Skocz do zawartości

"Ku Chwale!" black_scroll


Omega

Recommended Posts

Delikatnie kiwnąłem głową strażnikom. Może to i bandyci, ale tutaj, to oni są stróżami prawa. I coś czuję, że mają mniej zahamowania, niż ci poza Barierą. Ruszyłem dalej za bramę, ostrożnie poznając swój nowy świat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 96
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Dobrze, niektórzy nie chcą słuchać Diega - powiedział strażnik - czasami widzę ich szkielety po drugiej stronie bariery. Jeśli chcesz mojej rady to lepiej uważaj na ludzi z Nowego Obozu, te szkodniki po prostu cię okradną i najpewniej zabiją. Ważne byś znalazł sobie jakąś broń, i uważaj komu ufasz. W koloni są ludzi którzy roztrzaskali by ci głowę za stary kilof...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział, ruszyłem do opuszczonej kopalni. Znalazłem ją bez problemu, na szczęście, nie było tam żadnych nieprzyjaznych stworzeń. Za to przy wejściu leżał krótki miecz, nawet w dobrym stanie. Trzymał go leżący nieruchomo kościotrup. Przy nim leżał jakiś zwój i dwie mikstury lecznicze.

- Tobie się to już nie przyda - rzekłem niby do kościeja, zgarniając broń i pozostałe przedmioty. - Mam nadzieję, że będę miał więcej szczęścia niż ty.

Skierowałem swoje kroki ścieżką w stronę Starego Obozu.

 

(masz rację, nawet fajnie się tak gra :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(a widzisz?)

Ruszyłeś dalej drogą. Po drodze widziałeś jeszcze kilka innych trupów, w tej koloni nie ma miejsca dla słabych. Chociaż to wiedziałeś już wcześniej.

Ruszyłeś dalej drogą i zobaczyłeś Stary Obóz. Czarna bryła zamku była widoczna z daleka, podobnie jak prowizoryczna palisada wokoło. Z tej odległości wyglądał potężnie i dumnie. Ruszyłeś dalej co jakiś czas zerkając na zamek gdy nagle usłyszałeś jakiś ruch.

- psst, hej ty! - usłyszałeś głos z za krzaków - chcesz ubić interes?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ale taka gra, troszkę wypacza istotę MG i zamienia się w pisanie fanfica w dwie osoby :P)

 

Zatrzymałem się i odwróciłem się w stronę krzaków.

- Jakiż to interes? Tak w ogóle, to miłoby było zobaczyć twarz kogoś z kim ubija się interes.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(może i racja...)

Tajemniczy człowiek miał na sobie futrzany strój a połowę twarzy zasłaniała mu niebieska chusta.

- Mam do ciebie malutki interes - powiedział - a jako, że jesteś tu nowy przyda ci się wszystko co trochę poprawi twoją sytuację. Trzymaj się mnie a nie zginiesz chłopcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne. Jeszcze tylko oddam ci swoje pieniądze i sam sobie poderżnę gardło, żebyś nie musiał się męczyć.

- Jaki interes? - spytałem ponownie. Byłem bardzo ciekawy co ma mi do zaoferowania ten człowiek. Zwykli ludzie raczej nie chowają się w krzakach, chcąc "ubić interes" z nowymi. Sam robił tak w Vengardzie. Nowi dostają wyższe ceny, gorsze konie. Wiedział, że tak samo będzie tutaj i miły ton pana z niebieską chustą nie przekonywał go że będzie inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Widzisz? wiedziałem, że jesteś bystry - powiedział nieznajomy - a więc do rzeczy. Widzisz mam tutaj pewną rzecz, którą muszę przekazać pewnemu człowiekowi ze Starego Obozu ale strażnicy... nie przepadają za ludźmi mojego pokroju, że tak powiem - zamilkł na chwilę a potem podjął przerwany wątek - Ty mógłbyś zanieść to za mnie, oczywiście nie minie cię nagroda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście - przytaknąłem. - Ale czy strażnicy wpuszczą mnie z... przesyłką do Obozu? Nie będą mnie przeszukiwać? - co za dziwne zwyczaje. Muszę się w tym jak najszybciej rozeznać. - Jesteś z Nowego Obozu? - zapytałem ostrożnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, ale lepiej zachowaj to dla siebie - powiedział kiwając głową - i nie martw się. Strażnicy nie będą przeszukiwać żółtodzioba. Zazwyczaj mają na sobie tyko stare łachy i piasek w kieszeniach. No to jak, ubijemy interes?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyżej zginę, mówi się trudno! I tak gorzej nie trafię.

