Śmierć was oczekuje.

[Adm1RED]

- Albo jak chcesz zostań tu... Ja tu zaraz wrócę

Powiedziałem i zniknąłem we mgle.

[Jake]

Jako żeby było bardziej niespodziewanie steruje ruchami atakujących.

---------------

Nagle z mgły i deszczu wyszły 4 duże postacie. Popatrzyły się na Ruffian po czym ukazały swoje oblicze. zerwały z siebie skórę i ukazały się wielkie czarne zjawy o postrzępionych ubraniach bez twarzy i w kapturze. Spojrzały się znowu na Ruffian i rzuciły się na nią z przerażającym krzykiem. To były Feary czyli potwory które pojawiają się kiedy ktoś jest smutny lub przestraszony w krainie Śmierci.

[Adm1RED]

Wave z zaskoczenia rzucił się na potwory.

- Ruffian szybko ja sam nie dam rady pomóż!

Krzyknąłem do Ruff walcząc z jednym z tych Duszków.

[Jake]

Nagle potwór który walczył z WaveXem wyjął sztylet. Był cały czarny i miał dziwne wzory. Potwór wbił go WaveXowi w skrzydło. Pozostałe 3 potwory zbliżały się do Ruffian.

[Adm1RED]

Wave jakby nie czół bólu zaczął krzyczeć

- Nic ani nikt nie skrzydzi Ruffian na mojej warcie.

Po czym Wave zaczął bić każdego z duchów.

[inka2001]

Ruff cofała się. Nagle zrozumiała o co chodzi. Zaczęła się śmiać.

[Adm1RED]

- Teraz śmiech nie ma sensu.

Powiedziałem sobie w myślach.

- Victo !

Krzyknąłem i walczyłem dalej.

[Jake]

Potwory się zdziwiły i stanęły. Stały tak przez chwilę po czym powiedziały

- To niesprawiedliwe

Po czym odeszły.

(Nie bójcie się zaraz przyjdą gorsze)

[Adm1RED]

- To nie te potwory widziałem we mgle.

Powiedziałem do Ruffian.

[inka2001]

- A jakie? - Spytałam powstrzymując śmiech.

[Adm1RED]

- O wiele straszniejsze, tylko musiałem je zostawić by tu przyjść, i pamiętaj ja cię obronię więc tylko wołaj.

Powiedziałem do Ruff z przyjacielskim uśmiechem.

[Jake]

Nagle z mgły wyszły wielki wilkołak. Spojrzały na Ruffian, a następnie na WaveXa. Warknął głośno po czym zaczął wyć. Na niebie pojawił się księżyc. Wokół słychać były krzyki kucyków i pękające szyby. Okazało się że to jest miasto wilkołaków.

--------------

Tymczasem w tawernie działa się rzecz straszna. Barmanka zaczęła się zmieniać w wilkołaka. Na szczęście Śmierć zabił ją kosą. Kosa była dziwnie srebrna. Śmierć powiedział do grupy

- Chodźcie. Musimy znaleźć Ruffian i WaveXa nim dorwą ich te stwory. Po czym się zmywamy.

Po czym Śmierć wyszedł z tawerny.

---------------------------

Wygląd wilkołaka

http://mitycznepotwory.files.wordpress.com/2011/10/17.jpg

[Adm1RED]

- O kór*a to wilkołaki, to je widziałem, szybko do tawerny !

Po czym zabrałem Ruffian na grzbiecie nie czekając aż ona sie ruszy.

[inka2001]

Zaczęła się bać.

- Ałuuuuuuu! - Spróbowała zawyć.

[Adm1RED]

Wave wbiegł do taverny z Ruffian na grzbiecie.

- Wi... Wilko... Wilkołaki!

Krzyknąłem.

* wave ma płaszcz we krwi przez jego przebite skrzydło, teraz to żadne moje skrzydło nie jest zdrowe *

[Dead Radio Man]

Stanął między przyjaciółmi.

- Przepraszam że musieliście czekać - Powiedziałem spokojnie i wyjąłem miecz. - Zaraz ich zlikwiduje. Ariel - Syknąłem.

Miecz powiększył swój rozmiar. Wycelowałem w wilkołaka który stał po środku. Nagle poleciała niszcząca energia w 2 wilkołaki po bokach. Zamachnąłem się na ostatniego wilkołaka.

[Adm1RED]

- Nie czuję się dob...

Po czym Wave upadł na podłogę ukazując przebite skrzydło i ranę po pazurach.

*nie zarażę się od wilkołaków, bo jestem odporny na klątwy itp... Ale ataki psychiczne takie jakie ma Alma to już nie daję rady się obronić *

[Dead Radio Man]

- Ruff - Powiedziałem do młodej klaczy - Dasz radę go ponieść, może Śmierć da rade mu pomóc.

[Adm1RED]

Wave nagle wstał.

- Ok... Jest dobrze tylko zemdlałem.

Po czym rzuciłem się na wilkoławi.

[Dead Radio Man]

- Mam nadzieje bo nie dam rady chyba dłużej ich powstrzymywać - Nagle ostatni z wilkołaków rzucił się na mnie próbując mnie ugryźć. Odepchnąłem go moim mieczem i przygotowałem się na kolejny atak. - Uciekajcie!!!

[Adm1RED]

Wave odkrył swoje oblicze, był wampirem. Kiedy atakował wilkołaka pokazał swoje kły kiedy zabłysneły wbił je w kark potwora który po tym upadł a krew z potwora ciekła z pyszczka(?) WaveX'a

[Dead Radio Man]

Patrzył w zadumie na przyjaciela.

- Chodźmy lepiej stąd.

[Adm1RED]

- Dobrze...

Po czym Wave zchował kły tak by nikt nie widział ale zapomniał zetrzeć krew z pyszczka.

[inka2001]

Stała a potem zaczęła biegać wokół jednego z nich tworząc trąbę powietrzną, która wsysła potwora pod ziemię.

[Adm1RED]

Wave podszedł do Victo i powiedział

- Nie powiesz nikomu prawda? Ja to ukrywam od wielu lat bo mnieszkałem w Ponyville. Ty też nic nie powiesz im prawda Ruffian?

Powiedziałem po Ruff odwracając się do niej zakładając kaptur na głowę.