Spoiler Cat Napisano Styczeń 29, 2013 Share Napisano Styczeń 29, 2013 Imię i nazwisko:Jacob (nazwiska nie posiadam) Rodzina:(nie pamiętam, straciłem pamięć) Ksywa:J.Z Wygląd: Wygląd Cutie Mark:CM Rasa:Alicorn Specjalna zdolność:Olbrzymia znajomość magii, wspaniały lotnik i ma dobrze opanowaną sztukę perswazji oraz duży refleks. Historia postaci:STRESZCZENIE: Pojawiłem się bardzo daleko od Everfree Forest i Canteloth. Miałem w tedy na oko 6 kucykowych lat. Wiedziałem tylko że miałem na imię Jacob. Wokół mnie ciągnęło się pustkowie. Nie wiedziałem w którą stronę iść. Zobaczyłem słońce na niebie i księżyc za mną. Wybrałem żeby iść w stronę słońca. Szedłem bardzo, bardzo długo tak mniej więcej 10 dni nie wiedziałem dokładnie, bo słońce nie zachodziło. Nie czułem zmęczenia ani trochę. Aż wreszcie zobaczyłem w oddali las. Ucieszyłem się że wreszcie jakiś cień. Kiedy do niego doszedłem, uśmiech znikną z moich ust. Widać było że to wcale taki normalny las, to był ponury i straszny bór. Nabrałem odwagi przeszedłem przez wejście do lasu zrobione z liściów i gałęzi. Kiedy wszedłem do lasu przejście zamknęło się w niewiadomy dla mnie sposób. Wokół mnie słyszałem jęki skrzypienie i inne straszne dźwięki. Szedłem i szedłem przed siebie. Las jakby nie miał końca... Idę na oko już ponad 12 dni. Po drodze znalazłem strumyk i jagody. Powiedziałem (wreszcie jakieś jedzenie i woda). Napoiłem się i najadłem. Usłyszałem jakiś szmer w zaroślach. Wstałem zwróciłem wzrok w zarośla. Bałem się bardzo, że to jakiś groźny zwierz. Moje najgorsze obawy urzeczywistniły się, z zarośli wyszedł wielki drewniany pies. Powiedziałem (Dobry piesek...! Mam nadzieje że nie chcesz mnie zjeść?). Zaszarżował. Miałem 5 sekund żeby coś wymyślić. Skupiałem się strasznie myślałem. Nie wiem co się stało, ale z rogu strzelił mi jakiś promień i zapalił potwora. Powiedziałem (Ooo... hmm... Już wiem użyłem magii. Wcześniej jak szedłem przez pustkowie też jej użyłem, by się uleczyć jak mnie ugryzł wąż. ) Po tym wydarzeniu z wilkiem trzymałem się na baczności, aż w oddali zobaczyłem słońce. Powiedziałem (Wreszcie jakaś otwarta przestrzeń), i przede mną ukazała się polana i góra na której był przepiękny zamek. Po krótkiej podróży byłem już przed bramą. Zobaczyłem strażników podobnych do mnie tylko bez skrzydeł (których ja podczas podróży rzadko używałem). Ucieszyłem się przeszedłem przez bramę. Wokół mnie byli kucyki i pegazy i kucyki ziemne. Poszedłem do zamku. Chciałem przejść przez bramę, ale strażnicy mnie zatrzymali, ale jak zobaczyli że mam róg i skrzydła to mnie z nieznajomych mi powodów wpuścili. Zobaczyłem przed sobą wielką sale tronową i na końcu 2 trony ze złota. Na jednym siedziała młoda księżniczka tak na oko nastolatka. Z jakiegoś powodu wiedziałem jak się nazywa. To była księżniczka Celestia. Drugiej księżniczki nie było. Przedstawiłem się jej. Opowiedziałem jej co mi się przydarzyło. Kiedy skończyliśmy rozmowę kazała mi zamieszkać na odludziu i poznać swoją moc i nauczyć się latać. Jak już wychodziłem zawołała mnie i dała stos książek. Wyszedłem i zamieszkałem daleko od zamku. Nie wiem jak, ale 4000 lat później przyszedłem do Canteloth i zamieszałem tam tak jak kazała mi księżniczka. Przez okno patrzyłem jak powstaje Ponywhill. 