Skocz do zawartości

[GŁOSOWANIE] [Turniej Walk] Baldur "Krwawy" VS Helmut "Złoty" [LUDZIE]


Kruczek

Recommended Posts

      518412.jpg

Hałas jaki rozlegał się teraz, mógłby sprawić niejednemu wytrawnemu poszukiwaczowi przygód niezły powód do strachu. Trzecia sala była wypełniona echem odbijającym się z poprzedniej areny, gdzie pojedynek się rozpoczął. Na trzeciej arenie wszystko było symetrycznie ułożone, bramy naprzeciwko siebie, kamienni rycerze z mieczami skierowanymi ku nieboskłonowi. Brama pierwsza zaczęła się powoli otwierać, chyba najgłośniej jak dotychczas, widać że nie były oliwione od dłuższego czasu. Turniejowy czarny kruk wzleciał nad trzecią areną.
-
Baldur "Krwawy"
Teraz słychać było ciężkie kroki, z bramy wystawał jednoręczny topór groźnie celując w drugą bramę, która już zaczęła z piskiem się rozchylać.
-
Helmut "Złoty"
Z drugiej bramy dało się słyszeć dużo sprawniejsze kroki, ustawiona na widoku pika wojownika dodawała mu chyba pewności siebie. Kamienni rycerze skłonili się dla zawodników, WALKĘ UWAŻAM ZA ROZPOCZĘTĄ. 
 

Link do komentarza

- Jestem Wikingiem i jeśli przyjdzie mi dziś zginąć to zginę tak jak się narodziłem krzycząc i ociekając krwią!! 

Po tym okrzyku zaczął uderzać toporem o tarcze by się przygotować do pojedynku. Wkroczył mężnie na arenę i wyczekiwał jak zachowa się przeciwnik. Gotów do odskoku i gotów do bloku. 

Edytowano przez Wolfast
Link do komentarza

Helmut wszedł na arene pewny siebie, odezwał się do niego 

-Mam nadzieję że nie sprawisz mi dużego problemu, bo patrząc na ciebie chcę mi się śmiać, ugotuje ci taki eintopf aż się udławisz-po czym ustawił się w pozycji obronnej, ustawiając pike tak by przeciwnik się na nią nadział

Edytowano przez komputer
Link do komentarza

Helmut szybko wykonał unik, ale niestety topór zrobił mu dość głęboką ranę, nie śmiertelną ale jednak. Korzystając z okazji że przeciwnik jest bez broni, zaczął biec na niego z wystawioną piką. Tuż przed przeciwnikiem podskoczył wysoko by szybko pokonać przeciwnika, promienie słoneczne odbijały się od jego zbroi tworząc piękny widok.

Link do komentarza

Baldur tuż po chybieniu Baldur wyciągnął rękę w stronę przeciwnika topór poruszył się i poleciał w stronę właściciela jednak ominął Helmuta( Boże jak ja leje z tego imienia za każdym razem jak je pisze)i gdy przeciwnik był w powietrzu Baldur wykonał ślizg pod przeciwnikiem zasłaniając się przed ewentualnym pchnięciem. Gdy już zakończył ślizg i był na czworaka wykorzystał ten fakt i fakt, że przeciwnik jest tuż za nim podparł się na rękach i wykonał kopniaka z dwóch nóg w tyłek przeciwnika aby go popchnąć. Szybko pozbierał się z ziemi odwrócił się i wykorzystując słabą mobilność piki postanowił, że staranuję przeciwnika tarczą. 

Link do komentarza

Helmut wiedząc że nie ma czasu podnieść piki, podniósł się i wyjął szable by przygotować się do obrony. Cofał się cały czas w kierunku leżącej piki, widząc że przeciwnik na niego szarżuje przypomniał sobie słowa swojego byłego dowódcy "Najlepszą obroną jest atak", po chwili rzucił się z szablą na wikinga, tuż przed przeciwnikiem odskoczył w bok i podciął nogę przeciwnikowi. Przy okazji oślepiając go swoją zbroją która nadal odbijała nieźle promienie słoneczne

Edytowano przez komputer
Link do komentarza

Helmut rzucił się na ziemie odruchowo, pika poleciała nad nim jednak poleciała wraz z jego hełmem

-Uff było blisko-powiedział do siebie, po czym pobiegł po pikę i hełm, gdy ją podniósł uśmiechnął się. Po chwili zaczął zbliżać do Wikinga jednocześnie kręcać przed sobą piką bardzo szybko, robiąc mur.

