Skocz do zawartości

HowToTrainYourDragon: Jak zabić smoka (by MewTwo)


Nightmare

Recommended Posts

 - Astrid rzeczywiście dała dzisiaj z siebie wszystko. Gdyby to było na smoczym szkoleniu... - powiedziała matka, kończąc zupę. - Kilka smoków ubił też Sączysmark. Było jeszcze kilku innych młodych wikingów, ale nikt nie ubił, czy nawet nie zranił tyle, co ubiła ta dwójka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Chcesz dokładkę?- spytałam mamę, szykując się do prania. Wlałam gorącą wodę do balii i nalałam nieco syropy z bzu. Wrzuciłam tam część opatrunków i chwyciłam tarę, którą ojciec przywiózł z jednej ze swoich wypraw. Ponownie zaczęłam rozmowę:

 

-A co z Nocną Furią? Dzisiaj była wyjątkowo aktywna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-A kto go wie co trafił. Z resztą, jak niby miał go trafić? Przecież nie umie zbyt mocno rzucać.

 

Chwyciłam jeden z bandaży. Był jeszcze mokry od krwi jego użytkownika. Szybko włożyłam go pod wodę, chcąc jak najszybciej wywabić juchę z materiału. Podwinęłam rękawy sukni. Zapowiadał się ciekawy wieczór.

 

-Myślałam, czy nie pójść na Smocze Szkolenie. Chciałabym być bardziej przydatna podczas napadów.- powiedziałam do mamy, sięgając po kolejny bandaż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Skoro to tyle na dzisiaj, to chętnie pójdę spać- powiedziałam, chwytając miskę z wodą i wylewając ją na ziemię za domem. Wytarłam się, po czym poszłam do pokoju.

 

Ciekawiło mnie, jak smoczysko zareaguje na moją obecność po chwili nieobecności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeszłam do łózka i chwyciłam je. Może nie byłam za silna, ale to powinno mi się udać. Chciałam przesunąć łózko i stworzyć między nim a ścianą przestrzeń, gdzie mogłabym urządzić dla smoka legowisko. Wytężyłam muskuły i starałam się przesunąć łózko najciszej jak umiałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ćśśś- syknęłam do gada i wzięłam jedną z poduch, leżących na łóżku oraz koc. W przestrzeni jaka się utworzyła postawiłam również niewielki stolik nocny z kamienia, a pod nim dwie wyżej wymienione rzeczy. Pokazałam smokowi, żeby zszedł na dół, po czym sama położyłam się do łóżka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtuliłam się w poduszkę i okryłam kołdrą. Nie wierzyłam w to. Smok spał koło mnie. Ale przecież nie mogłam trzymać go w domu. Prędzej czy później mama go znajdzie. Musiałam mu znaleźć bezpieczniejszą kryjówkę. Nie myśląc o tym dalej, zamknęłam oczy i starałam się zasnąć.

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Oj"- przebiegło mi przez myśli.

 

Momentalnie obudziłam się i rozejrzałam po pokoju. Zaspane oczy w tym momencie były przekleństwem. Przetarłam je i ponownie rzuciłam okiem po moim terenie. Schyliłam się na dół i spojrzałam na "sypialnię" smoka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Posiadasz już DS?)

 

Smok wyglądał... nie jak smok. Nie przypominał żadnego z tych paskudnych gadów, które napadały naszą wioskę. Przypominał małe dziecko, które przytulało swoją zabawkę. Uśmiechnęłam się, i poczułam, że moja nienawiść do smoków ucieka z mojej głowy. Wstałam czym prędzej z łóżka i wyszłam z pokoju, chcąc się przekonać, czy mama nadal śpi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(MewTwo)

 

Nie wierzę. Normalnie nie wierzę:

-Cześć tato- powiedziałam niepewnie i machnęłam lekko ręką.

 

Chwyciłam warkocz chcąc sprawdzić, czy włosy są jeszcze związane. Wolałam wyglądać choć trochę lepiej, niż się czułam.

Edytowano przez MewTwo Percival Higgsbury
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A to łazęga jedna"- pomyślałam, bo tego łososia miałam, dosłownie, na wyciągnięcie ręki.

 

-Ostatnio mama znalazła w domu szczura. Może on go ukradł-powiedziałam, piłując zęby i myśląc, co zrobię tej małej gnidzie, która zapewne radośnie upycha go sobie do paszczy.

 

-Ale co tam u ciebie? Opowiadaj. Niedawno przecież wypłynąłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Smoki leciły za nami. Spaliły nam łódź i gdyby nie to, że niedaleko płynęła łódź rybacka... - przerwał. Jednak po chwili milczenia dodał:

- W drodze udało mi się coś dla ciebie wykombinować.

Podszedł do kosza stojącego w rogu pokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Bać się czy się cieszyć"-pomyślałam

 

Ojciec miał pewną nietuzinkową zdolność. Kiedy przyjeżdżał, to przywoził ze sobą albo przydatny przedmiot, albo kompletny bubel.Ciekawiło mnie, co los tym razem przyniesie. Kochałam tatę, ale czasem naprawdę myślałam, skąd ten człowiek wybiera takie graty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec grzebał trochę w koszu, po czym wyciągnął z niego sukienkę. Ale nie byle jaką sukienkę. Była wykonana ze smoczej skóry, od spodu miękka, a z wierzchu twarda niczym stal. Sięgała ci mniej więcej do kolan. U góry była czerwona, ale w dół przechodziła w pomarańcz. Rękawy były krótkie, ozdobione po największymi, trzema kolcami ze smoczego grzebienia. Pasek był skromny, ale miękki. Miał wyhaftowany wizerunek głowy smoka. To się nazywa niezłe wdzianko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...