100 lat później, czyli 16 lat po narodzeniu się RD, Twi i A.J zamieszkałem tam i mieszkam do dziś. Koniec Jeszcze jedno Cm było od początku. Cel postaci: Dowiedzieć się kim jestem, naprawdę i brać udział w przygodach. Dni mijały Ci na czytaniu książek, tyle lat bez kontaktu z cywilizacją potrafi odcisnąć na sobie piętno zacofania. Będąc zamknięty pomiędzy książkami nie zwracałeś nawet uwagi kto i kiedy przynosi Ci jedzenie, po prostu było. Czasami przychodziła do Ciebie Celestia, żeby z tobą porozmawiać o dawnych czasach, których nie pamiętasz. W pamięci utkwił Ci jeden dzień, a raczej noc. Była dłuższa niż inne, jednak nie przejąłeś się nią zbytnio. Któregoś zmierzchu przyszła do Ciebie Celestia w pewnej nietypowej sprawie. - Jacob... Musze z Tobą porozmawiać. Sądzę, że jesteś gotów, aby opuścić już ten pokój... ------------------------------------------------------------ Regulamin sesji "Poznać samego siebie" - by EverTree: Gracze: jacob.zvierz 1) Gracz zobowiązany jest do przestrzegania regulaminu forum 2) Mistrz Gry kreuje świat, decyduje o tym, co jest możliwe dla gracza, a co nie. Kluczowe czynności gracz powinien pisać więc w trybie niedokonanym, pozostawiając określenie ich efektu osobie prowadzącej sesję. 3) Gracze powinni dbać o poprawność ortograficzną i stylistyczną postów. 4) Pisząc swoją odpowiedź wszyscy uczestnicy sesji zobowiązują się do pisania kreatywnie i możliwie obszernie. Nie wymaga się esejów, lecz należy unikać postów zawierających ledwo trzy czy cztery zdania. 5) Gracze na odpis mają maksymalnie 4 dni od ostatniego postu Mistrza Gry. Dopuszcza się dzień lub dwa dodatkowego czasu jeśli gracz ma do tego ważny powód i zgłosi go prowadzącemu. To samo tyczy się dłuższej absencji spowodowanej czynnikami typu: wszelkiej maści egzaminy, sesje albo praca. Ta sama zasada dotyczy Mistrza Gry. Oczywiście mile widziane będzie odpisywanie szybsze tak aby przygoda nie traciła tempa. 6) Wypowiedzi postaci powinny być pisane od myślników, dopuszcza się zaznaczenie ich wybranym przez gracza kolorem. Obowiązuje natomiast zakaz umieszczania w wypowiedziach emotikon. 7) W przypadku nagminnego łamania regulaminu Mistrz Gry może zawiesić lub zamknąć sesję. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Styczeń 29, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 29, 2013 - Nauczyłeś się wiele przez te lata, jesteś bystry i w głębi duszy wiesz, że sobie poradzisz. - Celestia wstała podeszła do drzwi i uderzyła w nie lekko kopytem dwukrotnie. - Za chwile wejdzie ktoś, z kim wyruszysz, aby poznać współczesne kucyki. - Drzwi zaskrzypiały, mocna fala światła niemal całkowicie zasłaniała sylwetkę postaci, która w nich stała. Był to alicorn, nieco mniejszy od Celestii. Chwilę zajęło ci pojęcie całej sytuacji. Tajemnicza jeszcze postać weszła do Twojej biblioteki. - Więc to on? Prosimy was siostro, nie zamierzamy z Nim opuszczać pałacu! - W tej sytuacji stało się jasne, to siostra Celestii. Wiedziałeś, że Celestia ma siostrę, ale nie pamiętałeś jak się nazywa. - Zaufaj mi Luno, jesteście gotowi. - Celestia spojrzała na was, by po chwili opuścić pomieszczenie. Stojąc w drzwiach powiedziała jedynie kilka słów. - Macie chwilę, żeby się zapoznać. Plan waszej podróży trzyma strażnik przy drzwiach. Dostaniecie go gdy będziecie wychodzić. Ciemny alicorn spojrzał na ciebie, wyciągając swoje kopyto, z wyraźną pogardą na twarzy, w Twoją stronę. - Nazywam się Luna... a Ty? