Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/18/23 we wszystkich miejscach

  1. Fanfik zaczyna się od podróży do stolicy Królestwa Alikornów, Nowego Alikornopolis, której celem jest ślub Selene i króla Heliosa. Helios odnalazła sposób, dzięki któremu będzie mógł mieć legalnie dwie żony. Jego pierwszą żoną jest jego siostra Sundance. Ślub ma połączyć rody Heliosa i Anemone, między którymi od lat trwa konflikt. Anemone jest niechętna temu ślubowi, ale złożyła Heliosowi obietnicę, że odda mu Selene, naczelniczka rodu ma jednak pewien plan. Od samego początku dają o sobie znać nadciągające problemy, najpierw podróż jest przeciągana przez Anemone. Później dochodzi do ataku złości Forlorn, w wyniku którego dochodzi do uszkodzenia części statku. Przyczyną było wspomnienie tragicznych wydarzeń poprzedniego i niedoszłego ślubu Selene z Heliosem, wtedy zginęli ich rodzice. Po przybyciu do stolicy Anemone przedstawia dokument, dzięki któremu chce doprowadzić do zamiany panny młodej z Selene na Forlorn. Doprowadza to do konfliktu, w którym po stronie Selene stają wszystkie alikorny z wyjątkiem Forlorn, która też pewnie byłaby przeciwna Anemone, gdyby nie widziała w tym ślubie okazji do wyzwolenia się spod jej wpływów. Nawet Crescent, córka Anemone, nie staje po stronie matki. Udaje się im dojść do rozwiązania konfliktu, Emerald i Forlorn mają stoczyć pojedynek w grze w kręciołę, która ma rozstrzygnąć, kto zostanie żoną Heliosa. Niestety wmieszała się w to Winter, nastoletnia córka Heliosa, która chciała pomóc Selene przez podanie środków nasennych Forlorn. Zostało to wykryte i wykorzystane do zamknięcia sprawy ślubu, w zamian za to Winter nie stanie przed sądem za próbę otrucia. Myślałem, że głównym tematem fanfika będzie ślub, ale okazało się, że jest to dopiero początek większej i bardziej złożonej historii. W pierwszych rozdziałach mogliśmy dowiedzieć się o tym, jak dużą wagę alikorny przykładają do obietnic albo jak rozwiązują konflikty przez grę w kręciołę. Ciekawe też było zwracanie uwagi na zapachy, jak w przypadku zapachu Crescent na Emeraldzie, który wyczuła najpierw Anemone, a później Sundance. Jet tu też sporo opisów miast, budynków, dekoracji i innych rzeczy, wydaje mi się, że ich ilość jest odpowiednia i pozwala wyobrazić sobie miejsce akcji. Postacią, którą najbardziej polubiłem w tej części opowiadania, jest Forlorn, wydaje mi się, że była najpełniej ukazaną postacią. O innych albo niewiele się dowiedzieliśmy, albo były pokazane tylko z jednej strony tak jak w przypadku Selene. Forlorn jest porywcza, bezpośrednia, względnie szczera, nie koniecznie umiejąca się dogadać z innymi. To chyba właśnie przez jej bezpośredniość polubiłem tę postać. Zastanawia mnie też pochodzenie jej imienia, ciekawe, jaka historia się za nim kryje. Alikorny odleciały, ale nie udały się od razu do siedziby rodu, tylko do twierdzy. Anemone poważnie bierze pod uwagę możliwość ataku ze strony Heliosa. W pozostałych rozdziałach dowiadujemy się nieco więcej o jej podejrzeniach i niechęci do króla. To one wydają się przyczyną jej zachowania wobec Sundance, może w ten sposób chciała sprowokować ujawnienie wrogich intencji króla. Po przybyciu do siedziby w Iridusze, zanim miała okazję odpocząć, Anemone miała jeszcze okazję wykazać się, udaremniając zamach na swoje życie. Mogliśmy zobaczyć jej słuszną podejrzliwość wynikającą pewnie z setek lat doświadczenia, kluczowa jednak okazała się jej nienawiść do krokodyli. Ciekawe jest też to, że z jednej strony mamy nastolatkę z głupimi pomysłami, z drugiej mamy uosobienie wieczności w postaci Anemone, która ma za sobą wile stuleci doświadczenia, ale jako nieśmiertelny alikorn nadal jest w świetnej formie