Link do komentarza

Gdy przeciwnik się zbliżył Baldur ustawił tarczę przy ziemi blokując ruch piki i jednym mocarnym kopniakiem połamał drzewiec. Wykorzystując ten wykrok postanowił zaatakować toporem celując w szyję przeciwnikowi, a tylną nogę przestawić między nogi przeciwnika blokując mu możliwość wykonania dobrego uskoku. Zrobił to w takim tempie, że i on i przeciwnik byli w szoku jak ludzkie ciało mogło tego dokonać. 

- Widzę, że się radujesz tym, że zdążasz do Walhalli proszę zrób mi tam też miejsce dzielny woju. 

Link do komentarza

Helmut szybko wyjął szablę i przyjął nią siłę uderzenia toporem, po czym walnął z pięści Wikinga prosto w nos. Po czym po chwili wyprowadził kop kolanem w brzuch przeciwnika, po ataku wycofał się szybko na drugi koniec areny. Po drodze podniósł kawałek piki z ostrym zakończeniem, bolało go to że została zniszczona.

Edytowano przez komputer
Link do komentarza

Baldur był zaskoczony i zadowolony z ruchów przeciwnika * Nareszcie godny przeciwnik*  pomyślał. Widząc iż jego przeciwnik woli się wycofać on postanowił, że zostanie w miejscu i oczekując ruchów przeciwnika narysował na piasku coś pismem runicznym. Gdy skończył spojrzał na przeciwnika i rzekł: Tak, wyszło doskonale. Po czym szeroko się uśmiechnął i zaczął się trochę maniakalnie śmiać. Przygotował się do ewentualnej szarży przeciwnika stając za tymi znakami i mocno dzierżąc tarcze i topór by na wszelki wypadek być gotowym do uniku lub kontr-szarży.

Link do komentarza

Helmut po usłyszeniu śmiechu przeciwnika skomentował sobie pod nosem "Czy on napewno dobrze się czuje?", po czym ruszył szarżować na przeciwnika, biegł tak szybko że za nim był duży ślad kurzu i piasku, tuż przed przeciwnikiem wyskoczył wysoko w górę po czym wylądował za przeciwnikiem. Wiedząc że nie ma czasu na jakiś skuteczny atak, popchnął przeciwnika tak by się przewrócił.

Link do komentarza

Wiking przewidział, że szkop wyskoczy po szarży i przygotował się na to kucnął i od razu się odwrócił do przeciwnika. Gdy ten go popchnął zasłonił się tarczą i przeniósł tą siłę do nóg i wykorzystał do potężnego skoku na przeciwnika jednocześnie wyprowadził cios toporem horyzontalnie w głowę przeciwnika, a wysuniętym kolanem celował w uzbrojoną rękę przeciwnika aby zablokować ewentualny atak. Po skoku odwrócił się nie dając szansy na kolejną ucieczkę i staranował go tarczą.

Link do komentarza

Helmut blokując atak, przewrócił się na ziemię po stranowaniu tarczą. Po chwili z pewnymi trudnościami stał, po czym zaczął atakować z całą zawziętośćią i siłą. Ciął w tarcze i w odsłonięte punkty by zadać jakiś bolesny cios przeciwnikowim z każdym uderzeniem rozpędzonej szabli sypały się iskry. W końcu walnął z takiej siły że tarcza odbiła się na bok, po czym zamachnął się szablą w stronę szyi przeciwnika

Link do komentarza

Z każdym ciosem wroga Wiking zaczął się uśmiechać coraz bardziej, a w jego oczach zaczęło błyskać niepokojące światło. Gdy tarcza odbiła się na bok podskoczył i podniósł ręce do góry  i cięcie przeszło przez kolczugę ( A ta na cięcia jest odporna.) gdy był w powietrzu kopnął wroga w ramiona powalając go. Na ziemi pierwszy był wiking, ale nie leżał tam zbyt długo tuż po lądowaniu zrobił sprężynkę i wylądował na nogach nad przeciwnikiem. Wykorzystując tę sytuację kopniakiem połamał kawałek piki który był trzymany przez Helmutka :cadanceawesome:  po czym przyklęknął jedną nogą na ręce dzierżącej szablę. Spojrzał przeciwnikowi w oczy, ów wojak mógł dostrzec, że oczy wikinga były krwisto czerwone, a jego uśmiech jakby nienaturalny. Mógł też zobaczyć uniesiony topór oraz to jak takowy topór opada prosto w jego szyję. Jeśli miał jeszcze siłę mógł też zobaczyć swoją krew.