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Styczeń 29, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 29, 2013 - Czyli formalności już za nami... Możemy wychodzić. - Luna otworzyła drzwi i odebrała kopertę od strażnika. - Idziesz? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Styczeń 31, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 31, 2013 Chwilę po tym jak opuściłeś już pokój strażnik zamknął go na klucz i poszedł zostawiając was samych. - Chyba wypadałoby zobaczyć co tam jest... *brrr* - Z brzucha Luny wypłynął dźwięk wskazujący na głód. - Ale może najpierw coś zjedzmy. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 2, 2013 Autor Share Napisano Luty 2, 2013 - Tylko się nie przemęcz. - Powiedziała Luna, rzucając ci dość pogardliwe spojrzenie. - Od czegoś tu są ci kucharze. - Luna wskazała ci rogiem grupę sześciu jednorożców pichcących coś w kuchni. - Stan! Przynieś mi kopiasty talerz siana po bretońsku z fiołkami w śmietanie, ale migiem... zapomniałabym... - Luna znowu spojrzała na Ciebie - Jemu też coś dajcie... Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 - Po co chcesz płacić głupcze? Przecież jesteśmy w zamkowej jadalni. Miejscu gdzie ludzie są zatrudnienie bezpośrednio przez nas, aby gotowali dla siebie, nas i całego dworu. - Zanim Luna zdążyła się rozkręcić wasze jedzenie było już gotowe i ujrzeliście kelnera. Kilka sekund później już zajadaliście się swoim pożywieniem. - Nie ciekawi cię gdzie mamy iść? - Zapytała Luna, przerywając jedzenie. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 16, 2013 Autor Share Napisano Luty 16, 2013 Luna jeszcze gdy jadła otworzyła za pomocą magii kopertę i zaczęła czytać: - Moi drodzy, dziś wyruszycie w drogę waszego życia. Będzie was ona prowadzić przez niebezpieczeństwa, zostaniecie poddani próbie zaufania. Wiele razy będzie sami siebie ratować. Z resztą zobaczycie. Musicie udać się daleko do krainy "howling fijord" na południe stąd. tam musie odszukać nijakiego Konwella, on powie wam resztę. - Zapadła chwila ciszy po której Luna przemawia. - zapakujmy jakieś ciepłe kurtki i chodźmy. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 18, 2013 Autor Share Napisano Luty 18, 2013 - Chciałeś zapytać czy już kiedyś przeżyłam coś takiego? Tak, zdecydowanie... przez 1000 lat byłam zaklęta w księżycu, pozbawiona samej siebie... - Luna pochyliła głowę, najwyraźniej zrobiło jej się smutno. - To ciężkie wspomnienie... nie chcę o tym rozmawiać. - Chwilę zajęło, aby Luna z krainy wspomnień, ale w końcu powiedziała. - Bierzemy coś jeszcze, czy będziemy się martwić w drodze? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 19, 2013 Autor Share Napisano Luty 19, 2013 - Tak, to już wszystko. - Powiedziała Luna wychodząc z garderoby. - Więc ruszajmy. Nie minęło wiele czasu, opuszczenie Canterlotu, południową bramą, pieszo zajęło wam około godziny. Gdy tylko oddaliliście się na odległość około trzech mil Luna nie zwracając na nikogo uwagi wzbiła się w powietrze. Nie mogła się nacieszyć tą przestrzenią i powietrzem, pomimo, że to tylko trzy mile, powietrze było znacznie czystsze niż w Calterlocie. - A ty nie chcesz rozprostować skrzydeł? