Vinylowy-Smok Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (edytowany) Spojrzała się na Ogiera, który na nią wpadł. Pff lama... Tylko czekać, aż wyślą tego na misję. Jak nic kulka na start...Ale wojsko jak rodzina i tu każdy mu się dobrze traktować...*wzdycha* Weszła do środka. I spojrzała się na Green'a Nie mam pojęcia...A co do samolotu podziękuję...Moim marzeniem jest zdobyć swój własny oddział i robić sprecyzowane naloty, a nie jakieś szpiegostwo... Edytowano Maj 27, 2013 przez Dragon_Adam Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 -No to ja jestem twoim przeciwieństwem.Ot,jest dość spora różnica pomiędzy pilotem który walczy w zwarciu a snajperem co zabija z 500 metrów...-Powiedział i usiadł na swoim łóżku.Otworzył szafkę i wyją jakąś książkę z czarną okładką.Otworzył i zaczął czytać mrucząc coś do siebie. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Położyła się na swoim tapczanie i wyjęła z szuflady swoje PDA, które dostała od ojca nim tu przybyła. Włączyła je i zaczęła coś pisać. Link do komentarza
Jake Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Nagle znowu pojawił się ogier, ale tym razem goniony przez kilku innych. Wrzasnął - Zostawcie mnie wreszcie? Po czym jeden ogier przewrócił młodziaka. Młody zdenerwował się i złapał go za kark. Przeskoczył go i jednym ciosem przewrócił doprowadzając do nieprzytomności przeciwnika. Drugi większy siłacz złapał młodego za skrzydła i zaczął nim kręcił. Młody machnął skrzydłami tak mocno że wyślizgnęły się z jego kopyt i młody złapał się rury przy czy zawrócił. Siłacz zdezorientowany nie zauważył kiedy młody wleciał na niego powalając na ziemię. Młodziak walnął kilka razy w pysk siłacza i ogier zemdlał. Młody wstał i spojrzał się na ostatniego. Powiedział tylko - Bu! Nagle tamte uciekł. Ogier otrząsnął się z kurzu i spojrzał na Orange i Greena. - Bardzo przepraszam za kłopoty Po czym [podniósł jednego ogiera i wsadził na swój grzbiet. Drugiego złapał za kark bluzki żołnierskiej i zaczął ich ciągnąć do pielęgniarki. Link do komentarza
Angdey Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (edytowany) Sonia wpadła na plac zdenerwowana. Nerwowo pokręciła się po placu. - Już lepiej być nie mogło! - powiedziała sama do siebie. Nagle zauważyła zarys jakiejś postaci za oknem. Podeszła do drzwi, zapukała i otworzyła je. W środku znajdowało się osiem łóżek, szafki, a na dwóch z nich siedziały dwa pegazy. - Yyy... Witam. Czy to oddział wojska zniszenia, czy jakoś tak? Bo trochę się spóźniłam i nie znalazłam jeszcze nikogo na tym obiekcie, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Nagle zauważyła ogiera, ciągnącego za sobą jednego o wiele większego od siebie i niosąc drugiego, zbliżonego do niego wzrostem. - Co tu się stało? Edytowano Maj 27, 2013 przez łuna. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Uśmiechnęła się. No...I oto chodzi właśnie by pokazać im kto tu dokładnie rządzi... Myślą, że my rekruci jesteśmy pomiotami. *zaśmiała się szyderczo* Po chwili za uwarzyła nową klacz. No witaj tak tutaj jest pokój świeżych rekrutów... No cóż może Stan Ver nie będzie na ciebie zła co raczej wątpię. Jak masz na imię bo ja Orange Steel. Link do komentarza
Angdey Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 - Jestem Sonia Claw, ale większość osób nazywa mnie Hidden. - odpowiedziała. Spojrzała na ogiera, który włanie wynosił dwójkę masywnych ogierów. -A co tu się właściwie stało? Ci dwaj więksi się pobili, czy co? I dlaczego ten mały ich wynosi? Link do komentarza
Jake Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Ogier wrócił od pielęgniarki i spojrzał się tylko na Orange, Greena oraz Sonie. Nic nie powiedział tylko położył się na ostatnim łóżku i zaczął ćwiczyć sztangami. Było tam już wszystko poukładane. Ogier nie wyglądał na mocno umięśnionego lecz umiał podnieść 50 kilo jak miał napisane na sztandze. Jego grzywa było srebrna, a skóra niebieska. Miał nieułożoną grzywę co dodawało mu odrobinę uroku. Miał niebieskie oczy, na kopycie tatuaż z krzyżem. Link do komentarza
