[ZAKOŃCZONE] W_objęciach_Chrysalis: Ratunek dla Arctic Wind (by Michalinek)

[Nightmare]

- Tak. Ja ciebie też. - pocałowała cię.

(ship mode on )

[Nightmare]

Lecieliście tak kilka godzin, aż minęliście granicę Changei i na horyzoncie pojawiły się kryształowe góry.

[Nightmare]

- Oczywiście. - pokiwała głową. Po kilku kolejnych godzinach wylądowaliście zdyszani u podnóży Kryształowych Gór.

[Nightmare]

Pocałowała cię ponownie i położyła się pod jakimś krzakiem. Słońce powoli zachodziło.

[aoyufdgasdfugoiwre]

To był udany dzień - pomyślałem i patrzyłem na zachodzące słońce. Miałem zamiar spędzić całą noc czuwając

[Nightmare]

- Trochę tak. Idź spać. Nie musimy się niczego obawiać.

[aoyufdgasdfugoiwre]

(Ale co trochę tak? Ona nie ma zdolności telepatycznych)

-Nie, pewnie nie mógłbym zasnąć, a poza tym lubię patrzeć na nocne niebo - powiedziałem

[Nightmare]

(upsie)

- Jak chcesz. - po tych słowach zaszyła się głębiej w krzaki.

[aoyufdgasdfugoiwre]

Patrzyłem się na niebo, na księżyc który kiedyś więził księżniczkę Lunę, na gwiazdy - Noc... noc jest przepiękna. O wiele piękniejsza od dnia - powiedziałem do siebie po cichu

[Nightmare]

Nic się nie działo. Czasami wiał wiaterek.

[aoyufdgasdfugoiwre]

Po dłuższym namyśle postanowiłem pójść w krzaki gdzie była Arctic i przespać się chwilę

[Nightmare]

Zobaczyłeś ją, śpiącą na śniegu.

(chętnie bym opisała clop, ale to zabronione ^^)

[aoyufdgasdfugoiwre]

Ptzytuliłem się do niej i zwmknołem oczy

[Nightmare]

Kiedy się obudziłeś, pegazica jeszcze spała. Słońce powoli wstawało.

[aoyufdgasdfugoiwre]

Wstałem powoli żeby jej nie obudzić a następnie podszedłem do plecka żeby coś zjeść.

[Nightmare]

Po chwili byłeś najedzony, a Arctic się obudziła.

[aoyufdgasdfugoiwre]

Skarbie, chcesz jeść? - powiedziałem te słowa na tyle głośno, by Arctic mogła usłyszeć

[Nightmare]

- Nie, dzięki. - wstała i rozłożyła skrzydła. Pomachała nimi trochę, aby strzepnąć śnieg.

- To co, lecimy dalej?

[aoyufdgasdfugoiwre]

Dobra - powiedziałem i wzniosłem się w powietrze

[Nightmare]

Lecieliście obok siebie. Po kilku godzinach dotarliście do Crystal Empire.

(czy to już nie koniec sesji? cel jest wypełniony)

[aoyufdgasdfugoiwre]

(Chyba koniec. Chociaż kto wie? Może nagle napadnie na mnie Chrysalis z podmieńcami?)

-Chodź, musimy kupić bilety na powrót do domu. Tym razem do wspólnego. Bo chyba będziemy razem, co nie skarbie? - pocałowałem Arctic

[Nightmare]

- Oczywiście. - przytuliła cię w locie.

OFICJALNIE UZNAJĘ TĄ SESJĘ ZA ZAMKNIĘTĄ.