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 19, 2013 Autor Share Napisano Luty 19, 2013 - Tylko czy za mną nadążysz z tymi małymi skrzydełkami. - Luna stanowczo przyspieszyła, a ty tylko patrzyłeś zdumiony jak jej się udaje latać w ten sposób. Wykonywała różne akrobacje o których Ty mogłeś tylko pomarzyć. Po kwadransie tak intensywnego latania Luna wylądowała i ruszyła w dalszą drogę. Nie czekając aż wylądujesz powiedziała - Najpierw zajrzymy do Ponyville, w sumie mamy po drodze. Jak chcesz możesz tam na mnie poczekać, spotkamy się w tamtejszej bibliotece. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 19, 2013 Autor Share Napisano Luty 19, 2013 - Celestia nie mówiła, jak się nazywa Tamtejsza bibliotekarka. Z resztą, ostatnimi czasy zwolniła się ta posada w Ponyville i nie mam pojęcia kto się tym zajmuje... Do sedna, zróbmy mały wyścig, kto pierwszy w bibliotece, bez użycia magii. Wchodzisz staruszku? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 21, 2013 Autor Share Napisano Luty 21, 2013 - Chyba nie sądzisz, że dasz radę mnie staruszku przegonić, nawet z takimi skrzydłami. Wyścig był zaciekły, wiele razy zmieniał się lider, pogoda i otoczenie. Po drodze do Ponyville przyłączyła się do Was Rainbow Dash. - Hej dokąd lecicie? I czemu tak wolno? - Zapytała nie próbując was nawet wyprzedzić. - Mamy pewną sprawę do załatwienia w bibliotece. Wiesz kto tam teraz pracuje? - Zapytała Luna - Ktoś za kim nie przepadam... powiększyła moje skrzydło... na szczęście dało radę zdjąć jej urok. - Po tych słowach Rainbow was opuściła a wy kontynuowaliście wasz wyścig. Twojej dumie to co zaszło się nie spodobało, do tej pory Luna tylko udawała, że nie potrafi latać niczym członek Worderblots, klacz o grzywie niczym noc wygrała. - Dawno temu byłam członkinią najważniejszej grupy lotniczej Equestrii. Coś pamiętam... wracając jednak do teraźniejszości. Chcesz odpocząć czy wchodzimy? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Luty 23, 2013 Autor Share Napisano Luty 23, 2013 - Nie mam pojęcia. Może dlatego, żeby nie załamywać cię już na samym starcie. - Powiedziała Luna wzruszając ramionami. - To wchodzimy? Skad ty do jasnej ciasnej wziąłeś krzesło na zewnątrz, w miejscu gdzie byłeś pierwszy raz... trochę realizmu, logiki... proszę. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 1, 2013 Autor Share Napisano Marzec 1, 2013 Luna otworzyła drzwi, jak na samotnika byłeś nadspodziewanie dobrze obyty i puściłeś Lunę przodem. Gdy zamknąłeś z hukiem drzwi, by zaaprobować wasze przybycie, zza rogu wyjrzała błękitna jednorożec o zgrabnie ułożonej grzywie i względnie chaotycznym ogonie. - Jak Trixie może wam pomóc? - Powiedziała to dość zuchwale, nawet nie odwracając wzroku. Dopiero po chwili spojrzała na was i momentalnie stanęła na równe nogi. - Wybaczcie... nie wiedziałam, że to Wy. Celestia się spodziewała, że tu przybędziecie, powiedziała mi, że będę mieć specjalnych gości... Jednak... Może herbaty? - Zaproponowała Trixie wskazując rogiem dwukucykową kanapę, w kąciku dla gości. Luna nie zwlekała z reakcją, natychmiast ruszyła w stronę kanapy mówiąc przy tym: "Dziękuję za gościnę" Błękitna jednorożec zostawiła was w saloniku we dwoje. