Skocz do zawartości

"Ku Chwale!" black_scroll


Omega

Recommended Posts

Kolonia Górnicza, największe więzienie w całym znanym świecie, jak i największy skarbiec. To tutaj znajdują się największe złoża magicznej rudy na całym świecie. Od czasów wojny z orkami stałą się jedynym ratunkiem dla ludu Myrtany. Dzięki jej złożom paladyni mogą odeprzeć armie wrogów ku chwale Innosa. Tak to wygląda z zewnątrz podczas gdy prawda jest zupełnie inna. Kolonia karna to miejsce egzystowania największej ilości bandytów, morderców i gwałcicieli w historii. Jest to miejsce w którym tylko ludzie silni i bezwzględni mają szansę na przeżycie. To tam właśnie zmierzasz.

                                                                                                     ***

Po miesiącach w celi wreszcie możesz rozprostować kości. Nie żeby to ci odpowiadało, przecież idziesz na swoją egzekucję. Strażnicy prowadzą ciebie i kilku innych więźniów na osławiony "Plac Wymiany" gdzie zostaną wam przedstawione zarzuty i gdzie zostaniecie skazani. Nagłe szarpnięcie strażnika informuje cię że masz się zatrzymać. Główny sędzia staje przed wami mierząc was wzrokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Szkoda, że mnie prowadzą na egzekucję, ale w sumie cieszę się z tego że mogę wreszcie być gdzieś poza lochami.

Patrzyłem na sędziego z pogardą. Idiota, służący pod rozkazami króla.

- Hańbicie Myrtanę! Wasz król kiedyś pożałuje tej wojny z orkami! - krzyknąłem do niego i strażników. - Rhobar II to największy zdrajca Myrtany!

W końcu mogłem rzucać najgorszym mięchem. I tak nic gorszego niż pobyt w kolonii karnej mnie nie spotka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden ze strażników trzasnął się opancerzoną dłonią po twarzy, bardzo mocno. Głowa odleciała ci w bok aż wyplułeś krew. Poczułeś, że kilka zębów zaczęło ci się ruszać. Spojrzałeś na strażnika spode łba.

- Zamilcz więźniu - powiedział rozzłoszczony - nie wolno ci się tak zwracać do wielkiego sędziego.

- Dziękuje Howk - powiedział sędzia - na czym to ja skończyłem, a tak! - wyciągnął swój cenny pergamin i rozwinął go - W imieniu Jego Wysokości Króla Rhobara II Pana Varantu, Myrtany i Khorinis skazuję was na dożywotnie zesłanie do Kolonii Karnej Khorinis.

I na tym się skończyło. Zaczęto was po kolei zrzucać za barierę. Kiedy jednak przyszła twoja kolej sędzia na chwilę cie zatrzymał.

- Ty skazańcze, chodź no tu na chwilę - powiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na niego groźnie. Plunąłem mu pod stopy krwią. Delikatnie przejechałem językiem po zębach, sprawdzając, które są ruchome.

- Czego ode mnie chcesz? Może mam zanieść twój cenny list do Magów Ognia? - spytałem pogardliwie. Nie było tajemnicą, że magowie odpowiedzialni za barierę zostali zamknięci we własnej pułapce. Rzekomo to oni rządzili za barierą. Wkrótce się przekonamy, czy tak jest naprawdę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jesteś bezczelny i arogancki - powiedział sędzia - ale wiem za co tu trafiłeś. Wiem, że umiesz się wysławiać a to może być pomocne. Mam tutaj bardzo ważny list który musi trafić do Gomeza. Co ty na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oj o to się nie martw - powiedział sędzia szczerząc się paskudnie. Zapakował list do drewnianej tuby i zamknął ją. Rozkuł cię i wręczył tubę. Schowałeś ją pod ubranie najlepiej jak umiałeś.

- Skoro wszystko już gotowe zrzućcie to ścierwo - powiedział odchodząc.

Zostałeś brutalnie zepchnięty z urwiska i wylądowałeś w zimnej wodzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimno! Powietrza!

Wydostałem się z wody najszybciej jak się dało. Plus był taki, że chłód trochę złagodził ból w policzku. Minus był dużo większy, gdyż całe ubranie miałem mokre. Dyskretnie poprawiłem tubę w ubraniu. Teraz trzeba się tylko dowiedzieć kto to Gomez, jak się do niego dostać i wręczyć mu ten cholerny list. A potem jakoś ustawić sobie życie w tej barierze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wstawałeś zauważyłeś człowieka nad sobą. Miał pociągłą twarz, czarne włosy i takież oczy. Nosił szkarłatną zbroję i groźny miecz przy pasie.

- Witamy w koloni - powiedział, po czym walnął cię w twarz tak mocno, że straciłeś przytomność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<sprawdzałem twoją kreatywność :P>

Na szczęście drewniana tuba była nietknięta. Prawie każdy ruch powodował ból więc starałeś się nie robić zbędnych ruchów. Rozejrzałeś się dookoła, twoi towarzysze niedoli leżeli bez przytomności na piasku poturbowani podobnie jak ty.

