Skocz do zawartości

Fate/Zero


Servant Saber

Recommended Posts

Ten kto mnie zna choć trochę wie, dlaczego piszę ten temat :shiningcadance:

Ładna graficzka na początek

fate-zero-2.jpg

Liczba odcinków: 25 (w tym pierwszy trwa ok. 47min)

Gatunki: Akcja, Fantasy, Nadprzyrodzone, Thriller

Fate/Zero jest prequelem do Fate/stay night. Motywem przewodnim historii jest wojna magów o świętego Graala, który według legendy spełni jedno życzenie zwycięzcy. Do walki staje siedem magów wraz z siedmioma sługami - przywołanymi duszami bohaterów z przeszłości.

Po więcej zapraszam do wujka Google bo zaraz wyjdzie, że spoileruje :drurrp:

Niby opis brzmi trochę oklepanie i nudno, ale jak się przeżyje do 4-5 odcinka to opinia większości ludzi zmienia się o 180 stopni.

Dla mnie animu idealne na każdej płaszczyźnie - fabuła, postacie, kreska, oprawa dźwiękowa, a jedyną wadą jest fakt, że to tylko 25 odcinków  :evilshy:

Co mogę więcej powiedzieć... kocham to anime, a teraz oddaję wam głos :rd6:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polemizował bym z faktem " anime idealne na każdej płaszczyźnie " - są serie lepsze w niektórych dziedzinach.

Ale i tak jest to diabelnie wysoki poziom. Jeśli ktoś lubi magię, walki itp, to będzie się czuł jak w domu. Nawet fascynaci wampirów znajdą coś dla siebie. Oraz wielkich potworów z wieloma mackami. Anime dla wszystkich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polemizował bym z faktem " anime idealne na każdej płaszczyźnie " - są serie lepsze w niektórych dziedzinach.

Nie zaprzeczam, ale i nie potwierdzam - to jest moja subiektywna opinia, ale Fate/Zero wybiło się u mnie ponad wszystkie anime oraz - o zgrozo - większość seriali czy samego przybytku dziesiątej muzy jakie dane mi było obejrzeć.

Najpewniej trochę (a nawet bardzo) przesadzam, lecz potencjał tej produkcji jest niepodważalny. ^^

Powiem: Jestem do "tyłu" z anime, ostatni raz oglądałem jakiś rok temu, ale może i czas znów coś obejrzeć, zachęciłaś mnie :v

Cieszę się niezmiernie i uwierz mi na słowo - nie będziesz żałował :soawesome:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzane.

Seria jest dobra, ale bez przesady. Może podzielę to na podpunkty.

a) Rzeczy najmniej ważne, czyli animacja i muzyka.

Animacja trzymała wysoki poziom i nie miałbym jej nic do zarzucenia (no, może czasem za ciemne kadry), gdyby nie wykorzystano elementów CGI. Berserk (tak nazywał się w tłumaczeniu, z którym oglądałem serię) mógłby wyglądać dziesięć razy lepiej w wysokojakościowym 2D. Lecz nie, użyjmy CGI, będzie bardziej "cool".

W sprawie muzyki mam podzielone zdanie. Soundtrack był dobry, pasował do walk i robił za tło. I nic więcej. Żaden motyw muzyczny nie zwrócił mojej uwagi. Co innego pierwsze intro i outro, które były miodem dla moich uszu (i oczu). Niestety, następne nie utrzymały tego poziomu.

b) Fabuła

Pomysł na nią jest dość oryginalny, a ona sama wciąga. Niestety, jej końcowa część zawiodła mnie. Część ta skupiała się na pseudofilozoficznym bełkocie, a nie na Wojnie Świętego Graala. Mam wrażenie, że napisano to na odwal się, co pozostawiło po sobie niesmak.

c) Postacie - tutaj twórcy odwalili kawał dobrej roboty. Większość postaci była sympatyczna, przez miałem trudność z wyborem, komu kibicować. Niestety, znalazło się też nieco postaci, których nie lubiłem (tyczyło się to głównie mistrzów). Jeśli chodzi o własnych faworytów, to byli to naturalnie Waver i Aleksander Wielki. Niestety, pod koniec potraktowano niemal wszystkich po macoszemu. Wątek Berserka został tak bardzo spieprzony... (od początku wiedziałem, kim jest, to było proste).