Link do komentarza

Helmut szybko jedną wolną ręką zaczął przytrzymywać topór, wiedząc że od tego zależy jego życie. Cudem udało się tak ustawić topór że ominął szyję o kilka centymetrów. Po czym próbował się uwolnić, z pomocą przyszło mu słońce które swoimi promieniami nadawały blasku zbroi Helmuta jednocześnie oślepiejąc Wikinga, po czym szybo się uwolnił i pobiegł na drugi kraniec areny.

Link do komentarza

(Można by trochę szybciej było napisać)

 

Helmut nie miał zamiaru atakować przeciwnika, zamiast tego czekał na jego ruch, wymyślając w głowie plan oświeciło go. Czekając na ruch przeciwnika zaczął sobie ostrzyć szable kamieniem jak gdyby nigdy nic, "bez sensu atakować gościa na sterydach" powiedział sobie w myślach

Link do komentarza

Baldur wiedział, że czas teraz działa na jego niekorzyść i musiał działać. Zaczął się zbliżać do swego oponenta pewnym krokiem, ale zachowując pewien swoisty spokój, na ile to możliwe z takim wyrazem twarzy i krwawo zabarwionymi gałkami ocznymi. Gdy był już dość blisko przeciwnika niespodziewanie cisnął w niego toporem i od razu przystąpił do taranowania tarczą, obserwując przy tym nogi przeciwnika i przewidując jego odskok. Nie mógł pozwolić by jego przeciwnik znowu uciekł mu spod ostrza, starał się wcisnąć go w ścianę uważając by nie zostać przy tym podcięty. Gdy tylko znalazł się przy wrogu po szarży chwycił go za gardło i rzucił nim w bok by sprowadzić go na ziemię i wykorzystując tę sytuację przydepnął jedną nogą szablę przeciwnika, a drugą nogą jego nadgarstek po czym z pochwy na placach wyciągnął swój miecz i zadał nim cios w przedramię. Albo przeciwnik puści miecz, albo dłoń.

( A i sorry za tę odstępy, ale są wakacje i mam tyle zajęć, że mogę sobie pozwolić by mieć wyjebane na pewne sprawy.) 

Link do komentarza

Helmut odruchowo puścił szablę, i złapał się za przedramię. "Coś nie idzie po mojej myśli" pomyślał sobie, nagle go ołsniło, szybko wyciągnął z buta ukryty sztylet ciął nim w nogę przeciwnika, przez co Wiking się trochę cofnął. Podnosząc się z ziemi, podniósł jedną ręką szablę, a drugą schował w innym miejscu sztylet. Szybko zaatakował wikinga tnąc w korpus, po czym z kolana kopiąc go w brzuch. Chcąc go przyszpilić do ściany, zaczął ciąć z elegancją i celnością by zmusić go do uniku. Do tego z pięsci walnął go 2 raz w nos.

Edytowano przez komputer
Link do komentarza

Gdy Niemiec kopnął Wikinga jak panienka w opancerzony kolczugą brzuch, ten kopnął dla odmiany w nogę na której Szwab stał, co mogło się przyczynić do sprawienia u Helmutka :cadanceawesome:  nieodpartej chęci położenia się. Aby jeszcze bardziej utrwalić go w tym przekonaniu chwycił go za nogę kopiącą i pociągnął. Jednocześnie uderzył głowicą w kolano. Nie przejął się zbytnio cięciami, które po sprowadzeniu do parteru przeciwnika nie były już tak eleganckie, a tym bardziej celne. Tylko raczej były jak desperacka próba złapania równowagi w dodatku oboje nosili zbroje i wiedzieli ( Chyba) jakie mają właściwości defensywno-mobilne. Jeszcze aby bardziej doprawić przeciwnikowi po tej akcji kopnął go w plecy i puścił nogę.

