Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/29/23 we wszystkich miejscach

  1. Jeśli mam być szczery „Przekleństwo Lasair” pozostawia niedosyt. Pojawiają się również pytania. Nie będę tutaj streszczał fabuły, dość powiedzieć, że od „Everyday a Litlle Death” minęło kilkadziesiąt lat. W tym czasie Lasair próbowała pogodzić się z nowym światem ale jej to nie wyszło… chociaż może? Jest to wbrew pozorom dobre pytanie. O ile w przypadku Isleen mieliśmy więcej informacji to w przypadku Lasair wiemy dużo mniej. Nie wiemy dlaczego zwątpiła a raczej dlaczego udawała, że nie słyszy głosów bogini, do momentu aż znajdowała się u kresu swego życia? Pozostaje się nam tylko domyślać, że jednak nie zaakceptowała swego losu jako Wiedzącej. Czy zatem Isleen poniosła porażkę? A jeśli tak, to czy bogini nie była nieomylna? W starych mitologiach, bogowie są niedoskonali, są bardzo bliscy ludziom i jak oni popędliwi i pełni wad. Są też jednak potężni. Zastawia mnie czy tak samo nie jest w przypadku bogini, która wybrała Wiedzące. Wiemy o niej bardzo mało co być może jest zrozumiałe, gdyż nic nie wskazuje na to, by były jakieś święte księgi kultu. Czy autorka wybrała tę drogę, nie wiemy. Wiemy tylko, że Lasair i być może Isleen zawiodły. Można wręcz stwierdzić, że bogini, nie mająca z Lasair żadnego pożytku, a celem jest odrodzenie wiary, w końcu przekonała (chociaż mam wrażenie, że ją raczej zmęczyła) Wiedzącą do przekazania komuś swego... stanowiska? W efekcie sama Lasair zginęła, awansowała na upiora nawiedzającego miasto i zabijającego nie takich znowu niewinnych sąsiadów. Ale kto wychowa młodego Wiedzącego? Pewnie bogini wie... bo tak. Mam wrażenie, że bogini działa wybiórczo, być może bez planu. Prawdopodobnie nie jest wszechmocna, chociaż Wiedzący, zdaje się, mają na ten temat inne zdanie. Czy jest naprawdę boginią? A może jest czymś innym co jest uznawane za boski byt? Tego się już nie dowiemy. Próby dokładniejszego opisu kultu nie są tutaj podejmowane. Wszystko jest na wiarę. Może tak być powinno, ale jako czytelnik mam trochę inne zdanie na ten temat.
    1 point
  2. „Otaczają mnie idioci” to jeden z lepszych fanfików Cahan. Nie będę streszczał treści, gdyż opowiadanie jest w istocie zapis zwykłego dnia z życia zebry Zecory w domku wydrążonym w pniu brzozy w lesie Everfree. Życie z kucykami nie jest łatwe, co rusz wpadają do niej ze swoimi problemami ale enigmatyczne informacje, którymi się z nią dzielą nie ułatwiają rozwiązania problemów. Co prawda autorka nie wyjaśnia dlaczego kucyki chodzą do niej a nie do swoich lekarzy, ale może wynika to pośrednio z faktu, że kucyki nie kończą edukacji ponad poziom podstawówki, pewnie zresztą też bardzo ograniczonej. Może dlatego zagraniczna szamanka robi taką karierę? Z drugiej strony kucyki się jej boją, mimo, że chętnie się do niej zwracają o pomoc, ale... no właśnie czemu Zecora po prostu nie kupi sobie działki przez podstawionego kucyka i nie zamieszka w Ponyville? Wydaje mi się, że nie chodzi tylko o niechęć po ich stronie. Sądzę, że Zecora jest po prostu zniechęcona do nich na tyle, że zadowala ją życie poza społecznością. I nic dziwnego, gdyż nawet biorąc pod uwagę, że problemy z jakimi do niej przychodzą są nieraz palące to nadal okazują wobec niej strach. A po co zadawać się z takimi istotami na co dzień? Nie ma to sensu. Niestety dla Zecory nie ma powrotu do domu. Autorka nie wyjaśnia co się stało. Ale zapewne to trzyma Zecorę w pobliżu kucyków. Tym czymś jest brak możliwości powrotu. A może Zecora została wygnana? Nie wiemy. Tak czy inaczej „Otaczają mnie idioci” to fanfik krótki ale wydaje się zarazem skończony. Nie pozostawia uczucia niedosytu, natomiast mam wrażenie, że kontynuowanie tej opowieści mogłoby ją wręcz zepsuć. Polecam.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...