[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

 - W tym rzecz. Kiedyś, podczas konfliktu między Chrysalis, Celestią i Discordem, próbowała zakończyć spór. Miała na imię Papillon. Są dwie wersje zakończenia. Pierwsza mówi, że promień ją zabił, a druga, że zamknął ją w krysztale. Po tym wydarzeniu Chrysalis wypowiedziała wieczną wojnę Celestii i ruszyła do Changei, którą do tamtej pory opiekowała się Papillon - powiedziała w skrócie.

[KougatKnave3]

- Papillon. Coś mi mówi to imię. Trzeba teraz sądzić że to drugie zakończenie jest prawdziwe. Wiadomo gdzie ją zamknęło?

[Nightmare]

 - W tym rzecz. Podobno Chrysalis ukryła ją w Changei, gdzie szukała sposobu by ją odczarować, ale bezskutecznie - zacytowała.

[KougatKnave3]

- Może my spróbujemy? Jeśli się uda nam ją uwolnić to chrysalis odda Equestrie. Tylko jak się dostaniemy tam niezauważeni? Psy chyba nie mają tunelu do Chenegi.

[Nightmare]

(wciąż ten sam błąd... Nie Chenegi, tylko Changei)

 

 - Owszem, mają. Większym problemem jest odczarowanie Papillon. Reszta to w porównaniu z tym pikuś.

[KougatKnave3]

(Jakoś nie potrafię zapamiętać)

- Skoro to dla niej ważne to pewnie musiała to zabezpieczyć potężnymi czarami.

Edytowano Sierpień 18, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Oczywiście. To co? Idziemy? - zapytała, odkładając księgę na półkę.

[KougatKnave3]

- Możliwie że nas złapią, i bóg wie co nam zrobią. Na co jeszcze czekamy? W drogę.

[Nightmare]

Kilka dni później już staliście przy wyjściu z tunelu w Changei. Na górze, nad klapą słychać było Podmieńcze skrzydła.

[KougatKnave3]

- Dobra, co teraz? - spytałem się szeptem Twi.

[Nightmare]

 - Jakoś trzeba odwrócić ich uwagę - mruknęła, a po chwili jej oczy zabłysły, jakby wpadła na jakiś szalony pomysł.

[KougatKnave3]

- Wpadłaś na jakiś fajny pomysł - uśmiecham się przy mówieniu tego słowa.

[Nightmare]

- Raczej nie - powiedziała, pocałowała cię i wyskoczyła na zewnątrz. Po tej czynności zaczęła krzyczeć słowa o Podmieńcach ogarnięte cenzurą.

[KougatKnave3]

- CO ona kurwa robi? Skąd zna takie słowa? Takie taktyki to moja sprawa - foch.

[Nightmare]

Usłyszeliście odgłos galopujących kopyt, a następnie cisza.

[KougatKnave3]

Wychylam się lekko by sprawdzić czy droga wolna.

[Nightmare]

Wkoło nie było żywej duszy. W oddali widziałeś tylko oddalającą się grupę Podmieńców.

Miasteczko było zbudowane z domków z czarnego kryształu. W oddali stał, górując nad całym krajem, piękny zamek, również z tego materiału. Ulice były wyłożone kostką brukową, a lampy świeciły na zielono z powodu dosyć późnej pory.

[KougatKnave3]

- Urocza dzielnica. Czysto - powiedziałem i wychodzę na górę i czekam na resztę.

[Nightmare]

Reszta wyszła na górę. Mieliście jeszcze jakąś godzinę drogi do zamku.

[KougatKnave3]

- Idziemy. Twi, dała nam trochę czasu byśmy mogli dojść do zamku. Mam nadzieje że się jej nic nie stanie - ruszam do zamku.

[Nightmare]

Po tej właśnie godzinie dotarliście do zamkniętej bramy. Za nią stało kilka strażników, a w zamku było zapewne jeszcze kilkunastu.

[KougatKnave3]

Rozglądam się za czymś czym się dostaniemy do środka.

[Nightmare]

Przez dziurę w żywopłocie, do ogrodów przecisnął się kot barwy szarej.

[KougatKnave3]

Sprawdzam dziurę czy będziemy mogli przez nią przejść.

[Nightmare]

Trochę ciasna, ale raczej da się przez nią przejść.