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 8, 2013 Autor Share Napisano Marzec 8, 2013 - Spokojnie. Nasza "Świeżynka" stwierdziła, że Trixie się idealnie nadaje na bibliotekarkę... Może brak jej ogłady, skromności, ale to nabędzie z czasem. W tej samej chwili usłyszeliście, że woda już się zagotowała, obwieścił to dźwięczny gwizdek czajnika. Kilka sekund minęło nim błękitna jednorożec zjawiła się z tacą, na której stały trzy kubki z herbatą i cukier. Trixie usiadła na fotelu stawiając tacę na stole. - Więc co was sprowadza do mojej biblioteki? - Zapytała Trixie. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 8, 2013 Autor Share Napisano Marzec 8, 2013 - Elementy harmonii... Gdzieś powinna być, ale może Twilight ją ze sobą wzięła... Poszukam. - Powiedziała Trixie podnosząc się z fotela. W tej chwili Luna się wtrąciła. - Nie musisz szukać... I tak zmierzamy daleko na południe, więc nie mięlibyśmy jak się nią zająć. - Luna popatrzyła chwilę na Trixie, potem na Ciebie, znów na jednorożec aż wreszcie powiedziała do błękitnej klaczy - Może chciałabyś się zająć pewnymi badaniami dla mnie? Mogłabym cię czegoś nauczyć... - Luna spojrzała na Ciebie. - Może ją weźmiemy ze sobą? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 8, 2013 Autor Share Napisano Marzec 8, 2013 - Takie komplementy mnie nawet nie dziwią, jednak grzeczność wymaga podziękowań... Dziękuję bardzo. - Odpowiedziała Ci Trixie. Klacz zwróciła się do Luny. - Z przyjemnością księżniczko, ale co z tą wspaniałą biblioteką? Czy nie hmpfmhpf - Próbowała mówić, jednak z kopytem alicorna w pyszczku raczej ciężko mówić. Chwilę zajęło, aby Trixie wreszcie zaczęła słuchać. - Masz jakiegoś asystenta, prawda? On sobie tu poradzi. Co do ciebie moja uczennico, widzę w Tobie potencjał. Nie martw się. Luna wreszcie wzięła łyk, już nieco ostygłej herbaty. Za oknem zaczęło się ściemniać. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 - Zgadzam się z Tobą. - Powiedziałą Luna, patrząc porozumiewawczo na Trixie. - Ah tak... racja.. powinnam wam rozłożyć spanie... czy chcecie może spać razem? - Zapytała Trixie z dość sugestywnym wzrokiem. Też się nie rozpisałem... ale mam nadzieję, że się nie obrazisz Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 Luna parsknęła śmiechem. - Zdecydowanie nie, moja droga. To tylko wspólna podróż, on zupełnie jest nie w moim typie. - Luna wzięła kolejny łyk herbaty. - Czyli osobno, wszystko jasne. - Trixie już chciała iść przygotowywać posłania, jednak została powstrzymana przez Lunę. - W sumie jest jeszcze wcześnie, masz rację. - Cóż... jestem odpowiedzialna za wznoszenie księżyca. - Powiedziała Luny podnosząc się. - Muszę was na chwilkę opuścić... a może chcecie zobaczyć jak wznoszę księżyc? - Zaproponowała. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 - Atlasy są na półce pod globusem, nie ciężko trafić. - Powiedziała Ci Trixie. - Ja notomiast nie pogardzę twą propozycją o Pani. Trixie wraz z Luną wyszły, Ty natomiast wolałeś spędzić czas z nosem w atlasach. Nawet nie zauważyłeś gdy noc już zapadła a księżyc widniał wysoko na nieboskłonie. Wreszcie znalazłeś to co cię interesowało. Nawet nie zauważyłeś gdy Luna z Trixie wróciły, przygotowały spania i wesoło plotkowały przy ciepłej herbacie. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 Głosy ucichły, klacze zgasiły światło w salonie i poszły do pokoju na piętrze. Sypnęły Ci jedynie "Koc i poduszka są na sofie, miłej zabawy" Nie minęło wiele czasu a słyszałeś już chrapanie dwójki klaczy. Tobie też się udzieliło. Byłeś coraz bardziej senny. Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 Noc minęła bez niespodzianek. Czasami było słychać huczenie sów i szum drzew. Nie myślałeś nawet nad tym, żeby przestać czytać. Byłeś tak zajęty lekturą, że nawet nie zauważyłeś gdy noc powoli się kończyła. Klacze jednak jeszcze nie wstały. Mam nieco dziwniejszą wersję swojego poprzedniego postu... wysłać Ci? Link do komentarza
