły oddziały Shining Armora z wieścią, Że gdy wróciły, Manehattan spłonął. Ceestia, osłabiona wojną uwierzya w kłamstwa. W nocy kilku wojowników zbliżyło sie do bramy. Strażnik nie wierzyl w zmianę warty, mówił spokojnie że są nie w czasie. To były ostatnie słowa tego strażnika.

Brama otworzyła się, ale nie wpadł do niej tłum wojowników, a jedynie niewielki oddział przewodzony przez Władcę mroku.To nie była szarża. To była misja cicha.Wraz z kilkoma kucykami Nekromanta przedzierał się cicho, aż do zamku. Celestia czuła, że coś się dzieje, ale nie mogła wytłumaczyć co. Po kilku minutach juz wiedziała, ale dopiero wtedy, gdy zobaczyla władcę mroku. Chciała wzbić alarm, ale przebrani żołnierze wybiły strazników. Jedynym zwolennikiem Equestrii była teraz sama Celestia. Próbowała atakować Nekromantę promieniem, ale bezskutecznie. Nekromanta bez trudu Odbijał promienie. Celestia Jednak nie poddała się, nadal Wierzyła, że Equestria Da sobie jeszcze radę, próbowała pokonac nekromantę. Bezskuteczne.

Ja, Lord Furion Stormrage, Kronikarz Kryształowego Cesarstwa prosze Księżniczkę Cadance o podjecie krokow defensywnych.


Epilog, czyli zakończenie tej krótkiej powieści. Może kiedyś zrobię kontynuacje, kto wie :crazytwi:

Nekromanta Z Ponyville

Epilog

200 lat po wydarzeniach z rozdziału 4

Bracia! Ja Furion Stormrage, Kronikarz kryształowego Cesarstwa Proszę was o Uwagę! Nadszedł Czas Zakończenia rządów tyrana! Wojska Rebelii sa silniejsze i liczniejsze od niezadowolonych Changelingów i Podgniłych nieumarłych!

Equestria została odbita poza jednym terenem! Miasto Angmar daleko na północy jest ostatnim bastionem Sił Nekromanty!

Rebelia prosi każdego kucyka zdolnego walczyć o obronę narodu!

Furion Stormrage - Kronikarz kryształowego cesarstwa i Głownodowodzący rebelii

2 miesiące przed upadkiem Angmaru

*****

Drogi Xerothu, oblęzenie Angmaru idzie dobrze, wrogie siły powoli się wycofują.

Jeszcze kilka takich dni i Nekromanta zostanie zabity! Nieumarli gniją coraz szybciej, raz widziałem jak jeden rozpada się na kawałki! miejmy nadzieję że to nie podstęp, i że król Angmaru nie ma dla nas jakiejś niespodzianki.

Anonimowy żołnierz

tydzień przed upadkiem Angmaru

*****

,,Głupcy! moja śmierć na dłuższą metę nic nie zmieni! mój władca was pokona! prędzej czy później wasz kraj i tak upadnie! ja jestem tylko pionkiem w tej grze, nic nie znaczę! powiadam wam, za kilka tysięcy lat przypomnicie sobie me słowa!"

Ostatnie słowa Nekromanty Z Angmaru

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Well...

To jest całkiem ciekawe ale gdy czytałem to miałem uczucie uciekania przed japońskim pociągiem (Polskie są za wolne :P ) akcja stanowczo za szybko. Cóż... czekam na kontynuacje (jeśli masz takową w planach)

Pozdro :discord:

To miał być taki szybki fic, stawiałem na nim na szybką akcję, Pewnie zrobię kontynuację, ale teraz mam inny temat do pisania - zdradzę że fani Warhammera nie będą zawiedzeni :)


może być a tak w ogóle to mojego głosu w ankiecie nie licz :flutterblush:

spokojnie, ta trzecia opcja była dla jaj, jej nie liczę XD

P.S aktualnie nie wiem kiedy skonczę pisac ten nowy fic, aktualnie cierpię na brak weny :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 6 months later...