Angdey Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Sonia odwróciła się w kierunku ogiera leżącego na łóżku. Nie wyglądał na silnego, ale bez problemu uniósł 50-kilową sztangę. Nieco zaskoczyło to gryficę. Zwróciła się z powrotem do Orange. - Więc... mieliście już jakieś zadania do wykonania? Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (edytowany) (Jacob nice obrazek ) Spojrzała się na Claw. Mieliśmy tutaj małą bójkę...*uśmiechnęła się* Podeszła do Ogiera. Siema jestem Orange Steel... No nie powiem nieźle sobie z nimi poradziłeś tak trzymać.*uśmiecha się* Moje pierwsze spostrzeżenie co do ciebie było, że jakaś lama, ale widać, że potrafisz się bić. Ponownie spojrzała na Claw. Aktualnie nie, jedynie propozycję jakiegoś szpiegostwa... Edytowano Maj 28, 2013 przez Dragon_Adam Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 -A więc witam cię Sonio...-Powiedział Green zza książki i spojrzał na niebieskiego Ogiera. -A ty kim jesteś jeśli można wiedzieć?-Spytał się trochę podejrzanie. Link do komentarza
Jake Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 Ogier powiedział młodym jeszcze głosem - Nazywam się Jack Smite i miło wam mi poznać. Po czym ogier delikatnie położył sztangę i spojrzał się na Orange oraz Greena - Jakby co to oni zaczęli jeśli chcecie to wiedzieć. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 -Ja nic wiedzieć nie muszę...-Green znów schował pyszczek w książkę,ale po chwili ją opuścił. -Ciekaw jestem kiedy zostaniemy przydzieleni do jakiejś misji...-Powiedział cicho,ale i tak można było go usłyszeć. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 Spojrzała się na Jack'a Taak...znam to ze szkoły. Jest to standard... Spojrzała na sztangę. Ile maksymalnie wyciągasz? Link do komentarza
Jake Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 Jack spojrzał się na Orange i podniósł płachtę. Pod nią była sztanga o wadze 200 kilo. Powiedział - Jak mi się chcę to bez problemu podnoszę cięższe Po czym Jack wyjął małą sztangę o wadze 20 kilo i zaczął nią ćwiczyć. Wyraźnie miał fioła na sztang. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 (edytowany) ... Ogier nie wyglądał na mocno umięśnionego... Pod nią była sztanga o wadze 200 kilo... - Jak mi się chcę to bez problemu podnoszę cięższe... I ty mi wyjeżdżasz z 200 kilosami to ja powiem, że podnoszę 2x tyle haha:P Edytowano Maj 28, 2013 przez Dragon_Adam Link do komentarza
Jake Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 No co ty on się tylko przechwala. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 Spojrzała się na sztangę o masie 200 kilo. Mówisz, że tyle podniesiesz? Nie wieże...*uśmiecha się.* Link do komentarza
Jake Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 Ogier ostro wstał i spojrzał się na Orange. Po chwili złapał sztangę skrzydłami i leciutko podniósł sztangę, ale nie udało mu się wyżej. Jack powiedział - Nom...nie podniosę...więc po co mi ją dali? Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 Lekko się zaśmiała. Tak dla picu...Ale nie popisuj się...nie cierpię takich, którzy chcą coś udowodnić, a tak naprawdę g***o umieją zrobić. Podeszła do okna i spojrzała na zewnątrz. Link do komentarza
Jake Napisano Maj 29, 2013 Autor Share Napisano Maj 29, 2013 Jack uśmiechnął się i wstał. Spojrzał się jeszcze przelotnie na gryficę. Położył przy tym uszy gdyż bał się gryfów. Powiedział do siebie - Mam nadzieje że mnie nie zaatakuje... Po czym położył się na łóżku i zaczął ćwiczyć swoją sztangą Link do komentarza
Angdey Napisano Maj 29, 2013 Share Napisano Maj 29, 2013 - Ja? Zaatakować?- oburzyła się Sonia. Wyciągnęła przed siebie łapy pozornie niewyposażone w pazury, następnie obróciła się i dodała: - Czy ja wyglądam na osobę, która może bez powodu zaatakować? Link do komentarza
Jake Napisano Maj 29, 2013 Autor Share Napisano Maj 29, 2013 Jack od razu zleciał z łóżka i powiedzial - Gryfy zabiły moją rodzinę więc już nigdy twej rasie nie uwierzę. Po czym wleciał na łóżko i dalej ćwiczył. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Czerwiec 2, 2013 Share Napisano Czerwiec 2, 2013 Podeszła do Jacka i spytała się go. Słuchaj nie chciał byś później stoczyć sparingu? Link do komentarza
Jake Napisano Czerwiec 3, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 3, 2013 Jack spojrzał się na Orange i się uśmiechnął - Oczywiście...kiedy? Link do komentarza
Recommended Posts