Link do komentarza

Helmut podparł się szabelką, i spojrzał na Baldurusia :lol:, wstając niczym Chuck Norris wykonał kop z pół obrotu w Wikinga. Po czym wycofał się 3 metry od wroga. Widząc wiszącą obok pochodnie wziął ją i zaczął się zbliżać, najważniejsza reguła wojskowa: Nieugiętość. Mając jeszcze w kieszeni małą bombkę dymną rzucił ją w ziemie, powdując to że nie było go widać. Wiking dostał z klingi miecz w łeb, po chwili mgła opadła, ukazując Niemca wykonującego podcięcie, wykorzystując fakt że przeciwnik leży na ziemi, chcąc go bardziej z nią zaprzyjaźnić, stopą zaczął dociskać dłoń trzymającą broń do ziemi

Link do komentarza

( Ukryty sztylet, bomba dymna w kieszeni [walić, że z kieszeni pod metalową kiecką trudno coś wyjąć nie mówiąc już o tym, że bomba dymna w dość ciasnych XVII wiecznych gaciach musi uwierać jak jasny ch*j] może jestem ślepy, ale tego nie było w zapisach. Jest jeszcze sprawa, że przyszpiliłeś mnie do ściany we wcześniejszym poście, a ja za bardzo się nie ruszałem. Ty teraz odchodzisz 3 metry do tyłu [bo to jest wycofanie, a nie odsunięcie się lub zwykłe zwiększenie dystansu.] wziąłeś pochodnie, która w dymie sprawia, że to ty nie ja jesteś dobrze widoczny w dymie. Jeszcze sprawa co ja robię jak ty se chodzisz rzucasz bombę i czekasz aż opadnie? Rozumiem stosowanie szybkiego kombo, albo takiego z którego np po ciosie nie da się uniknąć, ale nie kur*a zaginania czaso-przestrzeni! Dym albo nie jest tak gęsty by kogokolwiek zakryć albo rozwiewa się długo. A jeśli rozwiewa się długo to w ten czas mogę już coś zrobić. Jeszcze jedna taka akcja, a zgłoszę to do kruka jako naruszenie zasad walki.A i nie Baldurusia tylko Baldurka btw i tak brzmi to bardziej epicko niż Helmutka[ Mniej się kojarzy z mutkami]. Hejtu koniec.)

 

Wiking znalazł się w trochę niezręcznej sytuacji. Postanowił, że z zaskoczenia uderzy tarczą od boku w kolano przeciwnika i energicznie szarpnie ręką. Nie tracąc czasu leżąc odwrócił się nogami do przeciwnika i mocarnie kopnął go w nogę na wysokości kolana, aby go przewrócić. Wykorzystując dostępny mu czas tarczą zgarniając dość piasku przysypał pochodnię gasząc ją. Nie zwlekając stanął na nogach i przygotował się na dalszą walkę. Krew dalej w nim wrzała, a ostatnie starcia tylko zwiększyły jego chęć mordu

Edytowano przez Wolfast
Link do komentarza

(Ok ok trochę przesadziłem, tylko nie zrób czegoś takiego jak na pierwszej stronie, że użyłeś mocy niczym Jedi i przyciągnąłeś do siebie swój topór.)

 

Tera Helmut znalazł się w niekorzystnej sytuacji, z kilku powodów. Raz to coś z czym walczył było od niego silniejsze, dwa to że wróg miał tarczę a trzy że zara będzie po nim jeśli czegoś nie wykombinuję. Powoli zbliżając się przeciwnika, postanowił zamachnąć szablą na wysokość korpusu, znając życie wiedział że coś się nie uda, ale na wszelki wypadek jeszcze zaatakował w prawą ręke przeciwnika. Szczerzę bojąc się o życie, próbował poznać ruchy przeciwnika, by potem się nie znaleść w takiej sytuacji. Ale na jego nieszczęście wróg cały czas używał nowych ataków, więc jest tak jak jest. Poprawiając ręką swój hełm, czuł jak nawalała go noga. "Walony wiking" powiedział sobie w myślach

Edytowano przez komputer
Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...