Hmmm.... Brak mi tu czegoś bardzo ważnego. Mianowicie tego co widział w tym wszystkim owy nekromanta. Wdg. mnie z Equestrii powybijanej i pozamienianej w zdechlaki dużo pożytku by nie było. Podoba mi się jedynie rozbicie Equestrii na małe państewka. No i oczywiście zgodzę się z Kyuubi'm że za szybko wszystko się dzieje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 10 years later...

Szukałem, a kto szuka ten znajdzie. Lecz nawet ja nie spodziewałem się, że „Nekromanta z Ponyville” okaże się aż tak złą pozycją, chociaż do przygód Krzysia Polaka, jeszcze mu daleko.

 

Fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa. Do Ponyville przybywa nekromanta. Pinkie bardzo chce się z nim przywitać, ale Rainbow jej odradza, mówiąc, że gościu nie wygląda zupełnie normalnie. Rainbow Dash oczywiście miała rację, ale nie przeszkodziło to Pinkie próbować zaznajomić się z tajemniczym jegomościem. Niestety zły kucyk zamienił ją w nieumarłą... ją a potem całe Ponyville.

 

Tak można streścić pierwsze dwa rozdziały z pięciu, liczące sobie jakieś...2 strony. Jak czytelnik widzi, dzieje się tam całkiem sporo a ilość miejsca poświęconego na opisy jest mniej niż symboliczna. Czasami to ograniczenie nie pozwala autorowi wyjaśnić drobnych nieścisłości, dlaczego nekromanta może zamienić kucyki w nieumarłych trafiając je zielona kulą magicznej energii, ale Rainbow Dash musiałby najpierw zdeprawować...

 

Cytat

 ,,Czyli pegaza mam z głowy, szkoda że nie udało mi się go zdeprawoać, byłby świetnym wojownikiem" powiedział w duchu nekromanta. 

 

przepraszam, „zdeprawoać”. Czyli Pinkie Pie była już wcześniej zdeprawona? A inne kucyki? A może tylko dla tego jednego zaklęcia potrzeba było kogoś zdeprawoać, a inni nie musieli być uprzednio zdeprawoani? Wybiórczości działania nekromancji autor już nie porusza. Nie można go zresztą winić, wszak skomplikował niby dość prostą sprawę na zaledwie dwóch stronach.

 

Zresztą pewne sytuacje wymagające rozwinięcia aby zostały lepiej zrozumiane także nie są przybliżone w odpowiedni sposób. Przykładowo dlaczego Rarity jest księżną Manehattanu? Właściwie to cały fanfik jest napisany w telegraficznym skrócie. Ale powiedzieć, że jest tam tylko co ważne to nic nie powiedzieć. Tam nawet tego co ważne jest zbyt mało.


 

Cytat

 

-Czego taki przybysz jak ty szuka w takim straszliwym miejscu? spytała Crystalis. I to były jej ostatnie słowa w życiu tuż przed przepłataniem jej gardła.


 

 

Nigdy nie czytałem krótszego opisu zabicia kogoś tak ważnego dla serialu. Jak widać jednak można. Zresztą, prawie wszystkie opisy walk na stronach 3-5 są takie. Wcześniej, na stronach 1-2 jakby autorowi chciało się trochę bardziej. No, ale nie śmiejmy się. Fabuła to nie jest to, z czego się będziemy chichrać najbardziej.

 

 

Cytat

- Jakieś wieści? Spytał nerwowo
- Niestety panie, widocznie jest ich znacznie więcej niż przypuszczaliśmy. Odparł posłaniec.

 

 

Ogólna wiedza o wyglądzie zapisu dialogowego w języku polskim? 2/10, za chęci.

 

Cytat

-Proponuję sojusz. Wbrew wielu pozorom, nie mam zamiaru oczyścic nardu z żywych. Ja chcę go trochę... Zmienić. Odpowiedział Nekromanta.


Umiejętność przekazywania informacji czytelnikowi w zrozumiały sposób? 2/10.

