"Nowe Życie" posealor

[Wizio]

Pinkie Pie udała się za tobą.

Już po chwili byłyście na dworze.

[Posealor zwany Pose]

Przez chwilę się wahałam, a potem ruszyłam naprzód.

- Chodź, tędy.

Wybrałam okrężną drogę, po drodze zahaczymy o interesujące mnie drzewko i skończymy przy stodole.

[Wizio]

Po chwili byłyście już przy tym drzewie pełnym wspomnień i bólu.

[Posealor zwany Pose]

- To... Tutaj...

Podeszłam bliżej i przejechałam po korze kopytkiem, próbując przekonać się, czy zostały jakieś ślady.

[Wizio]

- To tutaj zaliczyłaś zderzenie czołowe? - zachichotała Pinkie.

[Posealor zwany Pose]

- Tak... Dosłownie...

Wciąż szukałam śladów po uderzeniu.

[Wizio]

Po chwili wymacałaś drobną dziurę i wgniecenie w korze.

[Posealor zwany Pose]

- Och... To chyba... Tutaj.

Uklękłam i przyjrzałam się wgłębieniu bliżej.

[Wizio]

Była tam dziura wielkości czubka twojego rogu oraz wgniecenie od uderzenia głową.

[Posealor zwany Pose]

- Ou... Musiałam bardzo mocno uderzyć... Dobrze, że rogu nie złamałam... - odsunęłam się kawałek. - Chcesz zobaczyć?

[Wizio]

- Chyba nie - zachichotała Pinkie obchodząc drzewo i ciebie dookoła. - To gdzie teraz?

[Posealor zwany Pose]

- Teraz... Może na sianko? Chyba, że chcesz coś jeszcze po drodze?

[Wizio]

- Możemy na sianko - powiedziała z uśmiechem ruszając w stronę stodoły.

[Posealor zwany Pose]

Ruszyłam za Pinkie nie odzywając się.

[Wizio]

Doszłyście i weszłyście do stodoły po czym udałyście się na drabinie ponownie na siano.

[Posealor zwany Pose]

Ułożyłam się wygodnie na sianku.

- Więc... Chcesz coś... Porobić przed snem?

[Wizio]

Pinkie uśmiechnęła się po czym cię pocałowała.

[Posealor zwany Pose]

Też ją pocałowałam, jednocześnie tuląc mocno.

[Wizio]

Tkwiłyście tak kilka minut, lecz w końcu Pinkie to przerwała.

- Na prawdę ci to nie przeszkadza? Wcześniej nie byłaś zbyt chętna.

[Posealor zwany Pose]

Zachichotałam cicho.

- Tak samo jak ty nie byłaś chętna przyjaźnić się z człowiekiem... Teraz ci to nie przeszkadza...

[Wizio]

- No w sumie masz racje - powiedziała uśmiechając się.

[Posealor zwany Pose]

- Tylko jedno mnie zastanawia... Applejack i Twilight zasnęły, bo były zmęczone, czy dlatego, że nie było nas dłużej niż sądziłyśmy?

[Wizio]

- Raczej były zmęczone - powiedziała ziewając. - Jeśli się nie obrazisz to ja też z chciałabym się położyć.

[Posealor zwany Pose]

Pocałowałam Pinkie w policzek i wtuliłam się w nią, lekko chichocząc.

- Oj, nie wiem... Chyba się jednak obrażę...

[Wizio]

- To daj jakiś sensowny powód lub fajną zabawę abym nie zasnęła - dodała chichocząc.