"Historia Miłości" Inka2001

[inka2001]

Siedziałam na nim i patrzyłam mu w oczy. Ciekawiło mnie co myślał.

[KougatKnave3]

- Co będziesz robić, jak już mnie odczarujesz?

[inka2001]

- Odczaruje? Od czego? - Odparłam zdziwiona.

[KougatKnave3]

- Od klątwy podmieńca.

[inka2001]

- No tak. Nie miniemy rzeczywistości.

[KougatKnave3]

- Bo ja nie wiem gdzie się podzieje.

[inka2001]

- Możesz zostać u mnie. - Powiedziałam patrząc na niego.

[KougatKnave3]

- Jesteś tego pewna? To zamek Candace i to ona musi wyrazić zgode jeśli chodzi o takie sprawy - powiedział. W jego oczach widziałaś, że nie mógł uwierzyć w twoje słowa.

[inka2001]

- Muszę bronić twoich praw za wszelką cenę. - Odparłam, a w moich oczach było widać strach , ale również zaciętość.

[KougatKnave3]

- W takim razie, z chęcią zamieszkam u ciebie - powiedział. Nagle poczułaś jak kropla wody spada na twój nos, by po chwili pojawiło się ich więcej.

- O cho, zaczyna padać.

[inka2001]

- To nic. - Powiedziałam cicho.

[KougatKnave3]

- Może wejdziemy do środka? Nie chciałbym żebyś się przeziębiła - powiedział z troską w głosie. Wtedy koło was przeszła para kucyków schowana pod parasolem, kiedy klacz was zobaczyła, powiedziała do ogiera.

- Patrz jaka ładna para. Nie obchodzi ich deszcz, byle być razem - co ogier odpowiedział to nie usłyszałaś, bu już zniknęli w budynku.

- Czy oni nazwali nas...? - spytał się zdezorientowany Silver.

[inka2001]

- Chyba tak. - Odparłam i wtuliłam się w silvera leżąc w deszczu.

[KougatKnave3]

- Wiesz czuję takie dziwne ciepło w sercu - powiedział Silver. Zaczęłaś czuć jak Silverowi chodzi niepewnie kopyto.

[inka2001]

- Jakie? - Spytałam niepewnie.

[KougatKnave3]

- Czuje że koło mnie jest ktoś, którego chyba zacząłem obdarzać większą sympatią. Galaktyko, nie obraź się ale chyba się w tobie zakochałem - powiedział niepewnie. Jego kopyto zaczęło się trząść, zapewne z obecnej sytuacji, lub dlatego że troszkę zimno się zrobiło.

[inka2001]

- A wiesz, muszę powiedzieć, że ja w tobie też. - powiedziałam i pocałowałam go.

[KougatKnave3]

Kopyto mu się przestało trząść. Nie opierał się, objął cię starając się nie przerywać pocałunku. Poczułaś jak by czas stanął, przestałaś czuć deszcz. Byłaś jedynie ty i Silver.

[inka2001]

Także się do niego przytuliłam i nic nie słyszałam.

[KougatKnave3]

Tą chwilę przerwał odgłos pociągu, tego na który czekacie.

- Zawsze coś musi przeszkodzić - powiedział odrywając usta.

[inka2001]

Wstałam i zaczęłam iść w kierunku pociągu.

[KougatKnave3]

Wsiedliście do pociągu, a Silver usiadł w pustym przedziale. Popatrzał się na ciebie.

- Choć usiąść - powiedział miłym głosem.

[inka2001]

Weszłam do przedziału. Usiadłam mu na kolanach.

[KougatKnave3]

Usiadłaś mu na kolanach, a on uśmiechnął się.

- I pomyśleć że rano się jeszcze nie znaliśmy, a teraz... jesteśmy razem. Dojedziemy nazajutrz, więc mamy dla siebie trochę czasu.

[inka2001]

- Tak, bardzo dużo. Nie sądziłam, że będziemy razem. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.