 

Cytat

Shining Armor miał powrócić do manehattanu.

 

Czy naprawdę muszę wskazywać, co w powyższym zdaniu jest nie tak?

 

Problemów jest więcej. Najciekawsze jest jednak to, że czasami te rzeczy są napisane prawie poprawnie!

 

Cytat

-COO??!! wykrzyknął shining armor. - Myśleliśmy że wszystkie wojska zajmują się atakami na Manehattan!

 

Mógłbym się jeszcze doczepić używania dużych liter ponad miarę (tak jak wyżej), używania pseudo polskiego cudzysłowu z ,, oraz ". Mamy jeszcze duże litery po przecinku, przekręcanie imion w rezultacie czego raz mamy Crystalis a raz Chrystalis (wszystko na jednej stronie!), chociaż wszyscy wiemy, że piszę Chrysaliss i wzięło się to od poczwarki a nie ma nic wspólnego z kryształem albo Kryształowym Królestwem! Tak, autor pisał fanfika w 2013 r. Jeśli do tego doliczymy błędy w zapisie słów, notoryczne pomijanie polskich znaków jak ł czy ć, to otrzymamy obraz jednego z najgorzej napisanych fanfików jakie miałem okazję czytać w tym roku! Może autor ma dysleksję? Może ma dysortografię? Ja też mam, mnie się wolno przyczepić. Ale czepię się tego, że autorowi po prostu nie chciało się przeczytać tego fanfika i usunąć błędy, która można z łatwością wykryć samodzielnie! Podsumowując, nie polecam, nawet dla przysłowiowej beki. Ocena końcowa to 2/10. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zazwyczaj gdy sięgam po nieznany mi fik z głębi forum i z czasów fandomu łupanego mam świadomość, że mogę trafić na słaby, albo bardzo słaby fik. Tak jest w sumie w 4 przypadkach na 5. Czasami jednak można trafić na fajny fik, albo chociaż na fik zły, który ma dobre pomysły. 

 

No i właśnie to jest ten przypadek, gdzie będzie sporo narzekania i odrobina chwalenia. 
Zacznijmy od tego, że mamy wielorozdziałowca, który ma 8 stron, albo coś koło tego. Tak, serio. Żeby tego było mało, nie ma justowania, akapitów, ani odstępów. Istna ściana tekstu. 
Zagłębiając się dalej, widzę trochę błędów, literówek i źle używanych wielkich liter. Do tego błędy w zapisie dialogowym. Słowem, chyba wszystko czego można się czepiać. 

Dobra, tyle formy. Pora na treść. Tu, są pomysły i… w sumie tyle. 
Do Ponyville przybywa nekromanta. Idzie na cmentarz, śledzony przez Pinkie. Wabia jakiegoś kuca i zabija by wskrzesić zmarłych. Powiedzmy, że OK, w zasadzie może być, nawet spoko pomysł. Trochę to psuje brak opisów, dialogów i zbyt szybka akcja, ale jeszcze ujdzie. 


Niestety dalej mamy szybki i udany atak na Ponyville i tak mija pół fika. Bez opisów, budowania napięcia i w ogóle czegokolwiek. Potem fik się rozpędza. Aż nie wiedziałem, że tak można. Mija rok, a nasz nekromanta podstępem likwiduje armię Shininga, układa się z księżną Rarity (dobry pomysł by z niej księżną zrobić, miał potrencjał) i w sumie wygrywa. A i z zabitej wcześniej Pinkie zrobił sobie generała. Znów dobry pomysł. Z potencjałem na fajne wykreowanie Pinkie, która miażdży kuce w przytulasach, czy coś. 
I tyle. Ten pomysł powinien być rozpisany na kilkadziesiąt i może kilkaset stron z jakimś opisem bitew nieumarłych, dialogami, bohaterską obroną, podstępami i w ogóle. To co mamy, to raczej rojące się do błędów streszczenie. A szkoda, bo pomysły były nawet nawet. 

 

Podsumowując, szkoda. Pomysł był, ale wykonanie nie pykło. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...