Niczym Crusoe na bezludnej wyspie

[Adm1RED]

- Dawaj młoda!Na same kopyta,bez broni.

Powiedział odłożył obok siebie maczetę by pokazać że walka ma być bez broni.Po czym znów ustawił się w pozycję obronną.

- Ty pierwsza!

Krzyknął a jego prawe oko zaświeciło się na zeleno a prawe na czerwono.

[Gość Iluzja Pie]

Kruk obserwował tę całą sytuację nadal nie wykonując żadnego ruchu.

Nie wiedział czy dołączyć się do walki, nie wyglądałoby to zbyt fair play .

,,Zobaczymy kto wygra, najwyżej uratuje niewidzialnego kolegę albo dobije pirata" - pomyślał i poruszył lekko nożem.

[Mrs.Octavia]

-Chcesz walczyć? Proszę

Wyjęła szablę i zaczęła lecieć do przeciwnika

[Gość Iluzja Pie]

- Nieładnie tak walczyć dwóch na jednego - krzyknął wybiegając obok towarzysza .

Na tle dżungli nie było go niemal widać, stał tam niczym kameleon i tylko zabawnie wystawały jego kontury.

Wyjął dwa długie noże myśliwskie i przyjął postawę do ataku.

[Adm1RED]

- Nie mądry ruch z twojej strony.

Powiedział i uśmiechnął się po czym zniknął i pojawił się za Golden i walnął ją kopyten w kark tak by ona straciła przytomność.

[Gość Iluzja Pie]

- Całkiem nieźle dajesz sobie radę bezemnie - zaśmiał się Kruk i nadal stał jedynie w miejscu tylko nóż trzymał niżej.

[Adm1RED]

- Może to i piratki ale nie chcem im zrobić krzywdy.

Powiedział do towarzysza przygotowywując się do walki z ostatnią piratką.

- To jak jesteś gotowa?

Zapytał a z jego pyszczka widać było kły.

[eragon333]

-zastrachana Snow patrzyła na zajście. Myślała, żeby pomóc towarzyszowi. Ale się bała więc milczała i się skuliła.

[Gość Iluzja Pie]

Po chwili oczekiwania usłyszał coś we wraku.

- Wszystko w porządku ? - zapytał patrząc w stronę Snow.

[eragon333]

-Tak-k wszys-stko jest w porzadku ale ale moja siostra biedna siostrzyczka. Buuuuuuu! Hlip Hlip

-Jeczala rozplakana Tunder.

[Adm1RED]

Dark zdziwiony tym co się dzieje z Tunder podszedł do niej a na Orange tylko spojrzał wzrokiem który mówił "Jeszcze cię dorwę"

- Obiecuję że znajdziemy twoją siostrę.

Powiedziałem do Snow kiedy leżała skulona.

[eragon333]

Flame chyba noc nadchodzi szybko musimy sie gdzies schronic. Mozesz nas zaprowadzic do swojej wioski eeeee... tubylcu?

[Gość Iluzja Pie]

- To szybko , wgłąb dżungli ! Za mną ! - krzyknął i zaczął biec w stronę drzew.

[eragon333]

-Snow zaczęła biec w stronę lasu z nieznajomym tubylcem

-Ile mil jest do twojej wioski eeeeee... właśnie nie przedstawiłeś się. Jak się nazywasz?

[Jak by co to tylko kierwonik czyli ja i zastępca kierownika czyli WaveX możemy robić noc i dzień. Albo ze zgoda mnie albo WaveX]

[Gość Iluzja Pie]

- Jestem Kruk , już niedaleko do mojej kryjówki, plemię zabroniło mi przyprowadzać obcych ale moja kryjówka jest blisko - powiedział w biegu rozcinając co trochę wystające konary nożem.

[eragon333]

-Nie widziałeś gdzieś przypadkiem pomarańczowego jednorożca ze słoikiem winogronowego dżemu jako uroczy znaczek?

-Spytała się Tunder Kruka.

[Mrs.Octavia]

-Ałłł...!!

Upadła na ziemie.

-Mój kark....jeszcze...cie dorwę...

I zaczęła powoli wstawać

[Adm1RED]

- A gdzie my tak ogółem idziemy?

Zapytał skacząc z drzewa na drzewo podąrzając za Kurkiem.

[Vinylowy-Smok]

Gdy wróg uciekł odłożyła swój miecz i powiedziała pod nosem.

Jeszcze się spotkamy.

Po czym podeszła do Golden.

Wstawaj *wyciągnęła kopyto w stronę Golden by pomóc jej wstać* Musimy zrobić schronienie na noc albo wrócić na statek i tam ją spędzić.

Spojrzała na zachodzące słońce.

[Mrs.Octavia]

-Dziękuje,ci bardzo...ałłł... Wracajmy na statek,tam bezpiecznej...

Po czym wstała i poszła w stronę statku

-Jutro z samego rana zbadamy teren

[Gość Iluzja Pie]

- Myślę że do mojej siedziby będzie bezpiecznie - Powiedział Kruk rozcinając pędy drzew aby przejść.

- To już niedaleko.. mała chatka na drzewie pokryta liściami ... nic wielkiego - dodał .

[Vinylowy-Smok]

Zwodowały szalupę i popłynęły na statek.

Wiesz może z samego rana ostrzelamy wyspę z dział?

Nastraszymy ich co nie co

[Adm1RED]

Dark się rozpędził w skakaniu po drzewach i wyprzedził 2 kucyki i po 3/5 minutach uderzył w domek na drzewie.

- To jest twój domek?

Zapytał siedząc pod domkiem.

[Mrs.Octavia]

-Hah,niezły pomysł.Tylko żeby w nich nie trawić...

Postrzelamy gdzieś o brzegach,ci się wystraszą i nie zostają ranni

[Vinylowy-Smok]

W sumie myślałam nad salwą z kartaczy.*zaśmiała się*

Okej ostrzelamy ze zwykłych kul w kilku losowych miejscach.

Po czym spojrzała na działa i wydała rozkaz załodze do przygotowania dział na jutrzejszą salwę.