[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

 - Czyli porytym, ale nie samobójczym? - wyszczerzył się jeszcze szerzej. - Chyba tak.

[KougatKnave3]

- Dobrze że wróciłeś... Chcesz zrobić z mózgu Ghosta, bitą śmietanę?

[Nightmare]

 - To propozycja, czy pytanie? - zapytał od razu ogier.

[KougatKnave3]

- Propozycja... Chce byś był mym drużbą - powiedziałem z uśmiechem.

[Nightmare]

Capo uśmiechnął się tak szeroko, że szerzej się nie da.

 - Ale nie założę babskiej sukienki - od razu powiedział.

[KougatKnave3]

- Nie... nawet tak nie pomyślałem - powiedziałem udając Foch.

[Nightmare]

 - Masz kasę, zmykaj, bo muszę... Hmm... Zarobić - powiedział szeptem, wyjął małą torebeczkę spod materaca i wrócił do kolegów.

[KougatKnave3]

- To na razie - powiedziałem i wyszedłem i szybciutko pobiegłem do Jubliera...

[Nightmare]

Gdzie od razu zauważyłeś napis "obrączki ślubne na zamówienie! bądź oryginalny i zrób własny wzór!". Do tego kilka ładnych pierścionków zaręczynowych na wystawie.

[KougatKnave3]

Wchodzę do środka i idę do sprzedawcy.

- Witam, ile kosztują u was pierścionki zaręczynowe.

[Nightmare]

 - Od pięćdziesięciu do trzystu, zależy od wagi i kamienia - powiedział znajomy biały jednorożec z długą, fioletową, kręconą grzywą... Właśnie oglądał pod szkiełkiem jakiś pierścionek.

[KougatKnave3]

- Pierścionek za trzysta może być... - powiedziałem szukając takiego pierścionka. Po chwili jednak poznaje go...

- Rarity...

Edytowano Grudzień 19, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Może zdradzisz dla kogo, wtedy lepiej się wybierze - powiedziała jednorożka i podeszła z tobą do półki.

[KougatKnave3]

- Dla Twilight - powiedziałem najnormalniej na świecie.

[Nightmare]

Rarity przyjrzała ci się.

 - Acha, to ty... Już myślałam, że kolejny fanatyk naszej Twilight. - Zaczęła przeglądać pierścionki. - Własnie, co u niej?

[KougatKnave3]

- Siedzi w szpitalu i ma się dobrze... - powiedziałem. JAK KURWA POWIEM ŻE ŚLUB PRZYŚPIESZONY Z POWODU DZIECKA?! Zdenerwowanie widać, nie?

[Nightmare]

 - Czemu w szpitalu? - zapytała się z wyraźnym zdziwieniem, nie przerywając jednak pracy.

[KougatKnave3]

- Została ranna kiedy zostaliśmy porwani przez ludzi niedawno. - powiedziałe, wyraźnie i nieświadomie pokazując że jest coś jeszcze.

[Nightmare]

 - Acha, wtedy... Ale czemu wciąż jest w szpitalu? Normalnie podają kilka maści, przypisują leki i obandażują, a potem pozwalają zdrowieć w domu.

[KougatKnave3]

Spojrzałem na nią.

- Jest w ciąży... - szykuje się na opieprz...

[Nightmare]

Wszystkie pierścionki spadły na ziemię, a Rarity wlepiła w ciebie czujne spojrzenie.

 - Eeee...? - jęknęła. - Wy dwoje... Echem?

[KougatKnave3]

Spodziewałem się takiej reakcji.

- Yup... - powiedziałem...

[Nightmare]

 - Nie powiem, zaskoczyło mnie to. Ale gratulację. Przynajmniej cie znamy, więc nie musimy się obawiać, że ją skrzywdzisz. Hmmm... Ten chyba będzie idealny - powiedziała i podniosła wyżej srebrny pierścionek z fioletowym kamieniem z błękitną spiralą. Rarity rzuciła na niego zaklęcie i nagle uformował się (kamień, nie pierścionek) w kształt gwiazdy, podobnej do tej na boku Twilight.

 - To, czy może serce? - zapytała.

[KougatKnave3]

- Taki jest idealny - powiedziałem oglądając pierścionek.

[Nightmare]

Rarity się uśmiechnęła i zapakowała go w pudełeczko na pierścionek, czarne, aksamitne.