[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

- Możemy tędy przejść, ale będzie trochę ciasno - powiedziałem po czym staram przejść przez dziurę.

[Nightmare]

Gałęzie zaczepiały o twoją sierść, i drapały skórę, więc ciężko było, a po przejściu zobaczyłeś mnóstwo Podmieńczych figur z roślin wiecznie zielonych.

[KougatKnave3]

Idę znaleźć coś czym moja ekipa przejdzie na tą stronę bez takich problemów jak ja.

[Nightmare]

Innej dziury nie było, jedynie ta ciasna szczelina.

[KougatKnave3]

- Innej drogi niestety nie ma. Chyba że macie coś lepszego, jak lina czy cuś - spytałem się klaczy po drugiej stronie.

Edytowano Sierpień 19, 2013 przez peros81

[Nightmare]

- Idziemy - odkrzyknęła Laura z drugiej strony i rozpoczęła przeprawę przez żywopłot.

[KougatKnave3]

Ja obserwuje czy ktoś nie idzie. Jednocześnie staram się pozostać niezauważonym.

[Nightmare]

Nikogo nie było w całych ogrodach. Nawet przy drzwiach nikt nie stał.

[KougatKnave3]

- Czysto, można przechodzić - pomagam im przejść.

Edytowano Sierpień 19, 2013 przez peros81

[Nightmare]

Po chwili wszyscy już stanęli na trawie pielęgnowanej przez królewskich ogrodników.

[KougatKnave3]

- Dobra, drzwi nie są pilnowane. Albo słabo im wychodzi pilnowanie, albo oni się nas spodziewają - to pułapka.

[Nightmare]

- Raczej nie mają po co pilnować tych drzwi. W końcu ich królowa jest daleko - powiedziała Rarity.

[KougatKnave3]

- Ale i tak ostrożność będzie mile widziana - powiedziałem po czym podchodzę do drzwi i jednocześnie się rozglądam za wrogiem.

[Nightmare]

Nikogo nie było. Tylko rzeźby wychylające się zza krzewów.

[KougatKnave3]

Ostrożnie otwieram drzwi i sprawdzam czy ktoś jest po drugiej stronie.

[Nightmare]

Korytarz był pusty. Ściany między oknami były zdobione różnymi obrazami i rzeźbami przedstawiającymi zwycięstwa Chrysalis od najmłodszych lat. Od tego legendarnego konfliktu z Celestią i Discordem. Wszystko było w czarno-zielonej kolorystyce, za wyjątkiem obrazów. Na ziemi leżał dywan z turkusowego materiału, wysadzany szmaragdami.

[KougatKnave3]

- Czysto. Nikogo nie ma - powiedziałem i wszedłem ostrożnie do środka.

[Nightmare]

Po kolei grupa weszła do wnętrza pałacu.

[KougatKnave3]

- Dobra, wiadomo gdzie ona trzyma ten kryształ?

[Nightmare]

- Gdyby było wiadomo, to by w książce napisali - szepnęła Dash.

[KougatKnave3]

- Czyli musimy poszukać na własną rę... kopyto. Idziemy - no to zaczynam szukać tego kryształu uważając na wrogie patrole.

[Nightmare]

I tak z kilka godzin szukaliście bez efektów, kilka razy prawie wchodząc na patrole. Jednak nie trafiliście nawet na ślad kryształu z Papillon.

[KougatKnave3]

- No nie może być prawda. Nigdzie tego kryształu nie ma.

[Nightmare]

- Ty wiesz, jak wielki jest ten pałac? Przetrzepaliśmy dopiero kawałek - powiedziała Rarcia.

[KougatKnave3]

- Matko boska... no nic trzeba dalej szukać. Twilight i reszta na nas liczą.