Nie wiem, o czym jeszcze pisać. Anime dobre, nawet bardzo, ale nie jest cudownym arcydziełem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animacja trzymała wysoki poziom i nie miałbym jej nic do zarzucenia (no, może czasem za ciemne kadry), gdyby nie wykorzystano elementów CGI. Berserk (tak nazywał się w tłumaczeniu, z którym oglądałem serię) mógłby wyglądać dziesięć razy lepiej w wysokojakościowym 2D. Lecz nie, użyjmy CGI, będzie bardziej "cool".

Dla mnie też renderowanie 3D połączone ze zwykłą animacją 2D to sieczka, ale tu akurat tragedii nie było. Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie żeby Berserk mógł wyglądać inaczej.

Swoją drogą Berserk (バーサーカー, Bāsākā) to klasa postaci i w każdym tłumaczeniu/każdej części uniwersum Fate/ będzie się tak nazywał.

 

W sprawie muzyki mam podzielone zdanie. Soundtrack był dobry, pasował do walk i robił za tło. I nic więcej. Żaden motyw muzyczny nie zwrócił mojej uwagi. Co innego pierwsze intro i outro, które były miodem dla moich uszu (i oczu). Niestety, następne nie utrzymały tego poziomu.

Może nie obejrzałam za dużo anime, ale dane mi było obejrzeć ich wystarczająco żeby stwierdzić, że jeżeli chodzi o ścieżkę dźwiękową to Fate/Zero wybija się cholernie wysoko. Minęło 10 miesięcy od kiedy skończyłam oglądać i jak dotąd tylko soundtrack z Madoki oraz Sword Art Online mogą się z tym równać, ale nadal im troszkę brakuje... żeby było śmiesznie to OST do wszystkich tych 3 produkcji robiła ta sama osoba :ming:

Co do openingów i endingów można uznać, że po części podzielam zdanie bo przy włączaniu każdego kolejnego odcinka przewijałam opening oraz szybko zamykałam kartę gdy zaczynał na słuchawkach brzmieć ending równocześnie mając na twarzy takie "meh". Potem, gdy odsłuchiwałam ich ponownie to jakoś... nie powalały, nie wciągały na dłużej.

 

Pomysł na nią jest dość oryginalny, a ona sama wciąga. Niestety, jej końcowa część zawiodła mnie. Część ta skupiała się na pseudofilozoficznym bełkocie, a nie na Wojnie Świętego Graala. Mam wrażenie, że napisano to na odwal się, co pozostawiło po sobie niesmak.

Prawda jest taka, że... każda Wojna Świętego Graala tak się kończyła, a sam Graal nigdy nie został zdobyty :ming:

 

c) Postacie - tutaj twórcy odwalili kawał dobrej roboty. Większość postaci była sympatyczna, przez miałem trudność z wyborem, komu kibicować. Niestety, znalazło się też nieco postaci, których nie lubiłem (tyczyło się to głównie mistrzów). Jeśli chodzi o własnych faworytów, to byli to naturalnie Waver i Aleksander Wielki.

Czy ja wiem... jedyne postaci, do których można mieć uprzedzenia to Kariya i Kirei. Reszta (na czele z moją ukochaną Saber i Kiritsugu) ujdzie. Ale zapunktowałeś u mnie za sympatię do Wavera i Aleksandra Wielkiego. :rd6:

 

Niestety, pod koniec potraktowano niemal wszystkich po macoszemu. Wątek Berserka został tak bardzo spieprzony... (od początku wiedziałem, kim jest, to było proste).

Wiesz, dla Ciebie jest spieprzony, bo w Zero został potraktowany baaardzo ogólnikowo. Gdy człowiek się zagłębi w gry to zmienia postać rzeczy.

Jeżeli czujesz niedosyt fabularny i nie masz żadnego zamiaru grać w gry to polecam obejrzeć Fate/Zero: Onegai! Einzbern Soudanshitsu (6 odcinków, każdy po ok. 15 minut).

 

F/0 jest cholernie dobrym animcem, a po jego obejrzeniu pozostaje niedosyt. Wszystko tam było świetne - od fabuły, aż po ścieżkę dźwiękową.

Kocham Cię pysiu :soawesome:

 

Jest jeszcze Stay Night, ale nie o nim temat. Ogólnie uniwersum Fate jest ciekawe, a jego parodie są powalające (mówię o mandze).

