[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Podchodzę do niej i ją całuje - Cześć. Jak się spało? - spytałem się. Luna pewnie już się zmyła do siebie... nie zdziwiłbym się, w końcu musi przekazać siostrze, że ja i ona... no wiecie.

[Nightmare]

 - Normalnie. A tobie? - zapytała. Uśmiechnęła się. Po chwili z sypialni wyszła zaspana Deli. Usiadła na swoim miejscu i zaczęła jeść.

[KougatKnave3]

- Dobrze... nie narzekam - powiedziałem i usiadłem i zaczynam się zajadać naleśnikami BY Bolt. Mam nadzieje, że ta sprawa z Polityką szybko się rozwiąże... jak nie Faruk... to kto?

[Nightmare]

Niewiadomo. Naleśniki jak zawsze pycha. Szybko zjadłeś. Deli też. Poszła do Beaka porysować.

[KougatKnave3]

Ja idę znaleźć sobie zajęcie. Idę na dwór koło Basenu i zaczynam ćwiczyć Yogę... pomoże mi to szybciej wrócić do poruszania się. Mam nadzieje, że jakoś mi się uda.

[Nightmare]

Ał, ał, boli, boli, boli... Ale po godzinie ćwieczeń mogłeś normalniej się poruszać. Tyle dobrego...

[KougatKnave3]

Lecz bieganie, skakanie i inne tego typu sprawy, muszę odłożyć na później. Idę więc położyć się na leżaku i zacząć się opalać. Ciekawe czy ktoś mnie odwiedzi.

[Nightmare]

Lucy poinformowała cię, że Visari i Cloudi są przy drzwiach. Wpuścić?

[KougatKnave3]

Westchnąłem... jeśli chcą to niech wejdą. Wciąż pamiętam jak mnie traktowali. Nie odzywali się do mnie... ignorowali zaczepki... powinienem ich teraz nie wpuścić, ale nie jestem taki...

[Nightmare]

Przyszli do ciebie.

 - Jak się czujesz? - zapytała Cloudi. Oboje byli zawstydzeni.

[KougatKnave3]

- Dobrze... tylko moja duma naruszona, ale nic poważnego - powiedziałem. Nie... ja im nie zapomnę... tyle dla nich robiłem, i co dostałem? Ignorowanie i to, że byłem złym przywódcą...

[Nightmare]

Cloudi zamilkła i spuściła wzrok. Visari podobnie. Odwrócili się i ruszyli do wyjścia.

[KougatKnave3]

- Nie chodzi o was... chodzi o tą sytuacje z Rarity. Już się pogodziłem z tym, że nie byłem dobrym przywódcą... Postanowiłem odjeść z wojska - powiedziałem i nalałem sobie wody i wziąłem też witaminy, popijam wodą.

[Nightmare]

 - Byłeś doskonałym przywódcą... - powiedziała cicho Cloudi i wyszli. Tymczasem z domu wybiegła uśmiechnięta Deli... Poślizgnęła się i wpadła do basenu.

[KougatKnave3]

- Gdybym był... to bym nie siedział tutaj teraz w cywili... siedziałbym tutaj jako Generał zwolniony z służby... - rzuciłem im i po chwili podchodzę do basenu by pomóc jak by co wstać delicate...

[Nightmare]

Deli wyszła z wody, cała mokra, kaszląc. Uśmiechnęła się do ciebie.

 - Tata pójdzie z nami do kina? - zapytała, pokazując przemokniętą ulotkę "Jak wytresować smoka? 2".

[KougatKnave3]

- Bardzo chętnie... - powiedziałem z uśmiechem i zacząłem ją wycierać. Heh... jak sądziłem... za długo tu nie zostali... potwierdzili tym moje obawy.

[Nightmare]

Film będzie o dwudziestej. Deli pobiegła powiedzieć reszcie. Nawet Lily się zabierze z wami.

[KougatKnave3]

Czyżby się bardziej zmotywowała do obecności z rodziną? Nieźle... więc, czekam aż ktoś jeszcze wpadnie... może być nawet Capo i Ghost jak wiedzą... a nie zdziwiłbym się, gdyby nie... ostatnio są tylko sobą zajęci.

[Nightmare]

Capo ci wysłał sms, że wolałby, by to jemu Rarcia dała pigułkę gwałtu. 

[KougatKnave3]

Heh... inaczejby zareagował gdyby to na jego miejscu by się stało... szkoda, że nikt już mnie nie odwiedzi... jak widać. Czekam na ten film. Bo tylko to mam teraz do roboty.

[Nightmare]

Przyszła jeszcze Shy. Chciała się zapytać, jak się czujesz.

[KougatKnave3]

Uśmiecham się do niej... - Dobrze... dziękuje - powiedziałem. Szkoda mi Rarity. Jeśli jest chora na coś ala Nimfomanizm, to ma szanse obrony... wiem, że nie zrobiłaby mi tego, ZA DOBRZE ją znam.

[Nightmare]

Jeszcze dała ci placek z jagodami, który upiekła ze Stormem i poszła. Za kilka minut trzeba wyjść, by zdążyć na film.

[KougatKnave3]

Więc wstaję i idę do rodzinki i przygotować się trzeba uprzednio. Po wszystkim, idę z rodzinką na Seans Filmowy. No... będzie wspólny rodzinny wypad... jak za starych dobrych czasów.