fizycznej i umysłowej. Jedynym bardzo widocznym następstwem jej wieku jest to, że wydaje się być zimna, pragmatyczna i obojętna na uczucia innych. Cała sytuacja ze ślubem i to jak odnosiła się do Sundance i jej dzieci, jest tego dobrym przykładem. Helios też w którymś momencie zastanawiał się, czy też już nie ma objawów zobojętnienia, a jest młodszy od Anemone. Naczelniczka wydaje się traktować z góry wszystkich wokół siebie, dotyczy to nawet Crescent, której podobno ufa, bo nieraz ją uratowała. Po powrocie do Iridusze aż tak nie jest to widoczne, może cała sprawa ze ślubem była tylko prowokacją Heliosa. Selene jest w ciekawy sposób pokazana, na początku była przedstawiona jako zakochana przyszła panna młoda, była całkowicie pochłonięta wizją swojego przyszłego ślubu z ukochanym. Czekała na ten moment co najmniej kilkanaście lat. Selene wydaje się młoda i trochę naiwna, nie pamiętam też żeby uczucie między Heliosem i Selene było potwierdzone w inny sposób niż zachowaniem Selene. Do tego dochodzi różnica wieku, chyba nie było to dokładnie określone, ale zgaduję, że jest dosyć młoda, w przeciwieństwie do Heliosa, który ma już kilka stuleci. Sam król w którymś momencie zastanawiał się, czy nadal kocha Selene, czy nie chodzi już tylko o zapewnienie kontynuacji swojego rodu. W ciągu jednego dnia marzenie Selene o ślubie ulega zniszczeniu, a po powrocie do Iridusze powoli wraca do normalności. Selene nie wraca do swojej dawnej roli w rodzinie, dzięki ingerencji Crescent zostaje nową zastępczynią naczelniczki rodu. Nie jest to jednak miły bezinteresowny gest ze strony Anemone, ma to pokazać na zewnątrz, że naczelniczka może sobie podporządkować Selene. W nowej roli bierze udział w ustalaniu kary dla Winter, proponuje, żeby przez rok przebywała pod ich opieką. Chciała dać jej szanse na rozwój i nauczenie się czegoś, nieświadomie dając zakładniczkę dla Anemone. Warunki jednak zostają przyjęte przez rodzinę królewską i Winter wyrusza do Iridusze. Przejęcie opieki nad Winter daje okazję na poznanie Selene z innej strony. Jednocześnie okazuje jej wyrozumiałość, życzliwość, ale też próbuje ochronić ją przed Anemone, żeby to zrobić musi wyraźnie stawiać granice dla młodej klaczy, bo wie, że gdyby Anemone miała dobrą okazję do interwencji, to nie byłoby zbyt miłe dla Winter. Z tego powodu królewna musiała pozbyć się większości rzeczy z którymi przybyła. Ciekawe, czy przyda się jej do czegoś „ubranie” z łańcuszków, które zachowała dzięki Selene. Gdy przybywały do Iridusze, wygląd miasta robi na niej duże wrażenie, było większe i ładniejsze niż Alikornopolis. Następnego dnia po przybyciu zaczynała pracę, od rana nie szło jej dobrze, najpierw zaspała, potem nakrzyczała na współpracownicę, a później było jeszcze ciekawiej, okazało się, że Winter ma duże braki w edukacji, mimo tego, że jest potencjalną następczynią tronu. Selene wie, że lepiej by było dla królewny, gdyby naczelniczka się o tym nie dowiedziała. W nauce czytania może pomóc zebra Nahila. To może być ciekawe, Winter wydaje się zafascynowana zebrami, już ich pierwsze spotkanie wyglądało jak pierwsze spotkanie Fluttershy i Spika, ale na szczęście dla Nahili szybko udało się ją odciągnąć. Jak na razie opowiadanie zrobiło an mnie pozytywne wrażenie. Mamy tu ciekawą fabułę, zróżnicowane postaci, ich wzajemne interakcje i konflikty, do tego nierozwikłane zbrodnie i tajemnice z przeszłości. Czekam na kolejne rozdziały i polecam ten fanfik.
    2 points
  2. Żeby przypomnieć Wam, że ta strona istnieje, pokażę Wam niezależną animację z YouTube, która mi się spodobała. To Alphabet Lore autorstwa Mike'a Salcedo. https://youtu.be/D8Lw2BoEbEs
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...