Spoiler Cat Napisano Marzec 10, 2013 Autor Share Napisano Marzec 10, 2013 Udało Ci się wreszcie usnąć. Coś Ci się śniło, gdyż wymachiwałeś kopytami jak małe źrebię, jednak nie zapamiętałeś tego. Spałeś kilka godzin, zapewne było ci bardzo przyjemnie. Rzeczywistość i powinności dały jednak o sobie znać. Zbudziło cię wiadro zimnej wody wylane prosto na twoją głowę. Nerwowo poderwałeś się z łóżka i wtedy ujrzałeś niecierpliwiące się Trixie, Lunę i jakiegoś jednorożca. Link do komentarza
Ever3Tree Napisano Marzec 19, 2013 Share Napisano Marzec 19, 2013 Na twoje pytanie dotyczące sposobu budzenia Trixie wraz z tajemniczym jednorożcem nie odrzekli nic, zauważyłeś jednak, że ich spojrzenia mimowolnie pomknęły na chwilę ku Lunie. Sama księżniczka ograniczyła się do niezrozumiałego wymamrotania kilku słów pod nosem zakończonego czymś na kształt prychnięcia. - Mamy nadzieję, że nie potrzebujesz wiele czasu na przygotowanie się do drogi, bo wszystko wskazuje na to, że goni nas czas - Powiedziała dość enigmatycznie Luna nie spoglądając na ciebie, a gdzieś za okno. Wydawała się nieco zirytowana... Lub też zmartwiona. Nim jednak zdążyłeś się zastanowić dłużej nad jej uczuciami podszedł do ciebie nieznajomy jednorożec. - High Sound, mag czwartego kręgu Canterlot - powiedział kłaniając się. Na jego głowie zauważyłeś stalową obręcz z wprawionymi w nią błękitnymi klejnotami - Jestem, by służyć radą i pomocą, jednak przede wszystkim jako wasz środek transportu - Dodał zerkając nieco niepewnie na Księżniczkę Nocy. --------------------------------------------- W pierwszym poście pojawił się regulamin. Przeczytaj i napisz proszę w swojej następnej odpowiedzi, czy akceptujesz. Link do komentarza
Ever3Tree Napisano Marzec 20, 2013 Share Napisano Marzec 20, 2013 Jednorożec chrząknął zakłopotany, kolejny raz spoglądając kątem oka na Księżniczkę Nocy, która z wyraźnym zniecierpliwieniem delikatnie stukała kopytem o podłogę. Korzystając z jej nieuwagi ogier błyskawicznie mrugnął do ciebie i uderzył się kopytem w czoło. - Niech to, zapomniałem, że miałem skorzystać z okazji i przyjeżdżając tutaj skonfrontować moje notatki z kilkoma tutejszymi księgami! - Wykrzyknął. W jego głosie można było jednak usłyszeć delikatną nutkę aktorstwa, która wskazywała na to, że najwyraźniej kłamał. Luna wykrzywiła się z wyraźną dezaprobatą. - Naprawdę to aż tak ważne? Musimy ruszać - Zaoponowała, choć w jej głosie słychać już było rezygnację. Najwidoczniej spodziewała się już odpowiedzi Sounda, który odwrócił się do niej z poważną miną. - To konieczne. W tej sytuacji każda informacja powinna być odpowiednio sprawdzona - Przemówił uroczyście i machnął kopytem w twoim kierunku - Poza tym i tak potrzeba jeszcze trochę czasu na przygotowanie do drogi... Wy możecie już czekać na zewnątrz i wyrysować krąg... Ja sprawdzę moje informacje... W TAMTYM pokoju - Mruknął kolejny raz konspiracyjnie mrugając i ruszył w stronę niedużego pokoju bibliotecznego. Link do komentarza
Recommended Posts