Chciałam zrobić temat o ogólnie uniwersum Fate/, ale spodziewałam się odpowiedzi "stay night ssie, nigdy więcej" "Fate/Zero luv luv" i wolałam poświęcić wątek jednej dobrej produkcji niż rozszerzać się na całe uniwersum, z którego większość zna dwie, góra trzy produkcje.

Poza tym "uniwersum" - to określenie nie ogranicza się jedynie do przybytku dziesiątej muzy, są jeszcze gry, visual novelki, manga... zakładanie o tym tematu mija się z celem ;x

 

Panowie z Ufotable spisali się na medal, a teraz mają szansę znów zabłysnąć, ponieważ odświeżają Stay Night (2014 premiera).

Ooo tak! Czekam z niecierpliwością na październik... perspektywa zobaczenia stay night z kreską i soundtrackiem na poziomie Zero to spełnienie moich marzeń. :'D

Czekam również na Fate/kaleid liner Prisma☆Illya 2wei!, ale wątpię żeby kogokolwiek interesowała "Parodia stay night z magicznymi dziewczynkami"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też renderowanie 3D połączone ze zwykłą animacją 2D to sieczka, ale tu akurat tragedii nie było. Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie żeby Berserk mógł wyglądać inaczej.

To prawda, widziałem gorsze... lecz także i lepsze.

 

Swoją drogą Berserk (バーサーカー, Bāsākā) to klasa postaci i w każdym tłumaczeniu/każdej części uniwersum Fate/ będzie się tak nazywał.

Tyle, że Berserk to stan, a nie osoba. Klasa winna się nazywać Berserker.

 

Może nie obejrzałam za dużo anime, ale dane mi było obejrzeć ich wystarczająco żeby stwierdzić, że jeżeli chodzi o ścieżkę dźwiękową to Fate/Zero wybija się cholernie wysoko. Minęło 10 miesięcy od kiedy skończyłam oglądać i jak dotąd tylko soundtrack z Madoki oraz Sword Art Online mogą się z tym równać, ale nadal im troszkę brakuje... żeby było śmiesznie to OST do wszystkich tych 3 produkcji robiła ta sama osoba :ming:

Co do openingów i endingów można uznać, że po części podzielam zdanie bo przy włączaniu każdego kolejnego odcinka przewijałam opening oraz szybko zamykałam kartę gdy zaczynał na słuchawkach brzmieć ending równocześnie mając na twarzy takie "meh". Potem, gdy odsłuchiwałam ich ponownie to jakoś... nie powalały, nie wciągały na dłużej.

Obejrzałem siedem anime włącznie z Fate/Zero... Ze trzy miały lepszy soundtrack. Pod względem muzyki nic nie przebije Gundama Unicorna :evilshy:.

 

Prawda jest taka, że... każda Wojna Świętego Graala tak się kończyła, a sam Graal nigdy nie został zdobyty :ming:

Zdaję sobie z tego sprawę.

 

Wiesz, dla Ciebie jest spieprzony, bo w Zero został potraktowany baaardzo ogólnikowo. Gdy człowiek się zagłębi w gry to zmienia postać rzeczy.

Jeżeli czujesz niedosyt fabularny i nie masz żadnego zamiaru grać w gry to polecam obejrzeć Fate/Zero: Onegai! Einzbern Soudanshitsu (6 odcinków, każdy po ok. 15 minut).

No dobrze...Tylko to nadal nie zmienia faktu, że ten wątek spieprzono. A co mnie ma obchodzić, że rozjaśniono go w innych seriach? W Fate/Zero to wyglądało na z zadu wyciągnięte. "Hurr durr, zróbmy Berserkiem Lancelota, będzie większy dramatyzm". To mnie aż odstraszyło od poznawania tego wątku w innych seriach.

 

Czy ja wiem... jedyne postaci, do których można mieć uprzedzenia to Kariya i Kirei. Reszta (na czele z moją ukochaną Saber i Kiritsugu) ujdzie. Ale zapunktowałeś u mnie za sympatię do Wavera i Aleksandra Wielkiego. :rd6:

Upadek Kariyi jest imo jednym z najciekawszych i najsmutniejszych wątków serii.

>Kiritsugu

Widzę, że nie mamy o czym rozmawiać.

Kirei, Kiritsugu, Gilgamesz, Archibald, Zoke Mato, Ryunosuke, Czarnoksiężnik... Jest się do czego przyczepić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...