- Jasne. Co mam zanieść i komu? - spytałem bez ogródek. Wezmę, w najgorszym razie jak się zrobi gorąco, wyrzucę paczkę do jakiejś rzeki albo bajorka. Dotknąłem odruchowo policzka i cicho syknąłem z bólu. Spuchło mi tam, gdzie oberwałem od strażnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Doskonale - powiedział wyciągając drewnianą tubę - taką samą jak ta w której miałeś wiadomość dla Gomeza, i podał ci ją - Musisz to zanieść człowiekowi imieniem Mordrag. Jest ubrany podobnie do mnie. Przekaż mu to i ją i powiedz, że Lares przesyła pozdrowienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chowam drugą tubę za pazuchę, upewniając się, że nie będzie tuż obok tuby od Gomeza. Głupio byłoby je pomylić.

- Zanieść Mordragowi, powiedzieć, że Lares przesyła pozdrowienia. Zapamiętam. Miło się robiło z tobą interesy, a teraz, pozwolisz, udam się wykonać swoją część zadania.

Ruszyłem dalej ścieżką w stronę ciemnej wieży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W takim razie właź - powiedział i przestał zwracać na ciebie uwagę. Wszedłeś więc do obozu. Przed zamkiem powstał naprawdę porządny obóz. Chaty były zrobione z solidnego drewna a nad wszystkim czuwali strażnicy. Zgodnie ze wskazówkami Diego ruszyłeś w stronę bramy do zamku. Stał przed nią człowiek o czarnym kolorze skóry ubrany w solidną stalową zbroję. Na plecach miał zawieszony dwuręczny miecz. To pewnie Torus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Eee - podrapałem się po głowie. Widok Thorusa trochę mnie niepokoił, sam nie wiedziałem czemu. - Chciałbym wejść do zamku. Diego mnie przysyła.

Wpuszczą mnie? Muszą, w końcu Diego za mnie ręczy, chociaż, kto mi uwierzy?

- Mam list do Gomeza ze świata zewnętrznego - dodałem cicho, tak, żeby tylko Thorus usłyszał. To powinno go ostatecznie przekonać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czyżby - zapytał Thorus - to mnie nie obchodzi. Mamy tutaj zasady, których musisz przestrzegać chłopcze. A to oznacza, że nie wejdziesz do zamku niezależnie od tego co masz dla Gomeza. Musisz sobie zasłużyć na wejście do zamku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajeświście.

- A jak mogę zasłużyć na wejście do zamku? - spytałem. Na pewno dostanę jakiś cholerny test. Zawsze tak jest. I Diego pewnie o tym wiedział! Niech no ja go... Dowiem się co trzeba zrobić, a potem znajdę Mordraga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Do zamku wchodzą tylko ci, który postanowili dołączyć do Starego Obozu - powiedział - Więc słuchaj uważnie, nie wpuszczę cię do zamku. Diego musi cię najpierw poddać testowi, jeśli on uzna, że się nadajesz ja też to zrobię. Wtedy ponownie porozmawiamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Fantastycznie - mruknąłem pod nosem. Czyli Diego zrobił mnie w buca. Było zbyt pięknie, więc tego można było się spodziewać. Zerknąłem, czy ktoś ze zrzuconych, lub sam Diego dostali się już do obozu. - Na pewno nie ma innego sposobu? - spytałem, wracając wzrokiem do Thorusa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...