- Jasna cholera widocznie się spóźniłem - usłyszałeś głos za sobą. Znowu ktoś kto będzie się nad tobą pastwił?

Odwróciłeś się i zobaczyłeś człowieka w czerwonym skórzanym stroju z łukiem na plecach i mieczem w pochwie. Miał pociągłą twarz i krótką bródkę. Długie czarne włosy związał rzemieniem w kucyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem najostrożniej jak się dało. Trochę przykro stwierdzić, ale chyba musiałem olać innych współskazańców. Tamten ktoś, kto potraktował mnie pięścią, pokazał prawdziwe oblicze świata za barierą - zjedz, albo bądź zjedzony, a jakoś nie uśmiechało mi się zostawać czyimś obiadem.

- Witaj - przywitałem jegomościa w czerwonym stroju, starając się wykręcić jak najwięcej wody z ubrania. Ciekawe czego chciał. Złota? Przecież jestem więźniem. Albo może chce mnie przekabacić ma swoją stronę? Kto wie, może nawet coś sensownego będzie miał do zaoferowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem językiem po zębach. W tym tempie, w tydzień zostanę z samymi dziąsłami.

- Poza tym, że jestem w kolonii karnej i zostałem sprany na kwaśne jabłko? Nie, w porządku - spojrzałem z lekką dozą niepewności na nieznajomego. Ktoś kogo interesuje moje zdrowie? Musiał mieć w tym jakiś interes.

- Tak poza tym, Mówca jestem - ostrożnie wyciągnąłem dłoń na powitanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nazywam się Diego - powiedział - a ty jesteś tu nowy a do mnie należy dbanie o nowych. Więc jeśli chcesz jeszcze trochę pożyć słuchaj się mnie. Kto wie może do czegoś dojdziesz?

Ten Diego wyglądał na szczerego gościa. Mimo wszystko roztaczał wokół siebie pewną aurę pewności siebie, która wzbudzała zaufanie. Założył ręce na piersi oczekując na twoją odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może - odparłem krótko. Cofnąłem dłoń. Nie chce się witać jego strata.

- Skoro zajmujesz się dbaniem o nowych, może powiesz mi co nieco o życiu za barierą? Bo na kopacza to mi nie wyglądasz. Macie tu jakąś hierarchię? - na pewno mają - Co zrobić, żeby być kimś poważanym? I kim jest Bullit?

Przynajmniej będę wiedział, kogo jako pierwszego zabić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Starego Obozu? - powtarzam za Diego. - Zakładam, że jest także coś takiego jak Nowy Obóz. Czym to się w ogóle różni?

Cień? W tym czerwonym stroju za łatwo go zauważyć na takie miano. No, ale co ja mam do gadania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, widzisz wewnątrz bariery powstały trzy obozy. Największy i najstarszy jest tzw. Stary Obóz - powiedział Diego - Nowy Obóz zamieszkują najemnicy wierzący, że uda im się stad wydostać dzięki dużej ilości zgromadzonej magicznej rudy. No i są jeszcze świry z sekty. Oni z kolei czekają aż ich bóstwo pomoże im się stąd wydostać. Wygląda na to, że jeszcze trochę poczekają - powiedział pod nosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wydaje mi się, że ten tekst masz już obcykany - uśmiechnąłem się słysząc monotoniczny ton Diego.

- To co muszę zrobić, żeby zostać członkiem Starego Obozu? - spytałem. To oczywiste, że od innych będzie mnie odwodził, ale może w tym "Starym" Obozie, znajdzie się ktoś, kto opowie mi w miarę obiektywnie o innych obozach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A żebyś wiedział chłopcze - powiedział Diego - znam to już na pamięć. Ogólnie jestem tu też po t oby udowodnić wszystkim nowym, że najlepszym miejscem dla nich będzie Stary Obóz. Żeby zostać członkiem naszego obozu musisz dostać się do Gomeza. Ale żeby się do niego dostać musisz wejść do zamku, a o to niestety nie tak łatwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej. Za rozwiązanie tego okolicznościowego rebusu, jak dostać się do faceta, do którego się nie mogę dostać, dołączę do Starego Obozu.

- Sposób zostania waszym członkiem nie zachęca, nie powiem. A jaki jest sposób na dostanie się do zamku? I w ogóle w którą stronę jest ten Stary Obóz? - spytałem zerkają za Diego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Podążaj tą ścieżką - powiedział Diego - nie da się nie zauważyć Starego Obozu. Przy bramie do zamku spotkasz człowieka imieniem Thorus, powiedz mu, że Diego cię przysłał. On powie ci co masz robić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemal natychmiast zobaczyłeś drewnianą bramę zbudowaną w ciasnym kanionie. Była to jedyna droga do koloni, na szczęście była otwarta. Gdy podszedłeś bliżej zauważyłeś, że ma ona dwóch strażników, jeden stał na górze przy kołowrocie a drugi stał na środku drogi. Chyba pilnował przejścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...